Strona 1 z 6

Pierwsze rozgrywki

: niedziela, 4 października 2015, 17:35
autor: Raleen
Dziś miałem okazję pokazywać i wprowadzać w grę Jednorożca i Kristo (dawno u nas nie widzianego). Zasad co prawda prawie nie znali (tylko Jednorożec miał okazję wcześniej coś czytać), ale poczynali sobie śmiało. Ja też wykazałem się w pewnym momencie wyjątkową beztroską i wystawiłem całe skrzydło kawalerii na kontratak, tak że było potem sporo uciechy, bo rozbili mi 6 jednostek kawalerii, i to właściwie za darmo. Na głównym odcinku walk, grając Polakami, koledzy postanowili pójść w wariant ofensywny. Szło im z czasem w miarę dobrze, za sprawą sporego stłoczenia przy krawędzi wojsk rosyjskich, co po ataku Polaków, gdy trzeba było wykonywać odwrót, spowodowało spore zamieszanie. Początkujący gracz widząc to co się dzieje mógłby się załamać... Długo nie pograliśmy, bo miało to być jedynie wprowadzenie, ale dwa ładne zdjęcia się zachowały, więc będzie to pierwsza udokumentowana rozgrywka w wydaną już grę.

Obrazek
Polacy przypierają do krawędzi planszy wkraczających na plac boju Rosjan, wcześniej udało im się swoją kawalerią rozbić znaczną część kawalerii rosyjskiej, wychodzącej na tyły głównych sił polskiej piechoty

Obrazek
Wyjątkowo szybko rozwijające się natarcie w kierunku Pomianu

Re: Pierwsze rozgrywki

: niedziela, 4 października 2015, 20:41
autor: cadrach
Problem w tym, że Moskalom to poniekąd na rękę, tak przynajmniej mówi mi moje doświadczenie... No ale te PZ za wypchanie Rosjan za planszę kuszą. Inna sprawa, że chyba lepiej, jesli już Polakami się atakuje, spowalniać grenadierów w zaroślach, bo z Pomianu do Ostrołęki już blisko, a tam długo nie ma się Polakami żadnych rezerw i jak coś pójdzie nie tak, to kończy się to niewesoło.

Re: Pierwsze rozgrywki

: niedziela, 4 października 2015, 21:03
autor: Raleen
Moi przeciwnicy jeszcze nie doszli do etapu, gdzie można ocenić całość, jak to działa. Natomiast muszę przyznać, że w ataku na to główne zgrupowanie rosyjskie natarcie szło im bardzo dobrze. Ciekawe jak by to wyglądało po pojawieniu się 1 Dywizji Kirasjerów, której wejście w przypadku takich walk przy wschodniej krawędzi planszy zwykle potrafi sporo zmienić, ale póki co wypchnęli 2 jednostki za planszę.

Re: Pierwsze rozgrywki

: niedziela, 4 października 2015, 21:21
autor: cadrach
Abstrahując już od kirasjerów, którzy są "nie do zdarcia", chodzi bardziej o to, że jakikolwiek atak miesza też szyki Polakom - nawet, jeśli prowadzony z wielkim powodzeniem. I nie mówię tu o stanie oddziałów, tylko o zorganizowaniu potem na nowo linii obrony. Później różnie bywa z uporządkowaniem tego wszystkiego, dopilnowaniem, by Rosjanie gdzieś sie nie przedarli i wycofywaniem. Cóż, może myślę zanadto defensywnie... To ma sens w pierwszym etapie, może w drugim, jak jeszcze Rosjanie nie rozstawili artylerii i można próbować ją dopaść zanim to się stanie. Jakoś nigdy w to jednak nie wierzyłem.

Warto też policzyć Polakami, jak się wycofywać. 5 oddziałów na etap może przejść most - jeśli będzie się ich odprowadzało zbyt późno, to potem robi sie ciasno przy mieście i w ogóle powstaje zamieszanie.

Właśnie Raleenie - czy przy wycofywaniu przez most za oddział liczymy też tyralierów, jesli nie są wcieleni do macierzystej jednostki?

Re: Pierwsze rozgrywki

: niedziela, 4 października 2015, 21:29
autor: Raleen
Kwestia tyralierów pojawiła się już i została przeze mnie uwzględniona w warunkach zwycięstwa scenariusza (to dzięki takim drobnym uściśleniom i szczegółowym zasadom często przepisy się rozrastają ;)). Tyralierzy nie liczą się jako samodzielna jednostka przy wycofywaniu, co więcej - wycofanie batalionu bez tyralierów, albo wycofanie samych tyralierów przez mosty, sprawia, że nie dostaje się punktów zwycięstwa za przejście jednostki na drugi brzeg. Przy okazji jest to bodziec do tego, by trzymać tyralierów w miarę blisko z macierzystymi batalionami (taki też był po części zamysł).

Re: Pierwsze rozgrywki

: niedziela, 4 października 2015, 22:25
autor: Kristo.kk
Instrukcja 68 stron robi wrażenie. Można powiedzieć, że onieśmiela. Jednak po kilku etapach lęk przed kruczkami prawnymi zaczyna mijać i pojawia się chęć grania.
Przećwiczyliśmy przebieg faz w etapie, obliczenia i ataki, wycofanie, ucieczkę, szarżę. Ogółem mechanikę. Do czucia gry jeszcze daleko, ale udało się zastosować jakiś pomysł.
Idąca kolumna ruchem strategicznym była układem do rozwiązania. Nie masą żetonów tylko wyzwaniem, które trzeba rozszyfrować. Dało się to odczuć i było to sedno gry. Właśnie to podoba mi się najbardziej.
Partyjka była szkoleniowa omawiać przebiegu nie ma potrzeby.
Ni miałem przyjemności użyć większych mas wojska i trochę pokombinować. Jednak pierwsze wrażenie jest pozytywne.
Liczę na więcej przyjemności po wgryzieniu się w zasady.
Raleen dzięki za poświęcony czas (gadał to znaczy tłumaczył 6 godzin) i za grę, którą stworzyłeś dla naszej radochy.

Re: Pierwsze rozgrywki

: poniedziałek, 5 października 2015, 07:58
autor: Raleen
Co do objętości dodam tylko, że instrukcja jest połączeniem tego co w grach zachodniej produkcji stanowi rulebook i playbook, więc poza zasadami także opisy scenariuszy (warunki zwycięstwa, rozstawienie, zasady specjalne, warianty), mapki z rozstawieniami i w jednym przypadku mapka z punktami zwycięstwa. Na końcu są zasady dodatkowe. Tak, że jak doliczyć bibliografię, wstęp historyczny itp. w sumie się tego nazbierało. Zasady, które w założeniu mają być systemowe, liczą sobie 39 stron (w ramach samych zasad są jeszcze komentarze historyczne, czasami obszerne).

Na pewno będę przybliżał co skąd się wzięło, bo czasem suche przepisy mogą wyglądać abstrakcyjnie i być trudne do przyswojenia, a po zrozumieniu motywów i pewnej ogólne idei, która stała za danym rozwiązaniem, wszystko powinno być jaśniejsze.

Re: Pierwsze rozgrywki

: poniedziałek, 5 października 2015, 09:19
autor: Lehto
Wczoraj skończyłem czytać instrukcję, no i tak niezbyt łatwo idzie mi jej przyswojenie "na sucho". Muszę chyba rozłożyć mapę i coś zasymulować.
Gdyby ktoś z doświadczonych graczy chciał zagrać i przy okazji wyjaśnić co i jak to bardzo chętnie spróbuję.

Re: Pierwsze rozgrywki

: poniedziałek, 5 października 2015, 09:30
autor: Raleen
Jak znajdziesz czas w sobotę, to zapraszam do Agresora, ewentualnie w piątek wieczorem.

Re: Pierwsze rozgrywki

: poniedziałek, 5 października 2015, 11:42
autor: Lehto
W ten piątek niestety nie mogę (ale to wyjątkowo) a sobota to u mnie domowy dzień roboczy, może coś wynegocjuję ale marnie to widzę. Jak nie wyjdzie to może uda mi się wstrzelić w Twój wolny termin innym razem.
W soboty od której jest Agresor otwarty?

Re: Pierwsze rozgrywki

: poniedziałek, 5 października 2015, 11:48
autor: Raleen
W soboty Agresor jest otwarty od 10.00 do 21.30. Normalnie to jeszcze w niedzielę mogę się pojawić, ale najbliższa odpada, a w kolejny weekend jest konwent w Krakowie, na który się wybieram, więc mnie nie będzie w Warszawie.

W razie czego jeszcze poniedziałki i środy można wykorzystać (tu też czasem mam różne ograniczenia, ale coś wykombinujemy).

Re: Pierwsze rozgrywki

: poniedziałek, 5 października 2015, 15:56
autor: Neoberger
To ja bym się podłączył w jakiś piątek.

Re: Pierwsze rozgrywki

: poniedziałek, 5 października 2015, 16:56
autor: Raleen
Myślę, że w drugiej połowie października spokojnie będzie okazja.

Re: Pierwsze rozgrywki

: wtorek, 6 października 2015, 09:41
autor: Lehto
Wynegocjowałem z żoną sobotę :) tzn. gdyby dało się circa 15 byłoby super.

Re: Pierwsze rozgrywki

: wtorek, 6 października 2015, 11:17
autor: Raleen
Może być jak najbardziej. Tylko jeszcze napisz dokładnie czy od 15-tej czy do 15-tej gramy?