Heroes of Normandie (Devil Pig Games/Portal)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące II wojny światowej.
jarooth666
Appointé
Posty: 41
Rejestracja: środa, 14 maja 2008, 22:12
Lokalizacja: Międzyrzecz

Heroes of Normandie (Devil Pig Games/Portal)

Post autor: jarooth666 »

Witam

Czy któryś z kolegów z forum zamawiał może w kickstarterze Heroes of Normandie? I czy otrzymał już swój egzemplarz?

Pozdrawiam
Grzesiek

Recenzja gry na Portalu Strategie:
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=119

Recenzja dodatku "Heroes of Normandie: D-Day" na Portalu Strategie:
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=119
Awatar użytkownika
Neoberger
Général de Brigade
Posty: 2098
Rejestracja: sobota, 7 listopada 2009, 19:19
Lokalizacja: Wwa
Has thanked: 5 times
Been thanked: 125 times

Re: Heroes od Normandie

Post autor: Neoberger »

Jak dostaniesz grę to się podziel wrażeniami. Wygląda pięknie.
:-)
Berger
Awatar użytkownika
Leyas
Kasztelan
Posty: 826
Rejestracja: poniedziałek, 15 lutego 2010, 15:48
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 23 times
Been thanked: 13 times

Re: Heroes od Normandie

Post autor: Leyas »

Miałem okazję zagrać wczoraj. Bardzo ładnie wydana gra, elementów jest sporo i możliwości sądzę, że także. Zagraliśmy z kumplem w 2 najprostsze scenariusze (chyba nr 2 i 3) z jeszcze niezbyt duża liczbą jednostek. Jest trochę losowości - chodzi mi głównie o rzuty na trafienia (k6).

Aczkolwiek nieco losowe są też karty - dostajemy na start 4 (przynajmniej w tych scenariuszach w które graliśmy), a potem co turę dobieramy zawsze do 4 z możliwością zrzucenia dowolnych kart z ręki. Zdarzyło mi się, że pozbyłem się słabych kart, a dostałem jeszcze gorsze... Niby w setupie przed rozegraniem partii zawsze jest napisane jakie karty należy usunąć z talii, ale ja np. wylosowałem kartę dot. pojazdu, którego nie miałem w tym scenariuszu... Z drugiej strony w ten sposób można też osłabić talię danego gracza, więc nie wiem czy był to zabieg celowy ze strony twórców czy też ich niedopatrzenie. Co do kart to są bardzo różne. Dające bonusowy ruch, sprowadzające straconą jednostkę jako nową na pole bitwy, bonusy do strzału, minę dla przeciwnika, naprawę pojazdu, anulujące przygwożdżenie ogniem jednostki. itd. Na razie nie graliśmy z kartami wsparcia lotniczego i artylerii...

Kilka słów o samego przebiegu starć na planszy. Na początek wydajemy w postaci ukrytych przed przeciwnikiem bloczków 4 rozkazy - trzy w kolejności od 1 do 3 i jeden pusty (blef). Następnie w zależności od tego kto ma inicjatywę (zmienia się co turę) zaczynamy na przemian z przeciwnikiem odkrywać po rozkazie w zgodzie z ustaloną wcześniej kolejnością. Każdy kafelek może się poruszyć i na koniec strzelić w jakiś cel lub dokonać ataku tzw. close combat jeżeli styka się z wrogiem. Może się zdarzyć tak, że wróg wyeliminuje nam jednostkę z przydzielonym rozkazem, który wtedy przypada. Ale może też dojść do trochę dziwnych sytuacji, gdy 2 wrogie jednostki przylegające do siebie dostaną rozkazy puste (blefy)... Jest to nawet bardzo możliwe, ponieważ zasady close combat polegają na tym, że porównujemy siłę ataku jednostek piechoty (najczęściej oo 1 do 3) i do tego doliczamy wynik rzutu kością. Przegrany dostaje trafienie. Pozostałe jednostki nieobjęte rozkazami mogą tylko się poruszyć. Ewentualne dodatkowe działania pochodzą z kart. Jeśli chodzi o rozkazy to wydaje mi się, że twórcy chcieli w ten sposób dać szansę graczowi który przegrywa i stracił więcej jednostek. W ten sposób mimo, że posiada ich mniej może tak naprawdę większość z nich efektywniej wykorzystać od posiadającego wyraźnie liczebną przewagę przeciwnika i oczywiście zmniejszyć tę przewagę liczebną ;)

Po tych 2 partiach moje wrażenia są takie, że potęgą są grupy z karabinami maszynowymi. W 2 partii moje MG-ty zmiotły niemal wszystkich jankesów. Jednak i tak nie wygrałem... Skupiłem się zbytnio na wybiciu wszystkiego co się rusza i nie zdążyłem zająć budynku wroga do końca 6 etapu - pozostał w nim ranny dowódca Amerykanów (ostatnia jednostka).

Dobre w grze jest to, że pomimo straty np. czołgu i oddziału z panzerschreckiem można nadal zniszczyć wrogi czołg za pomocą panzerfaustu, których to może użyć każda jednostka naszej piechoty, a pewna pula jest po prostu przydzielona dla naszego wojska. Nie dochodzi więc do takich sytuacji jak choćby w Conflict of Heroes, gdy po przegranych walkach pancernych pozostały nam jednostki, które nie mogą zadać nawet uszkodzenia czołgom wroga ze względu na wysoki próg pancerza. W tym momencie widzę szansę nawet w beznadziejnej sytuacji.

Co do wspomnianego CoH'a to właśnie do niego chyba porównałbym Heroes of Normandie. Może jeszcze do Tide of Iron. Przynajmniej na razie takie są moje wrażenia. Aczkolwiek muszę jeszcze trochę partii rozegrać i także w bardziej rozbudowane scenariusze. Się rozpisałem... :D


Moderatora działu albo Ryśku Ciebie bym prosił, aby poprawić tytuł w temacie na:
Heroes of Normandie (Devil Pig Games)
Ave Caesar... Fame & Glory
Eldritch Monk
Carabinier
Posty: 29
Rejestracja: niedziela, 19 kwietnia 2015, 17:40
Lokalizacja: Poznań/Luboń

Re: Heroes od Normandie

Post autor: Eldritch Monk »

Jak gra wypada po dłuższym graniu? Jest trochę sensownej taktyki czy tylko losowa zabawa?
RAJ
Général de Division
Posty: 3945
Rejestracja: czwartek, 14 maja 2015, 14:09
Has thanked: 120 times
Been thanked: 409 times

Re: Heroes of Normandie

Post autor: RAJ »

Ktoś to, ma, gra, poleca?
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
pietia2014
Adjudant
Posty: 268
Rejestracja: wtorek, 14 października 2014, 13:42
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Been thanked: 2 times

Heroes of Normandie

Post autor: pietia2014 »

Jestem ciekaw opinii forumowiczów - grał ktoś?
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3920 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Heroes of Normandie

Post autor: Raleen »

Póki co chyba więcej pytających niż chętnych do udzielania odpowiedzi ;)
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
RAJ
Général de Division
Posty: 3945
Rejestracja: czwartek, 14 maja 2015, 14:09
Has thanked: 120 times
Been thanked: 409 times

Re: Heroes of Normandie

Post autor: RAJ »

Za tydzień powinna być moja recenzja na GF. :)
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
renald
Sous-lieutenant
Posty: 409
Rejestracja: czwartek, 4 stycznia 2007, 23:52
Has thanked: 4 times
Been thanked: 16 times

Re: Heroes of Normandie

Post autor: renald »

Ja mam i grywam. Gra w kategorii wizualnie atrakcyjnych i szybkich strzelanin jest w porządku.
W mojej opinii scenariusze z podstawki są średnie. Podobnie bywa z tymi generycznymi.
Jeśli jednak poświęci się trochę czasu, to w oparciu o zasady tworzenia scenariuszy oraz punkty, można skomponować bardzo satysfakcjonujące starcia.

Podstawkę poszerzyłem sobie o pudełko Sainte-Mere-Eglise. Dodatkowy, ciekawy teren i amerykańscy spadochroniarze, którymi gra się inaczej niż zwykłą piechotą znacznie urozmaicają grę. Do Army Boxów mnie jakoś nie ciągnie (za dużo czołgów chyba nie służy grze), aczkolwiek chętnie bym widział u siebie pluton Pionierów z dywizji Lehr.

W grze jest całkiem sporo taktyki (jak na szybką strzelaninę :) ), ale też dużo losowości.
Osobiście mógłbym się przyczepić do dwóch rozwiązań – Suppressive Fire i Supply Phase, ale tragedii nie ma.

Gram też z dwoma małymi home rules dotyczącymi assaultu i zagrywania kart.

Aha. W moim egzemplarzu dwa amerykańskie bloczki rozkazów były lekko zarysowane. Niby nic, ale przebiegłe oko mogło odgadnąć będący na odwrocie numer. Francuzi w miarę sprawnie dosłali mi dwa nowe klocki.
…O innym odcieniu zieleni. Świetnie :evil:
pietia2014
Adjudant
Posty: 268
Rejestracja: wtorek, 14 października 2014, 13:42
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Been thanked: 2 times

Re: Heroes of Normandie

Post autor: pietia2014 »

renald pisze: Aha. W moim egzemplarzu dwa amerykańskie bloczki rozkazów były lekko zarysowane. Niby nic, ale przebiegłe oko mogło odgadnąć będący na odwrocie numer. Francuzi w miarę sprawnie dosłali mi dwa nowe klocki.
…O innym odcieniu zieleni. Świetnie :evil:
No właśnie. Gdy w mechanice występuje opcja ukrytych bloczków, a jest ich tylko kilka jakoś nie wierzę, że wszystkie będą identyczne. Tak to jest z bloczkami. Powinni ci przysłać wszystkie. Napisz coś więcej o home rulesach. Co twoim zdaniem nie gra w "ogniu przygważdżającym" (żeby się trzymać polskiej nomenklatury)?
Dzięki za opinię o Sainte Mere Eglise - sam się zastanawiałem, na który dodatek warto zapuścić oko.
Awatar użytkownika
Palladinus
Adjudant-Major
Posty: 281
Rejestracja: sobota, 4 czerwca 2011, 23:06
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Heroes of Normandie

Post autor: Palladinus »

Jakoś w ogóle ta gra mnie nie ciągnęła, bo raczej wyglądała na dość infantylą mimo całej oprawy graficznej. Scenariusze, gdzie trzeba gonić psa po planszy, ale ścigać się o jakąś przesyłkę losowo pojawiająco się na planszy... Ale ostatnio ktoś po rozgrywce porównał to do Band of Brothers i jednak może warto się zainteresować?
Ktoś ma jakieś odniesienia do innych systemów taktycznych?
renald
Sous-lieutenant
Posty: 409
Rejestracja: czwartek, 4 stycznia 2007, 23:52
Has thanked: 4 times
Been thanked: 16 times

Re: Heroes of Normandie

Post autor: renald »

pietia2014 pisze: No właśnie. Gdy w mechanice występuje opcja ukrytych bloczków, a jest ich tylko kilka jakoś nie wierzę, że wszystkie będą identyczne. Tak to jest z bloczkami. Powinni ci przysłać wszystkie. Napisz coś więcej o home rulesach. Co twoim zdaniem nie gra w "ogniu przygważdżającym" (żeby się trzymać polskiej nomenklatury)?
Dzięki za opinię o Sainte Mere Eglise - sam się zastanawiałem, na który dodatek warto zapuścić oko.
W samej mechanice „ognia przygważdżającego” wszystko gra, a sama zasada oczywiście wzbogaca taktyczne rozwiązania.
Tyle że nieco rozmywa różnice pomiędzy ostrzałem, a jego efektami. Mówiąc obrazowo żeton strzela, bóg kule nosi – raz będą to zabici, raz ranni, raz przygwożdżeni itp.
Nie bardzo podoba mi się rozwiązanie z wyborem, czy tym razem kogoś zastrzelimy, czy przygwoździmy. Ale to raczej drobnostka, a całość w HoN dobrze działa. Podobnie było w Tide of Iron.

Home rules:
- W mniejszych bitwach gracz może zagrać w turze max. 3 karty.
- +1 do assault, jeśli obrońca znajduje się w strefie kontroli innej naszej jednostki, która z kolei nie jest w innej, wrogiej strefie kontroli (zasada nieco premiuje flankowanie i przewagę liczebną).
Palladinus pisze:Jakoś w ogóle ta gra mnie nie ciągnęła, bo raczej wyglądała na dość infantylą mimo całej oprawy graficznej. Scenariusze, gdzie trzeba gonić psa po planszy, ale ścigać się o jakąś przesyłkę losowo pojawiająco się na planszy... Ale ostatnio ktoś po rozgrywce porównał to do Band of Brothers i jednak może warto się zainteresować?
Ktoś ma jakieś odniesienia do innych systemów taktycznych?
Gra zdecydowanie nie jest infantylna. Znalazłem dla niej miejsce obok ATS i CC. Małe starcia są szybkie i emocjonujące, zasady proste, ale rozgrywka całkiem bogata ze względu na różnorakie zdolności jednostek. Kwestia tylko dobrego scenariusza.
pietia2014
Adjudant
Posty: 268
Rejestracja: wtorek, 14 października 2014, 13:42
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Been thanked: 2 times

Re: Heroes of Normandie

Post autor: pietia2014 »

renald pisze:
Nie bardzo podoba mi się rozwiązanie z wyborem, czy tym razem kogoś zastrzelimy, czy przygwoździmy. Ale to raczej drobnostka, a całość w HoN dobrze działa. Podobnie było w Tide of Iron.
Ogień zaporowy to całkiem inny rodzaj ostrzału stosowany w walkach celem przestraszenia przeciwnika, wymuszenia na nim szukania ukrycia. Nie był celny, bo oddawany na pałę. Ja bym zostawił możliwość wyboru stopnia celności ognia.
Dziś odebrałem swój egzemplarz. Wydanie powala jakością, mnogością zawartości. Żeby nie było ci smutno - u mnie też jest dywersant wśród amerykańskich bloczków. Kwestia farby - gwiazdka kiepsko się odbiła. Będzie to zapewne dość powszechny problem w tej grze. Trzeba jakoś poradzić. Jak ty grasz, podmieniłeś bloczki?
renald
Sous-lieutenant
Posty: 409
Rejestracja: czwartek, 4 stycznia 2007, 23:52
Has thanked: 4 times
Been thanked: 16 times

Re: Heroes of Normandie

Post autor: renald »

pietia2014 pisze: Ogień zaporowy to całkiem inny rodzaj ostrzału stosowany w walkach celem przestraszenia przeciwnika, wymuszenia na nim szukania ukrycia. Nie był celny, bo oddawany na pałę. Ja bym zostawił możliwość wyboru stopnia celności ognia.
Amerykańska instrukcja polowa z 1942 roku nie przewidywała jakiegoś specjalnego ognia „na pałę”, który miał być niecelny i kogoś wystraszyć. Wręcz odwrotnie, nakazywała ostrzał odpowiednio celny i intensywny, aby jak najskuteczniej ograniczyć ogień przeciwnika. Czy ostrzał eliminował tego przeciwnika, czy przygważdżał, to już raczej wtórna sprawa. Instrukcja niemiecka była bardzo podobna w tej kwestii.
Stosowany przez nacierający oddział assault fire można by ewentualnie opisać jako „na pałę”, ale to chyba osobna kwestia.
pietia2014 pisze: Dziś odebrałem swój egzemplarz. Wydanie powala jakością, mnogością zawartości. Żeby nie było ci smutno - u mnie też jest dywersant wśród amerykańskich bloczków. Kwestia farby - gwiazdka kiepsko się odbiła. Będzie to zapewne dość powszechny problem w tej grze. Trzeba jakoś poradzić. Jak ty grasz, podmieniłeś bloczki?
Ja mam problem z bloczkiem nr 4 i 10. Dziesiątki nie używam, bo gram małe starcia, a czwórkę, albo podmieniam na ósemkę, albo zostaje, jaka jest. Nie jest to jakiś wielki problem.

Miłej zabawy wśród żywopłotów! Jak coś, to mogę Ci podrzucić jakiś scenariusz do przetestowania.
pietia2014
Adjudant
Posty: 268
Rejestracja: wtorek, 14 października 2014, 13:42
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Been thanked: 2 times

Re: Heroes of Normandie

Post autor: pietia2014 »

Też myślałem o podmianie - u mnie najgorsza 3 ale z parą innych też nie jest najlepiej. Napisałem do Portalu ale na razie cisza. Może przemaluję kiedyś. Sama gra wydana rewelacyjnie. Scenariusze chętnie łyknę.
ODPOWIEDZ

Wróć do „II wojna światowa”