Punkt 10.1.4 – pełna interpretacja
Niżej obszerniejsze wyjaśnienia z przykładami, które mam nadzieję przybliżą jak w praktyce należy interpretować punkt 10.1.4. To co dotychczas pisałem, mogło się wydawać nie do końca przejrzyste i w jednym miejscu wkradło się nam trochę bałaganu. Odnośnie rozwiązań, które przyjąłem, po takich suchych wyjaśnieniach mogły się one wydawać arbitralne i nie wiadomo z czego się biorące. Mam nadzieję, że teraz wszystko stanie się jaśniejsze i bardziej zrozumiałe.
10.1.4 a) Oddział obrońcy zawsze znajduje się na jednym polu (wyjątek: oddział w szyku tyralierskim zajmujący 2 pola – 10.1.5). Zabronione jest atakowanie w jednym starciu oddziałów znajdujących się na kilku polach.
Przepis ten wprowadza zasadę, że obrońca zawsze znajduje się na jednym polu, czyli nie można w jednym starciu atakować oddziałów znajdujących się na kilku różnych polach. Zabronione są więc ataki:
- z kilku pól na kilka pól
- z jednego pola na kilka pól.
Wyjątkiem są tyraliery zajmujące 2 pola, gdzie ze względu na to, że taka tyraliera tworzy cały jednolity oddział, nie było innego wyjścia jak wprowadzić dla niej wyjątek.
Komentarza wymaga zwłaszcza zakaz atakowania z jednego pola na kilka pól, bo tego typu rozwiązanie pojawia się w zasadach gier wojennych. Kierowałem się tym, że jak kolumna czy linia nacierała, to nie była w stanie rozdzielić się w ataku i nacierać na kilka jednostek w kierunkach rozbieżnych, jak należałoby interpretować tego rodzaju ataki. Tak samo czworobok i w zasadzie tyraliera (ta jako jedyna jeszcze jakoś byłaby w stanie). Wątpliwości mogą tutaj wzbudzać stosy, czyli kilka jednostek stojących na jednym polu i możliwość rozdzielania takich formacji w ataku. Tutaj trzymałem się jednak konsekwentnie przyjętej przez siebie zasady jedności stosu, nakazującej traktować stos tak jak pojedynczą jednostkę. Również od strony praktycznej rozdzielanie podczas ataku wojsk znajdujących się na jednym polu rodzić może komplikacje przy obliczaniu stosunków sił i w innych sytuacjach. Potencjalnie zwiększa także możliwości atakującego np. przy wykonywaniu pościgu, co jest niepożądane, bo daje mu większą kontrolę nad tym co dzieje się z jego oddziałami po walce.
Pominiemy teraz na razie 10.1.4 b) i przejdziemy do kolejnego przepisu.
10.1.4 c) Kilka oddziałów stojących na różnych polach może wspólnie zaatakować jeden oddział obrońcy, pod warunkiem, że wszystkie oddziały obrońcy znajdujące się w strefach kontroli wspólnie atakujących zostaną zaatakowane. Nie ma obowiązku atakowania oddziałów, które nie mają w swoich strefach kontroli żadnego z oddziałów wspólnie atakujących oraz tyralier i artylerii.
Przy atakach z jednego pola na jedno pole oddziały nie mają żadnych ograniczeń. Po pierwsze, oddziały nie muszą atakować przeciwnika (nie ma przymusu ataku). Jedynymi jednostkami, które muszą atakować, są jednostki szarżujące po deklaracji szarży (wynika to z 11.2). Po drugie, jeśli jednostka zdecyduje się wykonać atak z jednego pola na jedno pole, to gracz nie musi atakować wszystkich oddziałów, które mają tą jednostkę w strefie kontroli i jednocześnie same znajdują się w jej strefie kontroli. Obrazuje to poniższy przykład:
Powyżej strzałkami zaznaczono przykładowe ataki, jakie może wykonać gracz rosyjski. Ataki można jednak przeprowadzić na wiele innych sposobów. Można zaatakować wszystkimi oddziałami, można nie atakować żadnym, można tylko niektórymi.
Dopóki jednostki rosyjskie atakują pojedynczo, czyli z jednego pola na jedno pole, mają pełną swobodę wykonywania ataków (wyjątek: 10.1.4 b) – o czym dalej). Gracz może dowolnie wybranymi spośród tych jednostek wykonywać ataki, podczas gdy inne nie będą wykonywać ataków.
Sytuacja ulega zmianie, gdy gracz chce wykonać atak z więcej niż jednego pola na jedno pole, czyli chce w wybranym punkcie skoordynować atak dwóch bądź więcej oddziałów na jeden oddział przeciwnika. Tej sytuacji dotyczy właśnie punkt 10.1.4 c). Wprowadza on utrudnienie dla gracza atakującego. Polega ono na tym, że w takiej sytuacji gracz atakujący musi zaatakować wszystkie wrogie jednostki, które spełniają jednocześnie dwa warunki:
1) mają oddziały wspólnie atakujące (czyli te, które wykonują atak z więcej niż jednego pola na jedno pole) w swoich strefach kontroli, oraz
2) same znajdują się w strefach kontroli tych wspólnie atakujących oddziałów.
Obrazuje to poniższy przykład:
Strzałkami zaznaczono, w jaki sposób w tej sytuacji Rosjanie mogą przeprowadzić ataki.
Oddziały 1/Suworowa i 1/Astrachański wspólnie atakują 1/20 ppl. W ich strefach kontroli znajdują się oddziały polskie: 2/20 ppl i 3/6 ppl. Muszą one zostać zaatakowane przez inne jednostki rosyjskie, aby wspólny atak mógł być wykonany. Atak na nie wykonują 2/Suworowa i 2/Astrachański. Ponieważ 2/Suworowa i 2/Astrachański wykonują atak z jednego pola na jedno pole, Rosjanie nie muszą atakować jednostek polskich znajdujących się w strefach kontroli 2/Suworowa i 2/Astrachański, czyli nie muszą atakować 1/14 ppl i 2/6 ppl.
Po prawej stronie widzimy drugi analogiczny przypadek. 2/Rumiancewa i 2/6 karab. wspólnie atakują 3/3 ppl. W ich strefach kontroli znajdują się oddziały polskie: 1/6 ppl i 2/3 ppl. Muszą one zostać zaatakowane przez inne jednostki rosyjskie, aby wspólny atak mógł być wykonany. Atak na nie wykonują 1/Rumiancewa i 2/5 karab. Znowu, podobnie jak wyżej, ponieważ 1/Rumiancewa i 2/5 karab. wykonują ataki „jeden na jeden”, to mają pełną swobodę działania i Rosjanie nie muszą już atakować wszystkich jednostek znajdujących się w ich strefach kontroli, czyli w tym przypadku: 2/6 ppl i 1/3 ppl. Po prawej widzimy 1/Syberyjski, który nie musi atakować 1/3 ppl, mimo że obok 2/5 karab. atakuje inny polski batalion mający w swojej strefie kontroli 1/3 ppl i sam znajdujący się w jego strefie kontroli.
Zabronione jest natomiast prowadzenie ataku w sposób przedstawiony na poniższym przykładzie:
Widzimy, że tutaj niektóre jednostki polskie, znajdujące się między jednostkami, które zamierzają zaatakować Rosjanie, czyli kolejno od lewej są to: 1/14 ppl, 1/20 ppl, 2/6 ppl, 3/3 ppl, 1/3 ppl, nie zostaną zaatakowane, mimo że każda z nich ma oddziały rosyjskie wykonujące wspólne ataki w swojej strefie kontroli i jednocześnie sama znajduje się w strefie kontroli wspólnie atakujących. Dlatego takie prowadzenie ataku jest zabronione.
Przepisy zmierzają do tego, by w ograniczonym stopniu zapewnić atakującemu możliwość stworzenia lokalnej przewagi i wykonania przełamania, ale aby przeprowadzić taki atak musi on związać jednostki znajdujące się w sąsiedztwie oddziału przeciwnika, na który wykonuje koncentrację sił. Zwykle związanie będzie polegało na wykonaniu jednego albo dwóch ataków „jeden na jeden”, których wynik może być różny, co stwarza niekiedy pewne ryzyko dla atakującego. Celem przepisu było ograniczenie pełnej dowolności w przeprowadzaniu ataków, co w praktyce źle się sprawdza, a także odpowiednie wyważenie możliwości atakującego i obrońcy. Przy opracowywaniu przepisów szukałem tutaj „złotego środka”, by z jednej strony dać atakującemu pewne możliwości skupiania sił w celu uzyskania przełamania, a z drugiej strony, żeby nie miał pełnej dowolności i żeby takie ataki wiązały się z pewnym ryzykiem (przynajmniej w niektórych przypadkach, gdy obok atakowanego z dwóch pól oddziału będą stały inne w miarę silne jednostki).
Zarówno 10.1.4 c) jak i inne przepisy w ramach 10.1.4 przewidują wyjątki dotyczące tyralier i artylerii. Jednostki te nie wiążą atakujących swoimi strefami kontroli ze względu na to, że możliwości tych jednostek w walce wręcz były ograniczone. Widać to na poniższym przykładzie:
Oddziały polskie mogą swobodnie zaatakować kolumny rosyjskie z dwóch pól na jedno pole, tak jak normalnie nie mogłyby zrobić, gdyby na miejscu tyralier znajdowały się oddziały w szyku: kolumna, czworobok, linia bądź obrona zabudowań. W tej sytuacji obecność tyralier właściwie nie ma żadnego wpływu na możliwości działania przeciwnika (tutaj Polaków). Sytuacja pod tym względem wygląda tak jakby tych tyralier w ogóle między rosyjskimi kolumnami nie było.
Przepis 10.1.4 d) jest uzupełnieniem 10.1.4 c).
10.1.4 d) Jeżeli oddział stoi bokiem bądź tyłem do nieatakowanego oddziału obrońcy i znajduje się w jego strefie kontroli, to nie może wziąć udziału we wspólnym ataku przeprowadzanym z kilku pól. Nie dotyczy to sytuacji, gdy nieatakowanym oddziałem obrońcy jest tyraliera bądź artyleria.
Przepis ten dotyczy tylko ataków wspólnych, czyli z więcej niż jednego pola na jedno pole. O tych atakach mówi wcześniejszy 10.1.4 c).
Zacznijmy tym razem od tego, jak to bywa w innych grach, gdzie zdarzają się podobne rozwiązania do tego co jest w 10.1.4 c). Jedną z takich gier jest „Kircholm 1605” wydawnictwa Dragon. Tam też jest taka sama zasada jak w 10.1.4 c) tylko dotyczy ona wszystkich ataków, a nie tylko ataków z więcej niż jednego pola na jedno pole. W „Kircholmie 1605” też nie ma obowiązku atakowania przeciwnika, natomiast jak już się zdecydujemy na atak, to trzeba zaatakować wszystkie jednostki, które mamy w swojej strefie kontroli i jednocześnie mające nasz oddział w swojej strefie kontroli. Powyższa zasada, tak jak u nas w „Ostrołęce 26 maja 1831”, ma za zadanie ograniczyć dowolność w przeprowadzaniu ataków, czyli chodzi o to, żeby oddziały musiały w miarę równomiernie rozkładać swoje ataki, żeby atakujący nie mógł sobie dowolnie wybierać, które jednostki zaatakuje, a które nie.
Jest jednak sposób na obchodzenie tego ograniczenia, który pokazuje przykład zamieszczony poniżej:
Ów sposób polega na tym, że ustawiamy jednostkę bokiem do przeciwnika, którego nie chcemy atakować. Wtedy nie musimy go atakować, ponieważ nie znajduje się w naszej strefie kontroli, a obowiązek ataku istnieje tylko wtedy, gdy przeciwnik znajduje się w naszej strefie kontroli (i jednocześnie ma nas w swojej strefie kontroli). Jeśli stoimy bokiem do przeciwnika, to na boki nie możemy atakować (nawet jakbyśmy chcieli, to zgodnie z zasadami nam nie wolno, bo oddziały atakują tylko przez pola frontowe). Metoda ta pozwala obejść wcześniej omawianą zasadę zmierzającą do tego by oddziały musiały w miarę równomiernie rozkładać ataki.
W powyższym przykładzie rajtarzy 2/3 Brandt ustawili się pod kątem do husarii 2 Lacki i dzięki temu muszą zaatakować tylko jedno skrzydło tej jednostki w szyku uderzeniowym. Jeśli byliby ustawieni frontem, to musieliby zaatakować także drugie skrzydło oddziału, czyli przeciwnik byłby 2 razy silniejszy. Na prawo rajtarzy 3 Gwardia i 3/1 Mansfeld są tak ustawieni, że obie jednostki atakują tylko jedno skrzydło husarii Kossakowski. Gdyby obie jednostki były ustawione frontem, to musiałyby zaatakować drugie skrzydło husarii Kossakowski i skrzydło husarii Boruchowski, czyli walczyć z 3 razy silniejszym przeciwnikiem (wtedy atakujący musiałby wykonać dwa osobne ataki – każdą z jednostek rajtarów oddzielnie). Na tym przykładzie widzimy jak w praktyce wygląda obchodzenie zasad. W grze „Kircholm 1605” takie zabiegi mają istotne znaczenie, a znajomość powyższego sposobu atakowania niekiedy wydatnie zwiększa możliwości Szwedów, pozwalając rajtarom pokonać husarię w szarży od frontu. Dość wspomnieć, że w przypadku ataku na jednostki polskie w szyku uderzeniowym, wystarczy zmusić je do wycofania o 1 pole, a zwijają one szyk uderzeniowy (to ten szyk zajmujący 2 pola), a zatem faktycznie ich siła spada o połowę.
Wracając do naszej „Ostrołęki 26 maja 1831”, gdyby nie 10.1.4 d), u nas byłoby dokładnie tak samo. Dokładnie w ten sam sposób gracz atakujący mógłby obchodzić ograniczenia, które są w 10.1.4 c) dla oddziałów wykonujących wspólne ataki, obracając się bokiem do przeciwnika. Wtedy oddział przeciwnika, do którego atakujący ustawiłby się bokiem, nie znajdowałby się w chwili wykonywania ataku na polu frontowym (a zatem w strefie kontroli) oddziału atakującego i nie musiałby być atakowany, bo bokiem atakować nie można.
Stąd wzięło się rozwiązanie, że jeśli atakujący ustawi oddziały w taki sposób, jak w przykładzie powyżej, to nie może w ogóle wykonać wspólnego ataku, chyba że inny oddział zaatakuje jednostkę, która stoi na polu bocznym/tylnym oddziału i ma go w swojej strefie kontroli uniemożliwiając mu atak.
Punkt 10.1.4 d) zabrania jedynie wspólnych ataków, czyli z więcej niż jednego pola. Ataku „jeden na jeden” nie zabrania, ale w tej sytuacji ma zastosowanie punkt 10.6.4, który mówi, że jeżeli na polu bocznym bądź tylnym oddziału atakującego znajduje się inna jednostka, która ma ten oddział w strefie kontroli, to podczas ataku jego morale jest niższe o 1. Również w sytuacji, gdy oddział znajdujący się na polu bocznym/tylnym wspólnie atakującego oddziału zostanie zaatakowany, ale nie zostanie wyparty z zajmowanego pola, to wykonujący wspólny atak, który ma go na polu bocznym/tylnym ma -1 do morale.
Jak to działa w praktyce zobaczymy na przykładzie:
Oddziały 1/Suworowa i 1/Astrachański są ustawione do ataku tak jak szwedzcy rajtarzy na przykładzie z gry „Kircholm 1605”. Oba są skierowane do ataku na 1/20 ppl, ale na polu bocznym 1/Suworowa stoi 2/20 ppl, który ma go w swojej strefie kontroli, a na polu bocznym 1/Astrachański stoi 3/6 ppl, który ma go w swojej strefie kontroli. Punkt 10.1.4 c) nie ma zastosowania, bo 2/20 ppl i 3/6 nie znajdują się w strefach kontroli 1/Suworowa i 1/Astrachański. Zastosowanie ma natomiast 10.1.4 d): ponieważ 1/Suworowa i 1/Astrachański stoją bokiem do polskich oddziałów, które mają je w swoich strefach kontroli, to nie mogą wspólnie atakować na 1/20 ppl, chyba że 2/Suworowa zaatakuje 2/20 ppl, a 2/Astrachański zaatakuje 3/6 ppl. Jeśli 2/20 ppl nie zostanie zmuszony do wycofania, to podczas wspólnego ataku 1/Suworowa ma morale o 1 niższe, bo 2/20 ppl będzie znajdował się na jego polu bocznym, mając go w swojej strefie kontroli (zgodnie z 10.6.4). Jeśli 3/6 ppl nie zostanie zmuszony do wycofania, to podczas wspólnego ataku 1/Astrachański ma morale o 1 niższe, bo 3/6 ppl będzie znajdował się na jego polu bocznym, mając go w swojej strefie kontroli (zgodnie z 10.6.4). Jeśli 2/20 ppl i 3/6 ppl nie zostaną zaatakowane, możliwy jest samotny atak 1/Astrachański albo 1/Suworowa (tylko jednej z tych jednostek) na 1/20 ppl, ale z morale zmniejszonym o 1 (zgodnie z 10.6.4).
Dalej na prawo mamy analogiczny przykład z 1/Rumiancewa i 2/Rumiancewa, które są ustawione tak, że wspólnie mogą zaatakować 1/6 ppl, ale niestety także znajdują się w strefach kontroli sąsiednich polskich jednostek i jeśli miałyby przeprowadzać wspólny atak, Rosjanom nie pozostaje nic innego jak własnymi jednostkami 2/Astrachański i 2/6 karab. zaatakować 2/6 ppl i 3/3 ppl. Podobnie rzecz się ma z 2/5 karab., który też nie może atakować wspólnie z 1/Syberyjski, chyba że 2/6 karab. zaatakuje 2/3 ppl stojący na polu bocznym 2/5 karab. i uniemożliwiający mu wspólny atak.
Generalnie chodzi o to, że na polu bitwy oddziały nie ustawiały się w ten sposób, że obracały się do przeciwnika bokiem i defilowały tak uszykowane przed frontem oddziałów przeciwnika, wystawione na ich atak i ostrzał. Taka sytuacja jest nierealistyczna, a przepisy, które sprawiają, że takie działania się graczowi opłacają (bo pozwalają omijać obowiązek ataku na wszystkie oddziały w sąsiedztwie) są wadliwe.
Teraz wracamy do pominiętego wcześniej 10.1.4 b).
10.1.4 b) Oddział obrońcy może zostać zaatakowany od boku bądź od tyłu tylko jeżeli atakujący nie znajduje się w strefie kontroli innego oddziału obrońcy. Nie dotyczy to sytuacji, gdy innym oddziałem obrońcy mającym atakującego w swojej strefie kontroli jest tyraliera bądź artyleria.
Przepis ma zastosowanie zarówno do ataków „jeden na jeden” jak i z więcej niż jednego pola na jedno pole, czyli do wszystkich ataków. Dlatego znalazł się przed 10.1.4 c) i 10.1.4 d).
Zacznijmy od przykładu:
Głównym motywem wprowadzenia tego przepisu było umożliwienie obrońcy bezpiecznego tworzenia wygiętej linii batalionów. Zastanówmy się, patrząc na powyższy przykład, co by było, gdyby tego przepisu nie było. W powyższej sytuacji na zgięciu linii (czyli tam gdzie stoi 2/Astrachański) gracz polski zawsze miałby możliwość zaatakowania jednej jednostki od boku i rozerwania linii. Chodziło o to, by umożliwić obrońcy nieznaczne wyginanie linii (w tym przypadku o 60 stopni) i by oddziały znajdujące się w miejscu, gdzie linia się wygina nie mogły być atakowane od boku. Jeśli uwzględnimy 10.1.4 b), tak jest w powyższym przypadku w sytuacji wyjściowej: 1/20 ppl nie może zaatakować 2/Astrachański od boku, ponieważ sam znajduje się w strefie kontroli innego oddziału obrońcy – w tym przypadku oddziałem tym jest 1/Astrachański.
Zastanówmy się na chwilę jak to wyglądało na polu bitwy. W rzeczywistości oddziały nie formowały ostrych kątów, a wygięcia linii miały na ogół łagodny charakter. Można było np. na zgięciu rozstawić oddziały półkoliście. Plansza heksagonalna, ze względu na swoją formę, nie pozwala nam dokładnie tego oddać, stąd należało przyjąć rozwiązanie, które wyeliminuje negatywne efekty, jakie niesie z sobą heksagonalna geometria. Znów pojawia się też kwestia odpowiedniego wyważenia możliwości atakującego i obrońcy.
Atakujący nie jest jednak bez wyjścia. Nadal taka pozycja stwarza mu dogodne możliwości, a dla obrońcy nie jest w pełni bezpieczna (wszystko zależy od oddziałów, jakie ustawi się w newralgicznym punkcie na zgięciu linii). Pokazuje to przykład: normalnie 1/20 ppl nie ma możliwości zaatakowania 2/Astrachański od boku, bo znajduje się w strefie kontroli 1/Astrachański, ale jeśli najpierw 2/20 ppl zaatakuje 1/Astrachański (1) i zmusi go do wycofania (2), to 1/20 ppl będzie mógł zaatakować 2/Astrachański od boku (3), ponieważ nie będzie się już wtedy znajdował w strefie kontroli innego wrogiego oddziału. Co więcej, w powyższej sytuacji 1/20 ppl będzie mógł zaatakować 2/Astrachański wspólnie z 3/6 ppl, a mógłby nawet również wspólnie z 2/6 ppl (atak z 3 pól), o ile 1/6 zaatakowałby 1/Rumiancewa.
Wreszcie jako ostatni został nam 10.1.4 e).
10.1.4 e) Zasady zawarte w 10.1.4 lit. b, c oraz d nie mają zastosowania do jednostek szarżujących.
Przepis ten oznacza, że najkrócej mówiąc, szarżująca kawaleria ma pełną swobodę wykonywania ataków. Dodajmy też przy okazji, że nie ma do niej również zastosowania 10.6.4, czyli nawet jeśli w chwili ataku przeciwnik znajduje się na jej polu bocznym bądź tylnym, nie obniża to jej morale. Efekty te wynikają z mobilności szarżującej kawalerii (w stosunku do innych jednostek).
Kawalerię obowiązuje tylko 10.1.4 a), czyli jedna jednostka nie może atakować kilku pól. Zawsze obrońca znajduje się na jednym polu (wyjątek: tyraliera zajmująca 2 pola).
Pewne istotne ograniczenia w wyznaczaniu jednostek do walki pojawiają się w sytuacji, gdy dojdzie do kontrszarży – mówi o tym punkt 12.1.7.