Strategie

https://youtu.be/s4D42vMUSIM
Sega/CA bierze się za nowy temat - Trzy Królestwa, czyli przeniesiemy się do Chin. Premiera jesienią 2018 zatem zapewne będzie to po prostu przeniesienie silnika Shoguna/Rome 2 do Chin z poprawą grafiki i może jakimiś nowymi opcjami. Z trailera wynika, że będą walki championów na polu bitwy - w sensie, że będą tam bohaterowie prawie nadludzie.

https://youtu.be/-Fu0UPnk4kc
https://youtu.be/V98hwWVNox8

Z kolei z serii Total War Saga pojawią się Trony Brytanii, czyli wracamy do czasów Wikingów.

Na innym forum pisałem, ale się powtórzę. Chiny w tym okresie są chyba jedynym momentem w historii kiedy mogą przenieść tanim kosztem herosów z Warhammera w historyczne ramy. Zatem nasi historyczni bohaterowie będą wyżynać pół armii, jak potrafił bohater w Warhammerze. Ponadto zapewne jest tam dużo miejsca na wszelkie DLC z dokupywaniem kolejnych historycznych super herosów.

Mnie się ta koncepcja zupełnie nie podoba. Mniej więcej od czasów Medievala II (czyli Empire, Rome II) nie podoba mi się to co z generałami i dowódcami robią w warstwie strategicznej.

W Empire nie, ale już w Napoleonie ich nieśmiertelność była irytująca. W Medievalu, miałeś "umarł król, niech żyje król"
W Rome II uprościli i przez to dla mnie obdarli z tego nieco RPG-owego aspektu generałów. Pozbyli się też drzewka rodowego itp (tzn w Empire, ale tam to miało sens). Niby kierowałeś rodem Juliuszy, ale rodu w tym nie było za wiele. Jeśli zaś to nie był ród, a frakcja, to też gdzieś po drodze zniknął aspekt kto jest czyim klientem np.

Ale nad czym tu dyskutować? Sega zamierza wydać produkt na rynek chiński. Każdy z nas chyba widział ich filmy "historyczne" o tym okresie.

Dla mnie Total Wary już dawno sięgnęły dna, a raczej z nich wyrosłem. Nawet muzycznie już nie prezentują tego poziomu co w czasach geniusza Van Dycka.

Ja zostaje przy Attyli i jej modach. Ale jeśli mody do nowszych produkcji będą ciekawsze niż Attilowe, to czemu by nie.

runnersan pisze:W Empire nie, ale już w Napoleonie ich nieśmiertelność była irytująca. W Medievalu, miałeś "umarł król, niech żyje król"
W Rome II uprościli i przez to dla mnie obdarli z tego nieco RPG-owego aspektu generałów. Pozbyli się też drzewka rodowego itp (tzn w Empire, ale tam to miało sens). Niby kierowałeś rodem Juliuszy, ale rodu w tym nie było za wiele. Jeśli zaś to nie był ród, a frakcja, to też gdzieś po drodze zniknął aspekt kto jest czyim klientem np.

W Warhammerze poszli dalej. Legendarny lord jak zginie, to za kilka tur odradza się za darmo. Co najwyżej traci jakiś przedmiot...

Prawdę mówiąc to w Rome II nawet nie zagrałem... ba, nawet nie kupiłem...

Chyba sobie muszę w końcu sprawić Imperial Edition plus patche i do tego Attilę... i poszukac modów.

Poza tym zainstalować Medievala II i na nim najnowszą wersję EB II

A w ogóle to odnowić sprzęt, zainstalować starego dobrego Rome i w końcu zaszaleć na EB 1

Rome II po wszystkich patchach jest dobrą grą. Z niektórymi modami nawet bardzo trudną. Gra taką np. Kartaginą nawet na hard (nie mówiąc o legendary) jest już BARDZO trudna.

Pykam trochę w Warhammera Total War.

Krasnoludy - bardzo łatwe. Świetne machiny i jednostki strzelające, do tego wytrzymała piechota i nikt nie podskoczy. Wszystko się odbija. Brakuje tylko jednostek do ścigania. Nie można mieć wszystkiego.
Imperium - dosyć łatwa kampania. Trzeba tylko zdobyć Marienburg (a wcześniej cały Reikland) i już nigdy nie brakuje Ci kasy. Zlikwidowałem wampiry a potem dosyć łatwo odparłem inwazję Chaosu.

Trudna jest Bretonnia - od samego początku. Szcześliwie Louen to jeden z najsilniejszych lordów w grze, to bardzo pomaga. Różnych strategii próbowałem, raz nawet zająłem Estalię, ale pieniędzy niestety brakuje, a kraj jest bardzo rozciągnięty. Od początku są silni przeciwnicy. Moussilon robi ze 2 - 3 armie. Trudno z nimi wygrać. Dodatkowo jeśli elfy się zjednoczą... Z zielonymi trudniej się walczy niż z Chaosem. Trzeba zupełnie inne armie wystawiać.
Znalazłem jednak metodę na Bretonnię. Też trzeba zająć Marienburg (całą prowincję), na początku nie interesować się południem. Interesy są w Imperium i w Norsce. Trzeba tylko rozwalić Moussilon.
Efekt był taki, że odparłem inwazję Chaosu, a jeszcze nie zdążyłem dokonać zjednoczenia całej Bretonni, Couronne, Parravon czy Bordelaux były osobno i bardzo dobrze - odpierały elfy (potem z moją małą pomocą).
Wyzwaniem jest jednak finałowa bitwa. Tam trzeba mieć naprawdę potężną i elitarną armię. Najlepiej rycerzy na hipogryfach i grali. Bez tego nie do wygrania. Super sprawa.

Telamon pisze:Ale nad czym tu dyskutować? Sega zamierza wydać produkt na rynek chiński. Każdy z nas chyba widział ich filmy "historyczne" o tym okresie.

Dla mnie Total Wary już dawno sięgnęły dna, a raczej z nich wyrosłem. Nawet muzycznie już nie prezentują tego poziomu co w czasach geniusza Van Dycka.

Polecam zagrać kampanie mp z żywych graczem. Odkąd jest ta możliwość nie gram sp w TW.

Żal mi życia aby się męczyć w wielogodzinnym(dniowym) mp, będąc uzależnionym od dobrej woli drugiej osoby.
Wolę poszukać ciekawszej gry.

Poza tym akurat nie piłem we wcześniejszym poście do AI.

Telamon pisze:Żal mi życia aby się męczyć w wielogodzinnym(dniowym) mp, będąc uzależnionym od dobrej woli drugiej osoby.
Wolę poszukać ciekawszej gry.

Poza tym akurat nie piłem we wcześniejszym poście do AI.

Nie bądź taki pesymista aż tak strasznie to nie wygląda czego najlepszym przykładem jestem ja

Ja natomiast w ciągu dwóch miesięcy znalazłem całe 2h na grę w "The Raven".

Telamon pisze:Ja natomiast w ciągu dwóch miesięcy znalazłem całe 2h na grę w "The Raven".

Bo resztę czasu pewnie poświęcasz na swoje hobby

Bo resztę czasu pewnie poświęcasz na swoje hobby

Da. W tej chwili mam już pięć kotów... a miałem siedem.

A czy grywa z Was ktoś w Total War Arenę? Bo szukam znajomych do gry.