Konkurs historyczny Strategosa (XI edycja)

[elahgabal]

Kruca bomba, ale cisną.
Przysiadłem do Wikipedii ( ) i wychodzi na to, że chodzi chyba o podejrzenia względem wyprawienia na tamten świat pierwszej żony.

[cdc9]

Ok. Zadajesz.

[elahgabal]

Kategoria pytania: "baby, ach te baby" (nawet średniowieczne)...

Był sobie pewien młodszy królewski syn. Człek generalnie bardzo zacny, rozsądny, lojalny. Jego problem (czy może raczej problem państwa) polegał na tym, iż był tym młodszym synem bez widoków na koronę. Gdy zanosiło się na rychłą zmianę na tronie jego opinia bardzo podupadła, gdyż ludzie bali się iż ten może zechcieć przejąć władzę kosztem swojego nieletniego bratanka.
Tak się jednak nie stało. Bohater zagadki okazał się być człowiekiem prawym i wspierał lojalnie nieletniego krewniaka na tronie.
I jego żywot można byłoby w zasadzie oprawić w ramki i powiesić na ścianie gdyby nie jeden drobny detal: kobitka.
Miał on bowiem kochanicę, której ambicje przerastały zdecydowanie urodzenie i które rzuciły pewien cień na tego skądinąd bardzo przyzwoitego człowieka.
O kim mowa?

[elahgabal]

Rzecz działa się w pewnym peryferyjnym królestwie europejskim o nietypowym położeniu geograficznym ( ) w rodzie, który znacie z "nazwiska", którego ów ród nie używał.
A o Kaśce w następnym rozdziale.

[cdc9]

Katarzyna Cornaro jest tą Kaśką?

[Leliwa]

Kruca bomba, ale cisną.
Przysiadłem do Wikipedii ( ) i wychodzi na to, że chodzi chyba o podejrzenia względem wyprawienia na tamten świat pierwszej żony.

Nieźle, całkiem nieźle. Nie odwiedzam, żeby dać szansę innym. ale to chyba bym zgadł a vista bez podpowiedzi. Z rozmów z Jackiem K. pamiętam.

[elahgabal]

Katarzyna Cornaro jest tą Kaśką?

Nie. Nie ta Kaśka i nie to położenie geograficzne. Ale tam woda też jest molto istotna.
Nasza Kaśka była córką zwykłego herolda, później żoną rycerza, która załapała "fuchę" u bohatera zagadki jako guwernantka jego córek. Zatrudniła ją jego druga żona i pewnie pluła sobie w brodę, bo zapoczątkowała trwający ćwierć wieku romans, który ostatecznie skończył się jako trzecie małżeństwo "Iksa".

[elahgabal]

Ponieważ okazało się, że nie będzie mnie jutro (i być może pojutrze również) kończę pytanie.
Chodziło o Jana z Gandawy i jego Katarzynę Swynford.

Kto pierwszy ten lepszy.

[cdc9]

No to proste dla podtrzymania Konkursu.

Wróg oblega naszą twierdzę. Nastroje są słabe, obrońcy chcą się poddać.
W tej sytuacji sprawę w swoje ręce biorą białogłowy i sytuacja ulegnie zmianie. Podobno poważną rolę w zwycięskim odparciu oblężenia odegrały warkocze.
Pewnie rola warkoczy jest nieco bajkowa, ale fakt istnienia bohaterskiej kobiety-obrońcy twierdzy nie podlega wątpliwości.
O jakim oblężeniu piszę?

[Leliwa]

Proste pytanie, prosta odpowiedź. Trembowla 1675.

[cdc9]

No jasne. Zadajesz.
PS. Tak też czasem trzeba.

[Leliwa]

Ten obraz



I ten obraz


nie oznaczają dokładnie tego, co przedstawiają.

Maja one wskazywać na dwóch gentlemanów, których łączy oprócz rzemiosła wojennego, które uprawiali także pewien byt duchowy, kulturowy, można by powiedzieć, który pomógł przenieść ich osoby w sferę pamięci zbiorowej. Cóż to za gentlemeni i cóż połączyło tak ich osoby?

[cdc9]

Tradycyjnie dość enigmatyczna zagadka. Kiepsko się czuję w odgadywaniu "bytów duchowych" na podstawie obrazków, które nie oznaczają tego co oznaczają.
Krokodyl Dundee i Święty Mikołaj na czołgu - niezła zbitka.

[Leliwa]

Obaj bohaterowie pytania nie zostali nazwani gentlemenami przez przypadek, w pełni zasługują na tą nazwę. Zarówno przez przynależność do pewnego kręgu kulturowego, jak i grupy społecznej. Mimo, że ich daty urodzenia dzieli niespełna dwieście lat, a ich miejsca urodzenia kilka tysięcy mil.

[Leliwa]

Tradycyjnie dość enigmatyczna zagadka. Kiepsko się czuję w odgadywaniu "bytów duchowych" na podstawie obrazków, które nie oznaczają tego co oznaczają.
Krokodyl Dundee i Święty Mikołaj na czołgu - niezła zbitka.

To nie byle czołg.

EDIT. Zapomniałeś o aniołku.