BBCE - Wesoła Liga 4

Oczywiście najbardziej lubimy strategie i gry historyczne.
Awatar użytkownika
Leliwa
Hetman polny koronny
Posty: 5300
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
Has thanked: 39 times
Been thanked: 256 times

Re: BBCE - Wesoła Liga 4

Post autor: Leliwa »

AWu pisze:Nieumarli zostali jak to mój oponent lubi określać, ośmieszeni ;)
Dzięki za grę

Uwolnić Orkę 3 : 1 Nieumarli z Manhatanu.

Nie szło mi najlepiej (raz w 1 akcji w turze miałem turnover) ale ogólnie przeciwnik słabo dosyć stawał, a dziwnie ustawiona obrona w ostatnim moim ataku w zasadzie gwarantowała mi przyłożenie i goblin jeszcze stał 3 tury koło linii jak biłem szkielety.

Zdaje mi się, że pod koniec jeden zawodnik w pelerynce zszedł definitywnie, ale nie wiem jak te regeneracje działają więc może wstanie.
Powinienem mieć jeden awans.
Ten Troll to klucha.. 3 mecz i nie ma ani jednego SPP.. ;(
A kosztował mnie stratę ze 4 turnoverów i ze 3 rerolli ..

Natomiast przeglądając ten watek, nie jestem najlepszym graczem, ale po co orkom miotacz ??
Do podnoszenia piłki

Obrazek

Nawet ciekawy mecz. Szkoda tylko że jedno klikniecie albo błąd programu ustawiło mecz. Miałem swój etap i goblina przyciśniętego do linii bocznej przez upiora i ghula blisko mojej linii przyłożenia . I wtedy po jednym kliknięciu gdzieś w górnej połowie ekranu nastąpił etap przeciwnika. I tyle. 1:0. Wznowienie, piłka na lewym skrzydle blisko linii orków (korzystny dla nich wykop). I oczywiście pierwszy blok mumii na 2D i Turnover. zanim zdążyłem zawróćić przygotowany do ofensywy na drugim skrzydle zespół było dwa do zera. Fatalnie wychodziły mi uniki podobnie jaki i wiele innych rzeczy. To dzięki dwum moim nieudanym unikom przeciwnikowi udało się w efekcie końcowym wygrać. Pierwszy ghula na początku meczu. Choć tu nieco później szczęśliwie przyparłem goblina do linii bocznej, ale cóż program ma swoje prawa. Drugi w końcówce, gdy chciałem zaskoczyć samotnego liniowca z piłką atakiem upiora. Wszystkie nieudane uniki były zwykłe na 3+. Gdybym nie ryzykował z nadzieją na remis w końcówce nie doszłoby do trzeciego przyłożenia. Miałem w zasadzie wybór, albo ostrożna obrona w końcówce i 2 do 1, albo ryzyko i 2-2 albo 3-1. Ghule na drugim skrzydle miały na początku zasłonić kierunek, a potem drugi z nich miał obiec orki i czekać na podanie od upiora po szczęśliwym ataku, do którego nigdy nie doszło. Drugie skrzydło miało lepszą zasłonę w postaci upiorów (do czasu nieudanego uniku).
MB mumii na nic się zdało. 30 powaleń w sumie i żadnej kontuzji u orków. A miałem taką nadzieję widząc krótkość a właściwie brak ich ławki.

Garść statystyk.
rzuty k6 odchylenie prawdopodobieństwa - nieumarli -9,63 (27 prób), orki 8,89 (45 prób)
rzuty 2k6 o.p na pancerz - nieumarli -0,09 (6 na 35) - orki -7,39 (8 na 38) - niezwykle mało i na dodatek na te 6 przebić ani jednej kontuzji u orków, u mnie na 8 jedna, ale za to śmiertelna upiora (oczywiście regeneracja nie zadziałała, ale tego można było się spodziewać po wynikach rzutów na k6).
bloki - u mnie 62 bloki 122 kośćmi, 30 powaleń czyli 48% + 3 turnovery, u orków - 56 bloków 102 kośćmi i 32 powalenia 56% + 2 turnovery
czaszki - nieumarli - 20, orki - 17
czaszki/powalenia - nieumarli - 26, orki - 9 - (to bardziej bolesne dla nieumarłych, którzy mieli tylko 2 zawodników z blokiem, przy 6 zawodnikach przeciwnika. Teraz mam tylko jednego)
pchnięcia - nieumarli - 42, orki - 38
pchnięcia/powalenia - tu znów lepiej dla orków 19 do 15 (u orków jeden zawodnik z tackle na dwóch moich ghuli, u mnie na goblina nic)
powalenia - po 19.
W sumie powyżej średniej u orków były rzuty na pchnięcia i powalenia, zdecydowanie poniżej czaszka/blok, czaszki przeciętnie. U mnie zdecydowanie częściej czaszka/powalenie. pchnięcia nieco powyżej średniej, czaszki przeciętnie. zdecydowanie poniżej srednie wszystki rzuty na powalenie. Jeśli chodzi o ilość powaleń to ratowała mnie trochę siła moich zawodników i jeden guard u mumii.
Jakby tu podsumować. Gratulacje dla przeciwnika i programu, który pomógł mu wygrać. I nie mam tu na myśli tylko kostek (bo to się zdarza - w końcu to gra losowa). Tylko owego nieszczęsnego niewiadomoczego co stało się na początku meczu (a może to ja za długo przycisnąłem muszkę przy przesuwaniu hmmmm.... (zgodnie z mottem orków)). Jeżeli zaś to moja wina to podziękowania AWu wypada uznać za zbyt słabe (za taki podarunek ;) ).

Awanse dwa dla orków i jeden dla nieumarłych.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Awatar użytkownika
Leliwa
Hetman polny koronny
Posty: 5300
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
Has thanked: 39 times
Been thanked: 256 times

Re: BBCE - Wesoła Liga 4

Post autor: Leliwa »

AWu pisze: Uwolnić Orkę 3:1 Nieumarli z Manhatanu.

Nie szło mi najlepiej (raz w 1 akcji w turze miałem turnover) ale ogólnie przeciwnik słabo dosyć stawał, a dziwnie ustawiona obrona w ostatnim moim ataku w zasadzie gwarantowała mi przyłożenie i goblin jeszcze stał 3 tury koło linii jak biłem szkielety.
Z tym że "nie szło mi najlepiej" to oczywiście żart. choć prawda, że był taki okres meczu, gdy orkom szło słabo. Początek drugiej połowy to turnover na Trollu, potem dzwon na blitzerze i szalony atak ghuli wsparty potem upiorem, który przyniósł przyłożenia na 1 do 2. I tuż przed fatalnym blitzem upiora w końcówce też mumia zadzwoniła Czarnemu Orkowi, co dało płonną nadzieję na blitz, niestety niedokonany. Trzecie KO było tuż przed owym dziwnym zakończeniem tury. Już się zastanawiałem, gdzie spadnie piłka po wypchnięciu niosącego ją goblina przez upiora za linię boczną (prawd. z przerzutem - (98,77%), gdy nagle End Turn zaistniało.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Awatar użytkownika
Leliwa
Hetman polny koronny
Posty: 5300
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
Has thanked: 39 times
Been thanked: 256 times

Re: BBCE - Wesoła Liga 4

Post autor: Leliwa »

unicorn pisze:Dokładnie tak, ma własny przerzut przy podnoszeniu piłki, do tego nie działa na niego wytrącenie takowej, no i czasem nawet u Orków może być potrzeba rzucać - i tu też (chyba) ma standardowo przerzut - gorzej z łapiącym piłkę bo tu raczej nie będziemy nic na łapanie rozwijać - ale jak ostatnia tura to czemu nie prbówać. A koszt niewiele większy niż zwykłego liniowca.
Mając Miotacza Goblina można rozwijać też jako łapacza. Potem może się prześliznąć między obrońcami i zdobyć przyłożenie. A jak taki dostanie +AG i +MA to już w ogóle bajka.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
unicorn
Capitaine
Posty: 844
Rejestracja: sobota, 22 lipca 2006, 10:15
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 307 times
Been thanked: 165 times

Re: BBCE - Wesoła Liga 4

Post autor: unicorn »

leliwa pisze:I wtedy po jednym kliknięciu gdzieś w górnej połowie ekranu nastąpił etap przeciwnika.
Zrobiłeś pewnie to co mi się nie raz zdarzyło - nacisnąłeś opacznie przycisk końca tury, który autorzy (chyba dla zabawy) umieścili w polu gry (na środu u góry ekranu).
Awatar użytkownika
Leliwa
Hetman polny koronny
Posty: 5300
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
Has thanked: 39 times
Been thanked: 256 times

Re: BBCE - Wesoła Liga 4

Post autor: Leliwa »

Możliwe. W tym wypadku diametralnie zmieniło to mecz. Gdyby piłka wyleciała z goblinem poza pole, to poza tym, że goblinowi mogłoby się coś stać, to spadłaby prawdopodobnie gdzieś na mojej połowie, a ja miałem jeszcze wolnego ghula do ruszenia tuż koło blokującego upiora. Bardzo prawdopodobnie zdążyłbym odbiec nim dość daleko i już by mnie potem nie dogonili. Zresztą było się kim zasłonić. Oczywiście pod warunkiem, że ghul złapałby piłkę. Gdyby zaś piłka wpadła bliżej połowy orków, to tam też był ghuli blisko tej samej linii . Tak więc byłoby kim zabierać piłkę. W najgorszym wypadku połowa skończyłaby się 0-0, a nie 2-0. Gdyby druga była rozpoczęta tak, jak w rzeczywistości się stało, czyli szybkim przyłożeniem przy piłce na połowie przeciwnika to sytuacja byłaby wygodniejsza i spokojniej bez ryzyka można by się bronić. Szczerze mówiąc tak wysoka przegrana to wynik tego, że nie chciało mi się po prostu bronić, tylko miałem ochotę na jakąś ciekawą akcję ofensywną i wybierałem też dość ryzykowne manewry. Tym razem się nie udało.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Awatar użytkownika
AWu
Słońce Austerlitz
Posty: 18134
Rejestracja: poniedziałek, 16 października 2006, 13:40
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: BBCE - Wesoła Liga 4

Post autor: AWu »

E tam Leliwo, przyznam, ze to brzmi dla mnie jak próby racjonalizacji jednak sromotnej porażki, Niewiele by to nie zmieniło, bo nawet jakbyś natychmiast przyłożył to wynik byłby w najlepszej sytuacji 2:2 a nie bierzesz pod uwagę, że ja miałbym atak kolejny..
I nie mógłbym sobie grać na czas bezkarnie.

Nasuwa mi się myśl, że nie umiesz przegrywać :O
W tej grze to najważniejsza umiejętność :P

Melisa pomaga podobno :P

A jak mówicie że taki dobry to łapacza kupie :>
Ale gram dość każualowo i nie maksuje :P
unicorn
Capitaine
Posty: 844
Rejestracja: sobota, 22 lipca 2006, 10:15
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 307 times
Been thanked: 165 times

Re: BBCE - Wesoła Liga 4

Post autor: unicorn »

Ciemnym Elfom udało się pokonać Leśne 2:0 (powtórka wysłana)

W pierwszej połowie ciemnym udało się zdobyć przewagę liczebną (dzwonami i 1 krzyżem). Dzięki czemu mogłem spokojnie kontrolować piłkę przy okazji podając aby awansować kolejnym zawodnikiem (2 awanse dała ta połowa).
Potem Leśnym pomogło piwo i prawie wszyscy wstali, ale udało mi się przebić do piłki i po przepychankach przejąć i zdobyć TD.

Dzięki za mecz.
Awatar użytkownika
Strategos
Censor
Posty: 8264
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:53
Lokalizacja: Łódź

Re: BBCE - Wesoła Liga 4

Post autor: Strategos »

Również dziękuję za mecz :).
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"

Sun Tzu
Awatar użytkownika
GRZ
Général de Brigade
Posty: 2695
Rejestracja: niedziela, 10 lipca 2011, 15:26
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 3 times

Re: BBCE - Wesoła Liga 4

Post autor: GRZ »

Jak 2:0 to raczej mroczne, a nie ciemne. ;)
"In war victory is one part planing and nine parts faith"
ale dobre kostki pomagają.
Awatar użytkownika
GRZ
Général de Brigade
Posty: 2695
Rejestracja: niedziela, 10 lipca 2011, 15:26
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 3 times

Re: BBCE - Wesoła Liga 4

Post autor: GRZ »

@AWu
Popatrz na moje orki które sobie nieźle radziły w poprzedniej lidze. Zobacz ile łapacz ma SPP.
"In war victory is one part planing and nine parts faith"
ale dobre kostki pomagają.
Awatar użytkownika
AWu
Słońce Austerlitz
Posty: 18134
Rejestracja: poniedziałek, 16 października 2006, 13:40
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: BBCE - Wesoła Liga 4

Post autor: AWu »

Nie patrzyłem na tą drużynę z punktu widzenia optymalizacji :>
Awatar użytkownika
GRZ
Général de Brigade
Posty: 2695
Rejestracja: niedziela, 10 lipca 2011, 15:26
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 3 times

Re: BBCE - Wesoła Liga 4

Post autor: GRZ »

Jak ktoś chce ze mną zagrać to radzę szybko bo w przyszłym tygodniu nie będę mógł.
"In war victory is one part planing and nine parts faith"
ale dobre kostki pomagają.
Awatar użytkownika
AWu
Słońce Austerlitz
Posty: 18134
Rejestracja: poniedziałek, 16 października 2006, 13:40
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: BBCE - Wesoła Liga 4

Post autor: AWu »

Chyba ja gram, ale komp mi padł więc.. kiedyś sobie zagramy. Może koło 20.
Awatar użytkownika
GRZ
Général de Brigade
Posty: 2695
Rejestracja: niedziela, 10 lipca 2011, 15:26
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 3 times

Re: BBCE - Wesoła Liga 4

Post autor: GRZ »

Życie.
"In war victory is one part planing and nine parts faith"
ale dobre kostki pomagają.
Awatar użytkownika
Leliwa
Hetman polny koronny
Posty: 5300
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
Has thanked: 39 times
Been thanked: 256 times

Re: BBCE - Wesoła Liga 4

Post autor: Leliwa »

AWu pisze:E tam Leliwo, przyznam, ze to brzmi dla mnie jak próby racjonalizacji jednak sromotnej porażki, Niewiele by to nie zmieniło, bo nawet jakbyś natychmiast przyłożył to wynik byłby w najlepszej sytuacji 2:2 a nie bierzesz pod uwagę, że ja miałbym atak kolejny..
I nie mógłbym sobie grać na czas bezkarnie.

Nasuwa mi się myśl, że nie umiesz przegrywać :O
W tej grze to najważniejsza umiejętność :P

Melisa pomaga podobno :P

A jak mówicie że taki dobry to łapacza kupie :>
Ale gram dość każualowo i nie maksuje :P
Mylisz się. Zmieniłoby to wiele. Przeceniasz swą grę, dobrą zresztą. Co do umiejętności przegrywania, to wolę przegrywać będąc świadomym, że tylko moje złe zagrania zawiniły. a nie przypadek. Zresztą miałem dziesięć dni na niemyślenie o tym i dobrze mi to zrobiło. Deszcz, burza, upał, wędrówki, ognisko i spanie w w namiocie w lesie robią dużo lepiej niż herbatka dla starego dziadka. No i trochę planszówek wojennych (i nie tylko) tete-a-tete. Nie łapacza (catcher) a miotacza (thrower).
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Gry komputerowe”