[AAR] Iganie 1831 - Kristo vs Raleen, 10.06.2018
: sobota, 7 lipca 2018, 20:03
Witam i zapraszam do relacji z "Igani 1831".
Na początek kilka słów wprowadzających.
W scenariuszu "Iganie 1831" występuje element, o którym jeszcze nie wspominałem, a mianowicie rozkazy. Dzięki rozkazom możemy wykonać akcje specjalne. Im poważniejszy rozkaz tym więcej punktów dowodzenia kosztuje. Od trzeciego etapu dostajemy 1 punkt na etap. Wydajemy w dowolnym momencie. Rosjanie zaczynają z jednym punktem.
Raleen – Polacy 0, Kristo – Rosjanie 1
Do Polaków należy pierwszy ruch. Zaczyna kawaleria.
Z obawy przed oskrzydleniem kawaleria polska wykonała ruch tylko jednym oddziałem. Pozycja, jaką zajmuje doborowa jazda jest w
pełni bezpieczna. Prawy bok osłaniają dwie kawalerie, które pozostały w miejscu. Strefa kontrszarży zaznaczona na czerwono. Oczywiście w tym momencie piechota stoi z tyłu w kolumnach. Lewy bok przemieszczonej kawalerii osłaniany jest ogniem karabinowym tyraliery z zagajnika i ogniem z dział. Dodatkowo możliwa jest kontrszarża boczna w kierunku nacierającej kawalerii gdyby jakimś fartem zdołała przetrwać ostrzał wchodząc we wrażliwą boczną strefę.
Po kawalerii polskiej sprawdzamy czy kawalerii rosyjskiej uda się wykonać ruch z zaskoczenia.
Robimy rzut i wychodzi, że Rosjanie czekają. Piechota polska wykonuje ruch.
Po ruchu kawalerii widać, że Polacy czekali by piechota wysunęła się do przodu. Obawiali się licznej kawalerii rosyjskiej mogącej zakłócić wyjście z lasu. Teraz, kiedy Rosjanie czekają, można spokojnie wykonać pierwszy krok.
Centralne miejsce zajmuje artyleria Bema. Nie jest to idealna pozycja do ataku. Odległość do celu jest spora. Artyleria musiała się jednak zatrzymać. Dalszy ruch został ograniczony przez strefę kontrszarży przeciwnika. Z lewej strony dział trzy czworoboki ustawione łukiem. Najbliższy ma zapewnić schronienie wycofującym się artylerzystom w razie ataku Rosjan. Dodatkowo pozycja czworoboków lekko z boku zapewnia artylerii doskonały widok. Drugiej strony dział pilnują ułani, którzy mają przejście obok czworoboku schowanego w wąwozie. Ten i sąsiedni czworobok stoją pod zboczem i są niewidoczne dla artylerii rosyjskiej przy Iganiach.
Jak widać, pierwszy ruch Raleena ostrożny i skoncentrowany na obronie.
Postanowiłem zaatakować Polaków swoją prawą flanką. Mam zamiar spychać ich w kierunku bagien. Dzięki temu wejdą w zasięg artylerii stojącej na drugim brzegu. Powstanie mała pułapka. Z jednej strony atak piechoty z drugiej dobitka artylerii. Dodatkowo postaram się wysłać kilka jednostek w las na tyły Polaków. Niestety czworoboki w wąwozie utrudniają przejście. Kawaleria nie może przekroczyć małego smugu bagnistego. Musi przejść obok czworoboku pod ogniem karabinowym.
Zaczynam od zmiękczenia Polaków ogniem artyleryjskim. Pierwszy strzał wykonała artyleria konna. Wykorzystując penetrację ostrzelałem trzy jednostki. Dwa czworoboki i kolumnę. Liczyłem na trafienia w pierwszej najmocniejszej strefie ostrzału. Niestety było jedno trafienie w kolumnę z tyłu. Na szczęście całkiem mocne na D2. Próbowałem zrobić dobitkę artylerią spod Igani. Niestety pudło. Artyleria zza rzeki również pudła. Do pomocy w ostrzale ściągnąłem artylerię z rezerwy. Wydałem na to punkt dowodzenia, który posiadałem na początku. Mogłem tą baterią przeprowadzić dwa ostrzały pod rząd. Niestety same pudła.
W międzyczasie rozstawiłem kawalerię. Dwie będą próbowały przecisnąć się obok czworoboku w wąwozie, pozostałe pilnują by kawaleria polska zbyt łatwo nie przemknęła na moje tyły.
Ruszyłem tyralierę broniącą zabudowań. Zatrzymała się za smugiem bagnistym, który nie jest dla niej przeszkodą. Już tylko krok i będzie w lesie na polskich tyłach.
Na koniec odpowiedź artylerii Bema. Trafienie kawalerii pod lasem na D1.
Na początek kilka słów wprowadzających.
W scenariuszu "Iganie 1831" występuje element, o którym jeszcze nie wspominałem, a mianowicie rozkazy. Dzięki rozkazom możemy wykonać akcje specjalne. Im poważniejszy rozkaz tym więcej punktów dowodzenia kosztuje. Od trzeciego etapu dostajemy 1 punkt na etap. Wydajemy w dowolnym momencie. Rosjanie zaczynają z jednym punktem.
Raleen – Polacy 0, Kristo – Rosjanie 1
Do Polaków należy pierwszy ruch. Zaczyna kawaleria.
Z obawy przed oskrzydleniem kawaleria polska wykonała ruch tylko jednym oddziałem. Pozycja, jaką zajmuje doborowa jazda jest w
pełni bezpieczna. Prawy bok osłaniają dwie kawalerie, które pozostały w miejscu. Strefa kontrszarży zaznaczona na czerwono. Oczywiście w tym momencie piechota stoi z tyłu w kolumnach. Lewy bok przemieszczonej kawalerii osłaniany jest ogniem karabinowym tyraliery z zagajnika i ogniem z dział. Dodatkowo możliwa jest kontrszarża boczna w kierunku nacierającej kawalerii gdyby jakimś fartem zdołała przetrwać ostrzał wchodząc we wrażliwą boczną strefę.
Po kawalerii polskiej sprawdzamy czy kawalerii rosyjskiej uda się wykonać ruch z zaskoczenia.
Robimy rzut i wychodzi, że Rosjanie czekają. Piechota polska wykonuje ruch.
Po ruchu kawalerii widać, że Polacy czekali by piechota wysunęła się do przodu. Obawiali się licznej kawalerii rosyjskiej mogącej zakłócić wyjście z lasu. Teraz, kiedy Rosjanie czekają, można spokojnie wykonać pierwszy krok.
Centralne miejsce zajmuje artyleria Bema. Nie jest to idealna pozycja do ataku. Odległość do celu jest spora. Artyleria musiała się jednak zatrzymać. Dalszy ruch został ograniczony przez strefę kontrszarży przeciwnika. Z lewej strony dział trzy czworoboki ustawione łukiem. Najbliższy ma zapewnić schronienie wycofującym się artylerzystom w razie ataku Rosjan. Dodatkowo pozycja czworoboków lekko z boku zapewnia artylerii doskonały widok. Drugiej strony dział pilnują ułani, którzy mają przejście obok czworoboku schowanego w wąwozie. Ten i sąsiedni czworobok stoją pod zboczem i są niewidoczne dla artylerii rosyjskiej przy Iganiach.
Jak widać, pierwszy ruch Raleena ostrożny i skoncentrowany na obronie.
Postanowiłem zaatakować Polaków swoją prawą flanką. Mam zamiar spychać ich w kierunku bagien. Dzięki temu wejdą w zasięg artylerii stojącej na drugim brzegu. Powstanie mała pułapka. Z jednej strony atak piechoty z drugiej dobitka artylerii. Dodatkowo postaram się wysłać kilka jednostek w las na tyły Polaków. Niestety czworoboki w wąwozie utrudniają przejście. Kawaleria nie może przekroczyć małego smugu bagnistego. Musi przejść obok czworoboku pod ogniem karabinowym.
Zaczynam od zmiękczenia Polaków ogniem artyleryjskim. Pierwszy strzał wykonała artyleria konna. Wykorzystując penetrację ostrzelałem trzy jednostki. Dwa czworoboki i kolumnę. Liczyłem na trafienia w pierwszej najmocniejszej strefie ostrzału. Niestety było jedno trafienie w kolumnę z tyłu. Na szczęście całkiem mocne na D2. Próbowałem zrobić dobitkę artylerią spod Igani. Niestety pudło. Artyleria zza rzeki również pudła. Do pomocy w ostrzale ściągnąłem artylerię z rezerwy. Wydałem na to punkt dowodzenia, który posiadałem na początku. Mogłem tą baterią przeprowadzić dwa ostrzały pod rząd. Niestety same pudła.
W międzyczasie rozstawiłem kawalerię. Dwie będą próbowały przecisnąć się obok czworoboku w wąwozie, pozostałe pilnują by kawaleria polska zbyt łatwo nie przemknęła na moje tyły.
Ruszyłem tyralierę broniącą zabudowań. Zatrzymała się za smugiem bagnistym, który nie jest dla niej przeszkodą. Już tylko krok i będzie w lesie na polskich tyłach.
Na koniec odpowiedź artylerii Bema. Trafienie kawalerii pod lasem na D1.