Piechota niemiecka 1939 (nr 16)

Forum systemu bitewnego "Wrzesień 1939".
Awatar użytkownika
sowabud
Lieutenant
Posty: 574
Rejestracja: wtorek, 10 listopada 2009, 18:50
Lokalizacja: Budapeszt-Warszawa na zmianę
Been thanked: 1 time

Piechota niemiecka 1939 (nr 16)

Post autor: sowabud »

Recenzja modeli na Portalu Strategie:

http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=130
Awatar użytkownika
WarHammster
Général de Division
Posty: 3211
Rejestracja: czwartek, 8 marca 2012, 22:56
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 9 times
Been thanked: 7 times
Kontakt:

Re: Piechota niemiecka 1939 (nr 16)

Post autor: WarHammster »

Materiał: Plastik jest dość miękki. Figurki się nie wyginają, lufy już tak, ale jest on lepszy niż np. ostatnio wydani niemieccy kolarze z HaTa. Niestety na niektórych figurkach są leciutkie nadlewki tu gdzie stykały się połówki formy, które trzeba będzie usunąć płomieniem, gorącym drutem lub skalpelem, kto czym woli. Niestety są też dość grube wejścia formy w głowy. Przy dwóch pozach będzie problem z odcięciem figurki tak, aby nie uszkodzić hełmu.

Jeśli Twoje modele się nie wyginają, a moje się gną, znaczy że mamy zestawy odlane z innych materiałów. Mam kilka zastrzeżeń:
- materiał
- podstawki
- wlewy na głowach
- ograniczona ilość póz
- brak oficerów
http://warhammster.blogspot.com/
W żywocie Herborda - starszyzna nie może podjąć żadnej decyzji bez konsultacji z ludem.
Awatar użytkownika
sowabud
Lieutenant
Posty: 574
Rejestracja: wtorek, 10 listopada 2009, 18:50
Lokalizacja: Budapeszt-Warszawa na zmianę
Been thanked: 1 time

Re: Piechota niemiecka 1939 (nr 16)

Post autor: sowabud »

Figurki FtF nie zegniesz tak jak Hatowskiego kolarza, bo ją złamiesz.
O podstawkach pisałem - zdanie możesz mieć inne
O wlewach na głowach pisałem - zdania mamy podobne
O pozach pisałem - 8 nie powala i mogłobyć więcej, ale z drugiej strony to nie tragedia
Oficerowie i broń cieżka będzie w kolejnych zestawach.

W sumie nie za bardzo rozumiem o co Ci chodzi?
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43346
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3919 times
Been thanked: 2489 times
Kontakt:

Re: Piechota niemiecka 1939 (nr 16)

Post autor: Raleen »

Wymieniliśmy dzisiaj zdjęcia załączone do recenzji. Zamiast pokazywać kolejno wszystkie wypraski zdjęcia pokazują całościowo jedną wypraskę z przodu i z tyłu, a następnie kolejno po 2 figurki z przodu i z tyłu. Dzięki temu każdy powinien móc je sobie lepiej obejrzeć w powiększeniu. Zdjęcia są też bardziej szczegółowe i lepszej jakości.

Stare zdjęcia, które były dotychczas w recenzji, zamieszczam niżej. Można na nich obejrzeć wszystkie wypraski (nie wiem czy są jakieś istotne różnice, ale gdyby ktoś był ciekaw i chciał porównywać, być może będzie mu to w jakiś sposób pomocne).

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Umpapa
Général en Chef
Posty: 4159
Rejestracja: czwartek, 10 września 2009, 01:58
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 534 times
Been thanked: 255 times
Kontakt:

Re: Piechota niemiecka 1939 (nr 16)

Post autor: Umpapa »

Figurki są niezłe, oceniałbym na 4 z małym plusem. Łatwe w obróbce dość.

Jestem bardzo zadowolony z dedykowanego amunicyjnego (yeah!, zawsze mi ich brakuje, dotąd miałem tylko kilku) oraz z takiego a nie innego ustawienia kmisty.

Po pierwsze, zarzuty dotyczące braku podpórek pod postacią drzewka czy płotu są IMVHO mało trafne:
- żaden problem samemu sobie zrobić niepowtarzalne drzewko z patyka,
- zamiast figurki drzewka wole dodatkową figurkę,
- i tak na 6 kmistów tylko jeden miałby oryginalne drzewko, pozostali mieliby skonwertowane podpórki.

Po drugie, sprawdziłem, że te figurki kmisty IDEALNIE pasują do popularnych prepaintów Amercomu Sdkfz 251 i w trochę gorzej do 250. Wystarczy odciąć z podstawki półksiężycowate boki, pozostawiając milimetrowy pasek (łączący stopy) i tym paskiem można wetknąć figurkę pomiędzy ławki Sdkfz 251. Pozwala to łatwo oznaczyć Sdkfz obsadzone i nieobsadzone. Rewelacja! :)

Bardzo się cieszę, że pozycja strzelca Panzerbusche też będzie stojąca - pozwoli to niezmiernie łatwo wykonać konwersję Amercomowskiego Sd.Kfz. 250 ("wóz Rommla za 5 PLN") do 250/11 (wiem, inny karabin, i co z tego ;)).

Tylko ten bezhełmiasty piechur jest trochę bez sensu - trzeba będzie paru dorobić czapki a paru obandażować głowę.

Generalnie jak na pierwsze podejście do figurek - jest dobrze! :)
http://umpapas.blogspot.com/

Choć słońce skrył bojowy gaz / Choć żołdak pławi się w rozbojach
Wciąż przed upadkiem chroni nas / Zbroja
Awatar użytkownika
Marcin2501
Major
Posty: 1197
Rejestracja: środa, 10 października 2007, 11:33
Lokalizacja: z miasta Łodzi

Re: Piechota niemiecka 1939 (nr 16)

Post autor: Marcin2501 »

Umpapa pisze: Bardzo się cieszę, że pozycja strzelca Panzerbusche też będzie stojąca - pozwoli to niezmiernie łatwo wykonać konwersję Amercomowskiego Sd.Kfz. 250 ("wóz Rommla za 5 PLN") do 250/11 (wiem, inny karabin, i co z tego ;)).
Herezja!
sPzB 41 to było małe działko i PzB 39 ma się nijak do niego!

W ramach pokuty - pielgrzymka na kolanach do Bovington ;)
szumigaj
Carabinier
Posty: 28
Rejestracja: sobota, 4 października 2014, 17:21

Re: Piechota niemiecka 1939 (nr 16)

Post autor: szumigaj »

Wszystkie sylwetki są w jednej skali, posiadają normalne proporcje anatomiczne i wyraźny ryt. Bez problemu miksują się z popularnymi zestawami „Airfixa”, „koszykarzami” „Revella”, a nawet niektórymi „Caesara”. Co ciekawe, zupełnie dobrze sąsiadują z siostrzanym tematycznie „Pegasusem” z 1939 roku, zestawem par excellence modelarskim. Autentyczność wyposażenia nie budzi zastrzeżeń. Mamy tu natomiast rarytasy w postaci unikalnych sylwetek. Porządek atrakcyjności widzę następująco:
- amunicyjny lkm (oczywiście przez plecy powinien mieć przewieszony karabin; można też prawą rękę wymienić na ramię z bronią)
- autentycznie składający się do strzału (przechylony, na ugiętych nieco nogach) idący piechur, prawie niespotykany w innych zestawach Wehrmachtu
- rzucający granatem żołnierz w przysiadzie – normalna przy rzucie granatem obronnym pozycja, unikalna wśród figurek
- maszerujący Landser, który widać jeszcze nie posmakował polskiego bagnetu, a raczej zaskakującego ognia armat 75mm czy moździerzy, a udaje weterana bez hełmu; podobna sylwetka w zestawie plutonu „Zvezdy”
- maszerujący celowniczy z lkm w gotowości (feuerbereit) z opcją strzelania z płotu/parkanu, parapetu, sągu, burty/maski samochodu tudzież innych wymienionych przez P.T. krytyków i krytykantów podstaw sztucznych i naturalnych; idealny strzelec przedniego MG34 transportera SdKfz 251
- klęczący strzelec, nastawiający celownik Mausera przed otwarciem ognia; odpowiednik jest chyba tylko w niedawno wydanym zestawie „zimowych” Rosjan „Pegasusa”
- podbiegający, z właściwym taktycznym pochyleniem sylwetki; stabilna figurka oparta na obu nogach
- poprawny klęczący strzelec, przydatny zarówno w natarciu, jak i w obronie.
Brak figurek leżących nie stanowi problemu – „Airfix” oferuje tu spore możliwości za niewielkie pieniądze.
Zablokowany

Wróć do „Wrzesień 1939”