System DWS
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43400
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
Tu już Słowiczek jest wyłącznie kompetentny. Trochę map w każdym razie mamy. Istotnie na pierwszy rzut miała iść operacja Compass.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43400
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
A nie wiem, a wydał? Słowik miał zmienne plany, stąd nie chcę się definitywnie wypowiadać.
Ja jestem zdania, że liczyć powinien się przede wszystkim system - zasady. Tak jak obok mamy Arnhem w zupełnie innym ujęciu...
Ja jestem zdania, że liczyć powinien się przede wszystkim system - zasady. Tak jak obok mamy Arnhem w zupełnie innym ujęciu...
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43400
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
No cóż, Słowik dawno miał ochotę na operację Compass i specjalnie się z tym nie ukrywał, może temu. To jest chyba podobnie jak z Ostrołęką, z Powstaniem listopadowym Comandante i ze Stalingradem Leguna (przemianowanym z tych względów na Ostfront). Jakoś tak przez przypadek w tym samym czasie pojawiają się takie same tytuły
Ale jak pisałem, wydaje mi się, że prawdziwą zaletą tych gier - we wszystkich wyżej wymienionych przypadkach są zasady.
Ale jak pisałem, wydaje mi się, że prawdziwą zaletą tych gier - we wszystkich wyżej wymienionych przypadkach są zasady.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Kto wie może i tak, ale cóż, jak sam napisałeś, system ma tu być głównym elementem, zachęcającym do kupna/gry. Dlatego czekam, bo niestety ale w B35 nie gram od czasów Arnhem, kiedy to rozrósł się on do niebotycznych jak dla mnie rozmiarów, natomiast WB95 ma kilka rozwiązań, które jak dla mnie totalnie rozkładają cała grę. Mam nadzieję, że nowy system jeśli będzie ok to nie będzie problemów z grą nawet jeśli podobny temat już w jakiejś grze wystąpił.
Najważniejsze, jednak żeby nowe gry i systemy się ukazywały, żeby to nie były twory tylko wirtualne.
Pozdrawiam
Najważniejsze, jednak żeby nowe gry i systemy się ukazywały, żeby to nie były twory tylko wirtualne.
Pozdrawiam
- slowik
- Generaloberst
- Posty: 4838
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:00
- Lokalizacja: Wien
- Been thanked: 5 times
Witajcie.
Poza pierwszymi trzema fazami operacji Compass (najprawdopodobniej podzielonej na 3 scenariusze) bedzie jeszcze ofensywa Rommla z 1941r., Kontrofensywy Brytyjskie (Brevity, Battleaxe i oczywiscie Crusader) oraz Bitwa pod Gazala => wszystko to spakowane w trzy ciekawe kampanie przedstawiajace wszystko co dzialo sie na mapie gry.
Mapa gry jest historyczna (materialy mamy i pracujemy nad nia) i bedzie siegala od Sidi Barrani do Gazali (z dodatkiem tak 20km na wschod i zachod od owych miast). Ogolnie jestesmy juz daleko (niestety niewielka ilosc czasu nie pozwala mi dokonczyc zasad ktore sa juz w 90% zrobione i czekaja na "korekte" Raleena ), mamy wiekszosc spisow jednostek, scenariuszy...
By jednak dokonczyc potrzebuje jeszcze kilka informacji (gra ma sie zgadzac a nie wyciagac dane z palca - chodzi o niektore rodzaje terenu i niektore jednostki) - niemniej : pracujemy
Tak, kiedys planowalem zrobic Compass (tylko pod Sidi Barrani) w B-35 i mialem juz sporo materialow, ale system ten nie nadawal sie na ta gre - zasady zaopatrzeniowe , dowodzenia oraz morale nie istnialy a sa one waznymi faktorami tej operacji.
Poza pierwszymi trzema fazami operacji Compass (najprawdopodobniej podzielonej na 3 scenariusze) bedzie jeszcze ofensywa Rommla z 1941r., Kontrofensywy Brytyjskie (Brevity, Battleaxe i oczywiscie Crusader) oraz Bitwa pod Gazala => wszystko to spakowane w trzy ciekawe kampanie przedstawiajace wszystko co dzialo sie na mapie gry.
Mapa gry jest historyczna (materialy mamy i pracujemy nad nia) i bedzie siegala od Sidi Barrani do Gazali (z dodatkiem tak 20km na wschod i zachod od owych miast). Ogolnie jestesmy juz daleko (niestety niewielka ilosc czasu nie pozwala mi dokonczyc zasad ktore sa juz w 90% zrobione i czekaja na "korekte" Raleena ), mamy wiekszosc spisow jednostek, scenariuszy...
By jednak dokonczyc potrzebuje jeszcze kilka informacji (gra ma sie zgadzac a nie wyciagac dane z palca - chodzi o niektore rodzaje terenu i niektore jednostki) - niemniej : pracujemy
Tak, kiedys planowalem zrobic Compass (tylko pod Sidi Barrani) w B-35 i mialem juz sporo materialow, ale system ten nie nadawal sie na ta gre - zasady zaopatrzeniowe , dowodzenia oraz morale nie istnialy a sa one waznymi faktorami tej operacji.
urodzony 13. grudnia 1981....
- Lord Voldemort
- Pułkownik
- Posty: 1325
- Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 15:26
- Lokalizacja: Opole
- Been thanked: 6 times
- Kontakt:
- slowik
- Generaloberst
- Posty: 4838
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:00
- Lokalizacja: Wien
- Been thanked: 5 times
Samo wykonanie manewrow nie bedzie trudne - tereny nie wymagaja wiele doswiadczenia. Jednak wykonanie manewrow tak by nie dac przeciwnikowi punktow uderzenia rownoczesnie dbajac o zaopatrzenie co przy ogromnych dystansach w Afryce pln. nie bylo latwe to juz inna para kaloszy, razem z z roznorodnoscia pogody (ktora np. moze utrudnic zaopatrzenie na dluzsze dystansne) i dzialaniem przeciwnika (atak na zaopatrzenie np. lotnictwem)
Mysle ze bedzie dobrze
Mysle ze bedzie dobrze
urodzony 13. grudnia 1981....
- Teufel
- Legatus Legionis
- Posty: 2426
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:55
- Lokalizacja: Stadt Thorn/Festung Posen
- Has thanked: 17 times
- Been thanked: 55 times
Czyli wasza gra o Afryce konczy się na Ofensywie Rommla jeszcze w 1941r i to wszystko?
Jak wygląda sytuacja lotnictwa? Mam nadzieje, ze chociaz u was pojawią się historyczne jednostki lotnicze, a nie jak np: w TiSie jakies bzdurne ahistoryczne żetony. Lotnictwo nie moze być potraktowane marginesowo w grze o dws, skoro bylo jednym z glownych sił napędowych wszelkich ofensyw.
Czy będzie tylko skromnym wkładem dolicznamy do punktów 'siły' coś jak wsparcie artyleryjskie, czy też przewidujecie inne zalety (np. szok w jednostce ktora poniosla straty po nalocie Stukasów itd )
Moja skromna osoba proponuje przy przyjetej skali wojsk nastepujacy podział;
-Niemcy Pułk
-Włosi Grupa lotnicza
-Brytyjczycy Skrzydło
U Niemcow bedzie pewien klopot poniewaz pełny pułk to około 120 samolotów, wiec bedzie za duzy na jeden zeton i strasznie silny, z 2 strony Niemcy rzucali do afryki rzadko całe pułki, raczej poszczególne dywizjony, można wtedy zrobić podział na dywizjony u Niemców, ktore beda nieco słabsze od skzydeł RAFu.
pozdrawiam
P.S. Liczę, że będzie w dalszych scenariuszach i El-Alamein i Tunezja
Jak wygląda sytuacja lotnictwa? Mam nadzieje, ze chociaz u was pojawią się historyczne jednostki lotnicze, a nie jak np: w TiSie jakies bzdurne ahistoryczne żetony. Lotnictwo nie moze być potraktowane marginesowo w grze o dws, skoro bylo jednym z glownych sił napędowych wszelkich ofensyw.
Czy będzie tylko skromnym wkładem dolicznamy do punktów 'siły' coś jak wsparcie artyleryjskie, czy też przewidujecie inne zalety (np. szok w jednostce ktora poniosla straty po nalocie Stukasów itd )
Moja skromna osoba proponuje przy przyjetej skali wojsk nastepujacy podział;
-Niemcy Pułk
-Włosi Grupa lotnicza
-Brytyjczycy Skrzydło
U Niemcow bedzie pewien klopot poniewaz pełny pułk to około 120 samolotów, wiec bedzie za duzy na jeden zeton i strasznie silny, z 2 strony Niemcy rzucali do afryki rzadko całe pułki, raczej poszczególne dywizjony, można wtedy zrobić podział na dywizjony u Niemców, ktore beda nieco słabsze od skzydeł RAFu.
pozdrawiam
P.S. Liczę, że będzie w dalszych scenariuszach i El-Alamein i Tunezja
- slowik
- Generaloberst
- Posty: 4838
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:00
- Lokalizacja: Wien
- Been thanked: 5 times
Nie. Jak juz pisalem, beda jeszcze kontrofensywy brytyjskie i 1942..wszystko co sie dzialo w MarmariaceCzyli wasza gra o Afryce konczy się na Ofensywie Rommla jeszcze w 1941r i to wszystko?
Lotnictwo bedzie napewno historyczne - skala tez bedzie rozna ale napewno mniejsza niz ta ktora podales. Z jednej strony bedzie "doliczanie" chociaz i to zalezec bedzie od roznych faktorow ("zewnetrznych" oraz "wewnetrznych" tzn. wynikajacych z owej jednostki lotniczej") z drugiej strony beda tez inne mozliwosci uzycia lotnictwa (samodzielne naloty itp.). Szoku poStukasowego nie bedzie ale beda inne ciekawe rzeczy...
Cierpliwosci
urodzony 13. grudnia 1981....
- Nighthunter
- Appointé
- Posty: 39
- Rejestracja: środa, 3 maja 2006, 12:08
- Kontakt:
Z tego co czytam i czytam to zasady wstepnie wygladaja dosc ciekawie , ale .........
1. Zasady beda jeszcze bardziej rozbudowane niz w B-35 i to nie ulega watpliwoscia, tylko czy ja to tylko widze czy nikt niechce wtracic zadnej krytyki
Mnie to nie bedzie robic problemu, ale tym co krytykuja B-35 za jego rozbudowane zasady ( np. Teufel czy tstaszek ), ktore jakby nie bylo rowniez konstruowal Realeen, to dopiero sie nagadaja.
2. Widze ze bedzie bardzo duzo ilosc zetonow pomocniczych. Czy to dobry kierunek Chyba chodzi o maksymalne ograniczenie zetonow by na jednym heksie nie byla piramida zetonow roznorakiego pochodzenia jak to bywa np. w B-39. Jedna szturchniecie , kichniecie, przeciag i dalsza gra bedzie juz malo sensowna.
Czekam na odpowiedzy Panie To-maszu i Realeen
Pozdrawiam
3.
1. Zasady beda jeszcze bardziej rozbudowane niz w B-35 i to nie ulega watpliwoscia, tylko czy ja to tylko widze czy nikt niechce wtracic zadnej krytyki
Mnie to nie bedzie robic problemu, ale tym co krytykuja B-35 za jego rozbudowane zasady ( np. Teufel czy tstaszek ), ktore jakby nie bylo rowniez konstruowal Realeen, to dopiero sie nagadaja.
2. Widze ze bedzie bardzo duzo ilosc zetonow pomocniczych. Czy to dobry kierunek Chyba chodzi o maksymalne ograniczenie zetonow by na jednym heksie nie byla piramida zetonow roznorakiego pochodzenia jak to bywa np. w B-39. Jedna szturchniecie , kichniecie, przeciag i dalsza gra bedzie juz malo sensowna.
Czekam na odpowiedzy Panie To-maszu i Realeen
Pozdrawiam
3.
- slowik
- Generaloberst
- Posty: 4838
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:00
- Lokalizacja: Wien
- Been thanked: 5 times
Witaj...To-maszem byles ty jezeli dobrze pamietam
1.
Wcale tez nie oznacza to ze zasady bedace rozbudowane sa trudniejsze w pojeciu i, tutaj moim zdaniem glowny punkt : w zastosowaniu. To czy zasad jest wiecej czy tez mniej nie oznacza wcale tego ze gra jest bardziej lub mniej skomplikowana bowiem decydujace jest to jak te zasady sa stosowane i czy sa jasne.
Innym puntktem jest to ze bedzie inny system modyfikatorow i raczej nie bedzie sytuacji ktore nie sa jasne dla osob znajacych zasady, ale to juz inna para kaloszy.
Jak sam wiesz sprawa jest taka ze podstawa szybkiej gry sa nie tylko proste zasady ale dobra ich znajomosc. Do tego dochodzi tez ile procedur "przedluzajacych i hamujacych gre" polega na zasadach a ile na decyzjach graczy.
2.
Dodam ze mamy sposob by na mapie bylo malo, naprawde malo zetonow pomocniczych, ale nie wiemy jeszcze czy go zastosujemy.
Pozdrawiam
1.
Nie jestem wcale taki tego pewien. Napewno beda dzialy bardziej rozbudowane, beda jednak inne mniej rozbudowane lub takie ktore wcale istniec nie beda...1. Zasady beda jeszcze bardziej rozbudowane niz w B-35 i to nie ulega watpliwoscia
Wcale tez nie oznacza to ze zasady bedace rozbudowane sa trudniejsze w pojeciu i, tutaj moim zdaniem glowny punkt : w zastosowaniu. To czy zasad jest wiecej czy tez mniej nie oznacza wcale tego ze gra jest bardziej lub mniej skomplikowana bowiem decydujace jest to jak te zasady sa stosowane i czy sa jasne.
Innym puntktem jest to ze bedzie inny system modyfikatorow i raczej nie bedzie sytuacji ktore nie sa jasne dla osob znajacych zasady, ale to juz inna para kaloszy.
Jak sam wiesz sprawa jest taka ze podstawa szybkiej gry sa nie tylko proste zasady ale dobra ich znajomosc. Do tego dochodzi tez ile procedur "przedluzajacych i hamujacych gre" polega na zasadach a ile na decyzjach graczy.
2.
Widz prosze tez ze ilosc roznych rodzaji zetonow (a to jest to co widzisz) nie oznacza ze wszystkie owe rownoczesnie pojawiaja sie na mapie rownoczesnie. Gdy np. bym w B-35 mial dwa poziomy braku zaopatrzenia to tez albo sa jedne albo drugie. Podobnie jest z zetonami zaopatrzeniowymi.Widze ze bedzie bardzo duzo ilosc zetonow pomocniczych.
Dodam ze mamy sposob by na mapie bylo malo, naprawde malo zetonow pomocniczych, ale nie wiemy jeszcze czy go zastosujemy.
Pozdrawiam
urodzony 13. grudnia 1981....
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43400
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
Chyba chodziło Nocnemu Łowcy o Panzerfana, bo słowik jest Błażej, a nie Tomasz, a Nocny łowca jest Arkadiusz, a również nie Tomasz. To tak gwoli wyjaśnienia choc zabawna jest ta komedia pomyłekWitaj...To-maszem byles ty jezeli dobrze pamietam
Nie sądzę, bo wiele szczegółowych zasad można zawrzec we współczynnikach, wystarczy, że odpadają takie twory jak WO i już jest o połowę łatwiej. Przy tym można zachowac ten sam stopień szczegółowości, tylko zrobic jedną procedurę zamiast dwóch (oddzielnie WO i oddzielnie zwykła walka - jak jest w B-35).1. Zasady beda jeszcze bardziej rozbudowane niz w B-35
slowik coś dorzuca ostatnio, więc jak przekombinuje to potem on będzie skracał.
Jeszcze jedna sprawa: ogólnie zmierzamy do tego by było mało żetonów, więc walka mogłaby byc nawet w podobny sposób rozbudowana, ale jak tych walk będzie powiedzmy 25 a nie 150 (liczby abstrakcyjne - chodzi mi tylko o pokazanie proporcji) na etap gra będzie płynniejsza.
WO w B-35 samo w sobie nie było złe, problem leżał moim zdaniem trochę gdzie indziej.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Hmmmm skoro zostałem wywołany do tablicy przez Nighthuntera to się wypowiem .
Zgadzam się, że jeśli ten system miałby być rozbudowany jak B-35, tak drobiazgowy i dotyczyłby jednostek w skali od batalionu w dół to kiszka:).
Dochodzi jeszcze kwestia budowy, przejrzystości i spójności przepisów. To jest bardzo ważne, bo nic tak nie zniechęca do gry jak źle napisane przepisy. Drugą sprawą poruszaną przez przedmówców, jest mechanika gry, czyli czy gra się płynnie, czy jest to tylko mechaniczne przesuwanie żetonów z masą tabelek, współczynników i rzutów, gdzie nie ma czasu na czerpanie przyjemności z gry.
Nie wiem ile to dużo żetonów bo każdy może to odbierać inaczej. Dla mnie dużo żetonów to 30 na stronę (mówię o jednostkach bojowych, nie markerach). Generalnie uważam, że gra jest szybsza i płynniejsza kiedy jednostek jest mniej i są w większej skali. Stąd upodobania do skali głownie operacyjnej oraz do strategicznej.
Nie wiem również ile to jest dużo przepisów, 50 stron to przesada a tyle miała II edycja B35. W chwili obecnej gram w gry z systemu GCACW, tam jako podstawa przepisów do każdej z gier to Basic Rules, które mają 24 strony + kilka stron z tabelami walki, ruchu, ataków itp itd. Do tego dochodzi do każdej z tych gier od kilku do kilkunastu stron przepisów zaawansowanych dla kampanii. Czyli jak widać ilość stron przepisów jest dość spora, jednak przyjemność z gry jest jak dla mnie maksymalnie wielka:).
Reasumując, przepisy mogą być rozbudowane i zawierać się na kilkudziesięciu stronach, proszę bardzo. Tylko teraz jest ważne jak to się przekłada na grę!!!! Ważne jest czy gramy przesuwając niewielką ilość żetonów i czerpiemy z tego radochę czy mozolnie przeliczamy i przesuwamy tony żetonów godzinami, a za nami dopiero 2 tury:). Ważne jest również czy szybko od fazy nauki przepisów będziemy mogli przejść do fazy gry . Również dobrą metodą jest dywersyfikacja trudności przepisów tak w instrukcji jak i przy tworzeniu scenariuszy. Problem markerów jak dla mnie to nie problem, oczywiście o ile nie ma sytuacji, kiedy każdy żeton ma na starcie już jeden marker i w trakcie gry dochodzą kolejne. Jeśli takiej sytuacji nie ma to w pudełku mogą ich leżeć dziesiątki .
Pozdrawiam
Zgadzam się, że jeśli ten system miałby być rozbudowany jak B-35, tak drobiazgowy i dotyczyłby jednostek w skali od batalionu w dół to kiszka:).
Dochodzi jeszcze kwestia budowy, przejrzystości i spójności przepisów. To jest bardzo ważne, bo nic tak nie zniechęca do gry jak źle napisane przepisy. Drugą sprawą poruszaną przez przedmówców, jest mechanika gry, czyli czy gra się płynnie, czy jest to tylko mechaniczne przesuwanie żetonów z masą tabelek, współczynników i rzutów, gdzie nie ma czasu na czerpanie przyjemności z gry.
Nie wiem ile to dużo żetonów bo każdy może to odbierać inaczej. Dla mnie dużo żetonów to 30 na stronę (mówię o jednostkach bojowych, nie markerach). Generalnie uważam, że gra jest szybsza i płynniejsza kiedy jednostek jest mniej i są w większej skali. Stąd upodobania do skali głownie operacyjnej oraz do strategicznej.
Nie wiem również ile to jest dużo przepisów, 50 stron to przesada a tyle miała II edycja B35. W chwili obecnej gram w gry z systemu GCACW, tam jako podstawa przepisów do każdej z gier to Basic Rules, które mają 24 strony + kilka stron z tabelami walki, ruchu, ataków itp itd. Do tego dochodzi do każdej z tych gier od kilku do kilkunastu stron przepisów zaawansowanych dla kampanii. Czyli jak widać ilość stron przepisów jest dość spora, jednak przyjemność z gry jest jak dla mnie maksymalnie wielka:).
Reasumując, przepisy mogą być rozbudowane i zawierać się na kilkudziesięciu stronach, proszę bardzo. Tylko teraz jest ważne jak to się przekłada na grę!!!! Ważne jest czy gramy przesuwając niewielką ilość żetonów i czerpiemy z tego radochę czy mozolnie przeliczamy i przesuwamy tony żetonów godzinami, a za nami dopiero 2 tury:). Ważne jest również czy szybko od fazy nauki przepisów będziemy mogli przejść do fazy gry . Również dobrą metodą jest dywersyfikacja trudności przepisów tak w instrukcji jak i przy tworzeniu scenariuszy. Problem markerów jak dla mnie to nie problem, oczywiście o ile nie ma sytuacji, kiedy każdy żeton ma na starcie już jeden marker i w trakcie gry dochodzą kolejne. Jeśli takiej sytuacji nie ma to w pudełku mogą ich leżeć dziesiątki .
Pozdrawiam