Empire of the Sun - karta po karcie

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące II wojny światowej.
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Post autor: Nico »

Operation KA - Battle for the Eastern Solomons

Obrazek


Wstęp:

Po wysadzeniu desantu na wyspie Guadalcanal 7 sierpnia 1942, pomimo pogromu amerykańskich krążowników w bitwie koło wyspy Savo, Amerykanie umacniali swoje pozycje na wyspie, wykańczając zdobyte japońskie lotnisko polowe i dowożąc posiłki i sprzęt. 19 sierpnia na wyspę z kolei swoje posiłki wysadzili Japończycy. Z miejsca ruszając do ataku na amerykańskie pozycje przez rzekę Tenaru, Japończycy ponieśli wielkie straty (ok. 800 ludzi).

Po tej porażce, Japończycy skierowali na Guadalcanal kilkutysięczne siły, przewidziane poczatkowo do operacji w rejonie Midway. Jednocześnie, japońska flota miała za zadanie zniszczyć główne zagrożenie na morzu - amerykańskie lotniskowce wiceadmirała Fletchera. Pomimo klęski pod Midway, Japończycy wciąż posiadali zespół dwóch silnych lotniskowców "Shokaku" i "Zuikaku" wiceadmirała Chuichi Nagumo (po 65 samolotów). Tworzyły one trzon głównego zespołu sił japońskich, dowodzonego przez wiceadmirała Nobutake Kondo, złożonego ponadto z dwóch szybkich pancerników typu Kongo, 4 krążowników i niszczycieli. Drugi mniejszy zespół składał się z lekkiego lotniskowca "Ryujo" (37 samolotów), krążownika ciężkiego "Tone" i dwóch niszczycieli. Operował on bardziej na zachód, pod dowództwem wiceadmirała Nishizo Tsukahary i miał za zadanie osłaniać konwój transportujący żołnierzy japońskich z bazy Rabaul na Guadalcanal, którego bezpośrednią osłonę stanowił lekki krążownik i niszczyciele. Siły japońskie składały się ponadto z okrętów podwodnych i 4 krążowników ciężkich wiceadmirała Gunichi Mikawy, mających ostrzelać Guadalcanal.

Siły japońskie wypłynęły z Rabaulu i atolu Truk 19 sierpnia 1942. W tym czasie, na południowy wschód od Wysp Salomona znajdował się silny amerykański zespół operacyjny floty Task Force 61 dowodzony przez wiceadmirała Franka J. Fletchera. Jego trzon stanowiły 2 duże lotniskowce USS "Enterprise" i USS "Saratoga" (po 87 samolotów), działające w osobnych zespołach z osłoną krążowników i niszczycieli, oraz pancernika USS "North Carolina". Wchodzący w skład TF 61 zespół TF 18 z trzecim lotniskowcem USS "Wasp" wcześniej odszedł w celu pobrania paliwa i nie wziął udziału w późniejszej bitwie. W dniu 23 sierpnia przeciwnicy zbliżali się do siebie i do Guadalcanalu. Amerykanie próbowali w tym dniu zbombardować japoński konwój, lecz go nie odnaleźli.

---

Obrazek

USS "Enterprise" podczas ataku japońskich samolotów 24 sierpnia 1942. Widoczne wybuchy pocisków dział przeciwlotniczych

---

Bitwa:

24 sierpnia od rana obie strony wysyłały samoloty rozpoznawcze w celu zlokalizowania przeciwnika. Oba zespoły znajdowały się na północ od wyspy Malaita, w odległości ok. 200 mil morskich od siebie, Amerykanie bardziej na zachód. Rano Amerykanie wykryli lekki lotniskowiec "Ryujo", po czym wysłali w jego kierunku łącznie 66 samolotów bombowych i torpedowych, które znalazły się nad celem około godziny 16. Lotniskowiec, który wcześniej wypuścił swoje samoloty w kierunku Guadalcanalu, nie miał wielkich szans uniknięcia ataku i został zatopiony po trafieniu torpedą i kilkoma bombami. Z 924-osobowej załogi uratowano ok. 300. Atak japońskich samolotów z "Ryujo" i z Rabaulu na lotnisko Henderson Field na Guadalcanalu nie powiódł się, zestrzelono 21 samolotów.

Zespół lotniskowca "Ryujo" miał jednak według planów japońskich pełnić również rolę przynęty, odciągającej amerykańskie samoloty. Około godziny 15, Japończycy wysłali w kierunku wykrytych amerykańskich okrętów samoloty z lotniskowców "Shokaku" i "Zuikaku". Japońskie samoloty, wykryte przez radar, spotkały się silnym przeciwdziałaniem amerykańskich myśliwców pokładowych. Przeciwdziałanie to jednak okazało się dość chaotyczne, skutkiem czego trzy japońskie bomby trafiły w USS "Enterprise", poważnie go uszkadzając. Jedna z tych bomb przebiła podnośnik samolotów i wybuchła pod pokładem hangarowym, wywołując pożar. Okręt stracił 74 zabitych. Na szczęście dla Amerykanów, druga fala japońskich samolotów nie odnalazła celu. USS "Saratoga" wyszedł z całego starcia bez strat.

Jeszcze wieczorem, amerykańskie samoloty pokładowe poważnie uszkodziły transportowiec wodnosamolotów "Chitose", który został następnie poddany remontowi i przebudowie na lotniskowiec w Japonii.

Tymczasem, amerykańskie bombowce nurkujące z lotniska Henderson Field na Guadalcanalu przypadkiem wykryły japoński konwój zmierzający do wyspy i zaatakowały go, topiąc 9300-tonowy transportowiec "Kinryu Maru" i uszkadzając krążownik lekki "Jintsu". W następującym nalocie amerykańskich "latających fortec" B-17 z wyspy Espiritu Santo, udało im się zatopić jeszcze stojący u burty transportowca niszczyciel "Mutsuki" (był to rzadki przypadek skutecznego nalotu B-17 przeciw okrętom).


---

Obrazek

Wybuch bomby na pokładzie USS "Enterprise"

---

Podsumowanie:

Bitwa koło wschodnich Salomonów była porażką Japończyków, którzy nie zdołali zrealizować żadnego z celów: ani zniszczyć wrogiej floty, ani dostarczyć posiłków na Guadalcanal. Stracili przy tym, co istotniejsze, lekki lotniskowiec i 70 do 90 samolotów. Ponadto zatopiony został duży transportowiec i niszczyciel, a dwa inne okręty odniosły uszkodzenia. Z amerykańskich okrętów, uszkodzony lotniskowiec "Enterprise" po dwóch miesiącach odzyskał sprawność bojową.

--

Tekst i zdjęcia wzięte ze strony http://pl.wikipedia.org/wiki/Bitwa_koło ... _Salomonów
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Post autor: Nico »

Submarine Attack

Obrazek

15 września Amerykanie utracili lotniskowiec USS "Wasp", zatopiony przez okręt podwodny I-19 w okolicach Wysp Salomona.

Obrazek

Storpedowany USS "Wasp" tonie.
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Post autor: Nico »

Big Tokyo Express Operation - Battle of Cape Esperance

Obrazek

Podłoże:

Od sierpnia 1942 na Guadalcanalu trwały walki pomiędzy amerykańską piechotą morską, zajmującą umocnione pozycje naokoło lotniska polowego Henderson Field, a siłami japońskimi atakującymi z głębi wyspy. Posiłki dla wojsk japońskich dowożone były nocami, na pokładach niszczycieli, nazywanych przez Amerykanów Tokyo Express. Między 2 a 11 października przewieziono w ten sposób na Guadalcanal w ośmiu wyprawach między innymi 10-tysięczną 2 dywizję piechoty.

W tym czasie, Amerykanie również postanowili dowieźć na wyspę posiłki. Konwój, składający się z transportowców i niszczycieli, na których zaokrętowani byli żołnierze, wyruszył z Nowej Kaledonii 9 października. W celu "oczyszczenia drogi" konwojowi, wysłany został zespół TF-64 kontradmirała Normana Scotta, w składzie 2 krążowników ciężkich: USS "San Francisco" i starszego USS "Salt Lake City", 2 krążowników lekkich: USS "Boise" i USS "Helena" oraz 5 niszczycieli. Po fatalnych doświadczeniach z nocnej bitwy koło wyspy Savo 9 sierpnia, admirał Scott ćwiczył intensywnie swoje siły w działaniach nocnych. 9 i 10 października Amerykanie jednak nie napotkali przeciwnika.

Na noc 11 października Japończycy zaplanowali kolejną akcję przewiezienia 728 żołnierzy i 7 dział na wyspę. Zespół transportowy osłaniany był przez zespół bojowy, składający się z 3 mniejszych krążowników ciężkich: "Furutaka", "Aoba" i "Kinugasa", uzbrojonych w 6 dział kaliber 203 mm każdy oraz 2 niszczycieli. Zespół ten miał ponadto zbombardować amerykańskie pozycje, zwłaszcza lotnisko.

Bitwa:

11 października amerykański samolot wykrył zbliżające się od zachodu japońskie okręty. Amerykański zespół przepłynął wówczas na północny brzeg Guadalcanalu, na zachód od wysepki Savo. Admirał Scott postanowił zagrodzić przejście miedzy Savo a Guadalcanalem. Z powodu posiadania starego typu radaru, admirał Scott dowiedział się o nocnym podejściu japońskich okrętów dopiero, gdy były w odległości 6 mil, jednakże Japończycy nie mieli w ogóle radaru, a co więcej, nie spodziewali się obecności wroga. O godzinie 23.46 pierwszy otworzył ogień krążownik USS "Helena", po nim pozostałe okręty. Amerykańskie okręty w szyku torowym przegradzały kurs zespołowi japońskiemu w postaci kreski nad "T", co umożliwiało im prowadzenie ognia całością artylerii (salwą burtową.

Japończycy, płynąc wprost na zespół amerykański, dopiero po chwili otrząsnęli się z zaskoczenia i otworzyli ogień, wykonując jednocześnie zwrot w prawo o 180 stopni. W tym czasie odległość od strzelających okrętów amerykańskich spadła do kilku kilometrów. Już przy początku starcia, po celnej salwie "Heleny" we flagowy krążownik "Aoba", zabity został japoński dowódca - kontradmirał Aritomo Geta. "Aoba", wykonując zwrot jako pierwszy w szyku, otrzymał około 40 trafień. Po nim pod ciężki ostrzał dostał się wykonujący kolejno zwrot "Furutaka", na którym amerykański ogień wyłączył z akcji artylerię i wywołał pożary. "Kinugasa" omyłkowo wykonał zwrot w lewo, co jednakże uchroniło go od większych uszkodzeń. Podczas zwrotu zatopiony został niszczyciel "Fubuki". Po stronie amerykańskiej zatonął z kolei niszczyciel USS "Duncan", który omyłkowo poszedł do ataku torpedowego, otrzymując następnie trafienia zarówno od japońskich jak i własnych krążowników.

Po kilku zaledwie minutach, Japończycy uchodzili przeciwnym kursem. Amerykański zespół wykonał zwrot i podjął pościg. W tym czasie, krążownik USS "Boise", zapalając reflektor w celu uniknięcia wystrzelonych przez Japończyków torped, ściągnął na siebie ogień dział nie zauważonej wcześniej "Kinugasy" i "Aoby". Na skutek celnych salw japońskich, "Boise" odniósł ciężkie uszkodzenia i wyszedł z szyku, a w jego pierwszej wieży artyleryjskiej wybuchł pożar. Zginęło na nim 107 członków załogi. Krążownik USS "Salt Lake City" osłonił uszkodzony "Boise" i rozpoczął ostrzał "Kinugasy", sam także otrzymując kilka niegroźnych trafień. Około godziny 0.30 admirał Scott zaprzestał pogoni w obawie przed chaotyczną walką i japońskimi torpedami.


Podsumowanie:

O godzinie 2.48 zatonął z większością załogi ciężko uszkodzony japoński krążownik "Furutaka". Następnego dnia amerykańskie lotnictwo zatopiło dwa japońskie niszczyciele z zespołu transportowego, próbujące prowadzić akcję ratunkową. W bitwie ciężko uszkodzony został także japoński krążownik "Aoba", jednakże dzięki mocnej konstrukcji zdołał wrócić do bazy, następnie odesłany został do Japonii do remontu; również amerykański "Boise" musiał być remontowany w USA.

Mimo porażki zespołu bojowego, japoński zespół transportowy zdołał bez przeszkód wysadzić posiłki na Guadalcanalu. 13 października swoje posiłki dostarczyli również Amerykanie. Pomimo zwycięstwa, Amerykanie nie panowali na morzu obok Guadalcanalu i w ciągu kilku kolejnych nocy japońskie szybkie pancerniki i krążowniki ciężkie ostrzeliwały tam cele nabrzeżne, zwłaszcza lotnisko Henderson Field.

---

Opis bitwy pochodzi ze strony http://pl.wikipedia.org/wiki/Bitwa_koło ... _Ésperance
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Post autor: Nico »

Combined Fleet - Battle of Santa Cruz

Obrazek

Podłoże:

Od sierpnia 1942 trwały zacięte walki na wyspie Guadalcanal w archipelagu Wysp Salomona oraz bitwy okrętów, głównie krążowników obu stron, na okalających ją wodach. Pomimo, że amerykańskie lotniskowce nie brały bezpośredniego udziału w starciach, cały czas pozostawały w pogotowiu na wschód od Wysp Salomona, będąc najgroźniejszymi z amerykańskich okrętów. W październiku Amerykanie posiadali na tym akwenie 2 duże lotniskowce: świeżo wyremontowany po bitwie koło wschodnich Salomonów USS "Enterprise" (78 samolotów) i USS "Hornet" (64 samoloty), ponadto 2 pancerniki i mniejsze okręty.

Głównodowodzący japońską flotą admirał Isoroku Yamamoto powziął w tym czasie zamiar zniszczenia głównych amerykańskich sił morskich, wspierających garnizon na Guadalcanalu. W razie powodzenia, pozwoliłoby to zniwelować klęskę w bitwie pod Midway. 11 października w morze wyszły główne siły floty japońskiej. Uderzeniowe siły stanowił zespół lotniskowców wiceadmirała Chuichi Nagumo, w skład którego wchodziły dwa duże lotniskowce "Shokaku" i "Zuikaku" (po 61 samolotów) i mniejszy "Zuiho" (30 samolotów). Poza tym, w skład drugiego zespołu operacyjnego kontradmirała Kakuji Kakuty wchodził średni lotniskowiec "Junyo". Siły japońskie składały się ponadto z 2 szybkich pancerników, kilku krążowników i innych okrętów.

---

Obrazek

Lotniskowiec USS "Enterprise" atakowany przez japońskie bombowce.

---

Bitwa:

Do starcia obu stron doszło w okolicy archipelagu wysp Santa Cruz, znajdujących się na północny wschód od Wysp Salomona. 26 października rano japońskie samoloty rozpoznawcze wykryły amerykański zespół z lotniskowcem USS "Hornet" w odległości 210 mil na wschód. Wiceadmirał Nagumo nie zwlekając wyrzucił samoloty z lotniskowców w kierunku odkrytego nieprzyjaciela. W tym czasie jednak także dwa amerykańskie samoloty rozpoznawcze wykryły zespół japoński, a co więcej, zdołały uszkodzić bombą pokład lotniczy lotniskowca "Zuiho". Również Amerykanie po odnalezieniu wroga wysłali przeciw Japończykom samoloty z obu lotniskowców. Dwie grupy wrogich samolotów dosłownie minęły się w powietrzu, lecąc ku swoim celom.

Japońskie samoloty znalazły się nad "Hornetem" po godzinie 10. Pomimo ognia artylerii przeciwlotniczej, "Hornet" otrzymał kilka trafień bombami i dwa torpedami, a ponadto dwa uszkodzone bombowce uderzyły w okręt. Na skutek ataku, ciężko uszkodzony lotniskowiec został unieruchomiony i wyłączony z akcji, następnie wzięty na hol.

Druga grupa samolotów japońskich zaatakowała "Enterprise". Artyleria przeciwlotnicza i amerykańskie myśliwce zestrzeliły 25 samolotów, lecz okręt został trafiony 2 bombami, a kilka innych wybuchło blisko obok. Lotniskowiec odniósł uszkodzenia, jednak przyjął powracające samoloty, swoje i "Horneta". Jeden z japońskich samolotow torpedowych zatopił natomiast niszczyciel USS "Porter".

Równocześnie japońskie lotniskowce znalazły się pod atakiem lotniczym. Lotniskowiec "Shokaku" został trafiony 4 bombami samolotów z "Horneta", które poważnie uszkodziły mu pokład startowy i wywołały pożar. Inna grupa amerykańskich samolotów zaatakowała japońskie okręty artyleryjskie, uszkadzając 3 bombami krążownik ciężki "Chikuma".

Po godzinie 15, japońskie samoloty z lotniskowców "Zuikaku" i "Junyo" ponownie zaatakowały "Horneta", holowanego z placu boju. Po kolejnym trafieniu torpedą i bombami, Amerykanie uznali, że okrętu nie da się uratować, opuścili go i postanowili dobić torpedami. Dzięki odpornej konstrukcji, charakterystycznej dla amerykańskich dużych lotniskowców, okręt jednak nie tonął pomimo trafienia 6 torpedami niszczycieli i ostrzelania ponad 400 pociskami z dział. Dopiero w nocy płonący lotniskowiec został odnaleziony przez zespół okrętów japońskich i zatonął po trafieniu kolejnymi 4 torpedami japońskich niszczycieli.


---

Obrazek

Lotniskowiec USS "Hornet" atakowany przez japońskie bombowce - widoczny nad okrętem bombowiec nurkujący następnie uderzył w niego.

---

Podsumowanie:

Bitwa koło wysp Santa Cruz była taktyczną porażką Amerykanów, którzy stracili jeden duży lotniskowiec. Jeden lotniskowiec amerykański i dwa japońskie zostały uszkodzone, z tym, że "Enterprise" powrócił do służby już w połowie listopada (I bitwa pod Guadalcanal), a "Shokaku" dopiero po 5 miesiącach. Uszkodzenia "Zuiho" nie były poważne. Ponadto, zatopiony został amerykański niszczyciel "Porter" i uszkodzony japoński krążownik "Chikuma". Japończycy jednakże ponieśli bardziej dotkliwe straty w samolotach i ich załogach - 100 utraconych wg danych amerykańskich, 66 wg japońskich. W przeciwieństwie do potencjału przemysłowego i możliwości szkolenia pilotów Stanów Zjednoczonych, straty japońskie były trudne do nadrobienia. Zwycięstwo Japończyków nie było więc decydujące i nie mogło w żadnym wypadku zrekompensować klęski pod Midway, jak było w zamiarach japońskiego dowództwa. Wiceadmirał Nagumo został zaś odsunięty od dowodzenia.

Bitwa nie wpłynęła na położenie wojsk na Guadalcanalu, na którym 24 października został krwawo odparty kolejny atak japońskich wojsk gen. Maruyamy na pozycje amerykańskie.

---

Opis bitwy i zdjęcia ze strony http://pl.wikipedia.org/wiki/Bitwa_koło_wysp_Santa_Cruz
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Post autor: Nico »

Mapy bitew

Obrazek

Obrazek
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Post autor: Nico »

Naval Battle of Guadalcanal

Obrazek

Pierwsza nocna bitwa koło Guadalcanal

Podłoże:

W listopadzie 1942 nadal trwały zacięte walki lądowe na Guadalcanalu pomiędzy amerykańską piechotą morską, zajmującą umocnione pozycje naokoło lotniska polowego Henderson Field, a siłami japońskimi atakującymi z głębi wyspy. Posiłki dla wojsk japońskich dowożone były nocami, na pokładach niszczycieli, nazywanych przez Amerykanów Tokyo Express. Na noc 14 listopada japoński sztab zaplanował wysadzić większy transport żołnierzy na wyspie. Dla przygotowania operacji transportowej, nocami 12 i 13 listopada pozycje amerykańskie, a zwłaszcza lotnisko Henderson Field, miały być bombardowane przez japoński zespół ciężkich okrętów.

Z kolei 11 i 12 listopada Amerykanie przewieźli własny transport żołnierzy i sprzętu na wyspę. W bezpośredniej osłonie zespołu transportowego płynęła grupa wsparcia TG-67.4 kontradmirała Daniela Callaghana w składzie 2 krążowników ciężkich: USS "San Francisco" i USS "Portland", 3 krążowników lekkich: USS "Helena", USS "Juneau" i USS "Atlanta" (dwa ostatnie to krążowniki przeciwlotnicze) oraz 8 niszczycieli. Ponadto, w stronę Wysp Salomona płynęły dwa amerykańskie pancerniki.

12 listopada po południu amerykański zespół został zaatakowany przez japońskie bombowce (jeden z trafionych samolotów uderzył w nadbudówki krążownika "San Francisco", uszkadzając go lekko i powodując straty w załodze). Wieczorem transportowce odeszły od wyspy, natomiast u brzegów pozostała grupa wsparcia, uprzedzona przez lotnictwo o zbliżaniu się okrętów japońskich.

Tymczasem do Guadalcanalu zbliżały się od zachodu japońskie okręty pod dowództwem wiceadmirała Hiroaki Abe. Trzonem japońskiego zespołu, który miał zbombardować lotnisko na wyspie, były dwa szybkie pancerniki (dawne krążowniki liniowe) "Hiei" i "Kirishima", uzbrojone w 8 dział kaliber 356 mm każdy, ponadto w jego skład wchodził krążownik lekki "Nagara" i 14 niszczycieli.

Bitwa:

Japoński zespół nadpłynął w nocy, podobnie jak w poprzednich starciach, kanałem między północnym brzegiem Guadalcanalu a wysepką Savo. Amerykanie wykryli japońskie okręty za pomocą radaru krążownika "Helena" z odległości około 13 km i przygotowali się do walki. Amerykański zespół płynął kontrkursem na północny zachód w szyku torowym: 4 niszczyciele, "Atlanta", "San Francisco" (okręt flagowy), "Portland", "Helena", "Juneau" i reszta niszczycieli. 13 listopada o godzinie 1.40 w nocy, na wschód od Savo, czołowe amerykańskie niszczyciele i "Atlanta" natknęły się na 2 japońskie niszczyciele i wykonały zwrot w lewo w celu ataku torpedowego. Japończycy dowiedzieli się o obecności przeciwnika, lecz w ciągu najbliższych kilku minut Amerykanie nie otworzyli ognia, tracąc przewagę wynikajacą z posiadania radaru.

Japońskie okręty płynęły w kilku grupkach i w tej sytuacji amerykański zespół wbił się w japoński szyk, a krążownik "Atlanta" znalazł się przed pancernikiem "Hiei". "Hiei" oświetlił reflektorem "Atlantę", znajdującą się w odległości około 5 km i oba okręty otworzyły ogień. "Atlanta" otrzymała trafienie torpedą niszczyciela "Akatsuki", ponadto została kilka razy celnie trafiona, głównie przez krążownik "Nagara". Z pancernikiem "Hiei", świecącym reflektorami i z japońskimi niszczycielami podjęły z kolei nierówną walkę na najbliższe odległości 4 amerykańskie niszczyciele. W efekcie, zatopione zostały amerykańskie niszczyciele "Cushing" i "Laffey" oraz japoński "Akatsuki". Jednakże, niszczyciele wyrządziły też ogniem swoich dział kaliber 127 mm pożary w nieopancerzonych nadbudówkach "Hiei", strzelały ponadto torpedami, lecz nieskutecznie.

W tym czasie amerykańskie krążowniki cieżkie nawiązały walkę z japońskimi niszczycielami. Bitwa przybrała chaotyczny obrót, czego wyrazem było między innymi to, że krążownik "San Francisco" omyłkowo celnie ostrzelał uszkodzoną już "Atlantę". Po chwili "San Francisco" ujrzał pancernik "Hiei" i oba okręty otworzyły do siebie ogień z najbliższej odległości, wynoszacej zaledwie około 2 km. Do walki następnie dołączył krążownik "Portland" i pozostałe japońskie ciężkie okręty. "San Francisco" został poważnie uszkodzony, śmierć poniosło jego dowództwo włącznie z admirałem Callaghanem. Dowództwo po nim przejął siódmy w kolejce kmdr Bruce McCandless. Krążownik jednakże zdołał zadać znacznie silniejszemu pancernikowi ciężkie ciosy. Na korzyść Amerykanów tym razem przemówiło to, że był to pojedynek nocny; w dzień krążowniki nie miałyby większych szans zbliżenia się do japońskich pancerników.

W ostatniej fazie starcia, po rozejściu się sił głównych, japoński niszczyciel "Amatsukaze" zatopił torpedami amerykański niszczyciel "Barton" i uszkodził krążownik "Juneau". W toku bitwy, zatopione ponadto zostały: amerykański niszczyciel "Monsenn" i japoński "Yudachi" (przez "Juneau").

Rano rozegrały się zdarzenia będące epilogiem bitwy. Na północ od wyspy Savo, unieruchomiony pancernik "Hiei", który w toku bitwy otrzymał 85 trafień, został zatopiony przez amerykańskie samoloty. Przy brzegu Guadalcanalu zatonęła ciężko uszkodzona "Atlanta", na której pokładzie zginął kontradmirał Scott, zwycięzca spod Esperance. Z kolei o godzinie 11, wracający do bazy uszkodzony krążownik "Juneau" został niespodziewanie storpedowany przez japoński okręt podwodny i zatonął z prawie całą załogą.


Podsumowanie:

Na skutek bitwy Japończycy stracili jeden pancernik i 2 niszczyciele, Amerykanie - 2 krążowniki lekkie i 4 niszczyciele, ponadto uszkodzone zostały oba krążowniki ciężkie. Amerykanie ponieśli też wielkie straty osobowe, trudne do ustalenia. Z drugiej jednakże strony, Japończykom nie udało się zbombardować lotniska, a strata jednego z ich pancerników była poważnym uszczerbkiem.

Następnej nocy japońskie krążowniki wykonały misję ostrzelania lotniska, a dwa dni później doszło do drugiej bitwy pod Guadalcanalem.

Druga nocna bitwa koło Guadalcanal

Podłoże:

Na noc 14 listopada 1942 Japończycy zaplanowali dużą operację transportową, polegającą na wysłaniu 11 statków transportowych z żołnierzami i sprzętem na wyspę Guadalcanal, na której toczyły się zacięte walki pomiędzy amerykańską piechotą morską a wojskami japońskimi. Dla przygotowania tej operacji, w nocy 12 i 13 listopada pozycje amerykańskie i lotnisko Henderson Field na Guadalcanalu miały być zbombardowane przez japoński zespół ciężkich okrętów. Akcja przeprowadzona w nocy 12 listopada doprowadziła do pierwszej bitwy pod Guadalcanalem, w której Japończycy utracili pancernik "Hiei", a Amerykanie 2 krążowniki i kilka dalszych uszkodzonych, samo lotnisko z kolei nie ucierpiało.

Po odwrocie poszczerbionego amerykańskiego zespołu, bezpośrednie okolice Guadalcanalu pozostały bez amerykańskich okrętów. Wprawdzie amerykański admirał Halsey nakazał skierować tam 2 nowe pancerniki (USS "Washington" i USS "South Dakota"), to jednak znajdowały się one wówczas o 350 mil na południe od wyspy i ich nadejście musiało zająć trochę czasu.

W nocy z 13 na 14 listopada pod wyspę podpłynął nowy zespół japońskich okrętów wiceadmirała Gunichi Mikawy w składzie 4 krążowników ciężkich, który zbombardował lotnisko ciężką artylerią, niszcząc bombowiec i 17 myśliwców oraz uszkadzając 32 samoloty. Jednakże o świcie, kiedy Amerykanie odzyskali atut panowania w powietrzu, pozostałe amerykańskie bombowce i samoloty torpedowe z lotniskowca USS "Enterprise" odnalazły uchodzący zespół japoński i zatopiły krążownik "Kinugasa", uszkadzając krążowniki "Isuzu", "Maya" i kilka innych okrętów. Następnie, w ciągu dnia, amerykańskie samoloty odnalazły także zespół transportowców, płynących w stronę wyspy i zatopiły aż 6 z nich, uszkadzając i zmuszając do powrotu siódmy. Wieczorem pod wyspę dopłynęły już tylko 4 transportowce i 11 niszczycieli, także załadowanych wojskiem, częściowo pochodzącym z zatopionych statków.

Siły główne:

Osłonę japońskiego lądowania, przewidywanego na noc 14 listopada, stanowił zespół wiceadmirała Nobutake Kondo, którego trzon stanowił szybki pancernik "Kirishima" (okręt bliźniaczy "Hiei", oryginalnie jeden z czterech japońskich krążowników liniowych). W skład jego wchodziły także dwa krążowniki ciężkie "Atago" i "Takao", uzbrojone w 10 dział kaliber 203 mm każdy, 2 starsze krążowniki lekkie "Nagara" i "Sendai" i 9 niszczycieli.

---

Obrazek

"Kirishima" (1937)

---

Amerykańskim zespołem Task Force 16, który miał udaremnić desant, dowodził kontradmirał Willis Lee. Jego trzon stanowiły 2 pancerniki - flagowy USS "Washington" i USS "South Dakota". Były to nowoczesne okręty, silnie uzbrojone w 9 dział 406 mm każdy, chronione potężnym pancerzem. W skład zespołu ponadto wchodziły 4 niszczyciele.

Bitwa:

Amerykański zespół podążał kursem południowym, na wschód od wyspy Savo, w kierunku brzegu Guadalcanalu. Amerykanie jako pierwsi zostali dostrzeżeni przez japoński zespół zwiadowczy dowodzony przez kontradmirała Shintaro Hashimoto, w składzie lekkiego krążownika "Sendai" i niszczyciela "Shikinami", płynący zbliżonym kursem za zespołem amerykańskim. Japończycy wówczas odłączyli z zespołu głównego krążownik lekki "Nagara" i 6 niszczycieli w celu opłynięcia wyspy Savo od zachodu i południa i wyjścia na kurs zespołu amerykańskiego. O godzinie 22.52 amerykański zespół wykonał ostry zwrot na zachód, idąc teraz równolegle do brzegu Guadalcanalu. Dostrzeżono na nich wówczas podążające za nimi "Sendai" i niszczyciel. Około godziny 23.17 amerykańskie pancerniki otworzyły do nich ogień według wskazań radaru, z odległości ok. 10 km, lecz Japończycy wykonali zwrot i zdołali ujść.

Kilka minut po ostrzelaniu "Sendai", amerykańskie niszczyciele wpływające na czele szyku w przesmyk między Savo a przylądkiem Esperance, natknęły się na wypływajacy spoza Savo drugi zespół japoński, z krążownikiem "Nagara". Japończycy wykazali po raz kolejny swoje doświadczenie w starciach nocnych lekkich sił i w ostrym i szybkim starciu artyleryjskim i torpedowym zostały zatopione amerykańskie niszczyciele USS "Preston" i USS "Walke" i ciężko uszkodzony USS "Benham" (dobity następnego dnia przez własne siły); ocalał jedynie USS "Gwin". Do walki włączyły się także nadpływające amerykańskie pancerniki, topiąc japoński niszczyciel "Ayanami".

Główne starcie miało miejsce na zachodnim końcu przesmyku między Savo a Guadalcanalem. Po nadpłynięciu od północy głównych sił japońskich, USS "South Dakota" znalazła się pod ich ostrzałem, gubiąc przy tym w ciemności styczność z "Washingtonem", który wysforował się do przodu, płynąc bliżej brzegu Guadalcanalu. Wielki pancernik "South Dakota" zdołał wymanewrować ponad 30 torped wystrzelonych w jego kierunku, lecz otrzymał 42 trafienia pociskami, które uszkodziły m.in. radar, jedną wieżę i wywołały drobne pożary. Jednak nawet pociski "Kirishimy" kalibru 356 mm nie mogły łatwo wyłączyć z walki znacznie potężniejszego amerykańskiego pancernika.

W tym czasie, na pole bitwy powrócił niezauważony USS "Washington", obserwując japońskie okręty na radarze. Mimo początkowych kłopotów z rozróżnieniem nieprzyjacielskich okrętów od "South Dakoty", po zapaleniu reflektorów przez "Kirishimę", otworzył do niej o północy celny ogień. Jednocześnie jego artyleria średnia 127 mm uzyskała kilka trafień na japońskich krążownikach. Pomimo celnych trafień i wywołanych nimi pożarów, japoński pancernik zdołał przenieść ogień na USS "Washington", ale nie uzyskał trafień. Sam z kolei, w ciągu 7 minut od otwarcia ognia przez "Washington", po otrzymaniu 9 trafień pociskami 406 mm i około 40 kalibru 127 mm, zamienił sie w płonący niesterowny wrak. Po zdjęciu załogi z "Kirishimy" przez niszczyciele, załoga dokonała o godzinie 3:20 samozatopienia okrętu.

Podczas walki "Washingtona" z japońskim zespołem, uszkodzona "South Dakota" opuściła pole boju, bez kontaktu radiowego z okrętem flagowym. Przez najbliższą godzinę samotny USS "Washington", próbujący mimo to odnaleźć japońskie transportowce i stanowiący "jednoosobowy zespół operacyjny", ścigany był przez japońskie niszczyciele, jednak ich ataki torpedowe nie odniosły skutku. Około godziny 1:10 japońskie siły główne opuściły pole walki.

Tymczasem, dowódca pozostałości japońskiego zespołu transportowców, kontradmirał Raizo Tanaka, zdecydował nie narażać okrętów i ludzi na nich na bombardowania w ciągu dnia przy normalnym rozładunku i postanowił nad ranem osadzić 4 transportowce na mieliźnie przy Guadalcanal. Wysadzono z nich na ląd 2000 ludzi z lekką bronią i jedynie część zapasów, reszta wyposażenia z okrętami faktycznie następnego dnia padła łupem amerykańskich samolotów i dział okrętów.


Podsumowanie:

Bezpośrednio w wyniku starcia Japończycy utracili pancernik i 249 zabitych, a Amerykanie trzy niszczyciele i 191 zabitych, ponadto uszkodzony został pancernik USS "South Dakota", którego remont trwał do lutego 1943. Było to więc z tego punktu widzenia taktyczne zwycięstwo Amerykanów. Jednakże, co istotniejsze, Japończycy stracili 10 transportowców, tracąc przy tym szanse na dalsze zaopatrywanie wojsk walczących na Guadalcanalu w stopniu wystarczającym. Japonia miała przy tym znacznie mniejsze możliwości uzupełniania strat w okrętach. Klęska w bitwach morskich pod Guadalcanalem ostatecznie przesądziła przegraną Japończyków na lądzie.

---

Zdjęcia i opis bitew wzięte ze strony http://pl.wikipedia.org/wiki/I_bitwa_pod_Guadalcanal i http://pl.wikipedia.org/wiki/II_bitwa_pod_Guadalcanal
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Post autor: Nico »

Ants - Japanese Bargs Traffic Reinforcment

PT Boats

Obrazek

Japończycy używali do zaopatrywania swych garnizonów, transportu żołnierzy, a nawet surowców barek transportowych. Były one wolne i mało wytrzymałe, ale tanie w konstrukcji. Tam, gdzie nie było potrzeby wysyłać statków transportowych (których z biegiem czasu było coraz mniej), wysyłano takie barki. W przypadku panowania przeciwnika w powietrzu, taki transport odbywał się w nocy.

Amerykańskie kutry torpedowe służyły do patrolowania przybrzeżnych akwenów, odstraszania łodzi podwodnych, atakowania japońskich barek transportowych i meldowania o pojawieniu się samolotów nieprzyjeciala. Kutry torpedowe uzbrojone były w karabiny maszynowe 12.7 mm i torpedy, potrafiły nawet zaatakować i zatopić japońskie niszczyciele, tak jak miało to miejsce 12 grudnia 1942 roku koło Kolombangara, gdzie kuter torpedowy PT-45 zatopił japoński niszczyciel "Teruzuki".
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Post autor: Nico »

Tokyo Express - część 2

Przed bitwą:

Trzydniowa seria bitew morskich pod Guadalcanalem w listopadzie 1942 (pierwsza i druga bitwa pod Guadalcanal) poważnie nadwerężyła siły japońskie. Japończycy zaprzestali bombardowania artylerią okrętową lotniska Henderson Field znajdującego się na wyspie, a ich aktywność ograniczyła się do nocnych akcji zaopatrywania oddziałów walczących na wyspie przez niszczyciele używane w roli transportowców. Takie rejsy zaopatrzeniowe nazywane były przez Amerykanów Tokyo Express. W tym czasie, nadal trwały zacięte walki lądowe na Guadalcanalu pomiędzy amerykańską piechotą morską, zajmujacą umocnione pozycje naokoło lotniska polowego Henderson Field, a siłami japońskimi atakującymi z głębi wyspy.

29 listopada w stronę Guadalcanalu wyruszył z Bougainville zespół 8 japońskich niszczycieli ("Takanami", "Naganami", "Makinami", "Oyashio", "Kuroshio", "Kagero", "Kawakaze", "Suzukaze") dowodzony przez kontradmirała Raizo Tanakę na niszczycielu "Naganami". W tym czasie, na wody na północ od wyspy wpłynął zespół amerykańskich krążowników, dowodzony przez kontradmirała Carletona H. Wrighta. W jego skład wchodziły aż 4 krążowniki ciężkie: USS "Minneapolis" (okręt flagowy), USS "New Orleans", USS "Pensacola" i USS "Northampton", krążownik lekki USS "Helena" i 4 niszczyciele (USS "Fletcher", "Drayton", "Maury" i "Perkins"), oraz płynące dalej 2 niszczyciele osłony ("Lamson" i "Lardner").

Bitwa:

Około godziny 23 japońskie niszczyciele wpłynęły od zachodu w akwen pomiędzy Guadalcanalem a leżącą na północ od niego wysepką Savo, kierujac się w stronę przylądka Tassafaronga u brzegu Guadalcanalu, gdzie miały zrzucić pojemniki z zaopatrzeniem. Japończycy zostali jednak wykryci przez radary amerykańskich okrętów. Japońskie okręty nie posiadały środków obserwacji nocnej, lecz po krótkim czasie czołowy niszczyciel "Takanami" również dostrzegł zbliżającego się przeciwnika w odległości ok. 8 km.

Amerykański zespół nadpływał ze wschodu w szyku torowym, pierwsze płynęły 4 niszczyciele. Po kilku minutach wahania admirała Wrighta, ok. 23.21 amerykańskie niszczyciele wystrzeliły torpedy według wskazań radiolokatorów, a po chwili ciężkie amerykańskie okręty otworzyły ogień. Pod najbardziej intensywny ostrzał dostał się pierwszy niszczyciel japoński "Takanami". Japońskie niszczyciele rozproszyły szyk, wykonując zwrot i usiłując uciec spod ognia, lecz jednocześnie wystrzeliły własne torpedy.

Skutek japońskiej salwy torpedowej był porażający. Dwie torpedy trafiły i poważnie uszkodziły krążownik "Minneapolis", urywając mu dziób. Kolejne dwa trafienia również urwały dziób drugiego krążownika "New Orleans". Podczas próby ominięcia płonących uszkodzonych okrętów, krążownik "Pensacola" został trafiony torpedą w lewą burtę. Wszystkie trzy krążowniki stały się niezdolne do dalszej walki. Ostatnie dwie torpedy trafiły o 23.39 krążownik "Northampton", który po 3 godzinach zatonął. Zatonął również japoński niszczyciel "Takanami". Pozostałe japońskie okręty pomyślnie wycofały się.


Podsumowanie:
---

Obrazek

Krążownik ciężki USS "Minneapolis" po bitwie

---

Bitwa była dużym sukcesem taktycznym Japończykow, którzy dysponując znacznie słabszymi siłami, przy stracie jednego niszczyciela, zatopili jeden krążownik ciężki i poważnie uszkodzili trzy dalsze, kwalifikując je do wielomiesięcznych remontów. Bitwa ta stała się wzorowym przykładem użycia niszczycieli. Wśród przyczyn sukcesu leżało świetne wyszkolenie marynarzy japońskich w walkach nocnych i w użyciu broni torpedowej. Nowo mianowany amerykański dowódca nie miał z kolei dużej praktyki bojowej, zwłaszcza na tym akwenie. Ponadto, japońskie okręty były uzbrojone w bardzo dobre torpedy, kalibru 610 mm - większego niż standardowo używane przez inne państwa 533 mm, co przekładało się na większą masę materiału wybuchowego i ich znacznie większą skuteczność, poza tym były one szybkie. Z drugiej strony, sukces ten nie mógł zmienić ogólnego wyniku walk o Guadalcanal, pozostając jedynie taktycznym zwycięstwem.

Bitwa pod Tassafaronga pozostała ostatnim starciem sił morskich w czasie walk o Guadalcanal.

---

Opis i zdjęcia pochodzą ze strony http://pl.wikipedia.org/wiki/Bitwa_pod_Tassafaronga
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Post autor: Nico »

Operation Lilliput - Buna, New Guinea Offensive

Obrazek

W drugiej połowie 1942 roku Japończycy wysadzili desant w okolicach Buna i Gona, gdzie kończył się Szlak Kokoda, wąska, czasami tylko metrowej szerokości ścieżka prowadząca przez Góry Owena Stanleya do jedynej bazy alianckiej na Nowej Gwinei - Portu Moresby.

We wrześniu oddziały japońskie przebiły się przez góry i dotarły niemal 40 km od Portu Moresby, jednak tu ich ofensywa wyczerpała się, zaopatrzenie było niszczone przez alianckie lotnictwo. W listopadzie ruszyła kontrofensywa australijczyków (7a dywizja), wkrótce dołączyli się amerykanie (32a dywizja). W listopadzie oddziały alianckie dotarły do Buna-Gona, gdzie jak się okazało Japończycy wybudowali silne umocnienia lądowe.

Aliantom brakowało broni ciężkiej, Amerykanom nawet artylerii, lotnictwo nie potrafiło dobrze wspierać walk w dżungli, lądowe oddziały amerykańskie słabo również walczyły w niej, gdyż większość oddziałów wywodziła sięz Gwardii Narodowej stanów Michigan i Wisconsin. Przeciętny wiek żołnierzy był wyższy od normy przewidzianej w piechocie. Ataki bez wsparcia czołgów i artylerii były krwawo odpierane przez Japończyków. Po zażartych walkach od 7 listopada do 9 grudnia Australijczycy zdobyli miejscowość Gona. Amerykanie atakujący miejscowość Bunę zdobyli ją dopiero 2 stycznia 1943 roku, gdyż w przeciwieństwie do Australijczyków nie mieli nawet amunicji artyleryjskiej. Braki te było ignorowane przez generała MacArthura, który jeszcze na domiar tego odwołał dowódcę 32ej dywizji, gdy dowiedział się, że Australijczycy zdobyli Gonę szybciej niż Amerykanie swój cel - Bunę.

Trwająca pół roku kampania w Górach Owen Stanley i na wybrzeżu Buna-Goa kosztowała wojska alianckie 8,500 żołnierzy w tym 3,000 zabitych. Straty japońskie wyniosły 15,000 zabitych, zmarłych z chorób, głodu i wycieńczenia - większe straty zadały choroby i głód niż ogień wojsk alianckich. Mimo tego walczyli do upadłego.
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Post autor: Nico »

Operation KE - Guadalcanal Evacuation

Obrazek

Pod koniec 1942 roku było jasne, że Japończycy nie mają szans utrzymać wyspy. Przesądziły o tym klęski w kolejnych bitwach morskich u brzegów wyspy. Utrzymywanie garnizonu stało się niemal niemożliwe z powodu działalnościa lotnictwa amerykańskiego.
Jedynie nocą pojawiał się "Tokyo Express" w postaci niszczycieli, które zrzucały beczki z zaopatrzeniem do morza. Następnie Japończycy wyciągali je na brzeg. System takiego zaopatrywania nie mógł być efektywny. Większa część żołnierzy była niezdolna do walki z powodu chorób i głodu.


23 stycznia 1943 Japończycy rozpoczęli ewakuację resztek swoich wojsk z Guadalcanalu, za pomocą "Tokyo Express". W ostatniej nocnej bitwie powietrzno-morskiej koło wyspy Rennell, z 29 na 30 stycznia, japońskie samoloty z baz lądowych zatopiły amerykański krążownik USS "Chicago". Do 8 lutego siły japońskie opuściły wyspę, co zakończyło walki o Guadalcanal. Amerykanie zostali całkowicie zaskoczeni ewakuacją, byli pewni, że Japończycy przygotowują się do dosłania kolejnych posiłków.

Dowodzący siłami amerykańskimi na wyspie zaraportował: Tokyo Express nie ma już stacji na Guadalcanalu. Po zakończeniu walk o Guadalcanal, Amerykanie w dalszej rozpoczęli kampanię na wyspie Bougainville w zachodniej części archipelagu.
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
Zablokowany

Wróć do „II wojna światowa”