Ano moje ruskie zuchy cisną tam bez zaopatrzenia. Pewnie, że woleliby je mieć...
Gdybym atakował z Kotisaari wprost na wioskę, to z pól jeziora też już nie mam zaopatrzenia, a ponadto miałbym połowę siły, więc postanowiłem jeszcze bardziej się rozciągnąć i skorzystać z tego, że Finowie słabo chronili wybrzeże na lewo od Tolvajarvi. Teraz ten atak ma jakieś widoki powodzenia, choć prowadzony jest już w dużym oddaleniu od własnej bazy i jest potwornie ryzykowny, jeśli do nocy nie będzie roztrzygnięcia. Sytuacja w tym momencie jest bardzo napięta. Chodzi o to, że w hotelu obecnie znajdują się 3 fińskie sekcje ckm i kompania piechoty - oceniając po tym, co się działo podczas poprzedniej partii, gdy sam się takimi oddziałami broniłem, są to siły prawie nie do ruszenia (zwłaszcza jeśli mają połączenie ze żwirownią i mogą wymieniać zmęczone jednostki), więc postanowiłem całkiem zignorować budynek i uderzyć ze skrzydeł, z celem odcięcia oddziałów w hotelu od uzupełnień. Mam nadzieję, że tym sposobem Finowie sami się stamtąd wycofają, bo jednak bardzo im tych ckm-ów brakuje gdzie indziej. Uparcie jednak tam siedzą, bo i widzą, że jestem rozciągnięty, częściwo bez zaopatrzenia. Co prawda teraz będą ich ruchy, więc nie wiem, może wreszcie odpuszczą. To taka sytuacja, w której każdy liczy na to, że przeciwnik "spęka" pierwszy. Jest nerwowo, ale staramy się nie obgryzać paznocki
Nieznającym zasad powiem, że w RW brak zaopatrzenia objawia się tym, iż podczas reorganizacji oddziału, który utracił sprawność, odejmujemy 1 od rzutu k6 - a reorganizacja następuje przy 6. Tym samym taka reorganizacja jest niemożliwa, no chyba, że mamy jakiś inny modyfikator. Takim jest na przykład dystans 4 hexów od wrogiej jednostki. O ile mając zaopatrzenie oddział ma wtedy spore szanse na reorganizację (5-6 na k6), to bez zaopatrzenia tylko nikłe. Inną bolączką braku zaopatrzenia jest to, że wyeliminowanego oddziału nie można rekonstytuować za Reinforcement Points, które dostaje się w porannych etapach. Jest definitywnie wyeliminowany.
Z tego powodu bardziej obawiam się nocy, bo jeśli oddziały bez zaopatrzenia będą otrzymywały straty od mrozów, to są to straty permanentne. Mam nadzieję, że przed wieczorem zdołam się jakoś zadomowić się w Tolvajarvi. Fińska obrona jest krucha, bo pełnosprawne sekcje ckm wysłano do hotelu...