Triumph and Tragedy (GMT)
-
- Adjudant
- Posty: 255
- Rejestracja: wtorek, 1 września 2015, 20:39
- Lokalizacja: Kraków
- Been thanked: 2 times
- Kontakt:
- Silver
- Général de Division
- Posty: 3535
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 104 times
Re: Triumph and Tragedy (GMT)
Jeśli chodzi o bitwę morska miedzy 2 jednostkami flot to "obrońca" może wycofać się przed atakiem ze strony wchodzącego? Jeśli tak to np. na Morzu Śródziemnym nawet najsłabsza flota włoska może tak uciekać z sezonu na sezon bez walki i będąc na morzu ciągle blokować dostęp do surowców Alianta.
- Highlander
- Sergent-Major
- Posty: 185
- Rejestracja: wtorek, 1 lipca 2014, 14:09
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Triumph and Tragedy (GMT)
Tylko w teorii. W praktyce może być tak że:Silver pisze:Jeśli chodzi o bitwę morska miedzy 2 jednostkami flot to "obrońca" może wycofać się przed atakiem ze strony wchodzącego? Jeśli tak to np. na Morzu Śródziemnym nawet najsłabsza flota włoska może tak uciekać z sezonu na sezon bez walki i będąc na morzu ciągle blokować dostęp do surowców Alianta.
- wróg ma first strike flotami
- wróg użyje lotniskowca lub lotnictwa
- wróg zablokuje odwrót zajmując dowolną inną jednostką (np. samolotem 1 step) morze na które mogłaby się wycofać flota
Te numer z blokowaniem wychodzi dużo lepiej na Oceanie Atlantyckim, jak masz lotniskowca 1 step - można się cofać przed brytyjską flotą nawet na Ocean Indyjski. I znów jedyna kontra to posiadanie na starcie floty przez Brytyjczyków w Indiach (aby takie ucieczki ukrócić)
Moja kolekcja gier planszowych
Gdańskie wtorkowe spotkania z grami wojennymi i historycznymi w klubie Krolm - spis naszych gier
Gdańskie wtorkowe spotkania z grami wojennymi i historycznymi w klubie Krolm - spis naszych gier
- Highlander
- Sergent-Major
- Posty: 185
- Rejestracja: wtorek, 1 lipca 2014, 14:09
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Triumph and Tragedy (GMT)
Dla chętnych kolejny AAR z rozgrywki T&T - klasyczne zwycięstwo militarne Osi w 1941 (Paryż/Leningrad). Omówione otwarcie Osi i koncepcja początkowej ekspansji.
Moja kolekcja gier planszowych
Gdańskie wtorkowe spotkania z grami wojennymi i historycznymi w klubie Krolm - spis naszych gier
Gdańskie wtorkowe spotkania z grami wojennymi i historycznymi w klubie Krolm - spis naszych gier
-
- Adjudant
- Posty: 255
- Rejestracja: wtorek, 1 września 2015, 20:39
- Lokalizacja: Kraków
- Been thanked: 2 times
- Kontakt:
Re: Triumph and Tragedy (GMT)
Z Atlantyku cofać się przez M. Śródziemne i kanał Sueski na O. Indyjski, czy też można się cofać flotą wokół Afryki?Highlander pisze: Te numer z blokowaniem wychodzi dużo lepiej na Oceanie Atlantyckim, jak masz lotniskowca 1 step - można się cofać przed brytyjską flotą nawet na Ocean Indyjski. I znów jedyna kontra to posiadanie na starcie floty przez Brytyjczyków w Indiach (aby takie ucieczki ukrócić)
Inna sprawa. Jakoś nam podczas dzisiejszej gry umknęło w przepisie 8.2, że jak robimy z jakiegoś państwa satelitę to nie czekając na jakiś atak na to państwo, od razu możemy tam sobie wystawić własne jednostki zgodnie z wielkością rekrutacji.
a/ czy dobrze rozumiem, ze np. Oś robiąc sobie z Polski satelitę od razu może tam wystawić jedną (dowolnego typu np. piechotę) niemiecką jednostkę o sile 3 w Warszawie, druga o sile 2 we Lwowie i trzecia o sile 1 w Wilnie?
b/ dla sytuacji przeciągnięcia przez Zachód USA na swoją stronę jako satelity nie ma tej dowolności w wyborze jednostek i wybudowane muszą zostać fortece: o sile 4 w Waszyngtonie i o sile 2 w Nowym Jorku?
- Highlander
- Sergent-Major
- Posty: 185
- Rejestracja: wtorek, 1 lipca 2014, 14:09
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Triumph and Tragedy (GMT)
1) Można się cofać i przemieszczać flotą wokół Afryki, jest to oznaczone na mapie.Magnum-KR pisze:Z Atlantyku cofać się przez M. Śródziemne i kanał Sueski na O. Indyjski, czy też można się cofać flotą wokół Afryki?Highlander pisze: Te numer z blokowaniem wychodzi dużo lepiej na Oceanie Atlantyckim, jak masz lotniskowca 1 step - można się cofać przed brytyjską flotą nawet na Ocean Indyjski. I znów jedyna kontra to posiadanie na starcie floty przez Brytyjczyków w Indiach (aby takie ucieczki ukrócić)
Inna sprawa. Jakoś nam podczas dzisiejszej gry umknęło w przepisie 8.2, że jak robimy z jakiegoś państwa satelitę to nie czekając na jakiś atak na to państwo, od razu możemy tam sobie wystawić własne jednostki zgodnie z wielkością rekrutacji.
a/ czy dobrze rozumiem, ze np. Oś robiąc sobie z Polski satelitę od razu może tam wystawić jedną (dowolnego typu np. piechotę) niemiecką jednostkę o sile 3 w Warszawie, druga o sile 2 we Lwowie i trzecia o sile 1 w Wilnie?
b/ dla sytuacji przeciągnięcia przez Zachód USA na swoją stronę jako satelity nie ma tej dowolności w wyborze jednostek i wybudowane muszą zostać fortece: o sile 4 w Waszyngtonie i o sile 2 w Nowym Jorku?
2) Tak od razu wstawiasz dowolne jednostki nawet lotniskowce Z tego płynie prosty morał: warto politycznie walczyć o największe państwa (Polska - 6 CV, Turcja - 6 CV, Hiszpania - 5CV, ewentualnie średnie po 2 CV), najlepsza wydajność 6 CV z 3 kart Te małe które mają 1 CV wg mnie lepiej zajmować zbrojnie.
3) USA mają te jednostki wręcz nadrukowane na mapie, to muszą być fortece. Niestety
Moja kolekcja gier planszowych
Gdańskie wtorkowe spotkania z grami wojennymi i historycznymi w klubie Krolm - spis naszych gier
Gdańskie wtorkowe spotkania z grami wojennymi i historycznymi w klubie Krolm - spis naszych gier
-
- Adjudant
- Posty: 255
- Rejestracja: wtorek, 1 września 2015, 20:39
- Lokalizacja: Kraków
- Been thanked: 2 times
- Kontakt:
Re: Triumph and Tragedy (GMT)
Ponadto, "gwałcąc" te małe, warte 1cv wojska, kraje, dajemy rywalom tylko po 1 karcie politycznej, a za te Polski, Turcje, Hiszpanie aż po 3 karty każdemu...Highlander pisze: Te małe które mają 1 CV wg mnie lepiej zajmować zbrojnie.
- Highlander
- Sergent-Major
- Posty: 185
- Rejestracja: wtorek, 1 lipca 2014, 14:09
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Triumph and Tragedy (GMT)
Właśnie o to chodzi. Robienie VoN w dużym kraju ma sens zwykle wtedy, gdy i tak większość krajów jest już "splądrowana" i dodatkowe karty dyplomacji mają już tylko zastosowanie jako ruch wojsk.Magnum-KR pisze:Ponadto, "gwałcąc" te małe, warte 1cv wojska, kraje, dajemy rywalom tylko po 1 karcie politycznej, a za te Polski, Turcje, Hiszpanie aż po 3 karty każdemu...Highlander pisze: Te małe które mają 1 CV wg mnie lepiej zajmować zbrojnie.
Moja kolekcja gier planszowych
Gdańskie wtorkowe spotkania z grami wojennymi i historycznymi w klubie Krolm - spis naszych gier
Gdańskie wtorkowe spotkania z grami wojennymi i historycznymi w klubie Krolm - spis naszych gier
-
- Adjudant
- Posty: 255
- Rejestracja: wtorek, 1 września 2015, 20:39
- Lokalizacja: Kraków
- Been thanked: 2 times
- Kontakt:
Re: Triumph and Tragedy (GMT)
Podczas dzisiejszej gry mieliśmy "zagwozdkę"...
Aliant w swoim ruchu wjechał w Berlin i go prawie zdobył. Ale tylko prawie - pozostała forteca na 1cv. I wtedy nadszedł mój ruch ruskimi. Wjechałem z Warszawy do Berlina. I z kim ja wtedy walczę? I z Zachodem i z faszystami byłem w stanie wojny. Czy biję Niemców i jeśli już mam zdobyte Delhi to gra się powinna skończyć moim natychmiastowym zwycięstwem bez potrzeby walki z Angolami w Berlinie?
Aliant w swoim ruchu wjechał w Berlin i go prawie zdobył. Ale tylko prawie - pozostała forteca na 1cv. I wtedy nadszedł mój ruch ruskimi. Wjechałem z Warszawy do Berlina. I z kim ja wtedy walczę? I z Zachodem i z faszystami byłem w stanie wojny. Czy biję Niemców i jeśli już mam zdobyte Delhi to gra się powinna skończyć moim natychmiastowym zwycięstwem bez potrzeby walki z Angolami w Berlinie?
- Highlander
- Sergent-Major
- Posty: 185
- Rejestracja: wtorek, 1 lipca 2014, 14:09
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Triumph and Tragedy (GMT)
Ciekawy problem. Chyba powinieneś spytać na forum T&T na BGG.Magnum-KR pisze:Podczas dzisiejszej gry mieliśmy "zagwozdkę"...
Aliant w swoim ruchu wjechał w Berlin i go prawie zdobył. Ale tylko prawie - pozostała forteca na 1cv. I wtedy nadszedł mój ruch ruskimi. Wjechałem z Warszawy do Berlina. I z kim ja wtedy walczę? I z Zachodem i z faszystami byłem w stanie wojny. Czy biję Niemców i jeśli już mam zdobyte Delhi to gra się powinna skończyć moim natychmiastowym zwycięstwem bez potrzeby walki z Angolami w Berlinie?
Ja bym obstawiał te trzy przepisy:
1) "Targeting in 3-Way Battles: When all three Factions have units in the same area, at the start of Battle Resolution all Factions must specify which Enemy Faction(s) will not be targeted. All units of a Targeted Faction can participate in the Combat Phase."
2) "Disputed Land Areas The Owner of a Disputed Land Area controls the area until only Aggressor units remain, upon which that Faction becomes the Owner (adjust POP/RES)."
3) "[Ownership]Land Areas occupied by more than one Faction are Disputed and are controlled by the Faction which has been there longest, termed the Owner (11.54)."
Czyli wg mnie:
- w swoim ruchu jako Sowiet wybierasz z kim walczysz, i tylko ta strona może uczestniczyć w bitwie
- jeśli wybrałeś Owner'a i wygrałeś walkę, to niestety kontrola przechodzi na Aliantów, jako że byli na tym terenie najdłużej po Niemcach.
- czyli w następnym sezonie musiałbyś zainicjować walkę z Aliantami (chyba że oni się przed Tobą, wtedy mogą sami Ciebie zaatakować)
Moja kolekcja gier planszowych
Gdańskie wtorkowe spotkania z grami wojennymi i historycznymi w klubie Krolm - spis naszych gier
Gdańskie wtorkowe spotkania z grami wojennymi i historycznymi w klubie Krolm - spis naszych gier
-
- Adjudant
- Posty: 268
- Rejestracja: wtorek, 14 października 2014, 13:42
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
- Been thanked: 2 times
- Highlander
- Sergent-Major
- Posty: 185
- Rejestracja: wtorek, 1 lipca 2014, 14:09
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Triumph and Tragedy (GMT)
Pierwszy przepis który przytoczyłem "(...) all Factions must specify which Enemy Faction(s) will not be targeted (...)" temu przeczy.pietia2014 pisze:Można jeszcze wybrać atak na obu rywali.
Jak to sobie wyobrażasz od strony mechaniki? Każda jednostka przed strzałem deklaruje czy atakuje Aliantów czy Sowietów? Jeśli każdy walczy z każdym, i każdy ma jednostki takiej samej klasy, i atakujący ma first strike, to jak ustalić kto pierwszy oddaje strzał w ramach danej klasy?
Moja kolekcja gier planszowych
Gdańskie wtorkowe spotkania z grami wojennymi i historycznymi w klubie Krolm - spis naszych gier
Gdańskie wtorkowe spotkania z grami wojennymi i historycznymi w klubie Krolm - spis naszych gier
-
- Adjudant
- Posty: 255
- Rejestracja: wtorek, 1 września 2015, 20:39
- Lokalizacja: Kraków
- Been thanked: 2 times
- Kontakt:
Re: Triumph and Tragedy (GMT)
W tym konkretnym przykładzie absolutnie nie zależało mi na walce z obu wrogami. Chciałem pokonać w Berlinie fortecę z 1cv właściciela (Niemcy) i zająć stolicę.
Jeśli jednak jest tak jak przytoczył Highlander:
"3) "[Ownership]Land Areas occupied by more than one Faction are Disputed and are controlled by the Faction which has been there longest, termed the Owner (11.54)."
"Czyli wg mnie:
- w swoim ruchu jako Sowiet wybierasz z kim walczysz, i tylko ta strona może uczestniczyć w bitwie
- jeśli wybrałeś Owner'a i wygrałeś walkę, to niestety kontrola przechodzi na Aliantów, jako że byli na tym terenie najdłużej po Niemcach.
- czyli w następnym sezonie musiałbyś zainicjować walkę z Aliantami (chyba że oni się przed Tobą, wtedy mogą sami Ciebie zaatakować)"
Ale oprócz litery prawa zastanawiam się nad jego duchem... Ten przepis 3) przytoczony powyżej ma na celu wykazanie, że właściciel pierwotny jest nadal właścicielem jak trwają tam walki i obszar jest "disputed". Ale jeśli frakcja nigdy danego obszaru nie kontrolowała to czy nadal jest ta obecność "bierna" tak ważna? Czy nie ważniejsze jest, że ja aktywnie pokonuję dotychczasowego właściciela?
Jeśli jednak jest tak jak przytoczył Highlander:
"3) "[Ownership]Land Areas occupied by more than one Faction are Disputed and are controlled by the Faction which has been there longest, termed the Owner (11.54)."
"Czyli wg mnie:
- w swoim ruchu jako Sowiet wybierasz z kim walczysz, i tylko ta strona może uczestniczyć w bitwie
- jeśli wybrałeś Owner'a i wygrałeś walkę, to niestety kontrola przechodzi na Aliantów, jako że byli na tym terenie najdłużej po Niemcach.
- czyli w następnym sezonie musiałbyś zainicjować walkę z Aliantami (chyba że oni się przed Tobą, wtedy mogą sami Ciebie zaatakować)"
Ale oprócz litery prawa zastanawiam się nad jego duchem... Ten przepis 3) przytoczony powyżej ma na celu wykazanie, że właściciel pierwotny jest nadal właścicielem jak trwają tam walki i obszar jest "disputed". Ale jeśli frakcja nigdy danego obszaru nie kontrolowała to czy nadal jest ta obecność "bierna" tak ważna? Czy nie ważniejsze jest, że ja aktywnie pokonuję dotychczasowego właściciela?
- Highlander
- Sergent-Major
- Posty: 185
- Rejestracja: wtorek, 1 lipca 2014, 14:09
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Triumph and Tragedy (GMT)
Tak jak napisałem na wstępie, napisz pytanie na forum BGG, w dziale Rules. Autor gry Craig Besinque zwykle odpowiada bardzo szybko.Magnum-KR pisze: Ale oprócz litery prawa zastanawiam się nad jego duchem... Ten przepis 3) przytoczony powyżej ma na celu wykazanie, że właściciel pierwotny jest nadal właścicielem jak trwają tam walki i obszar jest "disputed". Ale jeśli frakcja nigdy danego obszaru nie kontrolowała to czy nadal jest ta obecność "bierna" tak ważna? Czy nie ważniejsze jest, że ja aktywnie pokonuję dotychczasowego właściciela?
Moja kolekcja gier planszowych
Gdańskie wtorkowe spotkania z grami wojennymi i historycznymi w klubie Krolm - spis naszych gier
Gdańskie wtorkowe spotkania z grami wojennymi i historycznymi w klubie Krolm - spis naszych gier
-
- Adjudant
- Posty: 268
- Rejestracja: wtorek, 14 października 2014, 13:42
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
- Been thanked: 2 times
Re: Triumph and Tragedy (GMT)
Można zaatakować obydwu rywali. Wtedy normalnie się bronią sumując siły swojej klasy. Jest to logiczne i daje możliwość zajęcia terenu za jednym podejściem.