[AAR] Scenariusz II (1807) - Kristo vs Raleen, 02.07.2017

Iganie 1831, Ostrołęka 16 lutego 1807 i inne gry oparte na zasadach systemu
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

[AAR] Scenariusz II (1807) - Kristo vs Raleen, 02.07.2017

Post autor: Raleen »

Relacja z rozgrywki na Portalu Strategie:

http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=121
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Silver
Général de Division
Posty: 3535
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 104 times

Re: [AAR] Scenariusz II (1807) - Kristo vs Raleen, 02.07.201

Post autor: Silver »

Ależ tym razem jeszcze więcej dynamiki było w tej bitwie, na nie tak dużym terenie przy mieście.
Świetnie mi się czytało ten opis i wyobrażałem sobie tą bitwę jakbym stał na jednym ze wzgórz na geograficznym południu od Ostrołęki.
Awatar użytkownika
Kristo.kk
Adjoint
Posty: 704
Rejestracja: poniedziałek, 14 lipca 2008, 18:50
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 4 times
Been thanked: 84 times

Re: [AAR] Scenariusz II (1807) - Kristo vs Raleen, 02.07.201

Post autor: Kristo.kk »

Dzięki Raleen za relację.
Przyznam czekałem żeby ją przeczytać.

Z mojego punktu widzenia, czyli od strony francuskiej, było również ciężko.
Pod Ostrołęką oddałem inicjatywę Rosjanom. Wykorzystali to boleśnie. Ustawili artylerię w miejscu pozwalającym zaglądać za wzniesienie. W miejsce, które miało być moją bezpieczną strefą. Tam czekała moja kawaleria, tam miałem porządkować szyki. Miejsce rozstawienia artylerii znajduje się na przedpolu miasta, gdzie umieszczony został napis Ostrołęka. Pierwsze zdjęcie. Rozstawienie artylerii ograniczyło moje ruchy. Nie mogłem reagować na posunięcia Raleena bez wystawiania się na ostrzał z kartaczy. Nie mogłem też stać i czekać na celne strzały. Do tego penetracja kulami na dwie trzy jednostki. To groziło wystrzelaniem mojej obrony plaży. A musiałem ją kontrolować z uwagi na własną artylerię. Miała ona za zadanie odwrócić się i bronić mostu w drugiej części bitwy. Bez kontroli plaży nie mógłbym tego zrealizować. Musiałem zaatakować działa. Pozycja rosyjskiej artylerii miała pewną słabość. Stała blisko miasta. To pozwoliło na wypady z Ostrołęki. Rosyjskie wojsko mające tendencję do ucieczek pobiegło na tyły i obrona armat stała się kłopotliwa. To pozwoliło trochę odetchnąć i skupić uwagę na drugim brzegu.

W drugiej części bitwy na zachodnim brzegu walczyliśmy o każdy centymetr heksu. Oddanie pola choćby o krok skutkowało załamaniem obrony. Postanowiłem ustawić wojsko w jak największej odległości od Rosjan. By dać sobie czas na reorganizację i opóźnić starcia. Zanim doszło do walk na całej linii minęły dwa etapy. To cenny czas, z którym zmagają się Rosjanie. Za chwilę pojawi się francuskie wsparcie i z obrońcy stanę się atakującym. W planie wykorzystałem ukształtowanie terenu. Bliżej mostów schowałem się za górkami i smugiem bagnistym. Kawaleria nie może szarżować przez smug a górki osłaniają mnie przed rosyjską artylerią. Na flankach bagna. Nic nie może na nie wchodzić. Z drugiej strony bagien skupiłem obronę w wąskim przejściu. Bagna, o których mowa z jednej strony, zagajnik z drugiej. Natarcie wroga chciałem powstrzymać ostrzałem karabinowym i artyleryjskim. Większość Rosjan jest podatna na ostrzał stąd moja decyzja o szykach. Do tego teren uniemożliwiał atak z flanki. Raleen musiał atakować od przodu narażając się na duże straty. Niestety liczna armia rosyjska ponosiła straty i parła do przodu.
Skończyliśmy grać przed ostatnim swobodnym atakiem na moje pozycje. Jeśli przetrwałbym ten atak w 10 etapie to pewnie bym się obronił wspomagany posiłkami.

Ponieważ przy Ostrołęce wygrali Rosjanie otrzymują 100 punktów. Wygrali, choć tego nie widać. Zgodnie z zasadami powinni uciec w las z dala od miasta. Nie uciekli i są wciąż pod miastem, czyli wygrali. W tej sytuacji jedyną szansą na zwycięstwo Francuzów jest obrona mostów. Skierowałem tam całą artylerię i większość kawalerii. Zacząłem przerzucać piechotę. Cały wysiłek skoncentrowałem na zachodnim brzegu. Wszystko to może pójść na marne, jeśli w 10 etapie puści obrona. Opanowanie sytuacji posiłkami w obliczu sypiącej się obrony byłoby bardzo trudne. Napięcie do ostatniej chwili.

Dzięki Raleen za ciekawą partyjkę. Z przyjemnością stawiałem Ci opór.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: [AAR] Scenariusz II (1807) - Kristo vs Raleen, 02.07.201

Post autor: Raleen »

Również chciałem Ci podziękować za rozgrywkę i za komentarz. To była jedna z najlepszych partii, jakie dotychczas grałem w "Ostrołękę". Bardzo dobrze grałeś, lepiej ode mnie.

Myślę, że byłeś na wygranej pozycji. Wszystko jeszcze mogło się zmienić, ale prawdopodobnie na wschodnim brzegu Narwi utrzymałbym się pod miastem, natomiast na zachodnim prawdopodobnie nie udałoby mi się przeciąć komunikacji przyczółka mostowego z zapleczem i utrzymać podstawy operacyjnej północnej grupy rosyjskiej. W tej sytuacji zdecydowałyby "małe" punkty czyli wielkość strat po obu stronach, zabicie dowódcy, wzięte baterie artylerii. Tu wydaje mi się, że byłeś na prowadzeniu, zwłaszcza pod Ostrołęką mógłbyś nieźle zapunktować w związku z prawdopodobną utratą przeze mnie części artylerii.

Dobrze było zobaczyć ten scenariusz z drugiej strony. To zawsze daje pełniejszy obraz. W sumie po tej rozgrywce naszła mnie refleksja, że przy tego typu bardziej zaawansowanych grach jak autor nie zagra obu stronami z dobrym graczem, to może mieć zupełnie inną wizję gry niż ona wygląda w rzeczywistości. Bardzo ładnie wykorzystałeś teren na zachodnim brzegu i pokazałeś coś nowego. Do tej pory widziałem te możliwości, ale nie zdawałem sobie sprawę, że niektóre pozycje (zwłaszcza w centrum) mogą być tak skuteczne. Oczywiście, przy rzuceniu tam większej ilości artylerii i mas piechoty, Rosjanie i tak dadzą sobie radę, ale czas płynie, a nie mają go w nadmiarze, bo jak już Suchet wyjdzie to gra się zmienia.

Myślę, że miałeś dużą szansę wygrać pod Ostrołęką w tym momencie jak weszła ta szarża dragonów na artylerię i jak rozbiłeś artylerzystów, wdzierając się na tyły i "zwijając" w sumie całą artylerię rosyjską w centrum. Jak byś wtedy wyszedł z Ostrołęki i uderzył piechotą w tym miejscu, tzn. tam gdzie stały działa i na te oddziały w pobliżu, być może przesądziłoby to wynik rozgrywki, bo mógłbyś zdobyć trzy baterie artylerii. Przyznam, że jak wtedy przyglądałem się sytuacji to od strony rosyjskiej wyglądało to tragicznie. Ale... szczęśliwie dla mnie skupiłeś atak na południowym odcinku. Samych dragonów łatwo było wygonić. Gdyby za nimi poszła piechota, sytuacja byłaby zupełnie inna. Z mojej strony to był najcięższy błąd, że nie zabezpieczyłem tej artylerii i w ogóle, że w 3-4 etapie pozwoliłem Ci wyprowadzić skuteczny atak z Ostrołęki na centrum. Powinienem był to przewidzieć i przygotować się na taki atak. Wtedy, jak by się atak francuski nie powiódł, być może sprawa przesądziłaby się na korzyść Rosjan, tzn. mogliby oni nawet wedrzeć się do Ostrołęki za pobitymi oddziałami francuskimi.

Przebieg scenariusza wyjątkowo dobrze pokazuje to o czym kiedyś mówiłeś, jak graliśmy, a co dla mnie nie było takie widoczne: że pojedyncze błędy z czasem coraz bardziej utrudniają działania i pogarszają sytuację, i ostatecznie przybliżają do klęski, bo jak się gra to z początku tego się nie czuje. Po stronie rosyjskiej, zwłaszcza w przypadku kawalerii, jak ma się te masy jednostek to też nie czuć z początku jak ich ubywa, bo wydaje się, że jest ich dużo i mamy spore rezerwy, że i tak wystarczy, a tutaj pod Ostrołęką w pewnym momencie mi zabrakło kawalerii i musiałem ratować się kozakami.

Przyznam, że nachodzi mnie ochota, żeby jeszcze raz spróbować ten wariant, być może tym razem w wersji bez dywizji Siedmioradzkiego, choć inne rzeczy czekają. Zobaczymy, może kiedyś się uda.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Kristo.kk
Adjoint
Posty: 704
Rejestracja: poniedziałek, 14 lipca 2008, 18:50
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 4 times
Been thanked: 84 times

Re: [AAR] Scenariusz II (1807) - Kristo vs Raleen, 02.07.201

Post autor: Kristo.kk »

Oczywiście bardzo chętnie zagram.
Jeśli masz powód by rozegrać ten scenariusz kolejny raz to służę pomocą. Z przyjemnością pomogę Ci rozwiać wszelkie wątpliwości.

Dodam jeszcze coś od siebie.

Raleen ostatnio pod Ostrołęką wyszedł Ci bardzo piękny atak. Wjazd z ukosa szpikulcem. Artyleria grała tam pierwsze skrzypce. Tym razem chciałeś zrobić to samo. Dlatego miałem w Mieście dodatkowe jednostki. Czekały na dogodną sytuację by zaatakować ten szpikulec.

Co do drugiej części bitwy. Wychodzenie z lasu to wyzwanie logistyczne. Jak to zrobić nie utrudniając sobie roboty. Ciągle mam z tym problem. Sprawne poruszanie dużej ilości wojska wymaga planu na dwa, trzy ruchy do przodu a i tak przeciwnik wszystko zepsuje. Teraz mam wrażenie, że pułapką jest sama ilość jednostek. Chciałoby się tak od razu tą masą wdeptać w ziemię rywala. Nic z tego teren się kurczy w miarę zbliżania się to Francuzów. To chyba jest kluczowy problem. Wyjść z lasu i skutecznie zaatakować.

Jeśli dostrzegłeś coś istotnego po tej rozgrywce to cieszę się, że mogłem pomóc.
Awatar użytkownika
Kristo.kk
Adjoint
Posty: 704
Rejestracja: poniedziałek, 14 lipca 2008, 18:50
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 4 times
Been thanked: 84 times

Re: [AAR] Scenariusz II (1807) - Kristo vs Raleen, 02.07.201

Post autor: Kristo.kk »

Cześć

Korzystając z wolnej chwili na urlopie. Postanowiłem opisać pewien fragment naszej partii. Choć od spotkania minęło trochę czasu uważam, że warto jest się wrócić. Będzie to walka z drugiej części bitwy, w której przeważające siły rosyjskie atakują niedobitków spod Stanisławowa.

Obrazek

Jesteśmy w etapie szóstym. Na polu boju pojawiły się siły francuskie. Przegrały starcie, poniosły straty w sile, mają lekkie dezorganizacje. Morale również spadło i jest na poziomie Rosjan. Kolor pomarańczowy to wszystko, czym dysponuję przez pięć etapów.
Ta niewielka grupa ścigana jest przez dwie dywizje rosyjskie: szóstą i dziewiątą. Przytłaczająca przewaga liczebna z masą artylerii. Jak z tym walczyć?
Na szczęście mam swoje Asy w rękawie. Największy to francuska 1 DP, która potrafi odwrócić losy bitwy nagłym zdecydowanym wejściem. Kłopot w tym, że muszę na nią zaczekać. Dokładnie muszę wytrwać 5 ataków. Tu mogę wykorzystać drugiego Asa. Wojsko z Ostrołęki. Niestety będzie to możliwe, jeśli Rosjanie wejdą na pole z gwiazdką. Odsunąłem się od linii lasu, umożliwiłem przejście oddając teren. Trochę to oczywiste jednak muszę spróbować. Jeśli się powiedzie odblokuję jednostki zaznaczone na niebiesko i zacznę przerzucać piechotę z miasta. Te dodatkowe bataliony powinny znacznie wzmocnić moją obronę do nadejścia posiłków. Niestety Rosjanie o tym wiedzą i będą raczej ostrożni. Dodatkowo przestrzeń, którą zyskali pozwoli im na swobodne wyjście z lasu i przygotowanie ataku. Jedynym pewnym atutem, jakim dysponuję jest czas. Rosjanie muszą się spieszyć inaczej z atakującego zmienią się w obrońcę. A to oznacza przegraną.

Ustawienie Rosjan raczej klasyczne. Kawaleria na drogach mogąca rozpocząć atak od pierwszego ruchu. Piechota wypełnia przestrzeń między drogami. Z boku grupa z misją opanowania przejścia przez bagna i ataku na tyły.

Francuzi zgodnie z planem odsunięci od Rosjan. Tylko tyraliery zostały z przodu. Będą opóźniać piechotę rosyjską w zagajniku.
Ostatnio zmieniony niedziela, 20 sierpnia 2017, 22:04 przez Kristo.kk, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: [AAR] Scenariusz II (1807) - Kristo vs Raleen, 02.07.201

Post autor: Raleen »

Cieszę się Kristo wracasz ze swoimi relacjami ze strzałeczkami. Powoli staje się to już forumową klasyką.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Kristo.kk
Adjoint
Posty: 704
Rejestracja: poniedziałek, 14 lipca 2008, 18:50
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 4 times
Been thanked: 84 times

Re: [AAR] Scenariusz II (1807) - Kristo vs Raleen, 02.07.201

Post autor: Kristo.kk »

Pierwszy atak rosyjski.

Niestety otwarta droga na mosty nie skusiła Rosjan. Kawaleria, która ma duży zasięg ruchu wzięła na cel czworoboki. Tu znajduje się temat mojego opisu. Na czerwono zaznaczyłem pola z zagajnikiem. Artyleria nie może przez nie przechodzić a kawaleria nie może atakować chowających się tyralier. Jest to naturalna bariera. Dodatkowo bagna z boków uniemożliwiają oskrzydlenie. Pozostaje atak na wprost z wykorzystaniem dwóch pól czystego terenu. Oczywiście można atakować piechotą wykorzystując całość terenu między mokradłami. Zanim jednak nastąpi atak piechoty trzeba będzie dojść do pozycji francuskich. Przejście przez lasy zajmie dwa etapy. Rosjanie nie zamierzają tracić czasu i rozpoczynają atak kawalerią.

Obrazek

Rozbicia obrony z czworoboków podjęła się artyleria konna. Pierwszy strzał kartaczami odbył się na trzy pola. Bliżej podejść się nie dało z uwagi na odległość. Kartacze na tym dystansie bywają zawodne. Francuski czworobok został lekko trafiony. Dostało paru chłopaków z pierwszego szeregu i nic więcej. Bez dezorganizacji czy wycofania. Można powiedzieć, że było pudło. W tej sytuacji pozostałe jednostki kawalerii rozstawiły się rezygnując z ataku.

Francuzi postanawiają wycofać artylerię za linię zagajników. Czworobokami będą osłaniać wycofanie a tyraliery będą opóźniać rosyjską piechotę w zagajniku.
Koła na czerwonych polach to strategiczne punkty do obsadzenia przez tyraliery. Artyleria ostrzeliwując kryjące się tam tyraliery może przy odrobinie szczęścia lekko je zdezorganizować. Kawaleria nie może wykonać szarży na zagajnik z tyralierą. Sam za to będę mógł prowadzić ostrzał do kawalerii próbującej przejść w pobliżu. Powstanie umocniony teren z dwoma polani przejścia.
Awatar użytkownika
Kristo.kk
Adjoint
Posty: 704
Rejestracja: poniedziałek, 14 lipca 2008, 18:50
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 4 times
Been thanked: 84 times

Re: [AAR] Scenariusz II (1807) - Kristo vs Raleen, 02.07.201

Post autor: Kristo.kk »

Jesteśmy po ruchach Francuzów.

Pierwszy ostrzał kartaczami okazał się niecelny. To dało mi szansę na ustawienie obrony. Niestety w kolejnym ataku Rosjanie użyją dwóch baterii (zielone koła). Teraz w czystym terenie będą mogły podejść, rozstawić się i wykonać ostrzał z najbliższej odległości. Jeśli trafią w cel i doprowadzą do ucieczek może nastąpić przełamanie. Duży problem w tym, że mam mało jednostek i mogę nie mieć, czym załatać dziury. Walka zaczyna nabierać dramatycznego wymiaru. Być albo nie być. Oddaliłem czworoboki najdalej jak się dało. Podsunąłem jedną kawalerię by swoją strefą kontrszarży blokowała wrogiej artylerii ruchy. To jednak może nie wystarczyć. Strefa kontrszarży nie sięga zbyt daleko. Najdalej wysunięty czworobok praktycznie nie ma osłony kawalerii i będzie ostrzeliwany kartaczami z najbliższej odległości. Prawdopodobnie zostanie rozbity i ucieknie. Drugi czworobok stojący w przejściu również może dostać kartaczami, na swoje szczęście z większego dystansu. Co daje nadzieję, że utrzyma pozycję. Widząc zagrożenie generał Gazan wydzielił ze swojego stosu jeden batalion. W razie ucieczek czworoboków na niego i na czworobok z lekką dezorganizacją spadnie ciężar obrony przejścia.
Tyraliery w zagajniku również wkraczają do walki. Rozproszyły się i będą nękać przeciwnika ostrzałem, unikać walki i spowalniać ruchy. Tak długo jak piechota rosyjska nie rozpocznie ataku będę w stanie kontrolować przejście.

Wydaje mi się, że utrzymuję kontrolę nad sytuacją.

Obrazek
Awatar użytkownika
Kristo.kk
Adjoint
Posty: 704
Rejestracja: poniedziałek, 14 lipca 2008, 18:50
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 4 times
Been thanked: 84 times

Re: [AAR] Scenariusz II (1807) - Kristo vs Raleen, 02.07.201

Post autor: Kristo.kk »

Drugi atak.

Rosjanie już wiedzą, że samą kawalerią nie przełamią obrony. Potrzebna będzie piechota. Muszą jednak dawać sobie radę jeszcze jeden etap. W chwili obecnej do dyspozycji są dwie artylerie konne, którymi można wykonać zabójczy ostrzał. Tyraliery w zagajniku to trudny i mało wartościowy cel. Tłustszym kąskiem są czworoboki. Jeśli uciekną otworzy się przejście i będzie można zaryzykować wtargnięcie szarżą. Dodatkowo późniejszy atak piechoty będzie łatwiejszy.

Na pierwszy ogień poszedł wysunięty czworobok. Strzał na dwa pola i ucieczka. Kartacze z tej odległości potrafią ugryźć.
Do drugiego czworoboku dojście nie było łatwe. Pilnuje go kawaleria. Choć ma jedno pole, przez które patrzy ładnie kontroluje przedpole. Można oczywiście strzelić z odległości trzech pól mając znacznie mniejsze szanse na trafienie. Można też wyeliminować pilnującą kawalerię. Próbny atak na tego strażnika zakończył się ucieczką. Ostrzał karabinowy tyraliery i czworoboku okazał się za silny. Miałem bonusy do strzału za cel od boku, wyszkolenie strzelców i słabsze wyszkolenie szarżującej kawalerii. Po tej próbie dalsze wysyłanie jazdy byłoby niepotrzebnym marnotrawstwem. Dodam, że miałem w zanadrzu jeszcze dwa strzały z kartaczy.
Pojawił się inny plan. Można stanąć przed francuską kawalerią i ciałem zasłonić podjeżdżającą artylerię. Kawaleria z zieloną kreską wykonała to zadanie. Przetrwała ostrzał karabinowy z zagajnika i dwa ostrzały z armat bez draśnięcia! Teraz losy drugiego czworoboku, przejścia i całej bitwy będą zależeć od jednego strzału z kartaczy na dwa pola!!!
Wstrzymałem oddech i …… PUDŁO. Drugi czworobok przetrwał nienaruszony! Co za pech rosyjskiej obsługi. Droga na tyły mogła się otworzyć i zagrozić francuskiej artylerii.
Pojawił się kolejny plan. Ciut szalony. Atak na most!
Rosjanie musieli na chwilę zapomnieć o blokadzie, która trzyma wojsko z Ostrołęki na dystans. Samobójcza szarża wykonana z pola oznaczonego gwiazdką zniosła wszelkie bariery. Kawaleria przegrała starcie i uciekła. To jednak nie jest najgorsze. Prawdziwie zła wiadomość to ta, że w następnym etapie będę miał tu cztery bataliony piechoty, które już czekają na rozkaz.


Obrazek

W zagajniku francuskie tyraliery jeszcze nie zostały odepchnięte. Rosjanie czekają z atakiem na kolumny, które właśnie zajęły pozycje. W następnym etapie powinny łatwo pójść do przodu.

Na górze zdjęcia widać oddział jazdy w czerwonym kole, który pilnuje przejścia przez bagna. Rosyjska kawaleria zbliżyła się do niego jednak nie podjęła walki. Będzie tam stała zatrzymując francuski oddział. Jest to kłopotliwa sytuacja dla Francuzów. Ten oddział jazdy bardziej przydałby się, jako drugi strażnik przejścia. Mając mało piechoty trudno zamienić się miejscami. Na szczęście jeden czworobok przetrwał ostrzał kartaczy i będę miał wolną jednostkę do tego zadania.
Ostatnio zmieniony niedziela, 20 sierpnia 2017, 22:27 przez Kristo.kk, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Kristo.kk
Adjoint
Posty: 704
Rejestracja: poniedziałek, 14 lipca 2008, 18:50
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 4 times
Been thanked: 84 times

Re: [AAR] Scenariusz II (1807) - Kristo vs Raleen, 02.07.201

Post autor: Kristo.kk »

W przejściu robi się coraz bardziej gorąco.

Do kroku w tył zmusiła mnie rosyjska piechota w zagajniku. Postanowiłem wykonać ostrzał karabinowy, po czym wycofać się przed walką. Ostrzał poszedł słabo wycofanie jeszcze gorzej. Uciekły dwie tyraliery. Oczywiście Raleen wykonał pościg zdobywając trochę terenu bez walki. Naprzeciw Rosjan została tylko jedna mocno zdezorganizowana tyraliera i chwilowo na niej opiera się obrona.
Po takim wycofaniu niezbędna była dalsza korekta. Szczególnie, że dwie konne artylerie coraz bardziej dają się we znaki. Liczenie na kolejne pudła nie wchodziło w grę. Wycofałem zagrożony czworobok z przejścia, ustawiłem piechotę w linii za artyleriami. Odzyskałem zablokowaną kawalerię pilnującą przejścia przez bagna zamieniając ją z lekko zdezorganizowanym czworobokiem. Dzięki temu zrobiłem jeszcze jednego strażnika artylerii.
Wycofanie niestety otworzyło przejście zachęcając rosyjską kawalerię do ataku.. Na żółto zaznaczyłem strefy ostrzałów karabinowych i artyleryjskich. Przejście wciąż jest pod silnym ogniem i kawalerii nie powinno być łatwo.

Obrazek
Awatar użytkownika
Kristo.kk
Adjoint
Posty: 704
Rejestracja: poniedziałek, 14 lipca 2008, 18:50
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 4 times
Been thanked: 84 times

Re: [AAR] Scenariusz II (1807) - Kristo vs Raleen, 02.07.201

Post autor: Kristo.kk »

Kolejny atak rosyjski jeszcze raz oparł się na dwóch artyleriach konnych. Tym razem otwarte przejście pozwoliło trochę głębiej zajrzeć. Rozstawienie artylerii w przejściu było możliwe dzięki samobójczym atakom kawalerii. Dwie śmiałe szarże zagroziły francuskiej baterii na tyle mocno, że musiała bronić się ostrzałem z kartaczy. Wystrzelane działa przestały być zagrożeniem. Piechota mogła swobodnie podejść do tyralier w zagajnikach. Francuska kawaleria najbliżej przejścia była barierą dla rosyjskiej jazdy. Wobec piechoty nie jest tak skuteczna. Owszem odpowiedziałem kontrszarżą na atak kolumny. Zostałem jednak zasłonięty i artyleria uzyskała bezpieczną strefę. Ostrzał rozpoczęła bateria z tyłu. Kulami pełnymi z penetracją próbowała rozbić francuską obronę. Niestety bez rezultatu. Kule na tym dystansie mają niewielka szansę trafić w cel. Druga bateria postanowiła podejść bliżej. Strzał na dwa pola porównywalny jest z kartaczami do tego dochodzi penetracja. Francuzi nie mogli zareagować na tak bliskie rozstawienie dział. Linia z przodu zasłania drugiej baterii francuskiej widok. Kawaleria z tyłu jest źle ustawiona nie ma zasięgu ani widoczności. Artyleria rosyjska ma idealną pozycję do ataku. Przed salwą jeszcze próba zmiękczenia linii ostrzałem karabinowym. Wreszcie armaty otworzyły ogień. Penetracja przez trzy jednostki. Linia z przodu oberwała na D2 tak samo czerwone armaty. Ostatnia linia miała szczęście. Bez strat. Mimo dwóch mocnych trafień bez sukcesu. Francuzi utrzymali pozycję.
Pozostałe dwa starcia ze zmiennym szczęściem. Kontrszarża wygrała z kolumną, której nie udało się przyjąć czworoboku. Druga rosyjska kolumna łatwo wygrała z tyralierą zajmując zagajnik. To było ostatnie pole, którego potrzebowali Rosjanie. Teraz całe przejście jest pod ich kontrolą. Wąskie gardło zostało opanowane, lecz przełamania francuskiej obrony wciąż nie ma.

Obrazek

Niestety nie mamy zdjęcia z francuskim kontratakiem.
Opanowanie zagajników w przejściu było kosztowne. Na pierwszej linii nie ma jazdy rosyjskiej. Wysunięte działa zostały bez osłony. Teraz szarże francuskie zrobią trochę bałaganu. Dotarłem aż do drugiej artylerii konnej zmuszając artylerzystów do opuszczenia dział.
Postanowiłem wzmocnić obronę czworobokiem obok gen. Gazana i kawalerią z tyłu.
Następny etap to dla Rosjan walka o wyparcie Francuzów.
Awatar użytkownika
Kristo.kk
Adjoint
Posty: 704
Rejestracja: poniedziałek, 14 lipca 2008, 18:50
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 4 times
Been thanked: 84 times

Re: [AAR] Scenariusz II (1807) - Kristo vs Raleen, 02.07.201

Post autor: Kristo.kk »

Rosjanie odzyskali stracony teren. Niestety brak im żądła, jakim były konne artylerie.
Widać artylerzystów (w kołach) czekających aż piechota zejdzie z pozostawionych armat. Nie ma też kawalerii zdolnej dotrzeć do pozycji francuskich. Wąskie gardło, przez które można by kontynuować atak zostało zatkane piechotą. Kawaleria przechodząc przez sojusznicze oddziały nie wykona szarzy.
Z kolei atak piechotą trafi pod silny ogień artyleryjski i karabinowy. Na koniec dobitka kontrszarżą. Przełamanie obrony w tej sytuacji wydaje się mało prawdopodobne. Potrzebny jest etap na przygotowanie ataku. Niestety w następnym ruchu wchodzi francuska 1DP z trzema działami. Część oddziałów rosyjskich będzie musiała obrócić się w prawo chcąc uniknąć ataku od boku. Grupa, którą widać będzie musiała walczyć na dwa fronty. W tej sytuacji zdobycie zagajników i wyparcie Francuzów za linię obrony nie zmieniło sytuacji. Wciąż kontroluję przejście.
Zabrakło czasu na przełamanie. Jeszcze dwa może trzy etapy i byłoby po sprawie. Za linią obrony teren zaczyna się rozszerzać. Można użyć więcej wojska. W otwartym terenie pewnie zbyt długo bym się nie bronił.

Obrazek

Tak oto zakończyła się nasza partia. Dalszych ataków nie było.
Mam nadzieję, że wybrany fragment pokazał nowy element tego scenariusza i że ciekawe walki bywają także po tej stronie rzeki.

Pozdrawiam
Kristo.kk
czarek0402
Sous-lieutenant
Posty: 487
Rejestracja: poniedziałek, 7 sierpnia 2006, 17:38
Lokalizacja: Dolnośląskie
Has thanked: 148 times
Been thanked: 20 times

Re: [AAR] Scenariusz II (1807) - Kristo vs Raleen, 02.07.201

Post autor: czarek0402 »

Bardzo dobra relacja. Jak wszystkie inne. :roll: Mam pytanie czy coś kawaleria rosyjska na prawym skrzydle obchodząc Francuzów uzyskała?
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: [AAR] Scenariusz II (1807) - Kristo vs Raleen, 02.07.201

Post autor: Raleen »

Chodzi Ci pewnie o tą kawalerię wysłaną na dalekie obejście. Tam jest takie przewężenie drogą przez bagna i ciężko się przedrzeć, ale przynajmniej odciąga się jedną jednostkę kawalerii franc. a że nie ma ich tak dużo czasem nie jest to bez znaczenia.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ostrołęka 26 maja 1831”