Walec Parowy 1914 (PTH, Muzeum Region. Ziemi Limanowskiej)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące I wojny światowej i okresu międzywojennego.
Szary
Sous-lieutenant
Posty: 363
Rejestracja: środa, 26 lutego 2014, 20:16
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 19 times
Been thanked: 12 times

Re: Walec Parowy 1914

Post autor: Szary »

Doszedł!
Na szybko:
Fajny, żetony grube, choć nieco minimalistyczny styl graficzny nie wszystkim musi odpowiadać.
Karty niestety znów prostokątne, jak w początkowych wydaniach "Roku 1863", więc trzeba dać w koszulki.
Plansza złożona w jakiś dziwny sposób. Wróżę jej niewesoły los, bo już wydaje się nieco wymęczona.
Solidne pudło cieszy w dotyku.
Niestety tylko dwa scenariusze.
Instrukcja oszczędna, może nawet zbyt oszczędna (kilka zdań więcej przy ruchu kolejowym wiele by pomogło), przypomina całość rozwiniętego "Orła i Gwiazdę", a w moim przypadku to duży komplement.

Ogólne wrażenia:
Super, nie mogę się doczekać, aby zagrać! Jakość wydania fenomenalna, o ile pamiętasz, że gra kosztuje 60 złotych, to jest tyle, co 1,5 starego numeru Vae Victis. Spokojnie szła by i po dwa razy tyle. Napiszę więcej po pierwszej partii. Jak ktoś ma pytania, to śmiało.
Awatar użytkownika
Neoberger
Général de Brigade
Posty: 2098
Rejestracja: sobota, 7 listopada 2009, 19:19
Lokalizacja: Wwa
Has thanked: 5 times
Been thanked: 125 times

Re: Walec Parowy 1914

Post autor: Neoberger »

A ja czekam. Poczta.
Berger
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43386
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3948 times
Been thanked: 2514 times
Kontakt:

Re: Walec Parowy 1914

Post autor: Raleen »

Ja przyznam, że czytając opis mechaniki miałem nieodparte wrażenie jakbym ją skądś znał ;). Póki gra nie była skończona, to się nie odzywałem. Mam nadzieję, że nie to było osią pomysłu na szybkie zrobienie gry. Ciekaw jestem czym się różni od OiG, tym bardziej, że autor tamtej gry planował zrobienie bitwy pod Tannenbergiem w oparciu o swój system.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Neoberger
Général de Brigade
Posty: 2098
Rejestracja: sobota, 7 listopada 2009, 19:19
Lokalizacja: Wwa
Has thanked: 5 times
Been thanked: 125 times

Re: Walec Parowy 1914

Post autor: Neoberger »

A ja nadal czekam. Gdzie leży ta Limanowa? :-(

Raleen --> 20 lat temu miałem wizytę u najlepszej prawnik od praw autorskich (kosztowało, ale pani była mądra i ładna). Wtedy przynajmniej sytuacja była taka, że jeżeli nie opatentuje się systemu (podając jego cechy charakterystyczne, ulotne i niepowtarzalne) to każdy może sobie zrobić grę opartą o twój pomysł. Co najwyżej może to być nieetyczne.
Nie wiem jak jest dzisiaj.
Ale...
Wolałbym jako gracz żeby nie było żadnego patentowania systemów i rozwiązań. Blokada wydawania gier po paru latach byłaby pełna. Szczególnie pełna procesów.
Np. wspominany przez ciebie pierwowzór nie mógłby się ukazać, bo bloczki by zastrzegła Columbia Games, karty ktoś kto pierwszy użył kart, FFG używania kart zamiast kostki do walki itd. itp.

Więc nie mówmy, że się ktoś na kimś wzorował.
Inna kwestia byłaby gdyby ktoś ogłosił, że robi konkretną grę opartą o swój system, a tu konkurencja wydałaby taki sam tytuł oparty na tym samym systemie. Wtedy jest granda, ale też nie do przewalczenia w sądzie. Środowisko jest małe więc najlepiej jakby zachowywało się godnie i ustalało polubownie pewne kwestie sporne.
Berger
Islam Gerej III
Sergent-Major
Posty: 194
Rejestracja: środa, 24 maja 2006, 17:02
Lokalizacja: Kraków - Stare Miasto
Been thanked: 4 times

Re: Walec Parowy 1914

Post autor: Islam Gerej III »

Zabiorę głos. Z mechaniki OiG zaczerpnęliśmy pomysł na żetony rozkazów, które jednak są nas trochę inne. Natomiast pomysł na mechanikę kart, inicjatywę, rozstrzyganie bitew, zdobywanie twierdz czy plądrowanie terenów jest niezależny. Nie znam wszystkich gier wojennych świata więc i nie dam sobie ręki uciąć, że gdzieś te motywy występowały pojedynczo rozrzucone po różnych tytułach ;)
adalbert
Général de Brigade
Posty: 2072
Rejestracja: czwartek, 17 kwietnia 2008, 09:54
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 89 times
Been thanked: 192 times

Re: Walec Parowy 1914

Post autor: adalbert »

Więc nie mówmy, że się ktoś na kimś wzorował.
Właśnie mówmy: i wtedy nie będzie problemu :)
Czekam na jakąś relację z rozgrywek, bo jeśli to jest jakoś inspirowane OiG, to ma u mnie plusa.
Awatar użytkownika
Neoberger
Général de Brigade
Posty: 2098
Rejestracja: sobota, 7 listopada 2009, 19:19
Lokalizacja: Wwa
Has thanked: 5 times
Been thanked: 125 times

Re: Walec Parowy 1914

Post autor: Neoberger »

adalbert --> Na razie teoretyzuję bo nie doszła ciągle do mnie gra, ale podobieństwo musi być jednoznaczne. Inaczej jest to subiektywne odczucie.
Abstrahuję, że jako graczowi wisi mi to czy gra jest podobna do drzewa czy do lisa byle się w nią dobrze grało.

Poza tym w dzisiejszych czasach wiele gier jest do siebie podobnych. Ale niekoniecznie się na sobie wzorują.
20 lat temu dla pewnego wydawnictwa zrobiłem grę Napoleon. Oprócz kart praktycznie to samo co niedawno wydany Napoleon against Europe. Nawet przez myśl mi nie przechodzi żeby sobie uzurpować prawo do jakiegoś pierwowzoru. Staram się trzymać ego w mocno zamkniętym pudełku. :-)
Naprawdę rzadko ktoś coś wymyśla oryginalnego. Po jakimś czasie okazuje się, że autor/autorzy sięgnęli do jakiegoś pierwowzoru i pracowity grognard odnajdzie ślady i poda na BGG.
Może więc skończmy tę pasjonującą donikąd nie prowadzącą wymianę poglądów. :-)

A jeżeli gra jest podobna do OiG, że będę złośliwy to oznacza, że kampania nie była testowana, będzie 70 ekranów pytań o przepisy, a autor zapyta nas jakie mamy uwagi to poprawi do angielskiej wersji :twisted:
Więc wolę się trzymać wersji, że gra jest oryginalna :-)
Berger
Awatar użytkownika
Dave
Sergent
Posty: 101
Rejestracja: piątek, 7 lipca 2006, 19:13

Re: Walec Parowy 1914

Post autor: Dave »

Witam

Grę otrzymałem za pośrednictwem PTH o/Nowy Targ. Cena gry 60 zł + koszty wysyłki kurierem za pobraniem. Pierwsze wrażenie po otwarciu pudełka:

1. Żetony - w porządku - grube, nie przesadnie słodkie (w sam raz na klimatyczną strategię)

2. Karty Armii - zdecydowanie za cienki kartonik (swoje zalaminuje)

3. Plansza - grafika ok ale niestety materiał z jakiego jest wykonana niezbyt wytrzymały (materiał na nią na poziomie gier TiS - na szczęście nie dzielona)

4. Karty rozkazów i dowódców - w porządku.

6. Instrukcja - solidna (jeszcze nie wnikałem w przepisy)

7. Dwa scenariusze: Bitwa pod Limanową (2 os.) i Walec Parowy (4 os.)

8. Pudełko - solidne, klimatyczne dla I WŚ.

Podsumowując - temat gry rewelacja, wykonanie 4/5 -za nieco większą cenę mogłaby być trwalsza plansza - na grubym podkładzie.

Zakup dla fanów nieprzesłodzonych graficznie strategii i wielbicieli I WŚ wskazany zdecydowanie.

Ja wydanych pieniędzy nie żałuję i dziękuję Twórcom za podjęcie tematu walk w Galicji [i za umieszczenie Mielca na mapie :)]
Awatar użytkownika
Neoberger
Général de Brigade
Posty: 2098
Rejestracja: sobota, 7 listopada 2009, 19:19
Lokalizacja: Wwa
Has thanked: 5 times
Been thanked: 125 times

Re: Walec Parowy 1914

Post autor: Neoberger »

A ja czekam i czekam i czekam... :-(
Berger
Awatar użytkownika
clown
Général de Division Commandant de place
Posty: 4423
Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
Lokalizacja: Festung Stettin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 8 times

Re: Walec Parowy 1914

Post autor: clown »

Ja wydanych pieniędzy nie żałuję i dziękuję Twórcom za podjęcie tematu walk w Galicji [i za umieszczenie Mielca na mapie :)]
A zagrałeś chociaż? Bo na razie ta opinia jest bezwartościowa.
6. Instrukcja - solidna (jeszcze nie wnikałem w przepisy)
To dobre :D
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43386
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3948 times
Been thanked: 2514 times
Kontakt:

Re: Walec Parowy 1914

Post autor: Raleen »

Neoberger pisze:A ja nadal czekam. Gdzie leży ta Limanowa? :-(

Raleen --> 20 lat temu miałem wizytę u najlepszej prawnik od praw autorskich (kosztowało, ale pani była mądra i ładna). Wtedy przynajmniej sytuacja była taka, że jeżeli nie opatentuje się systemu (podając jego cechy charakterystyczne, ulotne i niepowtarzalne) to każdy może sobie zrobić grę opartą o twój pomysł. Co najwyżej może to być nieetyczne.
Nie wiem jak jest dzisiaj.
Ale...
Wolałbym jako gracz żeby nie było żadnego patentowania systemów i rozwiązań. Blokada wydawania gier po paru latach byłaby pełna. Szczególnie pełna procesów.
Np. wspominany przez ciebie pierwowzór nie mógłby się ukazać, bo bloczki by zastrzegła Columbia Games, karty ktoś kto pierwszy użył kart, FFG używania kart zamiast kostki do walki itd. itp.

Więc nie mówmy, że się ktoś na kimś wzorował.
Inna kwestia byłaby gdyby ktoś ogłosił, że robi konkretną grę opartą o swój system, a tu konkurencja wydałaby taki sam tytuł oparty na tym samym systemie. Wtedy jest granda, ale też nie do przewalczenia w sądzie. Środowisko jest małe więc najlepiej jakby zachowywało się godnie i ustalało polubownie pewne kwestie sporne.
Berger, ja dysponuję wykształceniem prawniczym (jak znam naszych kolegów forumowych, to nie jestem tu wyjątkiem), a że stykałem się z podobnymi sytuacjami, to miałem sobie okazję trochę poszperać, choćby w orzecznictwie sądowym dot. prawa autorskiego. Ochrona patentowa to jest zupełnie inna bajka i na to obawiam się czy by było stać Ciebie czy jakiegokolwiek wydawcę takich produkcji - więc z tego względu za bardzo nie ma o czym dyskutować. Nie wiem co Ci powiedziała pani prawnik swego czasu, i nie zamierzam kwestionować jej wiedzy, ale pytanie zasadnicze jest takie na ile ona znała się na przedmiocie, w którym Ci doradzała, czyli na historycznych grach planszowych. I na ile postanowiła załatwić sprawę "standardowymi" odpowiedziami. Natomiast owszem zmieniło się trochę od tamtego czasu, np. w 1994 r. weszła nowa ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych, ustawa prawo własności przemysłowej (zajmująca się m.in. patentami) też jest nowa.

Oczywiście nikt nie ma i nie będzie miał monopolu na same bloczki, heksy czy podstawowe rozwiązania, powszechnie występujące. Przedmiotem ochrony mogą być jedynie bardziej złożone i charakterystyczne, niestandardowe konstrukcje. Zgadza się, że w obecnej sytuacji byłoby to trudne, ale uważam, że nie byłoby zupełnie niemożliwe.

Czym innym jest "wzorowanie się" zwane w ustawie o prawie autorskim "inspirowaniem się cudzym utworem" - to ma miejsce w przypadku gier bardzo często, jest to wręcz standardowa sytuacja, a czym innym jest utwór, który jest przeróbką, czyli "opracowaniem" cudzego utworu.

Poza tym dalej, tak jak piszesz, to nie tyle jest kwestia procesowania się, tylko pewnej przyzwoitości i na tym poziomie zamierzałem pozostać, ale skoro niejako mnie wywołałeś do tablicy kwestiami prawnymi, to odpisuję.
Islam III Gerej pisze:Zabiorę głos. Z mechaniki OiG zaczerpnęliśmy pomysł na żetony rozkazów, które jednak są u nas trochę inne. Natomiast pomysł na mechanikę kart, inicjatywę, rozstrzyganie bitew, zdobywanie twierdz czy plądrowanie terenów jest niezależny. Nie znam wszystkich gier wojennych świata więc i nie dam sobie ręki uciąć, że gdzieś te motywy występowały pojedynczo rozrzucone po różnych tytułach ;)
I dobrze. O tych różnicach i na czym one polegają w takim razie bym pisał. Wtedy każdy zorientowany w temacie łatwo sobie wyrobi zdanie. Ja na pewno bez przeczytania instrukcji niczego oceniał nie będę (a już o zarzucaniu komuś czegokolwiek tym bardziej nie ma mowy), w przeciwieństwie do pierwszych oceniających grę.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Dave
Sergent
Posty: 101
Rejestracja: piątek, 7 lipca 2006, 19:13

Re: Walec Parowy 1914

Post autor: Dave »

Zaiste clown jesteś swego nicka godny - jakbyś uważnie przeczytał mój tekst to pierwsze jego zdanie mówi, że to opis mojego wrażenia na temat tego co zobaczyłem po otwarciu pudełka - pieniędzy nie żałuję chociażby z tego powodu że tematyka gry jest mi bliska - grę na tę chwilę oceniłem czysto wizualnie - choć sądzę, że nie ma sensu rozpisywać się dalej bo ktoś tu ma chyba jakieś osobiste aminozje do autorów a może potrzebę wyrażania ironicznych i sarkastycznych opinii ot tak.... Polska to dziwny kraj - najwięcej krytykują Ci co nic nie robią.....
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43386
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3948 times
Been thanked: 2514 times
Kontakt:

Re: Walec Parowy 1914

Post autor: Raleen »

Tak jak zauważył wcześniej Berger, trochę schodzimy na tematy okołogrowe, tak że skupmy się na samej grze. Ja też już obiecuję nie wikłać się nadmiernie w kwestie prawne i z nimi związane.

Odnośnie ostatniego posta, nie kojarzę by ktokolwiek u nas miał jakieś animozje osobiste do autora (a właściwie autorów). Natomiast co do oceny wizualnej, ocenianie tak instrukcji może być różnie odbierane i jeśli nie ma w niej czegoś szczególnego, wyróżniającego się wizualnie (np. kolorowych ilustracji), to na ogół za bardzo nie ma co tu wizualnie oceniać. Tak przynajmniej na moją logikę. Natomiast zamiast tego można było np. napisać ile stron ma instrukcja, ile z tej zawartości to przepisy, a ile dodatki (wprowadzenia, spisy treści, obrazki niezwiązane z treścią instrukcji, podziękowania, reklamy itp.). To by bardziej pomogło potencjalnym zainteresowanym niż stwierdzenie, że instrukcja jest "solidna, chociaż nie czytałem". Clown pewnie też nie doczytał, że to "pierwsze wrażenie" i tak schodzimy na niepotrzebne dyskusje.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
clown
Général de Division Commandant de place
Posty: 4423
Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
Lokalizacja: Festung Stettin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 8 times

Re: Walec Parowy 1914

Post autor: clown »

Taaaak, osobiste animozje. Normalnie ich nienawidzę, bo robią gry wojenne :lol:
Tak, masz rację - siedzę, nic nie robię i czekam kogo by tu skrytykować.
Zagraj Dave i wypowiedz się choć raz w życiu merytorycznie, bo tylko niepotrzebnie bijesz pianę.
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Awatar użytkownika
Neoberger
Général de Brigade
Posty: 2098
Rejestracja: sobota, 7 listopada 2009, 19:19
Lokalizacja: Wwa
Has thanked: 5 times
Been thanked: 125 times

Re: Walec Parowy 1914

Post autor: Neoberger »

Raleen --> Czyli z tego co piszesz procesowanie się niemożliwe. :-) Dla graczy super.


A ja żeby schłodzić atmosferę napiszę o moim egzemplarzu. Po straceniu (tak wychodzi) ponad 70 zł nie mam gry!
Pani wysłała podobno w ubiegłym tygodniu. Napisała: ale nie ma się co przejmować to poczta standard 48. Pamiętam, że na stronie była opcja 24, ale nie będę się kłócił.
Gry nie ma tak czy tak.
Obejrzałem rachunek i widzę błędny numer mieszkania.
Ucieszyłem się, że może to rozwiąże sprawę.
Idę do sąsiada czy może dostał awizo.
Nie ma go już drugi dzień (żona się śmieje, że siedzi i gra).
Więc dziś rano poszedłem na pocztę, sprawdzić czy nie ma przesyłki na moje nazwisko lub na oba adresy.
Pani postukała bez nadziei w komputer i powiedziała, że jakbym miał numer przesyłki to bym "se" mógł sam sprawdzić.
Gry ni widu ni słychu.

Wydałem pieniądze, tracę nerwy, Poczta nie zawodzi.

Nie mam pojęcia co jeszcze mogę zrobić?!

Rada dla wszystkich na przyszłość. In-Post tylko z pozoru jest droższy. Jeszcze nigdy mnie nie zawiódł. Poczta ma nas w nosie. Niech już ich rozwiążą!!!
Berger
ODPOWIEDZ

Wróć do „I wojna światowa i dwudziestolecie międzywojenne”