Wargame: Red Dragon

Oczywiście najbardziej lubimy strategie i gry historyczne.
Awatar użytkownika
Telamon
Maréchal d'Empire
Posty: 6920
Rejestracja: środa, 30 maja 2012, 17:27
Lokalizacja: Kraków/Zakliczyn
Has thanked: 697 times
Been thanked: 404 times
Kontakt:

Re: Wargame: Red Dragon

Post autor: Telamon »

Nie wymaga dowożenia amunicji oraz paliwa, ma większy zasięg.
Awatar użytkownika
Telamon
Maréchal d'Empire
Posty: 6920
Rejestracja: środa, 30 maja 2012, 17:27
Lokalizacja: Kraków/Zakliczyn
Has thanked: 697 times
Been thanked: 404 times
Kontakt:

Re: Wargame: Red Dragon

Post autor: Telamon »

http://steamcommunity.com/profiles/76561198002340490/

Ciągle pobieram, jutro będę miał.
Awatar użytkownika
Telamon
Maréchal d'Empire
Posty: 6920
Rejestracja: środa, 30 maja 2012, 17:27
Lokalizacja: Kraków/Zakliczyn
Has thanked: 697 times
Been thanked: 404 times
Kontakt:

Re: Wargame: Red Dragon

Post autor: Telamon »

W Wargame jestem Gnome_Chompski. ;)
Awatar użytkownika
Telamon
Maréchal d'Empire
Posty: 6920
Rejestracja: środa, 30 maja 2012, 17:27
Lokalizacja: Kraków/Zakliczyn
Has thanked: 697 times
Been thanked: 404 times
Kontakt:

Re: Wargame: Red Dragon

Post autor: Telamon »

Czekam w grze, Gnome_Chompski.
Awatar użytkownika
xardas12r
Generalleutnant
Posty: 3912
Rejestracja: poniedziałek, 27 listopada 2006, 13:05
Lokalizacja: Olsztyn/Warszawa
Been thanked: 21 times
Kontakt:

Re: Wargame: Red Dragon

Post autor: xardas12r »

Nie mogę cię znaleźć, dodasz mnie? xardas12r
Obrazek
Awatar użytkownika
Telamon
Maréchal d'Empire
Posty: 6920
Rejestracja: środa, 30 maja 2012, 17:27
Lokalizacja: Kraków/Zakliczyn
Has thanked: 697 times
Been thanked: 404 times
Kontakt:

Re: Wargame: Red Dragon

Post autor: Telamon »

Tak też zrób. :)

Graliśmy na ubicie 4000 pts..

Szkoda, że nie zrobiłem żadnych zrzutów ani powtórki. Wszyscy zagraliśmy dość statycznie, pierwsze skrzypce grał komputer.
W pierwszej bitwie zagrali polscy spadochroniarze (poziom trudny) ale poradzili sobie chyba dość średnio bowiem dopiero czołgi Xardasa przełamały niemrawą obronę moich szaserów.

W drugim natomiast (tym razem po mojej stronie) pojawiła się złożona w 2/3 talia RFN (poziom bardzo trudny), z dużą ilością piechoty i Leopardów 2 ale bez lotnictwa. Praktycznie zaatakowała sama dwóch żywych graczy i odgryzała im się jak lew zdobywając kolejne pozycje (kosztem ciężkich strat). Moi Francuzi skupili się na defensywie, przez większość gry się nudzili aż zacząłem bawić się za nudów samolotami (z pozytywnym skutkiem), a nawet przeprowadziłem mały desant we wiosce spornej.
Awatar użytkownika
xardas12r
Generalleutnant
Posty: 3912
Rejestracja: poniedziałek, 27 listopada 2006, 13:05
Lokalizacja: Olsztyn/Warszawa
Been thanked: 21 times
Kontakt:

Re: Wargame: Red Dragon

Post autor: xardas12r »

Pierwsza gra.
Byłem z komputerem, ten odwalił :roll: Nakupił śmigłowców i radośnie poleciał zajmować te same punkty co ja (były bliżej, ale ja miałem BWP/Transportery). Nie zajmował punktów, nawet tych na których wysadził desanty. Skończyło się na tym, że wysłałem dowództwa na te punkty. Dwa razy próbowałem zaatakować wioskę w centrum. Za pierwszym razem moja piechota została raczej szybko wybita. Drugi atak przygotowałem lepiej, łącznie z ostrzałem dywersyjnym innego punktu przez Grady. IMO chyba straty komputera w śmigłowcach zadecydowały o klęsce czerwonych.

Druga gra.
Ja obsadzałem punkty na prawej flance i w centrum. Bundeswehra mocno naciskała. Na początku gry przełamała moją obronę Leopardami 2, na które PPK Malutka okazały się za słabe. Poniosłem ciężkie straty, tak że do końca gry prawą flankę trzymały tylko dwie sekcje PPK. Na szczęście nikt się nią nie zainteresował. Przystąpiłem do odzyskiwania wioski, co się udało przy wsparciu DAN i trzech czołgów Merida , oraz 4 PT-76. Ku mojemu zdziwieniu z wioski nie wywaliłem Niemców, a komandosów Francuskich. Końcówka gry to próba zmontowania kontrataku na lewej flance, która się złamała.
Zgodnie z zapowiedzią wyczyściłem temat. Jak będziecie dalej umawiać się na rozgrywki to po ich rozegraniu dalej tak będę robił; ew. załóżcie osobny temacik do umawiania się, żeby tu zostawić tylko opisy stricte związane z grą i nie śmiecić.
//Profes
Obrazek
runnersan
Capitaine-Adjudant-Major
Posty: 998
Rejestracja: poniedziałek, 21 sierpnia 2006, 18:16
Has thanked: 2 times
Been thanked: 10 times

Re: Wargame: Red Dragon

Post autor: runnersan »

Pierwsza gra
Grałem zmechanizowaną brytyjską grupą bojową. Główny sektor, który miałem obstawić był dość odsłonięty. Wziąłem sobie fizylierów, pomieszałem z pojazdami ppanc i jako wisienka na torcie, śmigłowce wyposażone w TOW. Zapomniałem o obronie plot.
I co? I AI uderzyło na mnie olbrzymią bandą śmigłowców. Przez niemal pół gry walczyłem o ustabilizowanie tego sektora, bo moje pojazdy nie miały szans z śmigłowcami. Również to, że AI wzięło flotę śmigłowców spowodowało początkowe klęski mojego zwiadu, który chciałem zostawić jako niespodziankę w pobliżu wioski znajdującej się w sąsiednim sektorze. Lądujące śmigłowce SAS zostały zniszczone przez polskie śmigłowce bojowe.
Ostatecznie udało się wygrać.

Druga gra
Tym razem wziąłem mój batalion desantowo szturmowy rodem z Polski:) Wróg, głównie siły Niemieckie tym razem nie był tak upowietrzniony, zatem mój zwiad sprawnie zajął wioskę tuż za pierwotnie planowana linią obrony. Spokojnie rozmieściłem oddziały piechoty i ppanc. Dużą część tych sił stanowiły Skoty. Wróg ponownie zaczął od ataku śmigłowców, jednak tym razem nie zapomniałem o bateriach rakiet plot. Przeciwnik oczywiście po utracie śmigłowców natychmiast zaczął mnie bombardować, ale na szczęście w tym momencie przemieszczałem już zestawy rakiet na inną lokalizację. Po śmigłowcach przyszła kolej na silny atak sił zmechanizowanych. Leopardy różnych wersji wraz z piechotą na M113 usiłowały zalać moje pozycje. Tak jak pisałem, na tego typu atak byłem gotów i wkrótce przedpole zaścielało pole wraków. Niestety zdradziłem tym samym swoje pozycje, plus zużyłem niemal wszystkie rakiety, zatem gdy komp rzucił swoje oddziały specjalne do kolejnego ataku, tym razem sprytnie rzucając zaporę dymną dostał się do lasu. Były to głównie siły specjalne dla których moja piechota i pojazdy nie stanowiły problemów.
Ogólnie remis.
Zapraszam do przeglądania...

http://wirtualnygeneral.blogspot.com/
Awatar użytkownika
Telamon
Maréchal d'Empire
Posty: 6920
Rejestracja: środa, 30 maja 2012, 17:27
Lokalizacja: Kraków/Zakliczyn
Has thanked: 697 times
Been thanked: 404 times
Kontakt:

Re: Wargame: Red Dragon

Post autor: Telamon »

Zagraliśmy 2 bitwy. Pierwsza była krótka, na rozgrzewkę zatem pominę jej opis - straciłem dwa czołgi Abrams za cenę dwóch plutonów radzieckich strzelców, kilku T-72 w różnych wersjach, mnóstwa transporterów, 6-ściu szyłek oraz Su-24.

Druga była bardziej złożonym starciem, tym razem (po raz pierwszy, słabo znałem talię) zagrałem jako-tako skleconymi Sowietami przeciwko Francuzom w opcji zmotoryzowanej. Francuzi, którymi zazwyczaj gram, wystawili się na dziesiątkach jeżeli nie setkach czołgów kołowych, jeepów z odrobiną AMX-30B2, AMX-13 i plutonami piechoty w VABach, a osłonę powietrzną zapewniły im Mirage 2000, Crusadery, AMX-13 w wersji plot, Croatale i ciężarówki z Mistralami. Z tyłu AMX-13 105mm.

Zostałem zalany przez falę tanich czołgów, szybko zmuszony do defensywy w kilku punktach, praktycznie mając za plecami jedynie rzekę, a kolejne natarcia biły w moje niezbyt mocne centrum. Dziwne AMX-10* i ECR-90 pędziły drogami, przedzierały się przez lasy, przepływały jeziora oraz rzeki żądne anihilacji moich pokojowo nastawionych żołnierzy radzieckich. Wsparły je nawet śmigłowce Gazelle. Strzelcy zmotoryzowani, specnaz, powietrznodesantowa piechota uparcie broniła się w lasach walcząc o każdy zagajnik swoimi RPG-7, z tyłu stały za nimi BWP-2 oraz pojedyncze T-72 i T-62/64 osłaniane przez broń przeciwlotniczą . Jeden T-72 ubił nawet 20-30 tych przerażających czołgów kołowych ale one w szale bitewnym, łaknąc mięsa mieszkańców Kraju Rad, nadal napierały wspinając się po górach złożonych z wraków ich poprzedników, w niektórych miejscach dominował czarny kolor wypalonej ziemi, a lasy przestały istnieć.

Na ratunek oblężonym bohaterom, ledwo wytrzymującym ten nacisk przyszła nawała artyleryjska odpalona praktycznie z przyłożenia oraz nalot, zestrzelonego później zresztą, Miga-29 osłanianego przez Su-24. Dzięki niej udawało się na jakiś czas ostudzić zapał przeciwnika na tyle abym mógł dosłać posiłki, uzupełnić amunicje, przegrupować ocalałych. W pewnym momencie czołgi kołowe się wyczerpały aby zostać zastąpione ciężkimi AMX-30B i AMX-13 ale już w mniejszych ilościach...

Pierwszy raz zastosowałem na szerszą skalę śmigłowce, które swoimi niekierowanymi pociskami również pomogły zatrzymać dwa razy uderzenie xardasa.

Efekt: Stosunek zabitych to straconych 1:4.

https://www.youtube.com/watch?v=mjlVkWwhHbE

*Dopiero po bitwie dowiedziałem się co to jest. Pomyliłem je z transporterem AMX-10. :P

Obrazek
Awatar użytkownika
xardas12r
Generalleutnant
Posty: 3912
Rejestracja: poniedziałek, 27 listopada 2006, 13:05
Lokalizacja: Olsztyn/Warszawa
Been thanked: 21 times
Kontakt:

Re: Wargame: Red Dragon

Post autor: xardas12r »

Pierwsza gra.
Nie zauważyłem, że gramy na małe punkty i wybrałem listę Radziecką z elitarnymi czołgami. Jak mi Piechota spaliła na początku 30% armii w postaci dwóch T-72B wiedziałem, że po zabawie. Na osłodę T-72A Ustrzelił z zasadzki Abramsy

Druga gra.
Skopałem talie. 15 Drużyn piechoty to za mało. Połowa piechoty w tali wyparowała mi od salwy rakietowej w centrum. Ale dusza radzieckiego generała odezwała się we mnie! Przeprowadziłem zwiad walką na flankach i w centrum. Wykazał, że największe szanse na powodzenie mam w centrum. Plan był przebić się do macierzystej strefy czerwonych i po przez zniszczenie dowództwa wygrać bitwę ( straty miałem tak duże, że nie było szans na klasyczne zwycięstwo. Było blisko. Bardzo. Mój zwiadowca ustalił, gdzie znajduje się HQ, i artyleria go ostrzeliwała, niestety przed końcem kolejna fala nie zdążyła dotrzeć.
Obrazek
Awatar użytkownika
Telamon
Maréchal d'Empire
Posty: 6920
Rejestracja: środa, 30 maja 2012, 17:27
Lokalizacja: Kraków/Zakliczyn
Has thanked: 697 times
Been thanked: 404 times
Kontakt:

Re: Wargame: Red Dragon

Post autor: Telamon »

Dzisiejsze starcia były ostre, szczególnie pierwsze. Wybrałem dla komputera (ZSRR) dywizję pancerną (AI bardzo trudne) i jej czołgi, piechota i transportery prawie nas (Xardasa i mnie, graliśmy Francuzami) unicestwiły niszcząc nawet część bazy. Przy ogromnych stratach ubiłem 4 tysiące punktów broniąc głównie dwóch wiosek moimi lekko uzbrojonymi Francuzami, Xardas 2 tysiące. Runnersan (Polacy) też coś ubił (chyba 1000 pkt. naszych wojsk) aczkolwiek to komputer cały czas pchał swoje T-72 oraz BMP-2 naprzód.

Zagrałem też bitwę 1 na 1 (z runnersanem na zmechanizowanych Brytyjczykach), o miasto, moim ulubionym (nie z racji ich średniej mocy) wśród czerwonych NRD (zmechanizowana). Pierwszy raz grałem tymi Niemcami ale jakoś dałem. Mimo flanek wszystko skanalizowało się w centrum i polegało głównie na falowych atakach fizylierów w celu odebrania ulic zajmowanych głównie przez zmotoryzowaną piechotę. Nie miałem talii przygotowanej do bitwy w terenie zurbanizowanym, improwizowałem. Moja plot wywalczyła panowanie w powietrzu dzięki czemu udało się przeprowadzić dwa udane bombardowania (nie bez strat). Artyleria, której miałem bardzo malutko, skoncentrowała swoje wysyłki na wrogich dzielnicach przygniatając obrońców do ziemi. Wszystko to przypominało trochę maszynkę do mięsa - Verdun - z ciągłym dosyłaniem do niej jednostek piechoty. Po mojej stronie pojawiły się jednak ostrożnie używane śmigłowce Mi-24 ze swymi niekierowanymi rakietami co pozwoliło mi zyskać nieco przewagi, a runnersan jak ja również nie wziął napalmu ani miotaczy ognia (które zresztą są kłopotliwe w użyciu).

Wynik 3:1 dla mnie.

https://www.youtube.com/watch?v=tAxadstFhzo
runnersan
Capitaine-Adjudant-Major
Posty: 998
Rejestracja: poniedziałek, 21 sierpnia 2006, 18:16
Has thanked: 2 times
Been thanked: 10 times

Re: Wargame: Red Dragon

Post autor: runnersan »

Jestem raczej ostrożnym graczem, zatem w pierwszej bitwie gdy moim partnerem był komputer widziałem szaleńcze szarże w wykonaniu przeciwnika. Zanim ja zdążyłem umocnić teren i przygotować dalsze natarcie, ten beztrosko szarżował przez most w bmp z piechotą plot na pokładzie. Jak wynika z opisów, taka taktyka jest całkiem skuteczna.

W drugiej bitwie mogę ponarzekać tylko na siebie. Bitwa toczyła się w czymś co można nazwać długim wąwozem, którego centralnym punktem było miasto, gdzie stworzyła się linia frontu. Można zaryzykować, że dzięki tej bitwie przekonałem się, że muszę przemodelować mój brytyjski deck, gdyż jest on nastawiony zbyt przeciwpancernie. Gdy trzeba było walczyć z umocnioną w mieście piechotą, to niestety dochodziło do opisanej przez Telamona rzezi. Telamon bardzo fajnie wykorzystał teren umieszczając piechotę w mieście, a pojazdy swoje trzymał pod drugiej stronie otwartego pola w taki sposób, że moje pojazdy wykrywane były przez jego piechotę, podczas gdy moi zwiadowcy dostawali się często już pod ogień wroga zanim wykryli co tez w lasach się kryło. Jakąś nadzieję pokładałem w lotnictwie. Gdybym miał porządne bomby, albo napalm zapewne mógłbym pokusić się o szarżę na zszokowane bombardowaniem oddziały ppanc, ale niestety moje lotnictwo jak tylko pojawiało się nad miastem, natychmiast było zestrzeliwane. Chyba powinienem też użyć zasłony dymnej.

Wspomniane skrzydła o których pisał Telamon były niestety dość nieprzyjemnym dżunglowym terenem. Parokrotnie usiłowałem przejść tamtędy, ale gdzieś tam Telamon musiał zauważyć ruch, bo z dwa razy na moje zgrupowanie spadły pociski artyleryjskie.
Co jak co, ale czerwoni mają artylerię, która potrafi przygnieść.

Miasteczko wokół którego toczyły się najcięższe walki zostało niemal zrównane z ziemią w wyniku bombardowań. I faktycznie, nad walkami o miasto unosił się duch I wś.
Zapraszam do przeglądania...

http://wirtualnygeneral.blogspot.com/
Awatar użytkownika
Telamon
Maréchal d'Empire
Posty: 6920
Rejestracja: środa, 30 maja 2012, 17:27
Lokalizacja: Kraków/Zakliczyn
Has thanked: 697 times
Been thanked: 404 times
Kontakt:

Re: Wargame: Red Dragon

Post autor: Telamon »

Wspomniane skrzydła o których pisał Telamon były niestety dość nieprzyjemnym dżunglowym terenem. Parokrotnie usiłowałem przejść tamtędy, ale gdzieś tam Telamon musiał zauważyć ruch, bo z dwa razy na moje zgrupowanie spadły pociski artyleryjskie.

Chodzi mi głównie o prawe skrzydło, z asfaltową drogą przez las i góry. Gdybyś posłał tamtędy Challengery i Chieftainy wsparte piechotą na dobrych transporterach to starcie mogłoby wyglądać inaczej. Podobnie dało się wykorzystać drugą flankę przeciętą pasmem górskim ale tym razem do ataku lotniczego. W jednym momencie straciłeś cztery myśliwce jaguar (myślałem, że w opcji zwalczania opl, a one miały pociski ppanc) ponieważ posłałeś je do samobójczego natarcia przez centrum podczas gdy taki atak można było przeprowadzić poprzez flankę na tyły w celu zniszczenia wozu dowodzenia - tym samym odcięcia na jakiś czas moich sił od zaopatrzenia, neutralizacji lotnictwa co umożliwiłoby bardziej skuteczną próbę zdobycia miasta. :P
runnersan
Capitaine-Adjudant-Major
Posty: 998
Rejestracja: poniedziałek, 21 sierpnia 2006, 18:16
Has thanked: 2 times
Been thanked: 10 times

Re: Wargame: Red Dragon

Post autor: runnersan »

Mam wrażenie, że ta droga na moim prawym skrzydle prowadziła przez dzielnice obstawione Twoimi oddziałami specjalnymi.
Zapraszam do przeglądania...

http://wirtualnygeneral.blogspot.com/
Awatar użytkownika
Telamon
Maréchal d'Empire
Posty: 6920
Rejestracja: środa, 30 maja 2012, 17:27
Lokalizacja: Kraków/Zakliczyn
Has thanked: 697 times
Been thanked: 404 times
Kontakt:

Re: Wargame: Red Dragon

Post autor: Telamon »

Mam wrażenie, że ta droga na moim prawym skrzydle prowadziła przez dzielnice obstawione Twoimi oddziałami specjalnymi.
Nie powiem, że tak nie było... :P
ODPOWIEDZ

Wróć do „Gry komputerowe”