Grand Illusion (GMT)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące I wojny światowej i okresu międzywojennego.
Awatar użytkownika
Raubritter
Padpałkownik
Posty: 1467
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:14
Lokalizacja: Miasto Stołeczne Warszawa
Been thanked: 1 time

Post autor: Raubritter »

Brytyjczycy są chyba w tej grze przeszacowani. Z drugiej strony warto się zastanowić, czy gdyby byli słabsi, to gra zyskałaby na grywalności? Czy ułatwienie zadania Niemcom przydałoby grze walorów, czy wręcz przeciwnie? Pamiętajmy, że te gry są wielokrotnie testowane przed wydaniem i skoro autorzy, po testach, uznali, że tak jest dobrze, to coś to oznacza.

I dołączam się do Piety. Niech żyją prastare piastowskie miasta: Breslau, Stettin, Danzig, Allenstein!
Awatar użytkownika
Pietka
Sergent-Major
Posty: 173
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:13
Lokalizacja: 100lica

Post autor: Pietka »

Ale teraz gra jest dla Niemców troche dołująca, coś jak w "Barbarossie" - Niemcy idą, idą, a potem nagle trach, i muszą wracać skąd przyszli.
Ta gra w obecnej postaci nadaje się świetnie do rozgrywki w ciemno. Teraz, gdy gracz francuski dokładnie widzi wszystkie luki (a takowe być muszą, jeśli NIemcy chcą atakować Paryz ) w niemieckim froncie - ma ułatwione zadanie. Przy grze na dwie plansze nie było by to już takie oczywiste.

Cytat: "I dołączam się do Piety. Niech żyją prastare piastowskie miasta: Breslau, Stettin, Danzig, Allenstein!"
- prosze kolegi!, prosze sobie żartów nie robć z poważnych spraw!
Awatar użytkownika
Jasz
Général de Brigade
Posty: 2146
Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:12
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Jasz »

Problem jest taki, że w tych czasach używano już zwiadu lotniczego i balonów obserwacyjnych więc tak dużo tego"ciemnego" nie było.
Może problemem jest fakt, że wszystcy pra na Paryż po "automata". W takim wypadku odsyłanie oddziałów na front wschodni jest bez sensu. Może warto kiedyś przetestować niemcami gręna punkty.
Awatar użytkownika
Pietka
Sergent-Major
Posty: 173
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:13
Lokalizacja: 100lica

Post autor: Pietka »

Nie sądzę, by ówczesny zwiad lotniczy był aż tak dokładny, by określać liczebność jednostek, a także np. ich dokładne umiejscowienie odwodów poza linią frontu.
A odesłanie sił na front wschodni musi być, jeśli chcemy dokładnie odtworzyć uwczesną sytuację na froncie. Bez tego robi się jakaś historia alternatywna.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10579
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2102 times
Been thanked: 2831 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Pietka pisze: Cytat: "I dołączam się do Piety. Niech żyją prastare piastowskie miasta: Breslau, Stettin, Danzig, Allenstein!"
- prosze kolegi!, prosze sobie żartów nie robć z poważnych spraw!
Najmniej bym się śmiał ze słowiańszczyzny Wrocławia, bo jak był Wrocław, to nie było jeszcze wielu innych miast, a księżęta śląscy długo stanowili liczącą sie siłę.
Awatar użytkownika
Jasz
Général de Brigade
Posty: 2146
Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:12
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Jasz »

Paths of Glory tez mialo wielu krytykow - a potem wiekszosc z nich umilkla. Moze po prostu Niemcami trzeba nauczyc sie grac?
Awatar użytkownika
Pietka
Sergent-Major
Posty: 173
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:13
Lokalizacja: 100lica

Post autor: Pietka »

Ależ ja mówię tylko , że natarcie na Paryż jest dość problematyczne. A nie mogę się już doczekać przetestowania w praktyce innych wariantów możliwego niemieckiego natarcia.
P.S. Poniżej jeszcze dwa linki do ładnych obrazków :
http://img29.echo.cx/img29/5076/uni11tw.jpg
http://img42.echo.cx/img42/3308/uni23pt.jpg
Awatar użytkownika
Jasz
Général de Brigade
Posty: 2146
Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:12
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Jasz »

wracajac do gry to chyab musze sie w nia nauczyc grac; zanim zaczołem swoje manewry w PoG to wszyscy uwazali, że się nie da niemcami wygrac na zachodzie;).
Mam pyutanie co do machaniki. Co się dzieje jeśli po ataku obrońca się nie cofa a atakujacy konczy ruch? Obie strony zostają na danym polu?
Druga sparawa co się dzieje jak zadna ze stron niechce się ruszyć (oba gracze rezygnują z incjatywy)?
Awatar użytkownika
Andreas von Breslau
Kapitän zur See
Posty: 1625
Rejestracja: środa, 17 maja 2006, 12:10
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Andreas von Breslau »

W sytuacji jaką opisałeś nic się nie dzieje - obie strony są na polu.

Inicjatywa: można oddać inicjatywę bez ruchu, może ruszyć się za jeden i oddać lub za dwa - wtedy ruch przechodzi do przeciwnika. Jeśli obaj się nie ruszą - kończy się etap. Ale to nie wszystko - jeśli gracz z inicjatywą odda inicjatywę lub ruszy się za jeden tylko - wtedy przeciwnik nie ruszając się kończy etap. Inaczej mówiąc - gracz z inicjatywą musi ruszać się za dwa, by nie ryzykować końca etapu. Czyli niełatwo jest oszczędzać ruchy, by mieć je na koniec wobec biernego i nieruchomego przeciwnika.
Awatar użytkownika
Pietka
Sergent-Major
Posty: 173
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:13
Lokalizacja: 100lica

Post autor: Pietka »

Co do 1 pytania - tak, zostają na tym samym polu.
2 pytanie - jeżeli jeden z graczy zrezygnuje z inincjatywy, to drugi może również zrezygnować, i zakończyć cały duży etap.
Awatar użytkownika
Jasz
Général de Brigade
Posty: 2146
Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:12
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Jasz »

Wow niezle.
A jak jest z tym pozostawanim na polu po nie rostrzygnietym starciu?
Zostaj i co dalej. Jeżli przeciwnik sie nie wycofa w swoim ruchu to jest autoamtyczan walka?
Awatar użytkownika
Pietka
Sergent-Major
Posty: 173
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:13
Lokalizacja: 100lica

Post autor: Pietka »

Walki automatycznej nie ma, jeden heks ma 30km, więc nie muszą się na siebie rzucać
Awatar użytkownika
Pietka
Sergent-Major
Posty: 173
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:13
Lokalizacja: 100lica

Post autor: Pietka »

Breslauku, tym razem ty mnie ubiegłeś :lol:
Awatar użytkownika
Raubritter
Padpałkownik
Posty: 1467
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:14
Lokalizacja: Miasto Stołeczne Warszawa
Been thanked: 1 time

Post autor: Raubritter »

Pietka pisze:Ależ ja mówię tylko, że natarcie na Paryż jest dość problematyczne.
Garść refleksji. Ja też zdołałem przegrać z Niemcami, ale ciągle nie zgadzam się na sianie paniki i defetyzmu w wojskach kajzerowskich. Paryż jest chyba do wzięcia, tylko trzbea Niemcami grać spokojnie, rozważnie i, niestety, bezbłędnie. Jechać walcem na południe, nie wykonywać rzutów na taśmę, nie zapominać o innych odcinkach frontu, wykorzystać Sasów z 4 Armii, a być może w Berlinie zapanuje radość. Poza tym, jak już wiele razy mówiłem, gra zapewne była testowana i ustalono takie warunki zwycięstwa, żeby obie strony miały szanse wygrać. A że nam w klubie to nie wychodzi... Być może bardziej to świadczy o nas niż o grze.
Awatar użytkownika
polo
Sous-lieutenant
Posty: 363
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 19:24
Lokalizacja: Pruszków

Post autor: polo »

I tu się zgodzę.

4 Armia Niemiecka ma potencjał warty wykorzystania, a nie tylko blokowania Francuzów.

W pierwszej turze ententa ma bardzo ograniczone mozliwości ruchu.
Tylko 1 pole może aktywować na froncie północnym i to nie każde.

Nie ma możliwości ucieczki Belgiem z Namur.
Opór całej armii belgijskeij w polu 62 (zamiast odwrotu przewidzianego zasadami) może spowodować, że Niemiec pokusi się o wejście na pole z Antwerpią i dobije zielonych.
ODPOWIEDZ

Wróć do „I wojna światowa i dwudziestolecie międzywojenne”