Re: Dyskusja o zasadach Wrzesień 1939
: środa, 1 lutego 2017, 21:12
Wtrącę się, jako pośrednio wywołany do tablicy przez przytoczenie moich uwag.
Co prawda dygresja będzie o wojennych planszówkach, ale na tym forum to będzie bardzo trafione.
W swoim czasie na forum TiS dyskutowałem z wydawcą na temat przepisów jego gier i dokładnych, precyzyjnych definicji, których tam nieraz brakowało. Dostawałem szewskiej pasji, gdy słyszałem, że przecież mogę to sobie przyjąć jako home rule i ustalić z przeciwnikiem, skoro mi czegoś brakuje w zasadach. Jest dużo spraw definicyjnych, terminologicznych, slangowych, które dla danego środowiska graczy (najczęściej ze specyficznej konkretnej lokalizacji) są oczywiste. Ale jeżeli takie osoby zajmują się pisaniem podręcznika, to powinny pilnować, żeby później treść była jasna i klarowna i nie wymuszała konieczności interpretacji, bo skończy się to tak, że w różnych miejscach ludzie będą przyjmować różne wykładnie i tyle będzie z ujednoliconego podręcznika.
Podałem najprostsze przykłady, które rzuciły mi się w oczy. Czy samochód pancerny = opancerzony? Wg mnie różnica jest, ale nie wiem co mieli na myśli autorzy podręcznika. Jeżeli są to równoznaczne określenia, to wystarczy to podać raz i dalej operować terminami zamiennie. Nikt nie oczekuje dokładnych definicji, rozszerzania przepisów o dziesiątki stron i utrudniania ich. Nie jest to jednak podane, więc rodzą się wątpliwości.
Podobna sytuacja z zasięgiem ruchu SdKfz 251 - ja bym go traktował jako transporter gąsienicowy (w myśl zasady, że ważniejsza funkcja, niż typ podwozia). Na forum jednak kolega Wiciu napisał, że wg niego będzie to ciągnik półgąsienicowy. Już mamy dwie wersje interpretacji.
PS.
Błąd ortograficzny "dowódzctwo" pojawił się we wszystkich 4 nr pisma dołączanych dotychczas do zasad - śmieszy trochę przepuszczenie takiego babolka po tak długim czasie redagowania publikacji.
Co prawda dygresja będzie o wojennych planszówkach, ale na tym forum to będzie bardzo trafione.
W swoim czasie na forum TiS dyskutowałem z wydawcą na temat przepisów jego gier i dokładnych, precyzyjnych definicji, których tam nieraz brakowało. Dostawałem szewskiej pasji, gdy słyszałem, że przecież mogę to sobie przyjąć jako home rule i ustalić z przeciwnikiem, skoro mi czegoś brakuje w zasadach. Jest dużo spraw definicyjnych, terminologicznych, slangowych, które dla danego środowiska graczy (najczęściej ze specyficznej konkretnej lokalizacji) są oczywiste. Ale jeżeli takie osoby zajmują się pisaniem podręcznika, to powinny pilnować, żeby później treść była jasna i klarowna i nie wymuszała konieczności interpretacji, bo skończy się to tak, że w różnych miejscach ludzie będą przyjmować różne wykładnie i tyle będzie z ujednoliconego podręcznika.
Podałem najprostsze przykłady, które rzuciły mi się w oczy. Czy samochód pancerny = opancerzony? Wg mnie różnica jest, ale nie wiem co mieli na myśli autorzy podręcznika. Jeżeli są to równoznaczne określenia, to wystarczy to podać raz i dalej operować terminami zamiennie. Nikt nie oczekuje dokładnych definicji, rozszerzania przepisów o dziesiątki stron i utrudniania ich. Nie jest to jednak podane, więc rodzą się wątpliwości.
Podobna sytuacja z zasięgiem ruchu SdKfz 251 - ja bym go traktował jako transporter gąsienicowy (w myśl zasady, że ważniejsza funkcja, niż typ podwozia). Na forum jednak kolega Wiciu napisał, że wg niego będzie to ciągnik półgąsienicowy. Już mamy dwie wersje interpretacji.
PS.
Błąd ortograficzny "dowódzctwo" pojawił się we wszystkich 4 nr pisma dołączanych dotychczas do zasad - śmieszy trochę przepuszczenie takiego babolka po tak długim czasie redagowania publikacji.