Strategie

To może ja coś bez sensu palnąłem. Jakże mógłbym odżegnać się od gier skoro do dziś znajduję gdzieś poutykane kartki, w książkach, na których są rozrysowane plany posunięć w mojej ukochanej grze Tannenberg. Gdzieś tak w okolicach 1995/96 roku graliśmy z Wujawem w nią jak opętani. Ile razy zostawała ona na stole, aby dokończyć po paru dniach? No i wtedy tam sobie liczyłem i planowałem.
Tego się nie zapomina!

cdc9 pisze:będę takim graczem z odzysku - zaczynało się ćwierć wieku temu od Arden, Bzury, Wojen Napoleońskich, nieśmiertelnej Heli ganiającej Lodowych Gigantów w Bogowie Wikingów, Wiedeń, Kircholm, Waterloo. No taki standard dla ludzi naszego pokolenia.

Zaistę, prawdę rzeczesz a w Gwiezdnego Kupca grałeś...?

Ja też tak jakoś mam ostatnio, że nie mam takiego ciągu jak niektórzy nasi koledzy, co to tydzień bez jakiejś rozgrywki uznają za stracony. Jakoś więcej też czytam (jak tylko mogę)... może to znak czasu . Co do wrażeń estetycznych, widzę, że tym bardziej będę musiał Wojpajka zaangażować w prace nad kolejną planszą. Byle znalazł czas .

Jakoś nie, ale za to Wojnę o Pierścień męczyłem.

Przepraszam za podtrzymywanie wątku dygresyjnego ale przecież jakże miło się gawędzi czekając na dostawę Ostrołęki!

cdc9 pisze:Jakoś nie, ale za to Wojnę o Pierścień męczyłem.

Boże jakie teraz są walki o pierścień... ano takie, że z Silverem nie gram via net w Rebel Raiders bo go wciągnęła ta gra:
https://boardgamegeek.com/boardgame/115 ... nd-edition

Tą grę i Ostrołękę łączy jednak od razu jedno: oczy od prześlicznej mapy/planszy trudno oderwać.

Mam nadzieję, że kurier dotrze dziś do wszystkich bez przeszkód (bo wiadomo, czasem to różnie bywa, mimo że to pewniejszy dostarczyciel).

Niedługo ruszamy z nowym działem, gdzie zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, postaram się trochę więcej napisać o "Ostrołęce".

Musicie się też przygotować na to, że będzie na początek trochę do przeczytania, ale mam nadzieję, że dla takich weteranów jak Wy to kaszka z mleczkiem .

Paczka już w domu, czeka tylko na mnie

Rozpakowałem - mapa świetna, żetony na żywo prezentują się o wiele lepiej niż pokazywane na forum.
Otworzyłem instrukcję i ... dla mnie ilość zasad może być wyzwaniem (ale przyjemnym )

Jest! Zabieram się do czytania instrukcji, chociaż przez dłuższą chwilkę walczyłem z kompleksem osiołka, któremu w żłoby dano ... grę i książkę.

Ruszył specjalny dział poświęcony grze, gdzie powoli będziemy się przenosić:

http://strategie.net.pl/viewforum.php?f=260

Tam też zaczynam zamieszczać obiecane komentarze, omówienia i inne materiały, głównie przybliżające zasady gry.

Jeszcze tutaj:
Gra z dedykacją (dziękuję ) oraz książką dotarła! Znakomicie się prezentuje: zarówno rewelacyjna mapa widziana przeze mnie po raz pierwszy "na żywo" jak i żetony o przyjemnej dla oka kolorystyce. Weltklasse!

Też właśnie rozerwałem opakowanie. Lepiej niż się spodziewałem. Bardzo elegancko to wyszło. Aż żal mi będzie żetony wypychać.

Też dzisiaj odebrałem. Pudełko bardzo twarde, wszystkie elementy wyglądają świetnie. Estetycznie gra wypada rewelacyjnie, na poziomie dobrych zachodnich wydawnictw.

Swoją drogą, widzę, że instrukcja zawiera sporo dodatków i wariantów zasad. Chcialem tylko zapytać o zasady uproszczone (chodzi mi przede wszystkim o walkę wręcz): Raleenie, czy jesteś w stanie określić, czy stosowanie ich premiuje nieco którąś ze stron, tzn. czy np. stosowanie uproszczonych zasad związanych z uwzględnianiem morale sprawia, że strona z wyższym morale trochę traci, czy zyskuje? W którą stronę to odbiega od "arytmetycznej wykładni" zasad podstawowych?

Pytam z ciekawosci. Spośród dwóch rozgrywek, które wkrótce mam zamiar odbyć, jedną będę miał z graczem początkującym i niewykluczone, że skorzystamy z tych uproszczeń.

Przy walce wręcz piechoty różnica morale chyba bardziej pomaga Polakom na zasadach uproszczonych, bo wtedy jest modyfikator o 2, ale te zasady są późnym tworem. Jako podstawa były przyjmowane te, które są w podstawowej części instrukcji. Na pewno obie wersje nie są identyczne pod względem efektów arytmetycznych. Zobaczymy co się przyjmie z czasem, niewykluczone, że np. do jednych bitew jeden wariant będzie lepszy, a do innych drugi.

Polecam wszystkim, zwłaszcza mniej ogranym w heksówki i szukającym uproszczeń, zajrzenie do tego dodatku na końcu, liczy sobie zaledwie pół strony.

Dzięki za wszystkie Wasze pozytywne opinie odnośnie gry!

Doszło, odpakowało się i zaparło dech w klacie.

Już chwytając za pudełko zastanawiałem się czy aby żetony nie są mosiężne, a instrukcja w twardej oprawie - pozytywny efekt. Oprawa graficzna żetonów i mapy świetna, wiadomo, że to kwestia gustu ale mi osobiście bardzo podoba się zastosowana, 'pastelowa' forma.
Książka z zasadami, nie ukrywając na pierwszy rzut oka przeraża objętością, niestety obiecałem sobie, że nie przeczytam dopóki nie skończę magisterki (opis i rozrysowanie scenariuszy - super pomysł). O ile grywalność będzie dorównywać jakości wydania to tę grę trzeba wydać także poza granicami Polski - jeśli istnieje jakiś gamerski playboy o którym nie wiem, to rozkładówka murowana.

W powyższej wypowiedzi nie ma wymuszonego włazidupstwa i zbędnych uprzejmości, przejadło się ono po latach czytania wypowiedzi na forum wiodącego wydawcy polskich strategii. Poza tym autora w życiu na oczy nie widziałem, więc w sumie nawet mi na tym nie zależy. To jedna z najlepszych jakościowo gier które zakupiłem jak do tej pory.

Raleen - gratuluję, ale jeśli masz zamiar wydać jeszcze jakieś gry, to masz przerąbane, sam sobie (i innym) zawiesiłeś poprzeczkę pod sufitem.

Odnośnie instrukcji powiem tylko tyle: to był ten element, nad którym pracowałem najdłużej i najintensywniej. Część elementów grafiki, np. pudełka to robiliśmy właściwie z marszu, a i tak czas nas gonił pod koniec (paradoksalnie), więc na pewno da się jeszcze lepiej .