Fire in the Sky (MMP)
- Anomander Rake
- Général de Division
- Posty: 3095
- Rejestracja: poniedziałek, 29 maja 2006, 13:06
- Lokalizacja: Wawa i okolice
- Been thanked: 3 times
Paramushiro - źle się wyraziłem - niekoniecznie z tego miejsca, kwestia zdobycia bazy przez Aliantów w odległości 4 pól od Japonii. Choć akurat Kuryle powinny być z tej zasady wyłączone. Podobnie na Attu powinny być mgły i ograniczenie skuteczności lotnictwa itd, ale to nie ta skala i nie ten poziom zawracania graczom głowy, o czym wyraźnie pisze autor gry.
Podobnie z brakiem przejścia przez Morze Banda. To tak jak drogi w Ścieżkach, plansza FitS bardzo przypomina ten model wymuszaniu na graczu prowadzenia wojsk 'historycznymi' trasami. To moim zdaniem akurat zaleta, nie wada.
pozdrawiam
Podobnie z brakiem przejścia przez Morze Banda. To tak jak drogi w Ścieżkach, plansza FitS bardzo przypomina ten model wymuszaniu na graczu prowadzenia wojsk 'historycznymi' trasami. To moim zdaniem akurat zaleta, nie wada.
pozdrawiam
Posrednie bazy zaopatrzeniowe na Aleutach bylyby morderka dla sluzb logistycznych. Kierunek ataku na Japonie z tamtad kosztowalby wiecej trudu niz moglaby dac efektow, a i Japonczycy lepiej mogliby sie bronic. Lepiej bylo smigac przez Pacyfik tak jak Nimitz chcial bo po lewej zawsze mial MacArthura, a atakujac przez daleka polnoc bylby sam.
Nico, Morze Banda jest między Nową Gwineą, Timorem a Celebesem
Co nie zmienia faktu że nie miało sensu atakowanie w kierunku na Celebes, jedyna sensowna droga to Hollandia/Palau -> Filipiny. Celebes i Borneo to taka sama rzeźnia jak Nowa Gwinea, no i ten kierunek nie spełnia żadnego z celów wojny. Dlatego akurat w tej sprawie uważam mape FitS za bez zarzutu.
Co nie zmienia faktu że nie miało sensu atakowanie w kierunku na Celebes, jedyna sensowna droga to Hollandia/Palau -> Filipiny. Celebes i Borneo to taka sama rzeźnia jak Nowa Gwinea, no i ten kierunek nie spełnia żadnego z celów wojny. Dlatego akurat w tej sprawie uważam mape FitS za bez zarzutu.
- Lord Voldemort
- Pułkownik
- Posty: 1325
- Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 15:26
- Lokalizacja: Opole
- Been thanked: 6 times
- Kontakt:
- Andreas von Breslau
- Kapitän zur See
- Posty: 1625
- Rejestracja: środa, 17 maja 2006, 12:10
- Lokalizacja: Warszawa
- Anomander Rake
- Général de Division
- Posty: 3095
- Rejestracja: poniedziałek, 29 maja 2006, 13:06
- Lokalizacja: Wawa i okolice
- Been thanked: 3 times
Andy nie jesteś do końca sam ze swoimi dziwactwami.
Ja też jestem daleki od krytyki graficznej strony FitS.
Ba, mimo wielu uproszczeń, na siłę kanalizujących wysiłek wojenny stron uważam, że to może być interesująca gra. Ale, nie jestem jej jakimś fanatycznym zwolennikiem, tym bardziej, że znam co najmniej kilka innych ciekawszych, które warto kupić do klubu.
Ja też jestem daleki od krytyki graficznej strony FitS.
Ba, mimo wielu uproszczeń, na siłę kanalizujących wysiłek wojenny stron uważam, że to może być interesująca gra. Ale, nie jestem jej jakimś fanatycznym zwolennikiem, tym bardziej, że znam co najmniej kilka innych ciekawszych, które warto kupić do klubu.
- Andreas von Breslau
- Kapitän zur See
- Posty: 1625
- Rejestracja: środa, 17 maja 2006, 12:10
- Lokalizacja: Warszawa
Andy - to chyba kwestia sympatii do tego teatru działań. My patrzymy na planszę i dziwimy się grafice, a Ty widzisz oczami wyobraźni bitwy i płonące samoloty. I to jest piękne.
P.S. Nigdzie nie napisałem że to zła gra - wypowiadam się wyłącznie o szacie graficznej. Zasad nie znam, w grę nie grałem, więc nie mogę się na ten temat wypowiadać.
P.S. Nigdzie nie napisałem że to zła gra - wypowiadam się wyłącznie o szacie graficznej. Zasad nie znam, w grę nie grałem, więc nie mogę się na ten temat wypowiadać.
- Lord Voldemort
- Pułkownik
- Posty: 1325
- Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 15:26
- Lokalizacja: Opole
- Been thanked: 6 times
- Kontakt:
Powiem tak, jak otworzylem pudelko z Sukcesorami to sie zalamalem. Mapa Sukcesorow bylaby fajna, gdyby nie byla cala w tonacji brazowej (ja na brazowy mam wrodzona awersje - zbyt duzo brazu od razu kojarzy mi sie z komunistycznym siermieznym wystrojem wnetrz).Andreas von Breslau pisze:Sukcesorzy? Uważasz grafikę Fire in th eSky za lepszą od grafiki Sukcesorów? Uzasadnij jakoś, bo ma wrażenie, że mówimy o dwóch różnych grach. Nie masz chyba na myśli mapy.
Amerykanska grafika FitS nie jest bez zarzutu, ale co ty chcesz od mapki. Ladna, niebieska, a ze chmurki sa - taka stylizacja a'la zdjecie satelitarne. Kolory ladu faktycznie nie powalaja. Zetoniki sa duze i ladne, czasami wrecz cukierkowe.
http://www.boardgamegeek.com/image/85724
Tyle jesli chodzi o kolory. Bo o jakosci wydania Sukcesorow pisalo sie juz tutaj sporo...
V.
- Raubritter
- Padpałkownik
- Posty: 1467
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:14
- Lokalizacja: Miasto Stołeczne Warszawa
- Been thanked: 1 time
I tu problem, bo jak z wdziękiem powiada się lud polski, "nie jednemu psu Burek". Ale po głębszej analizie wypowiedzi wiem, że przegrałem.Raubritter pisze:Zgodzę się z Andrzejem.
Andrzeju: także ja wypowiedziałem się tylko o szacie graficznej (w tym miejscu forum). Grę raz widziałem krótko w Klubie, instrukcję ściągnąłem i przeczytałem, śledzę rozwój wydarzeń w pokazowej partii na forum wydawców polskiej wersji. Wydaje mi się ona ciekawa i bardzo grywalna. Grafika jest oryginalna, choć może czasami przez swą ozdobność niezbyt czytelna.
Inna sprawa, że utrafiłeś w sedno problemu: w Assyrian Wars najbardziej brakowało mi lotniskowców.
- Feldmarszałek Czupur
- Lieutenant
- Posty: 551
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:07
- Lokalizacja: Warszawa