Nasze własne zmiany w przepisach B-35

Kurcze Pióro
Adjudant-Major
Posty: 285
Rejestracja: piątek, 12 października 2007, 09:39
Lokalizacja: Stalowa Wola

Nasze własne zmiany w przepisach B-35

Post autor: Kurcze Pióro »

Założyłem ten temat na forum TiS, ale jakoś nikt nie chciał ze mną dyskutować na ten temat, a moim zdaniem jest o czym dyskutować :)
Każdy z nas grając w grę (mam na myśli gry z serii B-35 i tylko o tym systemie chciałbym dyskutować) w swoim domowym zaciszu zmieniał niektóre przepisy (w swoim mniemaniu myśląc że ulepsza, usprawnia grę czy rozgrywkę) dotyczące rozgrywki, jeśli ktoś ma jakieś ciekawe rozwiązania niech się podzieli swoimi pomysłami.
Pamiętam jak grałem w grę Szczury Pustyni to w przepisach dotyczących walki było coś takiego jak karty (Atak, Odwrót, Obrona), czy ktoś używa kart do rozgrywek B-35, w sumie z gry Szczury Pustyni dużo przepisów zostało zaadoptowanych do gier z cyklu B-35, lecz karty zostały pominięte.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Nasze własne zmiany w przepisach B-35

Post autor: Raleen »

Kiedyś sporo było takich dyskusji, spróbuj przejrzeć najstarsze wątki w tym dziale. Pomysły na zmiany też zawsze były. Z tym, że zmierzało to raczej do stworzenia jakichś wspólnych alternatywnych przepisów czy ich modyfikacji. Z czasem np. ja i wiele osób uczestniczących kiedyś w takich dyskusjach zaczęło dostrzegać coraz więcej słabości B-35, z kolei jak mamy dużo zmieniać to już lepiej zrobić nowe, własne przepisy.

Co do tych zmian, szeregu uwag krytycznych, które pojawiały się kiedyś, potem niektóre z nich były uwzględniane przez autora systemu. Np. w WB-95 teraz "odkryto" następującą rzecz: w tym systemie do niedawna występowała taka sytuacja, że dywizje pancerne i zmotoryzowane (głównie niemieckie) miały osobne jednostki artylerii (przez co były silniejsze) podczas gdy dywizje piechoty nie miały. Próbowano to usprawiedliwić i wyjaśnić w ten sposób, że siła artylerii w dywizjach piechoty została wliczona do siły piechoty. Wyjaśnienie to było niezbyt sensowne, bo siła pułków piechoty w DP nadal była niska. Przed laty, jeszcze w 2005-2006 pisaliśmy na tym forum o tym, że powinno się to rozwiązać w ten sposób, że: 1) albo dać dywizjom piechoty osobne jednostki artylerii, zwiększające ich siłę, albo 2) odebrać wszystkim dywizjom samodzielne jednostki artylerii. Obecnie, jak czytałem, w "Kursku 1943" (nie wiem czy jeszcze w którejś z wcześniejszych gier) wprowadzono to rozwiązanie. Innym "odkryciem", także znanym już u nas wcześniej, jest pomysł wprowadzenia ograniczeń ruchliwości sowieckiej artylerii w "Moskwie 1941" (też, piszę na podstawie tego co czytałem nt. rozwiązań gry) - o rozwiązaniu tym pisał u nas na forum jakiś czas temu Marcin Sowa.

Z B-35 też by się znalazło.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Nasze własne zmiany w przepisach B-35

Post autor: Raleen »

Odnośnie kart w "Szczurach Pustyni" i dlaczego (najprawdopodobniej) potem zniknęły, proponuję przeczytaj recenzję "Szczurów Pustyni" (jeśli jeszcze nie czytałeś):

http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=119

Skądinąd bardzo ciekawa gra - pod kątem obserwowania tego jak ten system się rozwijał. Obok "Piotrkowa 1939" wyd. KMGS (MAG) z tego punktu widzenia najważniejsza.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Mariusz
Adjoint
Posty: 733
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:53
Lokalizacja: Warszawa/Bruksela
Has thanked: 65 times
Been thanked: 28 times

Re: Nasze własne zmiany w przepisach B-35

Post autor: Mariusz »

Kurcze Pióro pisze:Pamiętam jak grałem w grę Szczury Pustyni to w przepisach dotyczących walki było coś takiego jak karty (Atak, Odwrót, Obrona), czy ktoś używa kart do rozgrywek B-35, w sumie z gry Szczury Pustyni dużo przepisów zostało zaadoptowanych do gier z cyklu B-35, lecz karty zostały pominięte.
A jak grasz z tymi kartami? Tak jak oryginalnie było w Szczurach? Bo system się potem zmieniał.

Dużo zmian można chyba zrobić przy Walce Ogniowej. Może się mylę, ale to zdaje się najbardziej modyfikowalny dział przepisów B-35. Kiedyś pamiętam, że była jakaś alternatywna tabela parametrów. Mam też pytanie do grających jak teraz wygląda WO, bo właściwie zatrzymałem się na III edycji, a wiem, że tam zmieniano trochę potem.
Alea iacta est.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Nasze własne zmiany w przepisach B-35

Post autor: Raleen »

Karty są bardzo ciekawe, ale problem w tym systemie byłby z nałożeniem ich na inne rozwiązania w nim obecnie występujące. To w największym skrócie. Sam byłem zawsze (i w zasadzie nadal jestem) ich zwolennikiem, ale zawsze diabeł tkwi w szczegółach. Chętnie poczytam jak się sprawdzają w praktyce.

Odnośnie WO w pełni masz rację. Alternatywną tabelę parametrów opracował DT i jest do ściągnięcia na portalu:

http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=217

Autorem pierwotnej wersji jest Marek Domański, działający na naszym forum, stąd możemy sobie pozwolić na swobodną dyskusję i całościowe przedstawianie jego przepisów.

Z WO zawsze było mnóstwo problemów, biorących się przede wszystkich z jej dwoistości w stosunku do zwykłej walki. Jak to kiedyś ujął jeden nasz kolega - "Skoro czołgi w WO najpierw do siebie strzelają, to co symuluje zwykła walka? One się potem taranują czy jak?" Przytaczam mniej więcej jak to leciało. I kto zna WO i miał ją okazję dłużej postosować, wie też bardzo dobrze z praktycznego doświadczenia, że mnożenie rzutów w grach, np. często bywa to w bitewniakach i grach taktycznych - że najpierw jedna strona rzuca i dodaje wynik rzutu by określić siłę ataku, a potem obrońca się "broni", także rzucając kostką - że samo w sobie to wiele nie wnosi, natomiast wydłuża grę. I w zasadzie jest to zastępowalne jednym rzutem kostką. Kolejna kwestia to odpowiedniość WO do skali batalionowej. Takie strzelanie do siebie pasuje raczej do mniejszej skali, pojedynczych czołgów, plutonów, może kompanii, do batalionów i wyżej nie za bardzo. To już dwa dobre tematy do dyskusji na temat modyfikacji.

Z innych można wspomnieć choćby morale - programowo wyrugowane z tego systemu, chociaż pewne przejawy morale zostały oczywiście uwzględnione.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Kurcze Pióro
Adjudant-Major
Posty: 285
Rejestracja: piątek, 12 października 2007, 09:39
Lokalizacja: Stalowa Wola

Re: Nasze własne zmiany w przepisach B-35

Post autor: Kurcze Pióro »

Mariusz napisał:
A jak grasz z tymi kartami? Tak jak oryginalnie było w Szczurach? Bo system się potem zmieniał.
Z kartami z gry Szczury Pustyni jeszcze nie grałem, dopiero przymierzam się do tego, myślę sobie że nie powinno być problemów z zaadoptowaniem, przepisy od gry Szczury Pustyni nie różnią się aż tak bardzo od zasad B-35 (pisząc te słowa jeszcze nie czytałem recenzji na Portalu Strategie, choć kilka razy przeglądałem recenzje :roll: )

Raleen napisał:
Odnośnie WO w pełni masz rację. Alternatywną tabelę parametrów opracował DT i jest do ściągnięcia na portalu:
Są jeszcze do ściągnięcia jakieś inne alternatywne przepisy? :)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Nasze własne zmiany w przepisach B-35

Post autor: Raleen »

Kurcze Pióro pisze:Są jeszcze do ściągnięcia jakieś inne alternatywne przepisy? :)
Innych za bardzo nie mam jak (i nie chciałem nawet) zamieszczać do ściągnięcia, bo autor mógłby do mnie mieć pretensje. WO mogę zamieszczać we wszelkich wariantach, bo cały ten dział napisał Marek Domański, a nie WZ. Stąd są nawet na forum zamieszczone. Jeśli chodzi o modyfikacje, home rulesy itp. dawniej skupiałem się na grach spoza II wojny światowej, i są na forum 2 opracowania uzupełnień zasad - do "Wiednia 1683" i "Waterloo 1815". Natomiast mam jeszcze różne wersje zasad III edycji, z kolejnych faz prac nad nią - jak będzie kiedyś program "Sensacje planszowych gier wojennych" albo "Sensacje TiS", to może upublicznię ;) .
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
SPIDIvonMARDER
Hauptmann
Posty: 766
Rejestracja: sobota, 4 czerwca 2011, 10:37
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 10 times
Been thanked: 31 times

Re: Nasze własne zmiany w przepisach B-35

Post autor: SPIDIvonMARDER »

Walka Ogniowa mnie też wydawała się być dublowaniem zwykłej walki, toteż rezygnowaliśmy z niej w ogóle. I proszę państwa... Burza Zimowa 1942 nadal była świetna!

Inne zmiany to pojedyncze różnice w przepisach, np. dodawaliśmy możliwość tratowania artylerii (gdzie brakowało tej zasady), tak samo flankowanie.
Ciekawym pomysłem wydaje mi się możliwość rozszerzenia stosowania jednostek NKWD (Burza Zimowa 1942). Według mojego pomysłu nie tylko NKWD, ale każda jednostka w dowolnej grze za koszt jakichś punktów życia czy braku możliwości ucieczki otrzymywałaby odpowiedni modyfikator w walce. W końcu to nie tylko Rosjanie strzelali w plecy swoich uciekających oddziałów albo za pomocą broni dodawali morale.
Kurcze Pióro
Adjudant-Major
Posty: 285
Rejestracja: piątek, 12 października 2007, 09:39
Lokalizacja: Stalowa Wola

Re: Nasze własne zmiany w przepisach B-35

Post autor: Kurcze Pióro »

Dlaczego o WO i walce bezpośredniej koledzy forumowicze myślą że są to dwa oddzielne starcia, to jest jedno starcie (przynajmniej ja tak myślę), w przepisach dotyczących WO jest/zostało przedstawione oddziaływanie na siebie broni pancernej, ppanc, plot albo innej jednostki posiadającej co najmniej współczynnik pancerny, lecz (tak mi się zdaje) błędem jest myśleć że WO i walka bezpośrednia to dwie różne sprawy.

Jeśli chodzi o alternatywne przepisy dotyczące WO przez DT, parametry broni pancernej które przedstawił w tabelkach są przed zmianą tabeli do przeprowadzania WO (DSO/BSO).

Oprócz naszej dyskusji na temat kart czy WO, chciałbym wprowadzić wątek dotyczący łączenia siły artylerii polowej wspierającej (na odległość) jednostki walczącej bezpośrednio, konkretnie chodzi mi o sprawdzanie strat po walce, efektem czego szybko zużywa się wytrzymałość/siła jednostek prowadzących walkę bezpośrednio, dla mnie stanowczo za szybko (jak gra ma dużo etapów to w połowie gry nie ma co przesuwać po planszy :) ).
Ciekawostką jest to że ten przepis czy paragraf dotyczący łączenia siły artylerii polowej do sił jednostek prowadzącej walkę bezpośrednią został wprowadzony do gry Falaise 1944, a więc w przepisach II edycji podczas sprawdzania strat nie brało się pod uwagę punktów sił wspierającej artylerii, efektem czego jednostka uwikłana w walkę bezpośrednią nie ponosiła aż tak dużych strat w sile żywej i sprzęcie też :) , co o tym myślicie Panowie stratedzy.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Nasze własne zmiany w przepisach B-35

Post autor: Raleen »

Jak artyleria strzela, to chyba powinno mieć to jakiś wpływ na straty, natomiast rozwiązaniem zbyt dużych strat jest po prostu zmiana tabeli STRATY PO WALCE, bo jak nie będzie artylerii, to problem nadal będzie występował.
Kurcze Pióro pisze:Jeśli chodzi o alternatywne przepisy dotyczące WO przez DT, parametry broni pancernej które przedstawił w tabelkach są przed zmianą tabeli do przeprowadzania WO (DSO/BSO).
A coś istotnego się tam zmieniło, na tyle, by rozwiązania DT straciły rację bytu? W przeciwieństwie do starych tabel starał się on konkretnie uzasadnić przyjęte przez siebie parametry od strony historycznej (można się z nimi nie zgadzać - ja jak kiedyś oglądałem niektóre z nich, to też nie wszystko mi pasowało). Natomiast nie przypominam sobie by tego typu uzasadnienia pojawiały się dawniej w instrukcji systemu czy w czasopiśmie jak wprowadzano różne zmiany. Stąd jest to dobra podstawa do dyskusji.
SPIDIvonMARDER pisze:Walka Ogniowa mnie też wydawała się być dublowaniem zwykłej walki, toteż rezygnowaliśmy z niej w ogóle. I proszę państwa... Burza Zimowa 1942 nadal była świetna!
W opinii wielu osób to jest jedna z najlepszych gier w samym systemie. WO aż tak dużo tam nie ma, tak że w odniesieniu do tej gry bym jej nie demonizował ;) .
Jeszcze co do tej WO:
Kurcze Pióro pisze:Dlaczego o WO i walce bezpośredniej koledzy forumowicze myślą że są to dwa oddzielne starcia, to jest jedno starcie (przynajmniej ja tak myślę), w przepisach dotyczących WO jest/zostało przedstawione oddziaływanie na siebie broni pancernej, ppanc, plot albo innej jednostki posiadającej co najmniej współczynnik pancerny, lecz (tak mi się zdaje) błędem jest myśleć że WO i walka bezpośrednia to dwie różne sprawy.
To są dwie oddzielne sprawy, natomiast dla wielu osób tak to wygląda. Z czasem, w ramach naszych dyskusji kiedyś, pojawił się pomysł, aby bardziej to połączyć ze zwykłym starciem.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Kurcze Pióro
Adjudant-Major
Posty: 285
Rejestracja: piątek, 12 października 2007, 09:39
Lokalizacja: Stalowa Wola

Re: Nasze własne zmiany w przepisach B-35

Post autor: Kurcze Pióro »

Raleen napisał
Jak artyleria strzela, to chyba powinno mieć to jakiś wpływ na straty, natomiast rozwiązaniem zbyt dużych strat jest po prostu zmiana tabeli STRATY PO WALCE, bo jak nie będzie artylerii, to problem nadal będzie występował.
No niby powinna, skoro strzela, ale tak sobie pomyślałem że straty po walce będą mniejsze, a na wynik starcia i tak będzie miała wpływ :)

Raleen napisał
A coś istotnego się tam zmieniło, na tyle, by rozwiązania DT straciły rację bytu?
No tak troszeczkę się pozmieniało w WO, DT zamieścił/stworzył tabelki Jednostek Walki Ogniowej, której w nowej walce ogniowej już nie ma, inna jest tabelka do przeprowadzenia WO

Raleen napisał
To są dwie oddzielne sprawy, natomiast dla wielu osób tak to wygląda. Z czasem, w ramach naszych dyskusji kiedyś, pojawił się pomysł, aby bardziej to połączyć ze zwykłym starciem.
Serio a mógłbyś wskazać tą dyskusje
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Nasze własne zmiany w przepisach B-35

Post autor: Raleen »

Kurcze Pióro pisze:No tak troszeczkę się pozmieniało w WO, DT zamieścił/stworzył tabelki Jednostek Walki Ogniowej, której w nowej walce ogniowej już nie ma, inna jest tabelka do przeprowadzenia WO
Jakie istotne zmiany masz na myśli? Z IV edycją się zapoznawałem. Ja tam żadnych przełomowych zmian w WO nie przypominam sobie, chyba że teraz coś nowego weszło.

Co do dyskusji o WO, przyznam, że sam mam problem z odszukaniem wszystkiego, ale choćby tutaj zerknij (8 post od góry):
http://strategie.net.pl/viewtopic.php?f=40&t=137
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Nasze własne zmiany w przepisach B-35

Post autor: Raleen »

Kolejne wątki dotyczące ujednolicania WO ze zwykłą walką:

http://www.strategie.net.pl/viewtopic.php?f=40&t=487
Grohmann pisze:No i czy dzieki WO gra staje sie bardziej grywalna, dynamiczna? Ja jestem zdania, ze nie wręcz odwrotnie.
Rozumiem motywy wprowadzenia WO do podstawowych reguł, trzeba było oddać przewagę techniczną jednostek , gdyż dochodziło do absurdów, że przykładowo Batalion Stuartow ganiał Tygrysy :) WO wypełniła tę lukę , i tu zmierzam do sedna gdyż uważam ze mozna to oddac zupelnie inaczej niekoniecznie za pomoca walk przed walką.
A WO natomiast nie powinna miec miejsca w grze oo takiej skali, co innego gry pokroju i skali jak "Pluton" czy "Squad Leader" ale tutaj to jest nieporozumienie.
i post Itagakiego (Grenadyera):
Itagaki pisze:Podpisuje się pod Twoim postem Grohmannie obiema rękami :)
Z moich odczuć WO jest dobrym urozmaiceniem jeżeli w scenaruszu kazda ze stron ma maksymalnie po kilka jednostek pancernych - tak do brygady. Wtedy można się "pobawić" i postrzelać do siebie. Ale WO w BSO to jeszcze nic gdy w scenariuszu mamy masę Flaków, Panther, JS-ów i innych cacek mogących strzelać na dwa pola. Wtedy sam ruch jest prawdziwą katorgą... :x

Ja w zamierzchłych czasach, kiedy B-35 i ogólnie II wś były moimi głównymi zainteresowaniami, próbowałem tak rozwiązać sprawę Tygrys vs Stuart:
:arrow: Jeżeli w starciu 2/3 sił z każdej strony to jednostki pancerne uwazałem takie starcie za "walki pancerne" :D
:arrow: W "walkach pancernych" wprowadzałem "modyfikator za klasę" jednostek: porównywałem sumę armaty i pancerza (BSO) atakującego i obrońcy i za 2 (potem 3,4 itd) różnicy był 1 modyfikatoru.
Np. Pantery (A5 P5 PS 13) przeciw Shermanom (A4 P4 PS 10) otrzymywały modyfikator +1 (10 - 8 = 2) i stosunek sił wynosił 2:1.
Wszystko w miarę ładnie działało ale problem pojawiał się przy mieszanych stosach kiedy nalezało jakoś uśrednić parametry.

Kolejne uproszczenie to zmiana charakeru WO w DSO. Po prostu jednostki z DSO strzelają tak jak te bez DSO (czyli podczas walki z marszu i przed rozstrzygnięciem kontrataków) z tym, że strzelają przed wszystkimi innymi jednostkami (kozystając z parametru Armata w BSO)- czyli mogą osłabić wroga zanim ten będzie strzelał w BSO.
To też jeszcze nie wszystko i nie to dokładnie o co mi chodziło, ale najstarsze dyskusje. Przełom 2005 i 2006 roku.

Jeszcze jeden bardzo stary wątek:

http://www.strategie.net.pl/viewtopic.p ... 4345#p4345

I znalazłem nawet ten cytat z Maedhrosa:
Maedhros pisze:Coś w tym jest. Pamiętam lekkie zdziwienie przy WO: "zaraz to jeżeli oni teraz do siebie strzelają, to co robili wcześniej? Taranowali?"
Z drugiej strony można to jednak opanować i powiększyć dzięki temu zestaw możliwości. Nie jęczcie więc, lenie patentowane ;) , tylko przepisy w dłoń i nadrabiać zaległości :lol:
Ponad 5 lat temu, ale był na tyle dobry, że mi utkwił w pamięci ;) .

Szereg innych opinii tam zawartych może być równie przydatnych.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Nasze własne zmiany w przepisach B-35

Post autor: Raleen »

A tu jeszcze jeden fragment dawniejszej dyskusji na temat mojego nowego systemu DWS - poświęconego II wojnie światowej. W tym wypadku sam układ faz, w kilku wariantach, i to jeszcze nie jest szczegółowe przedstawienie. Tylko to już nie w ramach B-35.
DWS – Układ faz gry

Niniejszy układ faz jest częścią nowego systemu systemu dot. II wojny św. o dotychczasowej roboczej nazwie "DWS" i jako element tego systemu należy go traktować. Zastrzegam sobie wszelkie prawa do poniższych rozwiązań.

1. Faza zaopatrzenia gracza A
Gracz A sprawdza zaopatrzenie swoich oddziałów.
2. Faza przełamania gracza A
Faza ta składa się z dwóch odrębnych części.
a) część 1 - ruch
Oddziały gracza A mogą wykonać ruch połową swojego limitu punktów ruchu. Jeżeli oddział wykona ruch w tej fazie, nie może już poruszać się w najbliższej fazie ruchu; ruch wykonywany w tej fazie zastępuje ruch zwykły w fazie ruchu.
Ponieważ część oddziałów posiada ruchliwość (limit punktów ruchu) wyrażoną liczbą nieparzystą, a w tej fazie oddziały wykorzystują połowę swojej ruchliwości, na początku fazy należy rzucić kostką (K6) jak zaokrąglać nieparzyste współczynniki ruchliwości po podzieleniu przez 2. Jeżeli wypadnie 4-6, to zaokrąglamy w górę, jeżeli wypadnie 1-3, to zaokrąglamy w dół. Wykonujemy jeden rzut dla wszystkich oddziałów, na początku fazy.
b) część 2 – walka
Ta część fazy przełamania jest odpowiednikiem fazy walki. Rozstrzyga się starcia tak, jak w fazie walki, i z takimi samymi skutkami. Oddziały, które walczyły w tej fazie, mogą walczyć również w fazie walki. W trakcie tej fazy obaj gracze mogą prowadzić ostrzał artyleryjski na takich samych zasadach jak w fazie walki.
3. Faza ruchu gracza A
Podczas tej fazy mają miejsce ruchy oddziałów obu stron, z tym, że gracz B wykonuje ruch na nieco innych zasadach niż gracz A (o czym niżej).
Procedura aktywacji ruchu
Gracze wykonują ruch poszczególnymi zgrupowaniami (zgrupowanie to najczęściej jedna dywizja albo brygada) za każdym razem kolejno losując, najpierw którego gracza zgrupowanie się rusza, a następnie które ze zgrupowań wykonuje ruch. Najpierw obaj gracze rzucają kostką, by ustalić który z nich zyskał aktywację swoich wojsk. Ten z graczy, który wyrzucił więcej, zyskuje aktywację swoich wojsk i losuje, które z jego zgrupowań będzie teraz wykonywać ruch (jeżeli wypadnie tyle samo oczek, aktywację zyskuje gracz A). Losowanie, które zgrupowanie będzie wykonywać ruch, odbywa się w ten sposób, że każdy z graczy posiada w woreczek, w którym ma żetony z oznaczeniami zgrupowań, i gracz, który zyskał aktywację, nie patrząc wyciąga z woreczka jeden żeton, odpowiadający jednemu ze zgrupowań. Zgrupowanie, które zostało wylosowane, wykonuje ruch. Po wykonaniu ruchu przez aktywowane zgrupowanie procedurę się powtarza, czyli wykonuje się najpierw rzut by ustalić, który z graczy zyskał aktywację, a następnie gracz ten losuje, które z jego zgrupowań będzie wykonywać ruch. I tak procedurę powtarza się do momentu aż wszystkie zgrupowania obu graczy się ruszą. Dodatkowo, mogą występować modyfikacje do rzutu kostką na aktywację, dzięki którym jeden z graczy będzie miał większe szanse jako pierwszy uzyskiwać aktywacje swoich zgrupowań i jako pierwszy wykonywać nimi ruch.
Zasady ruchu oddziałów
Oddziały gracza A wykonują ruch wykorzystując swój pełny limit punktów ruchu. Przy wykonywaniu ruchu oddziałów gracza A nie obowiązują żadne szczególne ograniczenia. Ruch ten jest dla oddziałów gracza A ruchem zwykłym.
Oddziały gracza B wykonują ruch wykorzystując połowę swojego limitu punktów ruchu, gdyż ich ruch nie jest ruchem zwykłym, ale ruchem będącym do pewnego stopnia reakcją na posunięcia gracza A. Odnośnie zaokrąglania po podzieleniu przez 2 nieparzystych współczynników ruchliwości obowiązuje takie samo rozwiązanie jak w fazie przełamania.
Ponadto, przy wykonywaniu ruchu, gracza B obowiązują następujące ograniczenia:
1) Nie może wychodzić swoimi oddziałami z wrogich stref kontroli.
[...]
4. Faza walki gracza A
Podczas tej fazy rozstrzygane są starcia oddziałów. W trakcie tej fazy obaj gracze mogą prowadzić ostrzał artyleryjski.
5. Faza ruchu dodatkowego gracza A
Oddziały gracza A, które w swojej ostatniej fazie przełamania i w swojej ostatniej fazie walki nie walczyły, mogą wykonać dodatkowy ruch. Każdy spośród oddziałów, które nie walczyły, ma dodatkowy limit punktów ruchu, równy połowie jego ruchliwości. Odnośnie zaokrąglania po podzieleniu przez 2 nieparzystych współczynników ruchliwości obowiązuje takie samo rozwiązanie jak w fazie przełamania.
6. Faza zaopatrzenia gracza B
Analogicznie do fazy 1.
7. Faza przełamania gracza B
Analogicznie do fazy 2.
8. Faza ruchu gracza B
Analogicznie do fazy 3.
9. Faza walki gracza B
Analogicznie do fazy 4.
10. Faza ruchu dodatkowego gracza B
Analogicznie do fazy 5.

(2) Faza ruchu (wersja klasyczna)
Podczas tej fazy mają miejsce ruchy oddziałów obu stron, z tym, że gracz B wykonuje ruch na nieco innych zasadach niż gracz A (o czym niżej). Najpierw wykonuje ruch swoimi wszystkimi jednostkami gracz A, a potem gracz B.
Zasady ruchu oddziałów
Oddziały gracza A wykonują ruch wykorzystując swój pełny limit punktów ruchu. Przy wykonywaniu ruchu oddziałów gracza A nie obowiązują żadne szczególne ograniczenia. Ruch ten jest dla oddziałów gracza A ruchem zwykłym.
Oddziały gracza B wykonują ruch wykorzystując połowę swojego limitu punktów ruchu, gdyż ich ruch nie jest ruchem zwykłym, ale ruchem będącym do pewnego stopnia reakcją na posunięcia gracza A. Odnośnie zaokrąglania po podzieleniu przez 2 nieparzystych współczynników ruchliwości obowiązuje takie samo rozwiązanie jak w fazie przełamania.
Ponadto, przy wykonywaniu ruchu, gracza B obowiązują następujące ograniczenia:
1) Nie może wychodzić swoimi oddziałami z wrogich stref kontroli.
[...]

(3) Faza ruchu (wersja klasyczna zmodyfikowana)
Tak jak wersja klasyczna z tym, że może się zdarzyć, że to gracz B będzie się ruszał jako pierwszy. Na początku fazy ruchu wykonuje się dodatkowy rzut kostką i do niego wprowadza się modyfikacje zależnie od sukcesów/porażek wojsk danej strony w ostatnim etapie. Można też uwzględnić inne czynniki jako modyfikacje do rzutu. Gracz, który dzięki temu będzie ruszał się pierwszy, ma jakby inicjatywę.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Mariusz
Adjoint
Posty: 733
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:53
Lokalizacja: Warszawa/Bruksela
Has thanked: 65 times
Been thanked: 28 times

Re: Nasze własne zmiany w przepisach B-35

Post autor: Mariusz »

Kurcze Pióro pisze:Z kartami z gry Szczury Pustyni jeszcze nie grałem, dopiero przymierzam się do tego, myślę sobie że nie powinno być problemów z zaadoptowaniem, przepisy od gry Szczury Pustyni nie różnią się aż tak bardzo od zasad B-35 (pisząc te słowa jeszcze nie czytałem recenzji na Portalu Strategie, choć kilka razy przeglądałem recenzje )
Zależy którą edycję masz na myśli. Od I pewnie wiele się nie różnią, od III i kolejnych raczej sporo.

Karty są ciekawe ale IMHO mogą spowolniać rozgrywkę. Tutaj zgadzam się z recenzją.

WO to moim zdaniem pierwsza rzecz do całkowitej przebudowy.
Alea iacta est.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Archiwum”