1914 Glory's End/When Eagles Fight (GMT)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące I wojny światowej i okresu międzywojennego.
Awatar użytkownika
Bambrough
Adjoint
Posty: 738
Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 14:45
Lokalizacja: Ortelsburg/Warszawa
Has thanked: 2 times
Been thanked: 26 times

1914 Glory's End/When Eagles Fight (GMT)

Post autor: Bambrough »

Kilka dni temu miałem okazję zagrać z Petru i Mikołajem w When Eagles Fight. Gra w nieskomplikowany sposób ukazuje całokształt zmagań na froncie wschodnim Wielkiej Wojny.

Zasady są proste i dość dobrze napisane. W grze Moskale mają za zadanie zająć wymaganą liczbę miast w Niemczech lub punktowanych pól monarchii Austro-Węgierskiej. Mogą również zwyciężyć przez nie dopuszczenie do upadku caratu i wybuchu rewolucji. Państwa Centralne z kolei dążą właśnie do obalenia caratu i wywołania rewolucji, a postępy na froncie cel ten znacznie przybliżają.

W grze oprócz standardowych rozwiązań występują losowe wydarzenia, które wpływają na przebieg rozgrywki. Odzwierciedlają one polityczny i wojskowy rozwój wypadów w czasie I WŚ. Ponadto strefa kontroli jednostek nie istnieje co podnosi ryzyko każdego manewru i może szybko doprowadzić do okrążenia. Z ciekawostek warto wspomnieć o ujęciu w grze: problemów Państw Centralnych z koordynacja ataków, efektów spowolnionej rosyjskiej mobilizacji, niedoboru amunicji w carskiej armii czy też przymus ofensywy sił austro-węgierskich w I turze gry.

Nasz zapoznawcza rozgrywka rozpoczęła się od wspomnianej ofensywy CK Monarchii i próby powtórzenia Tannenbergu. W obu przypadkach Państwom Centralnym szczęście nie dopisało i Rosjanie obyli się bez większych strat. Na południu przez kolejne etapy Moskale umiejętnie korzystali z napływających posiłków i niekończących się wręcz uzupełnień i mocno dociskali przeciwnika. Ostatecznie po ciężkich bojach zajęli Lwów, Przemyśli i szykowali się już do szturmu na Kraków. Siły CK wsparte kilkoma niemieckimi korpusami przygotowały linię obrony w górach i oczekiwały na korzystny rozwój wypadków w Prusach. Tam z kolei trwała zażarta wymiana ciosów. Rosjanie próbowali wykrwawić Niemiecką armię lecz bez powodzenia. Moskalom udało się ponadto w Kongresówce obronić Warszawę i odbić utraconą w pierwszym etapie Łódź, a później nawet wedrzeć na ziemie nieprzyjaciela i wykonać rajdy na Poznań i Wrocław. Czas grał jednak na niekorzyść carskiej armii. Niemcom stopniowo przybywały posiłki i uzupełnienia, tak że wkrótce byli gotowi do większych działań ofensywnych.

W 7 etapie kiedy kończyliśmy już rozgrywkę Niemcy uzyskały prawie pełnię swoich zdolności bojowych. Warszawa w końcu padła, a niemieckie korpusy podeszły pod Kowno i Osowiec, który przetrwał pierwszą próbę szturmu. W Galicji Rosjanie zajęli dwa heksy kluczowe dla osiągnięcia warunków zwycięstwa i w perspektywie mieli kolejne dwa do zdobycia. Do wywołania rewolucji było Państwom Centralnym jeszcze bardzo daleko.

Pierwsze wrażenia z rozgrywki są pozytywne, grało się naprawdę miło. Mimo to sentymentalne wspomnienia zrobiły swoje i cały czas doszukiwaliśmy się analogii do Ostatniej Wojny Cesarzy.

https://lh3.googleusercontent.com/-84_0 ... 151618.jpg

Widok na początkowe rozstawienie gry
Awatar użytkownika
Leliwa
Hetman polny koronny
Posty: 5299
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
Has thanked: 39 times
Been thanked: 255 times

Re: 1914 Glory's End/When Eagles Fight

Post autor: Leliwa »

Bambrough pisze:Kilka dni temu miałem okazję zagrać z Petru i Mikołajem w When Eagles Fight. Gra w nieskomplikowany sposób ukazuje całokształt zmagań na froncie wschodnim Wielkiej Wojny.

Zasady są proste i dość dobrze napisane. W grze Moskale mają za zadanie zająć wymaganą liczbę miast w Niemczech lub punktowanych pól monarchii Austro-Węgierskiej. Mogą również zwyciężyć przez nie dopuszczenie do upadku caratu i wybuchu rewolucji. Państwa Centralne z kolei dążą właśnie do obalenia caratu i wywołania rewolucji, a postępy na froncie cel ten znacznie przybliżają.
W grze oprócz standardowych rozwiązań występują losowe wydarzenia, które wpływają na przebieg rozgrywki. Odzwierciedlają one polityczny i wojskowy rozwój wypadów w czasie I WŚ. Ponadto strefa kontroli jednostek nie istnieje co podnosi ryzyko każdego manewru i może szybko doprowadzić do okrążenia. Z ciekawostek warto wspomnieć o ujęciu w grze: problemów Państw Centralnych z koordynacja ataków, efektów spowolnionej rosyjskiej mobilizacji, niedoboru amunicji w carskiej armii czy też przymus ofensywy sił austro-węgierskich w I turze gry.
Pierwsze wrażenia z rozgrywki są pozytywne, grało się naprawdę miło. Mimo to sentymentalne wspomnienia zrobiły swoje i cały czas doszukiwaliśmy się analogii do Ostatniej Wojny Cesarzy.
Czy można tą grę, razem z bliźniaczą o froncie zachodnim, nazwać przeniesione na nieco bardziej szczegółową mapę heksagonalną Ścieżki Chwały tyle, że bez kart?
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Awatar użytkownika
Bambrough
Adjoint
Posty: 738
Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 14:45
Lokalizacja: Ortelsburg/Warszawa
Has thanked: 2 times
Been thanked: 26 times

Re: 1914 Glory's End/When Eagles Fight

Post autor: Bambrough »

1914 Glory’s End pozwala w przeciwieństwie do POG na rozegranie jedynie pierwszych miesięcy wojny i na torze etapów rozgrywka kończy się z dniem 11 listopada 1914 r. Nie grałem jeszcze w tę grę więc lepiej mogę odnieść się tylko do WEF.

Pewne podobieństwa do Ścieżek Chwały są. Gra jednak wydaje się prostą heksówką, choć nie raz trzeba się nieźle nakombinować aby maksymalnie wykorzystać potencjał swoich jednostek. Na pewno walka różni się w obu grach. W WEF atakujący porównuje współczynnik ataku swoich jednostek do współczynnika obrony przeciwnika, ustala stosunek sił i rzuca kością. Wszelkie modyfikatory np. za teren czy atak koncentryczny, uwzględniane są tylko do rzutu, a nie w postaci przesunięć kolumn w tabeli walki. Rezultaty walki to 1,2 lub sporadycznie 3 stopnie/stepy strat, E: Eliminated, B: Atacker Breakthrough. Atakujący zawsze musi przyjąć poniesione straty. Obrońca z kolei jeśli np. otrzymał 2 stopnie/stepy strat i ma taką możliwość to może jedną stratę przyjąć w postaci wycofania o jedno pole, a kolejną już niestety musi przyjąć w postaci redukcji którejś ze swoich jednostek. Poza tym skala jednostek jest inna. W WEF występują tylko korpusy i ewentualnie dywizje. Próżno szukać tu jakiegokolwiek powiązania jednostek z konkretnymi armiami. Można jedynie uczynić to czysto hipotetycznie znając historyczne przydziały.

https://lh3.googleusercontent.com/-xu_g ... BCard1.jpg
https://lh3.googleusercontent.com/-CTFM ... BCard2.jpg

Sprawa Polska w grze to niemal standardowo: „bezbronny step, droga publiczna, po której stale grasowały obce wojska”. Ciężko jest się doszukać jakichś głębszych polskich akcentów w grze. Uwzględniono np. ofensywę przeciwko Serbii w październiku 1915 r., która toczy się gdzieś poza mapą, a o Polakach zapomniano. Aż korci aby samemu dorobić jakiś żeton.

Mapa ma ciekawe ukierunkowanie stąd początkowo trochę dziwnie patrzy się na rozlokowanie polskich miast.

https://lh3.googleusercontent.com/-e5BT ... no/wef.png
Ostatnio zmieniony czwartek, 30 kwietnia 2015, 23:32 przez Bambrough, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Teufel
Legatus Legionis
Posty: 2424
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:55
Lokalizacja: Stadt Thorn/Festung Posen
Has thanked: 17 times
Been thanked: 53 times

Re: 1914 Glory's End/When Eagles Fight

Post autor: Teufel »

W sumie to tworzenie gry o ostfroncie tylko na 1914r. trochę bez sensu, jest bo nie mogło w tak krótkim czasie dojść do decydujących rozstrzygnięć. Co innego na Zachodzie. Jaki jest czas pełnej kampanii w grze?
Legiony i ja mamy się dobrze.
Awatar użytkownika
Bambrough
Adjoint
Posty: 738
Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 14:45
Lokalizacja: Ortelsburg/Warszawa
Has thanked: 2 times
Been thanked: 26 times

Re: 1914 Glory's End/When Eagles Fight

Post autor: Bambrough »

W pudle są dwie zupełnie różne gry:
1) 1914 Glory's End kończy się w listopadzie 1914 r.
2) When Eagles Fight może potrwać do kwietnia 1917 r.

Poniżej tor etapów z When Eagles Fight

https://lh4.googleusercontent.com/-jFnx ... C3%B3w.png
Awatar użytkownika
Teufel
Legatus Legionis
Posty: 2424
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:55
Lokalizacja: Stadt Thorn/Festung Posen
Has thanked: 17 times
Been thanked: 53 times

Re: 1914 Glory's End/When Eagles Fight

Post autor: Teufel »

A to ciekawe :)
Legiony i ja mamy się dobrze.
Awatar użytkownika
Bambrough
Adjoint
Posty: 738
Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 14:45
Lokalizacja: Ortelsburg/Warszawa
Has thanked: 2 times
Been thanked: 26 times

Re: 1914 Glory's End/When Eagles Fight

Post autor: Bambrough »

Słów jeszcze kilka o poświątecznej rozgrywce. Zagraliśmy ponownie w trzyosobowym składzie. W pierwszej turze Państwa Centralne odniosły znaczne sukcesy. Niemcom udało się powtórzyć Tannenberg i wyeliminować pięć korpusów, a Austro-Węgry w swoich przymusowych atakach zdołały zniszczyć kolejne trzy korpusy kosztem jednego własnego. W kolejnych etapach Rosjanie grali znacznie ostrożniej niż w pierwszej partii i nie dociskali aż tak bardzo C. K. Monarchii. Główny ciężar walk przeniósł się w okolice Warszawy i Lwowa gdzie trwały zażarte boje o opanowanie tych miast. Wiele ciekawych manewrów odbywało się w okolicach Lublina i Dęblina. Normalną koleją rzeczy w tej grze, napływ niemieckich posiłków zwiększał z każdą turą potencjał ofensywny kajzerowskiej armii. W końcu Warszawa wpadła w niemieckie ręce, a Lwów atakowany przez Rosjan z trzech kierunków nie był w stanie się już obronić. Linia frontu na chwilę się ustabilizowała. Sytuację zmienił napływ ostatniej fali niemieckich posiłków, której towarzyszyła ciężka artyleria. W dużej mierze dzięki niej udało się przełamać front w okolicach Lublina. Rosjanie ratując zagrożone korpusy odskoczyli od sił Państw Centralnych oddając tak ciężko zdobyty Lwów bez walki. Przez kolejne tury Rosjanie nie prowadzili praktycznie żadnych działań zaczepnych i tylko się wycofywali. W niemieckie ręce wpadły kolejno: Kowno, Ryga i Talin. Ogólna zła sytuacja Rosjan podłamała ich morale i skłoniła do zaniechania dalszej walki, choć Państwa Centralne musiałyby się jeszcze napocić aby zwiększyć swoje szanse na wywołanie w Rosji rewolucji.

Gra jest naprawdę prosta, doświadczony gracz po kilku minutach tłumaczenia zasad będzie wszystko wiedział. Zastanawiające są wydarzenia historyczne, na które rzuca się na początku tury. Mimo, że jest ich dwanaście to w naszych rozgrywkach bardzo rzadko zachodziły ze względu na wiele wyjątków, od których zajście ich jest zależne. Jeśli okaże się, że wydarzenie nie może wejść w życie, powtórnego rzutu nie ma. Dodatkowo przeczytałem gdzieś wypowiedź autora gry, że jeśli w turach 12-15 nie zajdzie wydarzenie: Verdun, które zmusza Niemców do wycofania bezpowrotnie i przerzucenia na zachód kilku korpusów i ciężkiej artylerii, to balans gry może zostać zachwiany na korzyść Państw Centralnych. Trudno nie zgodzić się z tą opinią. Tym bardziej dziwi, że w tabeli wydarzeń szansa na zajście Verdun jest jak 1 do 11, a szansa wystąpienia mniej znaczących dla toku rozgrywki wydarzeń jak Isonzo Offensive czy Peace, Bread, Land (Bolszewickie brednie o rewolucji) wynosi 2 do 11. Poza tym, jednym z zabawniejszych momentów rozstrzygania strać była sytuacja, która oddaje potencjał ofensywny C.K. Armii. Aby dopaść dwa rosyjskie korpusy przy w miarę bezpiecznym układzie tabelki walki i dodatnich modyfikatorach, w starcie zaangażowana została niemal połowa wszystkich sił Monarchii Austro-Węgierskiej.
ODPOWIEDZ

Wróć do „I wojna światowa i dwudziestolecie międzywojenne”