[AAR] Scenariusz III (1807) - Raleen vs Kristo, 10.01.2016
- Kristo.kk
- Adjoint
- Posty: 705
- Rejestracja: poniedziałek, 14 lipca 2008, 18:50
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 4 times
- Been thanked: 84 times
[AAR] Scenariusz III (1807) - Raleen vs Kristo, 10.01.2016
Raleen – Francuzi. Kristo – Rosjanie.
Druga partia w scenariusz 16 luty 1807 za mną. Dla Raleena to chyba setna. Tym razem Raleen zgodził się wprowadzić pewne zmiany. Co jeszcze bardziej zachęciło mnie do gry.
Rozstawienie początkowe. Jak na to patrzę czuję, że będzie się miło grało.
Zanim zacznę relację krótki opis modyfikacji.
Pierwsza poważna zmiana to kolejność rozstawiania armii na planszy. Zaczęli Francuzi. Zaznaczyłem ramy, w jakich mają się zmieścić. Inne ograniczenie to 5 pól od Narwi.
Druga ważna zmiana to przestrzeń jaką mają Rosjanie do swojej dyspozycji.
Na pomarańczowo zaznaczyłem końcówkę prawego skrzydła rosyjskiego. Tyle mieli miejsca wcześniej.
Na zielono nowa strefa. Jej ostateczny kształt określi Autor.
W innych relacjach przegrana rosyjska zaczynała się w tym miejscu. Niebieskim kółkiem zaznaczyłem jednostki najbardziej narażone na atak. Ponieważ Francuzi rozstawiali się jako drudzy mogli wybrać jednostki do ataku na te pola i ruszyć się nimi zaraz po rozstawieniu ponieważ rozpoczynają grę w tym scenariuszu.
Pierwszy etap zaczynał się od podejścia artylerią konną. Z bliska ostrzał raczej nie chybia szczególnie, że Francuzi łatwo wstrzeliwują się w cel. Mają kilka korzystnych modyfikacji, które przesuwają średnie wyniki na trafienia.
Zdezorganizowane jednostki szarżuje kawaleria. Na koniec dobitka piechotą.
Takiego ataku na pomarańczowy narożnik nie da się przetrwać bez strat. Rosjanie mogą tylko przeczekać atak i starać się ratować sytuację w swoim ruchu. Poprawka francuska w drugim etapie i do przełamania musi dojść.
Nawet As wśród Asów Raleen wytrzymał tylko 3 etapy.
Powiększony narożnik można zaplanować inaczej. Jest sporo miejsca.
Moje rozstawienie i moja historyjka tak się zaczyna.
Zapraszam do relacji. Komentarze mile widziane.
Druga partia w scenariusz 16 luty 1807 za mną. Dla Raleena to chyba setna. Tym razem Raleen zgodził się wprowadzić pewne zmiany. Co jeszcze bardziej zachęciło mnie do gry.
Rozstawienie początkowe. Jak na to patrzę czuję, że będzie się miło grało.
Zanim zacznę relację krótki opis modyfikacji.
Pierwsza poważna zmiana to kolejność rozstawiania armii na planszy. Zaczęli Francuzi. Zaznaczyłem ramy, w jakich mają się zmieścić. Inne ograniczenie to 5 pól od Narwi.
Druga ważna zmiana to przestrzeń jaką mają Rosjanie do swojej dyspozycji.
Na pomarańczowo zaznaczyłem końcówkę prawego skrzydła rosyjskiego. Tyle mieli miejsca wcześniej.
Na zielono nowa strefa. Jej ostateczny kształt określi Autor.
W innych relacjach przegrana rosyjska zaczynała się w tym miejscu. Niebieskim kółkiem zaznaczyłem jednostki najbardziej narażone na atak. Ponieważ Francuzi rozstawiali się jako drudzy mogli wybrać jednostki do ataku na te pola i ruszyć się nimi zaraz po rozstawieniu ponieważ rozpoczynają grę w tym scenariuszu.
Pierwszy etap zaczynał się od podejścia artylerią konną. Z bliska ostrzał raczej nie chybia szczególnie, że Francuzi łatwo wstrzeliwują się w cel. Mają kilka korzystnych modyfikacji, które przesuwają średnie wyniki na trafienia.
Zdezorganizowane jednostki szarżuje kawaleria. Na koniec dobitka piechotą.
Takiego ataku na pomarańczowy narożnik nie da się przetrwać bez strat. Rosjanie mogą tylko przeczekać atak i starać się ratować sytuację w swoim ruchu. Poprawka francuska w drugim etapie i do przełamania musi dojść.
Nawet As wśród Asów Raleen wytrzymał tylko 3 etapy.
Powiększony narożnik można zaplanować inaczej. Jest sporo miejsca.
Moje rozstawienie i moja historyjka tak się zaczyna.
Zapraszam do relacji. Komentarze mile widziane.
Ostatnio zmieniony wtorek, 12 stycznia 2016, 10:23 przez Kristo.kk, łącznie zmieniany 1 raz.
- Kristo.kk
- Adjoint
- Posty: 705
- Rejestracja: poniedziałek, 14 lipca 2008, 18:50
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 4 times
- Been thanked: 84 times
Re: [AAR] Scenariusz III (1807) - Raleen vs Kristo, 10.01.20
Etap 1
Francuzi ruszyli.
Widząc 7 baterii rosyjskich, których morderczy ogień kartaczowy rozniósłby wszystko, co wejdzie w zasięg, wybrali ruch na skrzydła.
Przy dolnej krawędzi zdjęcia Rosjanie odnieśli pierwszy sukces. Pokonali jazdę francuską z lekką dezorganizacją. Pomimo sukcesu strach rośnie. Artyleria konna zajęła pozycję i zacznie strzelać już za chwilę. Na dokładkę artyleria piesza ostrzelała kawalerię rosyjską zmuszając ją do ucieczki.
Tu popełniłem błąd wycofując ucieczkę przez jednostki przy krawędzi. A jak historia pokazała kilka razy, pola te są początkiem klęski. Osłabiając je niepotrzebnie ryzykuję.
Raleen ładnie ustawił obronę na tym skrzydle. Chcąc ominąć czworobok wchodzę pod kartacze artylerii. Pchanie się pomiędzy jednostki napotka trzy kontrszarże. Na szczęście nie zamierzam się ruszać.
Drugi ruch oskrzydlający podszedł pod zagajnik. Tak bliskie podejście w pierwszym ruchu było możliwe, ponieważ artyleria, pomarańczowe koło, ustawiona została fatalnie. Zasięg kartaczy ogranicza zagajnik. Tylko pola przy artylerii są niebezpieczne. Można strzelać na dalsze odległości niestety mała skuteczność rosyjska marnie to wykonuje.
Za to Francuzi pierwszym strzałem roznieśli artylerzystów, którzy uciekli i już więcej nie wrócili.
Na skrzydle Pomianu drobne ruchy. Francuzi ruszyli tyralierami przez las z zamiarem oskrzydlenia.
Przy bagnach artyleria zajęła wzgórze a piechota próbuje przez nie przejść.
Czas na Rosjan. Tragiczny początek. Plan zakładał by pozwolić się oskrzydlić. Wówczas sporo jednostek francuskich zostanie zaangażowanych w lesie. Zbuduję linię zaporową, czerwona kreska, przy której ruszy jazda na drugie skrzydło. W tym celu zgromadziłem całą najlepszą jazdę na tym skrzydle.
Niestety 2 jednostki piechoty zostały rozbite i uciekły. Od artylerii i kawalerii. Nie zająłem kluczowego pola w planie. Aby utrzymać pozycję miałem podejść artylerią konną i kartaczami roznieść atakujących. Kolejne niestety, artyleria ruszyła z miejsca i została celnie trafiona. Artylerzyści uciekli. Dowódca biegiem ruszył reorganizować cennych artylerzystów. Jedynie batalion piechoty odparł kontrszarżę formując czworobok. To jednak zdecydowanie za mało.
Ucieczki już nie wrócą scenariusz jest za krótki. Plan staje się zagrożony.
Przy bagnach obstawiłem wylot drogi. Pułapka czeka. Tu również celny strzał francuski i D2 dla piechoty.
Na skraju bagien drobne przesunięcia piechoty. Stworzyłem duże kolumny. I otworzyłem silnej kawalerii pole do kontrszarży.
W centrum piechota stworzyła 3 duże kolumny zrobione z 7 batalionów. Artylerii brak. Pozostaje tylko piechota i jedna kawaleria pilnująca tego fragmentu.
Kozacy zmusili do wycofania artylerzystów. To słaby ruch. Jak zostaną zaatakowani i zaczną uciekać narobią bałaganu. Tylko tyle z tego wyjdzie. Ale jak nerw chwyta to takie ruchy się robi.
Kawaleria przy dolnej krawędzi odzyskała pełną sprawność. Jest gotowa osłaniać piechotę za plecami, która również przeprowadza reorganizację po przejściu ucieczki. Rozbita jazda pognała w las. Może jeszcze wróci.
Za to artyleria rosyjska pokazała się z dobrej strony. 4 trafienia w tym jedna ucieczka. Szok.
Raleen musiał złapać stracha.
Koniec pierwszego etapu zakończył się stratami. Na szczęście jeszcze trzymam się dobrze.
Francuzi ruszyli.
Widząc 7 baterii rosyjskich, których morderczy ogień kartaczowy rozniósłby wszystko, co wejdzie w zasięg, wybrali ruch na skrzydła.
Przy dolnej krawędzi zdjęcia Rosjanie odnieśli pierwszy sukces. Pokonali jazdę francuską z lekką dezorganizacją. Pomimo sukcesu strach rośnie. Artyleria konna zajęła pozycję i zacznie strzelać już za chwilę. Na dokładkę artyleria piesza ostrzelała kawalerię rosyjską zmuszając ją do ucieczki.
Tu popełniłem błąd wycofując ucieczkę przez jednostki przy krawędzi. A jak historia pokazała kilka razy, pola te są początkiem klęski. Osłabiając je niepotrzebnie ryzykuję.
Raleen ładnie ustawił obronę na tym skrzydle. Chcąc ominąć czworobok wchodzę pod kartacze artylerii. Pchanie się pomiędzy jednostki napotka trzy kontrszarże. Na szczęście nie zamierzam się ruszać.
Drugi ruch oskrzydlający podszedł pod zagajnik. Tak bliskie podejście w pierwszym ruchu było możliwe, ponieważ artyleria, pomarańczowe koło, ustawiona została fatalnie. Zasięg kartaczy ogranicza zagajnik. Tylko pola przy artylerii są niebezpieczne. Można strzelać na dalsze odległości niestety mała skuteczność rosyjska marnie to wykonuje.
Za to Francuzi pierwszym strzałem roznieśli artylerzystów, którzy uciekli i już więcej nie wrócili.
Na skrzydle Pomianu drobne ruchy. Francuzi ruszyli tyralierami przez las z zamiarem oskrzydlenia.
Przy bagnach artyleria zajęła wzgórze a piechota próbuje przez nie przejść.
Czas na Rosjan. Tragiczny początek. Plan zakładał by pozwolić się oskrzydlić. Wówczas sporo jednostek francuskich zostanie zaangażowanych w lesie. Zbuduję linię zaporową, czerwona kreska, przy której ruszy jazda na drugie skrzydło. W tym celu zgromadziłem całą najlepszą jazdę na tym skrzydle.
Niestety 2 jednostki piechoty zostały rozbite i uciekły. Od artylerii i kawalerii. Nie zająłem kluczowego pola w planie. Aby utrzymać pozycję miałem podejść artylerią konną i kartaczami roznieść atakujących. Kolejne niestety, artyleria ruszyła z miejsca i została celnie trafiona. Artylerzyści uciekli. Dowódca biegiem ruszył reorganizować cennych artylerzystów. Jedynie batalion piechoty odparł kontrszarżę formując czworobok. To jednak zdecydowanie za mało.
Ucieczki już nie wrócą scenariusz jest za krótki. Plan staje się zagrożony.
Przy bagnach obstawiłem wylot drogi. Pułapka czeka. Tu również celny strzał francuski i D2 dla piechoty.
Na skraju bagien drobne przesunięcia piechoty. Stworzyłem duże kolumny. I otworzyłem silnej kawalerii pole do kontrszarży.
W centrum piechota stworzyła 3 duże kolumny zrobione z 7 batalionów. Artylerii brak. Pozostaje tylko piechota i jedna kawaleria pilnująca tego fragmentu.
Kozacy zmusili do wycofania artylerzystów. To słaby ruch. Jak zostaną zaatakowani i zaczną uciekać narobią bałaganu. Tylko tyle z tego wyjdzie. Ale jak nerw chwyta to takie ruchy się robi.
Kawaleria przy dolnej krawędzi odzyskała pełną sprawność. Jest gotowa osłaniać piechotę za plecami, która również przeprowadza reorganizację po przejściu ucieczki. Rozbita jazda pognała w las. Może jeszcze wróci.
Za to artyleria rosyjska pokazała się z dobrej strony. 4 trafienia w tym jedna ucieczka. Szok.
Raleen musiał złapać stracha.
Koniec pierwszego etapu zakończył się stratami. Na szczęście jeszcze trzymam się dobrze.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43394
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3966 times
- Been thanked: 2526 times
- Kontakt:
Re: [AAR] Scenariusz III (1807) - Raleen vs Kristo, 10.01.20
Tym razem postaram się na bieżąco komentować, bo potem się pogubię i pewnie taki komentarz na bieżąco będzie ciekawszy.
Linia artylerii rosyjskiej jaka ukazała się moim oczom wyglądała imponująco. Jak w "Reducie Ordona" - "Artyleryi ruskiej ciągną się szeregi, prosto, długo, daleko, jako morza brzegi..." Niemal całość artylerii została zgromadzona na jednym skrzydle, tworząc długą potężną linię. Strach atakować. Za to na drugim skrzydle pełna swoboda pod tym względem. Tylko jedna artyleria konna gdzieś na tyłach, której artylerzyści trafieni uciekli. I potem był już spokój. O ile większość artylerii była na północnym skrzydle rosyjskim, to większość kawalerii, zwłaszcza najcenniejsza kawaleria ciężka (dragoni, kirasjerzy) usadowiła się pod Pomianem, rozwinięta w linię, czekająca aż tylko francuska piechota ruszy na nią frontalnie do ataku. W obu przypadkach atak frontalny skończyłby się prawdopodobnie porażką... O to właśnie chodziło Rosjanom. Do tego jak postrzelali celni na północnym skrzydle i wkrótce wyłączyli z walki dwa dywizjony dragonów, naprawdę nie wyglądało to dobrze.
Linia artylerii rosyjskiej jaka ukazała się moim oczom wyglądała imponująco. Jak w "Reducie Ordona" - "Artyleryi ruskiej ciągną się szeregi, prosto, długo, daleko, jako morza brzegi..." Niemal całość artylerii została zgromadzona na jednym skrzydle, tworząc długą potężną linię. Strach atakować. Za to na drugim skrzydle pełna swoboda pod tym względem. Tylko jedna artyleria konna gdzieś na tyłach, której artylerzyści trafieni uciekli. I potem był już spokój. O ile większość artylerii była na północnym skrzydle rosyjskim, to większość kawalerii, zwłaszcza najcenniejsza kawaleria ciężka (dragoni, kirasjerzy) usadowiła się pod Pomianem, rozwinięta w linię, czekająca aż tylko francuska piechota ruszy na nią frontalnie do ataku. W obu przypadkach atak frontalny skończyłby się prawdopodobnie porażką... O to właśnie chodziło Rosjanom. Do tego jak postrzelali celni na północnym skrzydle i wkrótce wyłączyli z walki dwa dywizjony dragonów, naprawdę nie wyglądało to dobrze.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- clown
- Général de Division Commandant de place
- Posty: 4423
- Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
- Lokalizacja: Festung Stettin
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 8 times
Re: [AAR] Scenariusz III (1807) - Raleen vs Kristo, 10.01.20
Czyli rozstawienie obu stron jest w miarę dowolne w jakimś konkretnym obszarze?
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43394
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3966 times
- Been thanked: 2526 times
- Kontakt:
Re: [AAR] Scenariusz III (1807) - Raleen vs Kristo, 10.01.20
Dokładnie. To daje pewne, nawet czasami całkiem spore, pole manewru. Inaczej byłoby nudno i powtarzalnie.clown pisze:Czyli rozstawienie obu stron jest w miarę dowolne w jakimś konkretnym obszarze?
Poza tym prosto się rozkłada i szybko.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- clown
- Général de Division Commandant de place
- Posty: 4423
- Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
- Lokalizacja: Festung Stettin
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 8 times
Re: [AAR] Scenariusz III (1807) - Raleen vs Kristo, 10.01.20
Fajnie. Rozumiem, że kolory na symbolach szyku oznaczają różne dywizje/brygady?
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
- Kristo.kk
- Adjoint
- Posty: 705
- Rejestracja: poniedziałek, 14 lipca 2008, 18:50
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 4 times
- Been thanked: 84 times
Re: [AAR] Scenariusz III (1807) - Raleen vs Kristo, 10.01.20
Tak. Kolory to różne dywizje.
Tego elementu brakuje w 1831.
Tego elementu brakuje w 1831.
- clown
- Général de Division Commandant de place
- Posty: 4423
- Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
- Lokalizacja: Festung Stettin
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 8 times
Re: [AAR] Scenariusz III (1807) - Raleen vs Kristo, 10.01.20
Wtedy można kolorem zastąpić treść na żetonie. Moim zdaniem dobry pomysł. Pytanie ile będzie kolorów w miarę odróżniających się od siebie w przypadku większej ilości formacji.
Oczywiście osoby z daltonizmem już będą miały problem. Podobno w Stanach na to mocno zwracają uwagę.
Oczywiście osoby z daltonizmem już będą miały problem. Podobno w Stanach na to mocno zwracają uwagę.
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43394
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3966 times
- Been thanked: 2526 times
- Kontakt:
Re: [AAR] Scenariusz III (1807) - Raleen vs Kristo, 10.01.20
W "Pułtusku 1806" u Rosjan są 4 dywizje i 2 awangardy traktowane jak dywizje, co daje 6 kolorów. Będę drukował niedługo to zobaczę jak wyjdzie. Na najbliższych konwentach powinienem mieć do pokazania, to ocenicie na żywo. W "Ostrołęce 1807" u Francuzów jest w sumie 5 kolorów. Trochę dragoni i jednostki korpuśne mają za bardzo zbliżony do siebie i tu się pewnie zastanowimy czy nie zmienić, ale kwestia jest jeszcze dopasowania się do tła, żeby był kontrast.
Dobry pomysł ze zdjęciem nazwy - nie zawadza nam zbytnio, bo jest z boku, ale faktycznie trochę miejsca można by zaoszczędzić. Póki co robimy jak jest, ale w przyszłości można to tak pozmieniać.
Dobry pomysł ze zdjęciem nazwy - nie zawadza nam zbytnio, bo jest z boku, ale faktycznie trochę miejsca można by zaoszczędzić. Póki co robimy jak jest, ale w przyszłości można to tak pozmieniać.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- cadrach
- Capitaine
- Posty: 878
- Rejestracja: niedziela, 6 listopada 2011, 10:30
- Lokalizacja: Puszcza Piska
- Has thanked: 85 times
- Been thanked: 141 times
- Kontakt:
Re: [AAR] Scenariusz III (1807) - Raleen vs Kristo, 10.01.20
Ja ponoć między pewnymi odcieniami brązu i czerwieni nie widzę różnicy. Zamawiam więc specjalną wersję, gdzie te kolory nie będą nadużywane
A linia artylerii wygląda naprawdę imponująco. Trzymam kciuki za Rosjan
A linia artylerii wygląda naprawdę imponująco. Trzymam kciuki za Rosjan
no school, no work, no problem
- clown
- Général de Division Commandant de place
- Posty: 4423
- Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
- Lokalizacja: Festung Stettin
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 8 times
Re: [AAR] Scenariusz III (1807) - Raleen vs Kristo, 10.01.20
Nie, Francuzi muszą wygrać Niech Żyje Cesarz! Precz z carem-ojcobójcą!
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
- cadrach
- Capitaine
- Posty: 878
- Rejestracja: niedziela, 6 listopada 2011, 10:30
- Lokalizacja: Puszcza Piska
- Has thanked: 85 times
- Been thanked: 141 times
- Kontakt:
Re: [AAR] Scenariusz III (1807) - Raleen vs Kristo, 10.01.20
Cesarz? Chodzi Ci o korsykańskiego antychrysta?
Tfu!
Tfu!
no school, no work, no problem
- clown
- Général de Division Commandant de place
- Posty: 4423
- Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
- Lokalizacja: Festung Stettin
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 8 times
Re: [AAR] Scenariusz III (1807) - Raleen vs Kristo, 10.01.20
<plask białą rękawiczką> pozwalam Panu wybrać rodzaj broni, z której zostanie Pan uśmiercony.
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
- cadrach
- Capitaine
- Posty: 878
- Rejestracja: niedziela, 6 listopada 2011, 10:30
- Lokalizacja: Puszcza Piska
- Has thanked: 85 times
- Been thanked: 141 times
- Kontakt:
Re: [AAR] Scenariusz III (1807) - Raleen vs Kristo, 10.01.20
Pojedynek na rapiery - model Red Winter - przy najbliższej okazji. Im szybciej tym lepiej, bo na tym świecie jest o jednego z nas za dużo.
Żeby nie przeszkadzać generałom w dyskusji o ich ważnych posunięciach powrócę do tematu z zapytaniem o czas całej bitwy. Ile zajęła rozgrywka - jeśli ta drobnostka nie zatarła się w pamięci?
Żeby nie przeszkadzać generałom w dyskusji o ich ważnych posunięciach powrócę do tematu z zapytaniem o czas całej bitwy. Ile zajęła rozgrywka - jeśli ta drobnostka nie zatarła się w pamięci?
no school, no work, no problem
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43394
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3966 times
- Been thanked: 2526 times
- Kontakt:
Re: [AAR] Scenariusz III (1807) - Raleen vs Kristo, 10.01.20
Czas - dość długo wyszło, ale wydaje mi się, że nie jest to miarodajne. Kristo bardzo długo dumał i bardzo starał się o zwycięstwo, a także w trakcie rozstrzygania różnych rzeczy starał się wszystko robić powoli, żeby niczego nie przeoczyć i jak najlepiej opanowywać działanie mechaniki gry. Do tego poprawianie do zdjęć. Na końcu Ci powiem, żeby nie zdradzać przed czasem ile etapów trwała rozgrywka
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)