Enemy Coast Ahead: The Dambuster Raid (GMT)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące II wojny światowej.
Darth Stalin
Censor
Posty: 6597
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 78 times
Been thanked: 181 times

Re: Enemy Coast Ahead: The Dambuster Raid (GMT)

Post autor: Darth Stalin »

Ale żeby to się nie przerodziło w coś takiego:
- Mój Upkeep! Tak, ssskarbie, polecimy jeszcze raz!
- Nie, nie! To samobójstwo!
- Ależ skąd, Korona wzywa, obowiązek!
- Nieprawda, ta presja zbyt długo trwała! Nie rób tego!

:twisted: :lol:
Awatar użytkownika
ChevalierVernix
Sous-lieutenant
Posty: 449
Rejestracja: poniedziałek, 6 września 2010, 19:25
Lokalizacja: obecnie Białystok
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Re: Enemy Coast Ahead: The Dambuster Raid (GMT)

Post autor: ChevalierVernix »

Kusicie mnie bardzo, temat gry odpowiada mi w 100%, nie wiem tylko, czy podołam tak obszernemu rulebookowi. Wiem, że autor na dniach opublikował erratę i tutorial, ale mimo wszystko kilkadziesiąt stron zasad to sporo..I jakaś ta mapa taka (dla mnie) niezbyt zachęcająca (ale pewnie funkcjonalna ;) ).. Wiem, przesadzam ;) .
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Re: Enemy Coast Ahead: The Dambuster Raid (GMT)

Post autor: Andy »

Widzę, że dramatycznie szukasz ostatecznego alibi dla rozstania się z 200 PLN ;-) Zatem:
1. Mapa operacyjna jest kopią autentycznej mapy "godzinowej", która służyła do planowania akcji.
2. Mapki taktyczne dokladnie odwzorowują topografię okolic zapór (sprawdzałem w Google Maps).
3. Z rulebookiem nie ma żadnego problemu: dobrzy koledzy z forum zawsze podrzucą Ci działkę... tfu wyjaśnią Ci wszelkie wątpliwości :-D
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
ChevalierVernix
Sous-lieutenant
Posty: 449
Rejestracja: poniedziałek, 6 września 2010, 19:25
Lokalizacja: obecnie Białystok
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Re: Enemy Coast Ahead: The Dambuster Raid (GMT)

Post autor: ChevalierVernix »

Andy pisze:Widzę, że dramatycznie szukasz ostatecznego alibi dla rozstania się z 200 PLN ;-)
Rozgryzłeś mnie ;). Dzięki za wyjaśnienia, też mi się zaczyna wydawać, że to wszystko spokojnie da się ogarnąć.
A już myślałem, że ta mapa jest jakaś taka niedorobiona graficznie, etc..
A i podoba mi się to, że sam designer zachowuje się tak, jakby chciał graczom przychylić nieba :)

Mam i gram przynajmniej raz w miesiącu w mój ulubiony RAF, od czasu do czasu polatam sobie solo w Nightfightera, były i dwie partie w Bomber Command (brak współgracza), kilkanaście misji w B-29 Superfortress i to wszystko były gry, które polecałeś. Więc na 99% jestem pewien, że to tez nie będzie mój strzał w stopę ;). Z gier lotniczych dotąd nie podszedł mi jedynie Phantom Leader (brakowało m w niej chromu i klimatu). Czekam na Bombs Away (symulator misji B17/B24) od Legion Wargames, ale nie wiadomo, kiedy to wyjdzie..
ma_rio
Chasseur
Posty: 13
Rejestracja: niedziela, 4 stycznia 2015, 12:02

Re: Enemy Coast Ahead: The Dambuster Raid (GMT)

Post autor: ma_rio »

Andy,
Pytam bezpośrednio Ciebie, bo wiem, ze jesteś miłośnikiem gier solo.
Czy mógłbyś porównać tą grę do innych gier solo w jakie grałeś?
Jak byś ja ocenił w skali bgg?
I jeszcze jedno - lubię, jak gra stawia przede mną wyzwanie - nie lubię za bardzo gier, w które ciężko przegrać - jak to wygląda w tym przypadku?
Z góry dzięki , a przy okazji witam wszystkich, bo to mój pierwszy post na tym forum :)
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Re: Enemy Coast Ahead: The Dambuster Raid (GMT)

Post autor: Andy »

ChevalierVernix pisze:Dzięki za wyjaśnienia, też mi się zaczyna wydawać, że to wszystko spokojnie da się ogarnąć.
Mnie się udało, dlaczego Ty miałbyś nie dać rady? :) Kluczowa jest tu "stopniowość" opanowywania systemu: od dziecinnie prostych scenariuszy i reguł "atakowych", przez bardziej rozbudowane scenariusze "dolotowe", do rzeczywiście wyglądającego na skomplikowany, choć mechanicznie całkiem prosty, scenariusza pełnego.

Co do instrukcji: zwróć uwagę, że reguły zajmują tylko dwie (połączone) kolumny na każdej stronie, reszta to przykłady i uwagi historyczne. I najważniejsze - Jerry, poza tym że jest wzorem autora wspierającego swoich graczy, jest nałogowym gawędziarzem i chcąc "zrobić dobrze" graczowi, powtarza pewne sprawy w kółko i na okrągło. Przykład: nieustannie zachęca gracza, żeby korzystał albo żetonów i innych dostarczonych elementów, albo robił sobie notatki "with pencil and paper". Mógł o tym napisać we wstępie, ale woli każdorazowo podkreślać, że niczego graczowi nie narzuca i że najważniejsza jest jego wygoda. ;)
ChevalierVernix pisze:A już myślałem, że ta mapa jest jakaś taka niedorobiona graficznie, etc..
Plansza jest przede wszystkim funkcjonalna, co nie znaczy, że nie można jej było zrobić lepiej. Największe moje zastrzeżenia budzi lewa jej część, ta do planowania misji i treningów. Początkowo miała wyglądać tak: http://boardgamegeek.com/image/1672908/ ... uster-raid Było to bardzo przejrzyste, ale niestety ktoś autora namówił na "bardziej przepiękne" tło, na czym czytelność straciła. Ale oczywiście korzysta się z tego bez problemów.
ChevalierVernix pisze:A i podoba mi się to, że sam designer zachowuje się tak, jakby chciał graczom przychylić nieba :)
Warto porównać tę postawę z zachowaniem Dana Verssena, którego "Fleet Commander: Nimitz" wywołał po ukazaniu się lawinę wątpliwości i zastrzeżeń. Autor postanowił po prostu wytwornie przemilczeć sprawę. :?
Ostatnio zmieniony niedziela, 4 stycznia 2015, 12:48 przez Andy, łącznie zmieniany 1 raz.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Re: Enemy Coast Ahead: The Dambuster Raid (GMT)

Post autor: Andy »

Cześć ma_rio.
ma_rio pisze:Czy mógłbyś porównać tą grę do innych gier solo w jakie grałeś?
Przede wszystkim jest znacznie krótsza niż molochy w rodzaju Silent War czy kampanijne rozgrywki w RAF albo B-29. Tutaj rozgrywamy jedną konkretną misję i po nabraniu wprawy można to zrobić (łącznie z planowaniem, przygotowaniami i treningiem) w kilka godzin. Krótsze scenariusze zajmują tyle czasu co gry z serii States od Siege, ale tam mamy skalę startegiczną. W ECA jest znacznie więcej decyzji do podjęcia niż np. w B-29 czy Picket Duty. Pod względem poziomu komplikacji reguł ECA wydaje się zbliżony do RAF-u i Silent War. ECA jest też bardziej elastyczny w możliwości wyboru scenariusza i czasu rozgrywki niż B-29 czy Silent War.
ma_rio pisze:Jak byś ja ocenił w skali bgg?
Po rozegraniu jednego pełnego scenariusza trudno o ostateczną ocenę, bo dopiero następne partie pokażą na ile rozgrywka jest powtarzalna, a jej rezultaty zróżnicowane. Na razie powiem ostrożnie: 9.
ma_rio pisze:I jeszcze jedno - lubię, jak gra stawia przede mną wyzwanie - nie lubię za bardzo gier, w które ciężko przegrać - jak to wygląda w tym przypadku?
Tu akurat odpowiedź jest bardzo prosta: ECA w stopniu nieporównywalnym z żadnymi innymi znanymi mi grami (nie tylko jednoosobowymi!) prowadzi "narrację" także po zakończeniu rozgrywki! A przy tym rezultat jest na ogół niejednoznaczny, tak jak to się zdarzyło historycznie. Efekty osiągnięte przez gracza są oceniane wielostopniowo, a ostateczny wynik może być niejednoznaczny (np. trzy przerwane zapory, ale przy nieakceptowalnych stratach wśród załóg). Nie ma tu znanej z innych gier prostej tabelki: wygrał - przegrał - zremisował.

Głównym wyzwaniem stawianym przez ECA przed graczem jest planowanie akcji. Istnieje wiele możliwych kierunków działania w różnych kwestiach (szkolenie załóg, wyposażenie samolotów, bezpieczeństwo misji, rozpoznanie), a efekty przyjętego podziału "zasobów" nie zapewniają oczywistych rezultatów w trakcie operacji. Ta liczba zmiennych i niewiadomych wydaje się gwarantować niepowtarzalność rozgrywek. Oczywiście ECA (jak wszystkie gry solo) nie jest przeznaczona dla tych, którzy nie akceptują mocno akcentowanych elementów przypadku i zaskoczenia. Symulacyjny charakter rozgrywki jest tu bardzo widoczny, tzn. bardzo pozytywny (i bardzo niehistoryczny) rezultat można osiągnąć tylko przy dużej dozie szczęścia. Nie jest możliwe osiągnięcie optymalnej wartości wszystkich parametrów, więc w pewnych aspektach rozgrywki o powodzeniu lub jego braku będzie decydować kostka. Nie można o tym zapominać podejmując decyzję o zakupie gry.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
ma_rio
Chasseur
Posty: 13
Rejestracja: niedziela, 4 stycznia 2015, 12:02

Re: Enemy Coast Ahead: The Dambuster Raid (GMT)

Post autor: ma_rio »

Dzięki Andy :)
W sumie ta gra interesuje mnie też bardzo ze względu na tematykę. Jakiś czas temu widziałem bardzo fajny dokument o tej akcji, a teraz pojawiła się książka, ale tu nasuwa się kolejne pytanie. Czytałem Twoje opinie odnośnie tłumaczenia i trochę mnie to zniechęciło do zakupu książki, ale czy jest ono tak złe, że lepiej w ogóle sobie odpuścić, ewentualnie poczekać z nadzieją, że kiedyś pojawi się lepsze tłumaczenie czy mimo wszystko da się to jakoś strawić? Niestety mimo jakiej takiej znajomości języka nie wydaje mi się, że dałbym radę przebrnąć przez tą książkę w oryginale.
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Re: Enemy Coast Ahead: The Dambuster Raid (GMT)

Post autor: Andy »

Lepsze tłumaczenie na pewno się nie ukaże, to wydanie "spaliło" tytuł i nikt nie podejmie się publikowania tego ponownie. Jeżeli nie jesteś bardzo wyczulony na kwestie techniczne i terminologię wojskową i jednocześnie nie znasz jeszcze dokładnie przebiegu operacji Chastise, to od biedy możesz przeczytać to w obecnej postaci, książka da Ci pojęcie o przebiegu przygotowań i samego nalotu. Ale późniejszych pretensji do mnie nie będę uwzględniał! ;)
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
ma_rio
Chasseur
Posty: 13
Rejestracja: niedziela, 4 stycznia 2015, 12:02

Re: Enemy Coast Ahead: The Dambuster Raid (GMT)

Post autor: ma_rio »

Andy, dzięki jeszcze raz :) Co do kwestii wojskowych to specjalnie się na nich nie znam, ale lubię mieć tło jeśli gram w grę, która stara się odzwierciedlić jakieś historyczne wydarzenie. W sumie to nie bardzo wyobrażam sobie grania z przyjemnością w RAF bez znajomości choć pobieżnej historii bitwy o Anglię. Dlatego na pewno coś chcę przeczytać. A może znasz coś co mógłbyś polecić? Szperając w internecie trafiłem na coś takiego: http://merlin.pl/Po-nich-przyszedl-poto ... oCQqHw_wcB
czytałeś może?
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Re: Enemy Coast Ahead: The Dambuster Raid (GMT)

Post autor: Andy »

Nie, książki pana Irvinga nie znam i podobnie jak innych jego utworów nie mam ochoty poznać. Zapewne dowodzi w niej, jak podli Brytyjczycy napadli na niewinną i pełną dobrych chęci III Rzeszę i popsuli im takie piękne zapory.

Polecić natomiast mogę sięgnięcie do źródła, czyli wspomnień Guy Gibsona "Dywizjon X. Asy aliantów nad Niemcami" (w oryginale, a jakże, "Enemy Coast Ahead"). Atak na zapory stanowi co prawda tylko część opowieści, a wspomnienia - zwłaszcza pisane w czasie wojny (w 1944) - mają swoje słabości. Ale po pierwsze polskie wydanie (Bellona 2004 r.) jest w wersji niepociętej przez wojenną cenzurę, a po drugie tłumaczył facet, który zna się na rzeczy!

Myślę, że pojawia się czasem na rynku wtórnym.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
ma_rio
Chasseur
Posty: 13
Rejestracja: niedziela, 4 stycznia 2015, 12:02

Re: Enemy Coast Ahead: The Dambuster Raid (GMT)

Post autor: ma_rio »

Dzięki Andy, dywizjon x już wyguglowałem i na pewno kupię, bo bardzo lubię czytać wspomnienia lotników. Wstyd mi tylko trochę, że wyskoczyłem z tym Irvingiem... Nie znam jego książek, ale z tego co piszesz niewiele straciłem :)
Awatar użytkownika
killy9999
Adjudant-Major
Posty: 281
Rejestracja: wtorek, 20 listopada 2012, 12:17
Lokalizacja: Łódź

Re: Enemy Coast Ahead: The Dambuster Raid (GMT)

Post autor: killy9999 »

ma_rio pisze:Wstyd mi tylko trochę, że wyskoczyłem z tym Irvingiem... Nie znam jego książek, ale z tego co piszesz niewiele straciłem :)
To ja jeszcze dopowiem na wypadek gdyby z odpowiedzi Andiego nie było jasne jakiego typu historykiem jest Irving: koleś jest znany z negowania odpowiedzialności Hitlera za Holokaust, umniejszanie skali Holokaustu itd.
Awatar użytkownika
ChevalierVernix
Sous-lieutenant
Posty: 449
Rejestracja: poniedziałek, 6 września 2010, 19:25
Lokalizacja: obecnie Białystok
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Re: Enemy Coast Ahead: The Dambuster Raid (GMT)

Post autor: ChevalierVernix »

Dywizjon X również polecam.
A Irving..Jego "Wojnę Hitlera" kiedyś kupiłem, a później przeczytałem też "Wojnę Milcha" i "Norymbergę 1945". Ciężko nie dostrzec jawnego sympatyzowania autora z wiadomą stroną..
Awatar użytkownika
Wilk
Alférez de Navío
Posty: 541
Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 23:28
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 2 times

Re: Enemy Coast Ahead: The Dambuster Raid (GMT)

Post autor: Wilk »

Wreszcie kupiłem, bo chorowałem na tą grę od czasu jak byłem zmuszony do anulowania preorderu.
ODPOWIEDZ

Wróć do „II wojna światowa”