Parę moich uwag i komentarzy do relacji Sarmora.
Aktywacja wygrana o więcej niż dwa razy, pozwala na zagranie dwóch kart z rzędu, a nie na aktywowanie dwóch plutonów. Różnica jest taka, że są karty pozwalające na aktywację więcej niż jednego plutonu.
Przy szturmie piechoty na czołgi potrzeba jeszcze zdać test wyszkolenia. Prawdopodobieństwo zdania wynosi jednak 70%, czyli jest stosunkowo wysokie.
Rozmawiałem i pisałem odnośnie różnych talii dla każdej ze stron. Odniosłem wrażenie, że nie ma zgody na całkowicie różne talie, a rozważane będzie niewielkie zróżnicowanie tali. Postulowałem, aby z 50 kart z talii, minimum 5, a najlepiej 10 kart, było innych.
Kwestia struktur, wytrzymałości i ceny punktowej jednostek – nie za bardzo była możliwość skupienia się na tym w klubie, a graliśmy gotowymi siłami. Po poczytaniu w domu oraz po rozmowie, sprawa przedstawia się następująco. Polska piechota jest faktycznie bardziej wytrzymała na poziomie drużyny – 6:4 figurek. Ceny punktowe są jednak tak zestawione, że na poziomie plutonu cena za „cały” pluton niemiecki i polski jest taka sama, ale polski składa się z dowództwa i trzech drużyn po 6 figurek. Niemcy dostają za to dowództwo, 3 sekcje po 4 figurki, sekcję granatników (2 figurki) i sekcję ppanc lub sekcję MG34. Nie pamiętam tych kosztów w punktach, ale to mniej więcej tak wygląda. Czyli za tę samą cenę Niemcy mają jednak większą siłę ognia (o MG i granatnik, ew. ppanc), a wytrzymałość zwiększają owe dwie podstawki, razem z czteroma figurkami (z zasadą mały cel, utrudniającym nieco trafienie).
Co mnie osobiście trochę denerwuje, to wprowadzane „promocje cenowe” – drużyna kosztuje np. 15, ale 3 drużyny to koszt 40. Nie wiem po co to, ale mi to zakłóca obraz.
Niektóre karty reakcji, zwłaszcza ta anulująca cały ruch przeciwnika są bardzo mocne i powinny być bardzo rzadkie, przynajmniej na niskim poziomie gry, takim jak my graliśmy. Karta ta, a chyba było ich dwie sztuki, w praktyce uniemożliwiała akcje wszystkich plutonów. W naszej grze bardzo silne okazało się także lotnictwo. W obu przypadkach, grający Niemcami Jarek mógł go użyć (prawdopodobieństwo na 60%) i w obu przypadkach zniszczył mi jednostkę ppanc (raz sekcję kb. Ur, raz tankietkę z nkm).
Rozgrywka testowa w system "Wrzesień 1939"
- AWu
- Słońce Austerlitz
- Posty: 18134
- Rejestracja: poniedziałek, 16 października 2006, 13:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Rozgrywka testowa w system "Wrzesień 1939"
Mi się wcale nie podoba.sowabud pisze:Niektóre karty reakcji, zwłaszcza ta anulująca cały ruch przeciwnika są bardzo mocne i powinny być bardzo rzadkie,
Nie dość, że jest czynnik randomizujacy w postaci kart sam w sobie, to do tego nakłada się możliwość anulacji kompletnej. Więc tura traci sens.
Przy 20 jednostkach na stole to pewnie lepiej funkcjonuje, ale i tak, IMHO jest pomysłem chybionym. To jednak gra figurkowa, tylko wspomagana kartami a nie karciana wspomagana figurkami, Modele powinny mieć większe znaczenie niż karty.
- GRZ
- Général de Brigade
- Posty: 2695
- Rejestracja: niedziela, 10 lipca 2011, 15:26
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 3 times
Re: Rozgrywka testowa w system "Wrzesień 1939"
Przynajmniej za moich czasów to karta likwidowała jedną kartę. Czyli jak wybrałeś super maga kartę aktywuj 3 plutony by zniszczyć wroga zanim odpowie przy posiadanych 4 i zostałeś zblokowany sam możesz siebie winić. Risk/reward.
"In war victory is one part planing and nine parts faith"
ale dobre kostki pomagają.
ale dobre kostki pomagają.
- AWu
- Słońce Austerlitz
- Posty: 18134
- Rejestracja: poniedziałek, 16 października 2006, 13:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Rozgrywka testowa w system "Wrzesień 1939"
Ja to doskonale rozumiem, Tylko po cholere to robić.
Jak chcemy ograniczyć losową szansę to możemy ją wyeliminować, jak chcemy dać losowa szansę to możemy ją wprowadzić i sterować jej prawdopodobieństwem licząc karty danego typu w talii.
Dokładania dodatkowego liczenia prawdopodobieństwa dla przerywnika jest zupełnie bezsensowne.
Dodaje stopień komplikacji zupełnie nie mający mechanicznego uzasadnienia w samej grze.
To jest element jak pisałem z domeny gier karcianych. Taki poker z przesuwaniem żołnierzyków, co samo w sobie może być bardzo atrakcyjne, ale w tym przypadku wydaje się za mocne skoro może wyblokować zupełnie turę przeciwnika w grze, w której to nie jest ficzur tylko wyjątek*
Nie mówię, zet o nie zadziała, ale jest robieniem bałaganu zupełnie niepotrzebnie, zwłaszcza, że zdaje się jest możliwość liczenia tych kart więc jest szansa, że w kluczowych kilku turach nie będziemy mieli możliwości ruchu.
Chyba, że umożliwia aktywacje tych oddziałów później innymi kartami.
Ale mi się po prostu nie podoba jako niespójny.
* W CoCu dodatkowa tura niesie ze sobą ograniczenia aktywacji, tu tego nie ma.
Jak chcemy ograniczyć losową szansę to możemy ją wyeliminować, jak chcemy dać losowa szansę to możemy ją wprowadzić i sterować jej prawdopodobieństwem licząc karty danego typu w talii.
Dokładania dodatkowego liczenia prawdopodobieństwa dla przerywnika jest zupełnie bezsensowne.
Dodaje stopień komplikacji zupełnie nie mający mechanicznego uzasadnienia w samej grze.
To jest element jak pisałem z domeny gier karcianych. Taki poker z przesuwaniem żołnierzyków, co samo w sobie może być bardzo atrakcyjne, ale w tym przypadku wydaje się za mocne skoro może wyblokować zupełnie turę przeciwnika w grze, w której to nie jest ficzur tylko wyjątek*
Nie mówię, zet o nie zadziała, ale jest robieniem bałaganu zupełnie niepotrzebnie, zwłaszcza, że zdaje się jest możliwość liczenia tych kart więc jest szansa, że w kluczowych kilku turach nie będziemy mieli możliwości ruchu.
Chyba, że umożliwia aktywacje tych oddziałów później innymi kartami.
Ale mi się po prostu nie podoba jako niespójny.
* W CoCu dodatkowa tura niesie ze sobą ograniczenia aktywacji, tu tego nie ma.
- Sarmor
- Lieutenant General
- Posty: 4286
- Rejestracja: wtorek, 21 września 2010, 14:06
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 146 times
- Been thanked: 110 times
- Kontakt:
Re: Rozgrywka testowa w system "Wrzesień 1939"
Dzięki za zwrócenie uwagi, tekst został poprawiony.sowabud pisze:Aktywacja wygrana o więcej niż dwa razy, pozwala na zagranie dwóch kart z rzędu, a nie na aktywowanie dwóch plutonów. Różnica jest taka, że są karty pozwalające na aktywację więcej niż jednego plutonu.
To jest moim zdaniem duży błąd. Zdecydowano się na aktywację kartami, która ma swoje wady i zalety, po czym postanowiono zrezygnować z zalet.sowabud pisze:Rozmawiałem i pisałem odnośnie różnych talii dla każdej ze stron. Odniosłem wrażenie, że nie ma zgody na całkowicie różne talie, a rozważane będzie niewielkie zróżnicowanie tali. Postulowałem, aby z 50 kart z talii, minimum 5, a najlepiej 10 kart, było innych.
Odnoszę wrażenie, że twórca stara się uczynić obie strony jak najbardziej podobnymi, żeby przypadkiem Polacy nie byli w czymś gorsi od Niemców.
Pluton plutonem, drużyna drużyną. Celowo skupiłem się na różnicach między drużynami, bo moim zdaniem dziwne jest, że jedynym istotnym elementem jest ich liczebność/wytrzymałość, a wszystko inne jest takie samo lub się "zeruje".sowabud pisze:Polska piechota jest faktycznie bardziej wytrzymała na poziomie drużyny – 6:4 figurek. Ceny punktowe są jednak tak zestawione, że na poziomie plutonu cena za „cały” pluton niemiecki i polski jest taka sama, ale polski składa się z dowództwa i trzech drużyn po 6 figurek. Niemcy dostają za to dowództwo, 3 sekcje po 4 figurki, sekcję granatników (2 figurki) i sekcję ppanc lub sekcję MG34. Nie pamiętam tych kosztów w punktach, ale to mniej więcej tak wygląda. Czyli za tę samą cenę Niemcy mają jednak większą siłę ognia (o MG i granatnik, ew. ppanc), a wytrzymałość zwiększają owe dwie podstawki, razem z czteroma figurkami (z zasadą mały cel, utrudniającym nieco trafienie).
Tak, polska drużyna była liczniejsza od niemieckiej. Ale czy była to jedyna różnica? Czy niemiecka drużyna była gorsza od polskiej?
Choć przyznam, że skład plutonu może ratować niemiecką piechotę...
A skoro już jesteśmy przy granatnikach - czemu te muszą widzieć cel, żeby do niego strzelać? Czy koledzy nie mogliby do nich krzyknąć lub podbiec, skoro i tak muszą trzymać się blisko siebie? (Jaka jest w ogóle skala terenu w grze? )
Nie znam całego rozkładu talii, ale podczas naszej rozgrywki te "super mega" karty dominowały (razem z kartami pozwalającymi aktywować 2 plutony), co dość ograniczało możliwości.GRZ pisze:Czyli jak wybrałeś super maga kartę aktywuj 3 plutony
Nie, poświęcasz aktywację jednej swojej jednostki, żeby anulować działanie 1-3 jednostek przeciwnika, ale one dalej liczą się jako aktywowane.AWu pisze:Chyba, że umożliwia aktywacje tych oddziałów później innymi kartami.
TheNode.pl – zapraszam!
- sowabud
- Lieutenant
- Posty: 574
- Rejestracja: wtorek, 10 listopada 2009, 18:50
- Lokalizacja: Budapeszt-Warszawa na zmianę
- Been thanked: 1 time
Re: Rozgrywka testowa w system "Wrzesień 1939"
Tak było i teraz. Gorzej, jak na ręku ma się tylko kartę aktywującą 3 plutony, a reszta to same odwroty. Tak miałem. Dobór kart nie jest ostateczny i ponoć ma być zmieniany.GRZ pisze:Przynajmniej za moich czasów to karta likwidowała jedną kartę. Czyli jak wybrałeś super maga kartę aktywuj 3 plutony by zniszczyć wroga zanim odpowie przy posiadanych 4 i zostałeś zblokowany sam możesz siebie winić. Risk/reward.
Też tak uważam, dlatego próbuję namawiać na dyskretną zmianę, jeżeli widzę, że nie przeforsuję dużej. Ode mnie nic nie zależy. Zwracam o prostu uwagę.Sarmor pisze:To jest moim zdaniem duży błąd. Zdecydowano się na aktywację kartami, która ma swoje wady i zalety, po czym postanowiono zrezygnować z zalet.
Ale według mnie, to akurat się trzyma kupy. Była mniej liczna o tę 1/3 i o tyle jest mniej wytrzymała. Siłę ognia ma jednak taką samą jak polska, co też jest umocowane historycznie.Sarmor pisze:Tak, polska drużyna była liczniejsza od niemieckiej. Ale czy była to jedyna różnica? Czy niemiecka drużyna była gorsza od polskiej?
-
- Général en Chef
- Posty: 4159
- Rejestracja: czwartek, 10 września 2009, 01:58
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 535 times
- Been thanked: 255 times
- Kontakt:
Re: Rozgrywka testowa w system "Wrzesień 1939"
W równaniu brakuje jeszcze trzeciej, planowanej strony: sowieckiej.
Cechy strony sowieckiej powinny być zaplanowane już teraz, ażeby w momencie dołączenia Sowietów nie trzeba było przeprojektowywać gry.
Brak asymetrii stron jest dziwny. Drużyny niemiecka i polska (i sowiecka) różniły się bardzo znacząco i powinno to moim znaleźć odbicie, również w kartach. Siła ognia drużyn była inna, zarówno w ruchu, na początku starcia ogniowego jak i przy długotrwałej walce ogniowej.
Talie IMVHO powinny być asymetryczne.
Cechy strony sowieckiej powinny być zaplanowane już teraz, ażeby w momencie dołączenia Sowietów nie trzeba było przeprojektowywać gry.
Brak asymetrii stron jest dziwny. Drużyny niemiecka i polska (i sowiecka) różniły się bardzo znacząco i powinno to moim znaleźć odbicie, również w kartach. Siła ognia drużyn była inna, zarówno w ruchu, na początku starcia ogniowego jak i przy długotrwałej walce ogniowej.
Talie IMVHO powinny być asymetryczne.
http://umpapas.blogspot.com/
Choć słońce skrył bojowy gaz / Choć żołdak pławi się w rozbojach
Wciąż przed upadkiem chroni nas / Zbroja
Choć słońce skrył bojowy gaz / Choć żołdak pławi się w rozbojach
Wciąż przed upadkiem chroni nas / Zbroja