Wing Leader: Victories 1940-1942 (GMT)
-
- Adjudant
- Posty: 268
- Rejestracja: wtorek, 14 października 2014, 13:42
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
- Been thanked: 2 times
Re: Wing Leader: Victories 1940-1942 (GMT)
Potwierdzam ten miły akcent hurricane'a z szachownicą. Brak września jednak trochę boli. Francuzom autor obiecał jakiś scenariusz o ile pamiętam. Cóż mają większą siłę przebicia. Dobrze że Killy i tego hurricanea wyprosił. Mój syn od razu na niego zwrócił uwagę.
-
- Général de Division
- Posty: 3945
- Rejestracja: czwartek, 14 maja 2015, 14:09
- Has thanked: 121 times
- Been thanked: 409 times
Re: Wing Leader: Victories 1940-1942 (GMT)
Jak ogarnę Tryumph & Tragedy to WL jest następny w kolejce. Na ile skomplikowane są zasady?
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
-
- Adjudant
- Posty: 268
- Rejestracja: wtorek, 14 października 2014, 13:42
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
- Been thanked: 2 times
Re: Wing Leader: Victories 1940-1942 (GMT)
Na Bgg średnia 2.8 moim zdaniem za niska. Gra raczej do lekkich nie należy. Duża ilość modyfikatorów do rzutów itp. Wszystko jest jednak ładnie rozpisane na kartach pomocy. Ale z drugiej strony ze względu na małą liczbę jednostek na planszy rozgrywka powinna być szybka. Jeszcze nie grałem to trudno mi wyrokować.
-
- Adjudant
- Posty: 268
- Rejestracja: wtorek, 14 października 2014, 13:42
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
- Been thanked: 2 times
Re: Wing Leader: Victories 1940-1942 (GMT)
Po powtórnym przeglądzie żetonów okazuje się, że polskie oznaczenia mają 2 eskadry spitfire a nie hurricane. Jednostki nie jestem w stanie rozpoznać.
Re: Wing Leader: Victories 1940-1942 (GMT)
RF - Dywizjon 303, PK - Dywizjon 315. (Nie wiem czy Lee się nie rypnął tutaj - o ile pamiętam 303. w okresie Bitwy o Anglię nie miał namalowanych szachownic.) Hurricane też jest - ten z numerem bocznym UZ-V. Szachownica jest w literze Z albo U (w zależności od strony żetonu). Podziwiam Lee za wierność aż takim detalom.pietia2014 pisze:Po powtórnym przeglądzie żetonów okazuje się, że polskie oznaczenia mają 2 eskadry spitfire a nie hurricane. Jednostki nie jestem w stanie rozpoznać.
-
- Adjudant
- Posty: 268
- Rejestracja: wtorek, 14 października 2014, 13:42
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
- Been thanked: 2 times
Re: Wing Leader: Victories 1940-1942 (GMT)
Killy racja. Ta szachownica z hurricane'a jest zbyt mała i na żetonie prawie niewidoczna -taka kropeczka ale jest. Dzięki za identyfikację samolotów. Żetony swoją drogą piękne i jak widać precyzyjnie wykonane
- Leliwa
- Hetman polny koronny
- Posty: 5300
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
- Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
- Has thanked: 39 times
- Been thanked: 256 times
Re: Wing Leader: Victories 1940-1942 (GMT)
No to faktycznie nie jest źle. Ja twierdziłem tak na podstawie lektury scenariuszy. Choć dywizjony 302 i 303 latały wtedy na Hurricane'ach, a nie na Spitire'ach.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Re: Wing Leader: Victories 1940-1942 (GMT)
Co tak cicho? Jest już WL: Supremacy i nikt się nie odzywa. Nikt nie gra?
Re: Wing Leader: Victories 1940-1942 (GMT)
Myślę nad zakupem, ale zastanawiam się którą część wybrać na początek. Sztywna mapa w Supremacy przemawia trochę za zakupem tej części, ale cena odstrasza, zważywszy że tytuł będzie raczej do grania solo, bo chętnych na taką grę raczej nie znajdę w okręgu Katowickimash73 pisze:Co tak cicho? Jest już WL: Supremacy i nikt się nie odzywa. Nikt nie gra?
pozdrawiam,
- K.
Re: Wing Leader: Victories 1940-1942 (GMT)
Jasne że drugą. Sztywna plansza to wszystko, czego gra potrzebowała, by wspiąć się na wyżyny estetyki - jeżeli można tak rzec - jest po prostu piękna.
Poza tym w drugiej części jest wszystkiego więcej. Nie ma ukrytych informacji, więc gra jest przyjazna solo - nie mówiąc już o tym, że warto polatać samemu zanim się powalczy z żywym przeciwnikiem.
Poza tym w drugiej części jest wszystkiego więcej. Nie ma ukrytych informacji, więc gra jest przyjazna solo - nie mówiąc już o tym, że warto polatać samemu zanim się powalczy z żywym przeciwnikiem.
Re: Wing Leader: Victories 1940-1942 (GMT)
Ja mam drugą część, niestety póki co jeszcze nie grałem. Pod względem zawartości gra robi bardzo dobre wrażenie.
Re: Wing Leader: Victories 1940-1942 (GMT)
Dzięki za rekomendację. To przekonało mnie do wyboru drugiej części, która właśnie dziś do mnie dotarła. Jak dobrze pójdzie, w weekend nastąpi rozpoznanie bojemash73 pisze:Jasne że drugą. Sztywna plansza to wszystko, czego gra potrzebowała, by wspiąć się na wyżyny estetyki - jeżeli można tak rzec - jest po prostu piękna.
Poza tym w drugiej części jest wszystkiego więcej. Nie ma ukrytych informacji, więc gra jest przyjazna solo - nie mówiąc już o tym, że warto polatać samemu zanim się powalczy z żywym przeciwnikiem.
- K.
Re: Wing Leader: Victories 1940-1942 (GMT)
Krzysztof, jak ukończysz szkółkę pilotów zapraszam do Łodzi!Dzięki za rekomendację. To przekonało mnie do wyboru drugiej części, która właśnie dziś do mnie dotarła. Jak dobrze pójdzie, w weekend nastąpi rozpoznanie bojem
- K.
- ghostdog
- Sous-lieutenant
- Posty: 488
- Rejestracja: wtorek, 28 lutego 2006, 18:47
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Wing Leader: Victories 1940-1942 (GMT)
Jak jest z poziomem komplikacji tej gry?
"Obydwaj pochodzimy ze starożytnych plemion Obydwaj jesteśmy już na wymarciu Wszystko wokół nas zmienia się....."
- brathac
- Colonel en second
- Posty: 1469
- Rejestracja: wtorek, 17 października 2006, 12:19
- Lokalizacja: Łódź
- Has thanked: 62 times
- Been thanked: 113 times
- Kontakt:
Re: Wing Leader: Victories 1940-1942 (GMT)
Też jestem z Łodzi!!ash73 pisze:Krzysztof, jak ukończysz szkółkę pilotów zapraszam do Łodzi!Dzięki za rekomendację. To przekonało mnie do wyboru drugiej części, która właśnie dziś do mnie dotarła. Jak dobrze pójdzie, w weekend nastąpi rozpoznanie bojem
- K.