Bitwa Jutlandzka

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące I wojny światowej i okresu międzywojennego.
Awatar użytkownika
FrankGiovanni
Lieutenant
Posty: 527
Rejestracja: poniedziałek, 27 lutego 2006, 21:46
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 4 times

Bitwa Jutlandzka

Post autor: FrankGiovanni »

Witam. Trochę o grze Jutlandia 1916, ten projekt ma już jakieś 10 lat odkopałem go z archiwów. To były inne czasy, może i byłem wtedy mniej wymagający od tego by gra była łatwa i przyjemna kosztem realiów i złożoności, co było na pierwszym miejscu. Reguły są w miarę proste jednak procedura prowadzenia ognia już przy większej ilości okrętów niż 5 - 8 na stronę to wyzwanie, pomimo smaku i napięcia o każdą salwę i trafienie. Aby gra i jej zasady nie były utrudnieniem trzeba mieć dobre podejście i wyobraźnie bo bez tego gra spłaszcza się do turlania kostkami. Taki Los mają gry typowo bitewne na morzu albo odbiera się je jako zacięty bój, czuje się siłę potężnych dział i potęgę stalowych gigantów i śmigłych torpedowców które po jednym trafieniu artylerii głównej okrętu liniowego mogą przestać istnieć... albo jako masa rzutów i odczytywanie wyników w tabeli. Pozdrawiam niech wyobraźnia nie opuszcza was bo bez niej gry stanął sie matowe i mechaniczne.
Fenix zawsze wraca nawet z popiołów
Awatar użytkownika
ozy
Tai-sa
Posty: 1498
Rejestracja: czwartek, 30 marca 2006, 10:30
Lokalizacja: Opole

Post autor: ozy »

Frank - napiszesz coś o założeniach swojego systemu?
Farewell, leave the shore to an ocean wide and untamed
Hold your shield high, let the wind bring your enemy your nightmare
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43377
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3943 times
Been thanked: 2509 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Owszem napisz, ja też z chęcią poczytam.

I chciałbym, aby ten wątek służył do dyskusji o przepisach, a nie do innych celów.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
FrankGiovanni
Lieutenant
Posty: 527
Rejestracja: poniedziałek, 27 lutego 2006, 21:46
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 4 times

Post autor: FrankGiovanni »

Witam. Założenia systemu pod tą bitwe miały dobrze symulować walke okrętów w I wojny swiatowej oraz pokazać różnice między sposobem budowania okrętów przez strony konfliktu. W grze jest odźwierciedlenie celności okrętów [niemiecki system prowadzenia ognia i przyrzady pomiarowe były lepsze]. Konstrukcja okrętów niemieckich była wytrzymalsza jako zę to były okręty typowe do bitwy [system grodzi wzmocniona konstrukcja i pancerz] w przeciwieńswie do okrętów przeciwnika który musiał brać pod uwagę że okręty spełniały służbę kolonialną więc długie rejsy wymagały wygodniejszych i przestronniejszych kabin dla załogi... Gra porusza też problem wstrzeliwania się przez jeden okręt w cel jest skuteczniejsze niż cel w który wstrzeliwuje sie więcej okrętów. System trafień to nie tylko odpisywanie wyporności a szereg uszkodzeń wpływajace na jakoś bojową i manewrową jednostki... Poruszona jest też balistyka pocisku przy różnych zasięgach więc i kątach padania i prędkości pocisków. Rozróżnienie rodzajów zniszczeń przez torpedy i artylerie. A to wszystkie tabele wystepujące w grze: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/809 ... 0d010.html na żetonie są 4 statystyki - prędkość okrętu [4 - 6 ] wielkość [ A - H ] współczynnik trudności trafienia [ -1 - +5 ] i pancerz [ 1 -11 ].
Fenix zawsze wraca nawet z popiołów
Awatar użytkownika
slowik
Generaloberst
Posty: 4838
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:00
Lokalizacja: Wien
Been thanked: 5 times

Post autor: slowik »

Oczywiscie rozumiem ze gra pokazuje tez korzysci jakie mialy okrety brytyjskie dzieki ich wiekszej szybkosci i dzial (tzn. wiekszego zasiegu). Tzn. w grze mozna strona brytyjska trzymac Niemcow na dystans tak jak to ogolnie tez robiono tak?
Mam ksiazke Scheer'a wiec moge ci tutaj chetnie pomoc.
urodzony 13. grudnia 1981....
Awatar użytkownika
FrankGiovanni
Lieutenant
Posty: 527
Rejestracja: poniedziałek, 27 lutego 2006, 21:46
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 4 times

Post autor: FrankGiovanni »

Zgadza się brytyjskie okręty ciężkie mają przeważnie kalibry od 343 do 381 a niemieckie 305 - 280. Zasięg brytyjskich armat to 24km do 18km niemieckich. :)
Fenix zawsze wraca nawet z popiołów
Awatar użytkownika
slowik
Generaloberst
Posty: 4838
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:00
Lokalizacja: Wien
Been thanked: 5 times

Post autor: slowik »

Wlasnie, i wraz z wieksza szybkoscia zespoly brytyjskie mogly dbac oto by wlasnie walczyc na dystans (co Brytyjczycy stosowali chetnie). Czy w grze bedzie to oddane?
urodzony 13. grudnia 1981....
Awatar użytkownika
FrankGiovanni
Lieutenant
Posty: 527
Rejestracja: poniedziałek, 27 lutego 2006, 21:46
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 4 times

Post autor: FrankGiovanni »

W grze jest to oddane, ale jest ale gra jako że ma ramy zwaną planszą ma pewien zakres zamknięty obszar co powoduje kolizje z realiami. Z drugiej strony jak by tak było to Niemcy by nie oddali ani jednego strzału w bitwie a jednak oni pierwszi otworzyli ogień. Jak widać gra morska to wielki orzech do zgryzienia i jest polecana tylko pasjonatom bo jest bliższa symulacji niż kopalnią inwencji i sposobów na gre.
Fenix zawsze wraca nawet z popiołów
Awatar użytkownika
slowik
Generaloberst
Posty: 4838
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:00
Lokalizacja: Wien
Been thanked: 5 times

Post autor: slowik »

To nieprawda ze Niemcy nie oddali by ani jednego strzalu - zespoly plynely na siebie przez co wczesniej czy pozniej dystans sie zmniejszal :)
Brytyjskie zespoly mialy jednak ten plus ze dzieki szybkosci mogly kontrolowac dystans jezeli szly tym samym kursem jak przeciwnik (a to nastapilo dopiero pozniej) => Widac to przy probach wejscia na slawne "T" czy tez przy nocnych walkach "poscigowych".
urodzony 13. grudnia 1981....
Awatar użytkownika
Bjorn
Lieutenant
Posty: 504
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:29
Lokalizacja: Wa-wa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: Bjorn »

Przede wszystkim okręty brytyjskie miały dłuższy maksymalny zasięg ognia, co dawało im automatycznie przewagę nad przeciwnikiem. Mogły razić go na długich odległościach, utrzymując dystans.
Awatar użytkownika
slowik
Generaloberst
Posty: 4838
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:00
Lokalizacja: Wien
Been thanked: 5 times

Post autor: slowik »

Masz racje z zasiegami maksymalnymi, jednak sprawa jest taka ze dziala brytyjskie z racji wiekszego kalibru mialy wieksza sile => stad Brytyjczycy majac przewage szybkosci (i przez to mogac wybierac dystans walki w przypadku gdy obie strony szly tym samym kursem) zawsze wybierali walke na duzy dystans (np. poza zasiegiem niem. artylerii 15 cm) - jako przyklad sluzy tutaj dobrze bitwa nad Doggerbank.
Na marginesie - takie bryt. dzialo 15-calowe mial zasieg 29,260 m (30°) a ich sila byla nieco wieksza od ich niem. odpowiednikow.

Sprawa ma sie raczej do tego ze Brytyjczycy ogolnie budowali szybkie okrety z wysokokalibrowymi dzialami. Zasieg maksymalny nie byl moze wiekszy ale z racji wiekszych kalibrow dziala brytyjskie mialy na owy wieksza sile (z racji kalibru). Z drugiej strony okrety niem. byly ogolnie lepiej opancerzone (chociaz taki "Blücher" podczas Doggerbank nie byl chyba odpowiednio i zatonal - a Seydlitz byl i mimo ciezkich trafien nie ;) )

Co do gry to bylo gdzies napisane ze gra nadaje sie tylko na walki z ograniczona iloscia okretow - no to w sam raz dla I.WS :)
urodzony 13. grudnia 1981....
Awatar użytkownika
Bjorn
Lieutenant
Posty: 504
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:29
Lokalizacja: Wa-wa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: Bjorn »

Na Doggerbank Bluchera spisano moim zdaniem na straty. Jako najsłabiej opancerzony i najwolniejszy szedł jako ostatni. Gdyby chcieli go ocalić, powinni go dać na innej pozycji.
Awatar użytkownika
slowik
Generaloberst
Posty: 4838
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:00
Lokalizacja: Wien
Been thanked: 5 times

Post autor: slowik »

Szedl na koncu zespolu (co nie oznacza ze zostal rzucony na pastwe)...dzis popatrze czy podany jest ku temu powod. Brytyjczycy mogli dzieki szybkosci kontrolowac i przez to wybierac dystans jezeli zespoly szly rownym kursem => to tez stosowali i mieli swe powody by trzymac sie wiekszych dystansow.
"Blücher" byl gorzej opancerzony niz inne okrety niem. tej kategorii.
urodzony 13. grudnia 1981....
Awatar użytkownika
Bjorn
Lieutenant
Posty: 504
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:29
Lokalizacja: Wa-wa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: Bjorn »

Blucher otrzymał kilka trafień krytycznych i to było głównym powodem jego zatonięcia.
Awatar użytkownika
slowik
Generaloberst
Posty: 4838
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:00
Lokalizacja: Wien
Been thanked: 5 times

Post autor: slowik »

Tak, takich kilka trafien otrzymal tez swego czasu Seydlitz i nie zatonal - Blücher byl slabiej od niego opancerzony.

Niemniej nie o to chodzi - glownym punktem jest to ze Brytyjczycy dzieki wiekszej szybkosci w przypadkach gdzie wrogie sobie zespoly szly rownoleglym kursem mogli decydowac na jaki dystans prowadzona bedzie walka - nie bez powodu wybierali duze dystanse.
urodzony 13. grudnia 1981....
ODPOWIEDZ

Wróć do „I wojna światowa i dwudziestolecie międzywojenne”