Czy Tannenberg 1914 jest zrównoważoną grą?
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43348
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3922 times
- Been thanked: 2491 times
- Kontakt:
Czy Tannenberg 1914 jest zrównoważoną grą?
Pytanie o Wasze opinie - jak w nazwie topiku.
Spotkałem się z opiniami, że nie jest, stąd zakładam.
Spotkałem się z opiniami, że nie jest, stąd zakładam.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Karel W.F.M. Doorman
- Admiraal van de Vloot
- Posty: 10383
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
- Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
- Has thanked: 2025 times
- Been thanked: 2755 times
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43348
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3922 times
- Been thanked: 2491 times
- Kontakt:
Ciekawe, mi się wydaje, że przy odpowiedniej grze Rosjanie powinni miec zdecydowanie większe szanse tzn. przy połączeniu obu armii - na tej zasadzie jak to kiedyś opisał Leo w swojej recenzji w Dragonie. Teraz po raz kolejny spotkałem się z taką opinią ze strony Roberta S.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43348
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3922 times
- Been thanked: 2491 times
- Kontakt:
A próbowałeś połączyc obie armie tak żeby szły razem?
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Karel W.F.M. Doorman
- Admiraal van de Vloot
- Posty: 10383
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
- Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
- Has thanked: 2025 times
- Been thanked: 2755 times
No to Admiralicja Marynarki Zjednoczonych Prowincji życzy Generałowi Żylińskiemu sukcesów w scalaniu armii Narwi z Armią Niemna.Raleen pisze:Ciekawe, mi się wydaje, że przy odpowiedniej grze Rosjanie powinni miec zdecydowanie większe szanse tzn. przy połączeniu obu armii - na tej zasadzie jak to kiedyś opisał Leo w swojej recenzji w Dragonie. Teraz po raz kolejny spotkałem się z taką opinią ze strony Roberta S.
Część armii Narwi (2 DP z XXIII KA, I KA, 1 brygada strzelców, tabory) wchodzi z pola A20 B 24 - próba zmiany tego powoduje koniec z równymi szansami obydwu stron. Pozostawienie tych sił na pożarcie Prittwitzowi to kilkadziesiat punktów dla Niemców, a tych za sam teren czasem się nie da odrobić.
Niemcy zaś zawsze mogą się wyprawić na nadnarwiańskie przyczółki mostowe (Różan, Ostrołęka). Za każde pole rosyjskich fortyfikacji posiadających własną załogę jest stosowna punktacja.
Poza tym połączone armie Narwi i Niemna dysponujące jedynie taborami Armii Niemna (aż 3 jednostki + ewentualne tabory Armii nr 10) są tragicznie powolne i za daleko wyjść nie mogą, więc i na nich znajdzie się rada.
Próba natomiast obrony wchodzacych na mapę z pola A 20 B 24 marszem pieszym taborów Armii Narwi powoduje, że obu armii się nie da scalić. Koło się zamyka.
Szansa na wygraną Rosjan leży w czymś całkiem innym, ale u nas w Sztabie nie ma komandora Redla , więc się Szacowni Przeciwnicy nie dowiedzą.
- maly_kapral
- Capitaine
- Posty: 830
- Rejestracja: czwartek, 1 marca 2007, 14:22
- Lokalizacja: Kościan pod Poznaniem
Ciekawostka... swego czasu z kolegami rozegraliśmy kilka razy dość ciekawy hmmm... "scenariusz"...
Żetony z "Tannenberga" i "Kraśnika i Zamościa" (gra wydana w którymś Dragonie) na mapie "Tannenberga" czyli 2 armie austro-węgierskie i 1 pruska kontra 5 armii rosyjskich... ogólnie zrobił się z tego front zachodni... zasadniczo nie polecam... Brak możliwości taktycznych zagrywek... raczej na hurra...
Ale doświadczenie ciekawe...
Żetony z "Tannenberga" i "Kraśnika i Zamościa" (gra wydana w którymś Dragonie) na mapie "Tannenberga" czyli 2 armie austro-węgierskie i 1 pruska kontra 5 armii rosyjskich... ogólnie zrobił się z tego front zachodni... zasadniczo nie polecam... Brak możliwości taktycznych zagrywek... raczej na hurra...
Ale doświadczenie ciekawe...
- Leo
- Colonel
- Posty: 1594
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:08
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 14 times
Ale przecież nie muszą one wychodzić z tego pola! Można je opóźnić i wejść sobie dalej na wschód (pisałem już kiedyś gdzieś na ten temat). Można też ich w ogóle nie wprowadzać. Rosjanin w tej grze jak nie zagra zbyt nieostrożnie to zawsze jest stanie osiągnąc wynik lepszy niż był w rzeczywistości. I wtedy można się cieszyć, że się osiągnęło lepszy wynik niż Samsonow.Karel W.F.M. Doorman pisze:No to Admiralicja Marynarki Zjednoczonych Prowincji życzy Generałowi Żylińskiemu sukcesów w scalaniu armii Narwi z Armią Niemna.Raleen pisze:Ciekawe, mi się wydaje, że przy odpowiedniej grze Rosjanie powinni miec zdecydowanie większe szanse tzn. przy połączeniu obu armii - na tej zasadzie jak to kiedyś opisał Leo w swojej recenzji w Dragonie. Teraz po raz kolejny spotkałem się z taką opinią ze strony Roberta S.
Część armii Narwi (2 DP z XXIII KA, I KA, 1 brygada strzelców, tabory) wchodzi z pola A20 B 24 - próba zmiany tego powoduje koniec z równymi szansami obydwu stron. Pozostawienie tych sił na pożarcie Prittwitzowi to kilkadziesiat punktów dla Niemców, a tych za sam teren czasem się nie da odrobić.
Niemcy zaś zawsze mogą się wyprawić na nadnarwiańskie przyczółki mostowe (Różan, Ostrołęka). Za każde pole rosyjskich fortyfikacji posiadających własną załogę jest stosowna punktacja.
Poza tym połączone armie Narwi i Niemna dysponujące jedynie taborami Armii Niemna (aż 3 jednostki + ewentualne tabory Armii nr 10) są tragicznie powolne i za daleko wyjść nie mogą, więc i na nich znajdzie się rada.
Próba natomiast obrony wchodzacych na mapę z pola A 20 B 24 marszem pieszym taborów Armii Narwi powoduje, że obu armii się nie da scalić. Koło się zamyka.
Szansa na wygraną Rosjan leży w czymś całkiem innym, ale u nas w Sztabie nie ma komandora Redla , więc się Szacowni Przeciwnicy nie dowiedzą.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43348
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3922 times
- Been thanked: 2491 times
- Kontakt:
Po prostu, żeby było realistycznie armią Samsonowa powinien grac niedoszły samobójca, a Rennekampfem nałogowy pijak. Wtedy szanse są na pewno wyrównane
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Lord Voldemort
- Pułkownik
- Posty: 1325
- Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 15:26
- Lokalizacja: Opole
- Been thanked: 6 times
- Kontakt:
Leo, z przepisów T. wynika możliwość opoźniania posllkow wprowadzanych koleją. A24 B20 wchodzą "na piechote" i nie mozna ich opozniac, jezeli pole A24 B20 jest zajete przez wroga jednostke badz jej SK (o, jaki ciekawy przyklad na neutralizacje SK ).Leo pisze:Ale przecież nie muszą one wychodzić z tego pola! Można je opóźnić i wejść sobie dalej na wschód (pisałem już kiedyś gdzieś na ten temat). Można też ich w ogóle nie wprowadzać. Rosjanin w tej grze jak nie zagra zbyt nieostrożnie to zawsze jest stanie osiągnąc wynik lepszy niż był w rzeczywistości. I wtedy można się cieszyć, że się osiągnęło lepszy wynik niż Samsonow.Karel W.F.M. Doorman pisze:No to Admiralicja Marynarki Zjednoczonych Prowincji życzy Generałowi Żylińskiemu sukcesów w scalaniu armii Narwi z Armią Niemna.Raleen pisze:Ciekawe, mi się wydaje, że przy odpowiedniej grze Rosjanie powinni miec zdecydowanie większe szanse tzn. przy połączeniu obu armii - na tej zasadzie jak to kiedyś opisał Leo w swojej recenzji w Dragonie. Teraz po raz kolejny spotkałem się z taką opinią ze strony Roberta S.
Część armii Narwi (2 DP z XXIII KA, I KA, 1 brygada strzelców, tabory) wchodzi z pola A20 B 24 - próba zmiany tego powoduje koniec z równymi szansami obydwu stron. Pozostawienie tych sił na pożarcie Prittwitzowi to kilkadziesiat punktów dla Niemców, a tych za sam teren czasem się nie da odrobić.
Niemcy zaś zawsze mogą się wyprawić na nadnarwiańskie przyczółki mostowe (Różan, Ostrołęka). Za każde pole rosyjskich fortyfikacji posiadających własną załogę jest stosowna punktacja.
Poza tym połączone armie Narwi i Niemna dysponujące jedynie taborami Armii Niemna (aż 3 jednostki + ewentualne tabory Armii nr 10) są tragicznie powolne i za daleko wyjść nie mogą, więc i na nich znajdzie się rada.
Próba natomiast obrony wchodzacych na mapę z pola A 20 B 24 marszem pieszym taborów Armii Narwi powoduje, że obu armii się nie da scalić. Koło się zamyka.
Szansa na wygraną Rosjan leży w czymś całkiem innym, ale u nas w Sztabie nie ma komandora Redla , więc się Szacowni Przeciwnicy nie dowiedzą.
Ja od dawna gram juz z house rulesem, ze Rosjanie moga opozniac A24 B20 rowniez dobrowolnie (o 3 heksy na etap), ale za to Niemcy dostaja w 1 etapie jednostke taborow, ktora wjezdza koleja z zachodu (jest jeden pusty feldgrauowy zetonik, ktory ladnie daje sie przerobic na niemieckie tabory).
V.
- Karel W.F.M. Doorman
- Admiraal van de Vloot
- Posty: 10383
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
- Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
- Has thanked: 2025 times
- Been thanked: 2755 times
Nie ma takich przepisów, a te które zawiera instrukcja są w 100 % jasne.Leo pisze: Ale przecież nie muszą one wychodzić z tego pola! Można je opóźnić i wejść sobie dalej na wschód (pisałem już kiedyś gdzieś na ten temat). Można też ich w ogóle nie wprowadzać. Rosjanin w tej grze jak nie zagra zbyt nieostrożnie to zawsze jest stanie osiągnąc wynik lepszy niż był w rzeczywistości. I wtedy można się cieszyć, że się osiągnęło lepszy wynik niż Samsonow.
A więc:
17.25: uzupełnienia wchodzące na mapę TRANSPORTEM KOLEJOWYM moga być opóźniane o jeden etap i wchodzić w tymże następnym etapie z heksu sąsiadującego z heksem z koleją.
Nie ma tu żadnej mowy o opóźnianiu wprowadzeń wchodzących na mapę pieszkom.
Popatrzcie Marynarzu na rozpiskę:
te jednostki które wymieniłem w cytowanej przez Was wypowiedzi wszystkie wchodzą marszem pieszym z heksu A 24 B 20 (mała pomyłka w numeracji, ale bez znaczenia dla dyskusji).
Gdyby jednak pole A 24 B 20 znalazło się w strefie kontroli wrażego oddziału znalazło się w strefie kontroli Prusaków bądź jakiś żołdak ze szpikulcem na głowie tam stanął, wtedy działa reguła 17.28 (czyli opóźniamy o jeden etap i przesuwamy o trzy heksy w prawo bądź w lewo, a gdyby uzupełnienie wjeżdżało koleją, przesuwamy na sąsiedni tor.
Nie darmo holenderska admiralicja stoi na stanowisku, że Tannenberg jest grą doskonale wyważoną, trzeba tylko przestrzegać ściśle reguł.
Inaczej Prusacy tracą szanse na wygraną, a Rosjanom jest po prostu za łatwo.
Wystarczy grać wg reguł Autora gry.Raleen pisze:Po prostu, żeby było realistycznie armią Samsonowa powinien grac niedoszły samobójca, a Rennekampfem nałogowy pijak. Wtedy szanse są na pewno wyrównane
Samsonowem też można zaszaleć, trzeba tylko wiedzieć, kak eto można sdiełat'