Rozgrywki na konwencie STRATEGOS
: wtorek, 23 lutego 2016, 19:36
Dodam coś od siebie. Niedzielna gra na Strategosie.
Petru Rares z prawej gra Polakami, ja z lewej walczę stroną rosyjską. Widok na nasz kącik.
Po pierwszej przegranej postanowiłem lepiej przygotować się na atak Polaków. Obronę oparłem o bagna na lewej flance. Obejścia od Narwi pilnuje czworobok i najbliższe artylerie. W centrum piechota w liniach na wzgórzach. Głównej drogi pilnuje kawaleria swoją strefą kontrszarży. Tyraliery próbują nękać artylerię. Zza bagien cztery baterie stale ostrzeliwują polskie działa.
Przygotowywanie obrony było powolne. Miałem skromne środki. Mój przeciwnik dwukrotnie zagrał żeton "Zrywające się mosty". 12 punktów uszkodzeń bardzo mocno ograniczyło przeprawianie jednostek, do tego parę punktów zniszczeń od ostrzału artylerii i przeprawa była bardzo kosztowna.
Atak 1 DP rozpoczął się w etapie 9.
Bagna zajmowały podwójne tyraliery. Nie mogły przejść na drugą stronę, nie mogły też atakować. Nie mają strefy kontroli poza bagnami, tylko na drodze przez bagna. Musiały czekać na jakieś przełamanie. Drogi przez środek bagien pilnował batalion w linii, za jego plecami stała tyraliera, za tyralierą stały piechoty w liniach. Dodatkowo stojąc na polu bez drogi nie mogłem być atakowany. Druga droga przez bagna była pilnowana tyralierą na wzgórzu. Osłaniał ją czworobok, który jednocześnie blokował przejście drogą główną. Przy bagnach stał jeszcze jeden batalion pilnujący środkowego pola bagien, którego nie obejmowały blokady dróg.
Polacy do przełamania wykorzystali słaby punkt w obronie, linię w zagajniku. Wykonali celny ostrzał z kartaczy artylerią konną. Rosyjska piechota uciekła. Polacy zaatakowali podwójnymi tyralierami przechodząc przez bagna. Jednocześnie atakowały kolumny obchodząc bagna bokami. Rosyjska artyleria słabo strzelała. Atak Polaków przebiegał sprawnie.
W odwodzie Rosjanie mieli jedną kolumnę. Nie byłem w stanie powstrzymać ataku. Zużyłem dwa cenne żetony ("Dzieci, kłujcie ich!" i "Oficer Adlerberg"). Ucieczki i dezorganizacje wróciły do walki. Niestety przewaga liczebna i celny ostrzał tyralier rozbijały kolejne jednostki rosyjskie. Szybko traciłem teren. Rosyjskie działa dalej strzelały bardzo słabo, polskie wręcz przeciwnie.
Zdjęcie przedstawia koniec drugiego etapu polskiego natarcia.
Oddział w czerwonym kole zablokował możliwość reorganizowania. Starałem się go rozbić artylerią. Niestety przetrwał ostrzał. Strzelałem dwie kolejki plus dwa żetony "Ostrzał huraganowy", czyli 4 salwy z każdego działa. 56 rzutów i tylko D2. Druga salwa to etap 11.
Nie mogąc reorganizować oddziałów postanowiłem poddać partię.
Jeszcze jeden widok na planszę. Z bliska widać, co jeszcze znajduje się na mapie.
Żetony z punktami siły w stosikach, żeby nie szukać. Żetony zdarzeń, kości, i reszta. Taki mieliśmy klimacik.
Raleen gratuluję zorganizowania konwentu.
Petru Rares z prawej gra Polakami, ja z lewej walczę stroną rosyjską. Widok na nasz kącik.
Po pierwszej przegranej postanowiłem lepiej przygotować się na atak Polaków. Obronę oparłem o bagna na lewej flance. Obejścia od Narwi pilnuje czworobok i najbliższe artylerie. W centrum piechota w liniach na wzgórzach. Głównej drogi pilnuje kawaleria swoją strefą kontrszarży. Tyraliery próbują nękać artylerię. Zza bagien cztery baterie stale ostrzeliwują polskie działa.
Przygotowywanie obrony było powolne. Miałem skromne środki. Mój przeciwnik dwukrotnie zagrał żeton "Zrywające się mosty". 12 punktów uszkodzeń bardzo mocno ograniczyło przeprawianie jednostek, do tego parę punktów zniszczeń od ostrzału artylerii i przeprawa była bardzo kosztowna.
Atak 1 DP rozpoczął się w etapie 9.
Bagna zajmowały podwójne tyraliery. Nie mogły przejść na drugą stronę, nie mogły też atakować. Nie mają strefy kontroli poza bagnami, tylko na drodze przez bagna. Musiały czekać na jakieś przełamanie. Drogi przez środek bagien pilnował batalion w linii, za jego plecami stała tyraliera, za tyralierą stały piechoty w liniach. Dodatkowo stojąc na polu bez drogi nie mogłem być atakowany. Druga droga przez bagna była pilnowana tyralierą na wzgórzu. Osłaniał ją czworobok, który jednocześnie blokował przejście drogą główną. Przy bagnach stał jeszcze jeden batalion pilnujący środkowego pola bagien, którego nie obejmowały blokady dróg.
Polacy do przełamania wykorzystali słaby punkt w obronie, linię w zagajniku. Wykonali celny ostrzał z kartaczy artylerią konną. Rosyjska piechota uciekła. Polacy zaatakowali podwójnymi tyralierami przechodząc przez bagna. Jednocześnie atakowały kolumny obchodząc bagna bokami. Rosyjska artyleria słabo strzelała. Atak Polaków przebiegał sprawnie.
W odwodzie Rosjanie mieli jedną kolumnę. Nie byłem w stanie powstrzymać ataku. Zużyłem dwa cenne żetony ("Dzieci, kłujcie ich!" i "Oficer Adlerberg"). Ucieczki i dezorganizacje wróciły do walki. Niestety przewaga liczebna i celny ostrzał tyralier rozbijały kolejne jednostki rosyjskie. Szybko traciłem teren. Rosyjskie działa dalej strzelały bardzo słabo, polskie wręcz przeciwnie.
Zdjęcie przedstawia koniec drugiego etapu polskiego natarcia.
Oddział w czerwonym kole zablokował możliwość reorganizowania. Starałem się go rozbić artylerią. Niestety przetrwał ostrzał. Strzelałem dwie kolejki plus dwa żetony "Ostrzał huraganowy", czyli 4 salwy z każdego działa. 56 rzutów i tylko D2. Druga salwa to etap 11.
Nie mogąc reorganizować oddziałów postanowiłem poddać partię.
Jeszcze jeden widok na planszę. Z bliska widać, co jeszcze znajduje się na mapie.
Żetony z punktami siły w stosikach, żeby nie szukać. Żetony zdarzeń, kości, i reszta. Taki mieliśmy klimacik.
Raleen gratuluję zorganizowania konwentu.