Strona 1 z 1
Praca konkursowa - Nieśmiertelni do LAP, II/7
: poniedziałek, 21 stycznia 2013, 12:39
autor: Inkub
Zgłaszam podstawkę 3Ax, która przedstawiać będzie nieśmiertelnych do armii II/7 Later Achaemenid Persian.
Producent: Xyston
Skala: 15 mm.
A tutaj po podkladzie i washu (sory za bardzo nieostre zdjecie, robilem je wczoraj o 2 w nocy, nie zauwazylem ze jest tak spaprane).
Re: Praca konkursowa - Nieśmiertelni do LAP, II/7
: poniedziałek, 21 stycznia 2013, 16:09
autor: Inkub
Kolory podstawowe. Nastepna fota bedzie juz z pomalowanymi, przed przyklejeniem na podstawke, ostatnia zaś będzie pokazywać już w pełni gotowych.
Re: Praca konkursowa - Nieśmiertelni do LAP, II/7
: wtorek, 22 stycznia 2013, 14:24
autor: Inkub
I ostatnia fota przed prezentacją gotowych. Same figurki są gotowe, zostaną ostatnie szlify, rozjasnienie tu i tam, poprawienie ewentualnych bledow czy chlapniec farba.
W skali 1:1 to bedzie jakies 47% tego obrazka tutaj:)
Re: Praca konkursowa - Nieśmiertelni do LAP, II/7
: wtorek, 22 stycznia 2013, 14:46
autor: Kretus
Zapowiadają się wyśmienicie.
Wzory na tarczach to kalkomanie, faktura modelu pociągnięta farbą, czy też wszystko jest malowane "z ręki" ?
Re: Praca konkursowa - Nieśmiertelni do LAP, II/7
: wtorek, 22 stycznia 2013, 15:01
autor: Robson
Pytanie z innej beczki: Jakiego kleju uzywasz do mocowania figurek podczas malowania do korków?... Sprawdza się? W sensie, czy figurki sie dobrze trzymaja podczas malowania i czy potem łatwo je oderwać?
Re: Praca konkursowa - Nieśmiertelni do LAP, II/7
: wtorek, 22 stycznia 2013, 15:08
autor: Inkub
Wzory na tarczach to kalkomanie z Little Big Men Studios. Są dobrej jakości, ale nie mają dobrych kształtów. Tzn teoretycznie są robione pod Xystona, ale w praktyce albo za duże w którymś wymiarze o 1 mm czy póltora, albo za małe o tyle samo. Xyston robi tarcze w paru odmiennych kształtach i wielkościach, można w teorii podobierać najlepiej pasujące, niemniej jednak zawsze trzeba je potem podmalowywac, docinac, itd. Z tych tutaj nie jestem zadowolony, chyba najgorsze jakie do tej pory robilem.
Klej na korku to silikon z hot glue guna:) Kupilem najtanszy za 12 zl, sprawdza sie rewelacyjnie. Trzyma znacznie lepiej niz blu tac, nie kolebia sie figurki przy malowaniu, odrywa sie podwazajac podstawke nozykiem, bez zadnych problemow. A gluta potem mozna albo oderwac i korek wykorzystac ponownie, albo kapnac kolejna kropelke na juz istniejaca.
Re: Praca konkursowa - Nieśmiertelni do LAP, II/7
: wtorek, 22 stycznia 2013, 18:06
autor: Robson
Dobra rzecz, ja przyklejałem zawsz kropelką, ale odrywanie potem figurek to mordęga czasami
Re: Praca konkursowa - Nieśmiertelni do LAP, II/7
: wtorek, 22 stycznia 2013, 18:43
autor: Kadzik
Ja na wikol robię i nigdy nie miałem problemów zarówno z mocnym trzymaniem, jak i z oderwaniem figurek.
Re: Praca konkursowa - Nieśmiertelni do LAP, II/7
: wtorek, 22 stycznia 2013, 20:17
autor: Inkub
Tyle ze wieki mijaja, zanim wikol zlapie...
Re: Praca konkursowa - Nieśmiertelni do LAP, II/7
: wtorek, 22 stycznia 2013, 20:19
autor: Kadzik
Fakt! Z tym że nie jest dla mnie problemem przywikolować figurki, a półgodziny później spryskać podkładem i malować następnego dnia. Z kleju hotowego korzystałem mało....jestem zbyt nieuważny i w związku z tym nie lubię gorących rzeczy
Re: Praca konkursowa - Nieśmiertelni do LAP, II/7
: czwartek, 24 stycznia 2013, 11:34
autor: Inkub
Prace nad tą podstawką zakończone:
Parę zdjęć więcej na blogu.
Re: Praca konkursowa - Nieśmiertelni do LAP, II/7
: czwartek, 24 stycznia 2013, 15:35
autor: Robson
Trzeba przyznać, że kompozycja wysmienitego malowania, świetnych kalkomanii, podstawki i umiejętności fotograficznych robi naprawdę bardzo bardzo duże wrażenie, jak zwykle zreszta w Twoim przypadku...
Re: Praca konkursowa - Nieśmiertelni do LAP, II/7
: czwartek, 24 stycznia 2013, 17:58
autor: Telamon
Wszystko cacy. Tylko te feralne, niedopasowane wszędzie kalkomanie, o których pisałeś, psują efekt końcowy.
Re: Praca konkursowa - Nieśmiertelni do LAP, II/7
: czwartek, 24 stycznia 2013, 20:40
autor: Inkub
Ano psują. Na szczęście na żywo trzeba się wysilić, żeby to zauważyć oglądając figurkę w dłoniach, na stole jest zaś zupełnie niewidoczne.