Czołem, serdeczne dzięki za uwagi.
Czyli przez 30 minut wyeliminowano około 800 ludzi przez 36 dział stojących w linii ? Czy to aby nie zaduże straty od samego ostrzału z dział ? Jeżeli na zasięgu kartacza to łapie się to na granicę prawdy ale to też strasznie dużo. Jak piechota by stała w kolumnie na zasięgu kartacza to się zgodzę. A jeżeli nie to troszkę za dużo.
Historycznie owszem mogą być za duże. To nie były kartacze, strzelano na jakieś 900 metrów. Natomiast do mechaniki gry mimo wszystko to pasuje. Nie mogę rozstrzygnąć teraz jednoznacznie, bo to pierwsza bitwa, w której piechota ma WTR 3, zamiast 2, a więc podwyższoną o 50%. Potrzebne są kolejne testy, dwie bitwy już w najbliższym tygodniu.
Nie za duze straty w kawalerii ? 6 lub 8 dział 6 pdr. W bok przy ruchu szarży eliminuje regiment kawalerii ?
Dwa szwadrony. Ostrzał był flankowy, a Dardzin wyrzucił pięć trafień na sześc kostek. Zatem to byli bardzo celnie strzelający artylerzyści
Szarża nie powinna powodować dezorganizacji moim zdaniem. Określenie szarża dla kawalerii to ruch do walki w zwarciu a sam etap galopu to przebycie około 100 m do przeciwnika. Kawaleria w szarży nie galopowała przez cały dystans. Więc dlaczego ma dostawać dezorganizację ? Po walce w zwarciu jak najbardziej tak jest, że ma dezorganizację.
Oczywiście, że nie galopowała przez cały dystans, zresztą dystans galopu był rożnie określany w poszczególnych armiach, czasem koło 200 metrów nawet, a ostatnie kilkadziesiąt to był cwał. Na razie przyjęliśmy próbnie, że to szarża dezorganizuje, ale spróbujemy też w bitwie, że dezorganizacja nastąpi po szarży, co rzeczywiście może być rozsądniejsze.
Jak nie widzieli Francuzów i nie mogli na nich szarżować (piechota ma atakować, zgodnie z wcześniejszą dyskusją na forum o słowie szarża) to jak mogli do nich strzelać ? Dowódca brygady widzi co się dziej wokół niego i dowodzi – wydaje rozkaz lokalny o ostrzelaniu baterii, choć moim zdanie taki ostrzał będzie mało skuteczny, ale to on dowodzi.
To już kwestia mechaniki gry. Oddział widzi na boki i do przodu (180 stopni), a szarżować można tylko widziane jednostki. Natomiast w fazie ruchu każdy ma prawo ruszyć się dowolnie, zatem można obrócić swoją jednostkę i podejść do przeciwnika, który znajdował się z tyłu. Tak się właśnie stało.
A jak to mogła zrobić ? Została wyrzucona poza pole walki. Wróciła i ktoś im powinien wydać rozkaz. Ponadto, byli po walce w zwarciu i konie były „zdyszane”, więc powinni zreorganizować się zanim podejmą walkę.
Opis bitwy jest niedokładny w tym aspekcie. Wyglądało to tak. Tura 1 - kawaleria w fazie walki zostaje wyrzucona poza pole bitwy. Tura 2, po fazie rozkazów kawaleria wraca na pole bitwy. Nie rusza się i stoi całą turę w miejscu, czyli odpoczywa (w tym czasie rosyjska piechota ostrzeliwała z karabinów artylerię Francuzów). Tura 3, w fazie rozkazów kawaleria otrzymuje rozkaz ataku i szarżuje na rosyjską piechotę.
Szkoda, że nie było walki na moście. Jestem ciekawy czy zasady przewidują walkę pomiędzy wojskami na tzw. wąskich przestrzeniach jak most, czy grobla, bo moim zdaniem należy zastosować specjalne zasady walki.
Nie ma takich specjalnych zasad, odbywa się ona na zasadach ogólnych. Ponieważ nikt nie spróbował takiego manewru, więc trudno orzec jakby to wyglądało. Myślę, że walczyłyby dwie kolumny i jedna by wypchnęła drugą poza most.
Silna artyleria uniemożliwiła jednak taki manewr.
Gdyby nie załamanie rosyjskiego morale armii, to pewnie Francuzi podjęliby próbę przejścia przez most, bo część rosyjskiej artylerii i piechoty musiała ratować flankę, utraconą po porażce kawalerii i brygady piechoty.
Pozdrawiam
Maciek