The Pocket at Falaise

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące II wojny światowej.
Awatar użytkownika
Leviathan
Sous-lieutenant
Posty: 467
Rejestracja: środa, 26 stycznia 2011, 10:04
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 14 times
Been thanked: 6 times
Kontakt:

The Pocket at Falaise

Post autor: Leviathan »

Cześć.

Nie znalazłem wątku, więc dla porządku pozwoliłem sobie założyć nowy.
The Pocket at Falaise została wydana w 2009 roku, wraz z 27 numerem magazynu Against the Odds. To jedno z dzieci Teda Raicera więc z tym większym zainteresowaniem brałem się za testy tej gry i późniejszą recenzję.

Zainteresowanych tym tytułem zapraszam do lektury:
The Pocket at Falaise - recenzja
Awatar użytkownika
Rafał_1982
Caporal-Fourrier
Posty: 80
Rejestracja: czwartek, 25 lipca 2013, 00:15
Been thanked: 1 time

Re: The Pocket at Falaise

Post autor: Rafał_1982 »

Bardzo ciekawa recenzja.

Świetnie, że sięgasz po mniej popularne tytuły, a jak widać gra niczym nie ustępuje bogatszej konkurencji. Czasopismo znam, ale nie miałem nigdy okazji zagrać w żadną dołączoną do niego grę.Z kolorami mapy to oczywiście kwestia gustu, ale też oświetlenia, pleksy, jaskrawości samych żetonów itp. Zauważyłem, że zupełnie inaczej podchodzę do kolorystyki mapy, kiedy gram w sztucznym świetle z użyciem pleksy, inaczej kiedy gram bez niej. W świetle dziennym też wszystko wygląda inaczej. Generalnie jednak stwierdzam, że stonowane kolory są bardziej praktyczne.

A wprowadzenie do recenzji naprawdę niesamowite. Tworzy klimat.
Awatar użytkownika
Leviathan
Sous-lieutenant
Posty: 467
Rejestracja: środa, 26 stycznia 2011, 10:04
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 14 times
Been thanked: 6 times
Kontakt:

Re: The Pocket at Falaise

Post autor: Leviathan »

Cieszę, że ktokolwiek to przeczytał :)
Intro umieszczam w każdej swojej recenzji - ot takie dodatkowe ubarwienie i znak rozpoznawczy. Ci sami bohaterowie, ale w różnych, niekiedy szalonych sytuacjach.

Co do kolorystyki, to jak najbardziej kwestia gustu, ale ta konkretna mapa jest po prostu mało przejrzysta. Słabo widać na niej niektóre z elementów, a linii niemieckiego wycofania, to już prawie z lupą trzeba szukać.
Awatar użytkownika
cadrach
Capitaine
Posty: 878
Rejestracja: niedziela, 6 listopada 2011, 10:30
Lokalizacja: Puszcza Piska
Has thanked: 85 times
Been thanked: 141 times
Kontakt:

Re: The Pocket at Falaise

Post autor: cadrach »

Przyłączę się. Dobry tekst. Mam wrażenie, że niewiele jest takich, które przystępnie zachęcałyby także osoby nieznające gier wojennych do zainteresowania się nimi. W tym sensie, w tej formie (obrazowe przedstawienie zasad itd.), recenzja może być interesująca nie tylko weterana.
no school, no work, no problem
renald
Sous-lieutenant
Posty: 409
Rejestracja: czwartek, 4 stycznia 2007, 23:52
Has thanked: 4 times
Been thanked: 16 times

Re: The Pocket at Falaise

Post autor: renald »

Jeśli Jacques widział czarne mundury, to na pewno nie było to SS. Chociaż z drugiej strony mogli to być czołgiści SS ;)

Fajna recenzja. Niektóre gry ATO są bardzo ciekawe. Fortress Berlin darzę bardzo dużą sympatią.
Ale nie zgodzę się, że nazwa czasopisma jakoś szczególnie determinuje tematykę wydawanych gier.

Na zdjęciach mapa nie wygląda szczególnie źle, za to żetony są moim zdaniem bardzo brzydkie. Gra chyba bardziej przyciągałaby uwagę z inną grafiką żetonów.

Nie dodali mini kosteczki do gry? Ja taką miałem :)
Awatar użytkownika
Leviathan
Sous-lieutenant
Posty: 467
Rejestracja: środa, 26 stycznia 2011, 10:04
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 14 times
Been thanked: 6 times
Kontakt:

Re: The Pocket at Falaise

Post autor: Leviathan »

renald pisze:Jeśli Jacques widział czarne mundury, to na pewno nie było to SS. Chociaż z drugiej strony mogli to być czołgiści SS ;)

Fajna recenzja. Niektóre gry ATO są bardzo ciekawe. Fortress Berlin darzę bardzo dużą sympatią.
Ale nie zgodzę się, że nazwa czasopisma jakoś szczególnie determinuje tematykę wydawanych gier.

Na zdjęciach mapa nie wygląda szczególnie źle, za to żetony są moim zdaniem bardzo brzydkie. Gra chyba bardziej przyciągałaby uwagę z inną grafiką żetonów.

Nie dodali mini kosteczki do gry? Ja taką miałem :)
Kostkę musiałem sam wygospodarować. Miałem dylemat, z której gry tymczasowo ją wypożyczyć
:)
Darth Stalin
Censor
Posty: 6598
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 79 times
Been thanked: 180 times

Re: The Pocket at Falaise

Post autor: Darth Stalin »

No nie... to nie masz w swoich zbiorach przynajmniej jednego woreczka z kostkami...? :o :shock:

Ja mam już chyba ze 3 woreczki pełne k4, k6, k8, k10/k100, k12 i k20 :ugeek:
Awatar użytkownika
Leviathan
Sous-lieutenant
Posty: 467
Rejestracja: środa, 26 stycznia 2011, 10:04
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 14 times
Been thanked: 6 times
Kontakt:

Re: The Pocket at Falaise

Post autor: Leviathan »

Darth Stalin pisze:No nie... to nie masz w swoich zbiorach przynajmniej jednego woreczka z kostkami...? :o :shock:

Ja mam już chyba ze 3 woreczki pełne k4, k6, k8, k10/k100, k12 i k20 :ugeek:
Akurat luzem nie mam żadnych zapasów. Muszę zrobić żeby nie sięgać do innych gier.
Najlepsze jest to, że mam natomiast spory zapas PUSTYCH K6 do moich prototypów.
RAJ
Général de Division
Posty: 3945
Rejestracja: czwartek, 14 maja 2015, 14:09
Has thanked: 121 times
Been thanked: 409 times

Re: The Pocket at Falaise

Post autor: RAJ »

Taka moja uwaga - praktycznie wszystkie gry wojenne charakteryzują się asymetrycznością rozgrywki. :)
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
Awatar użytkownika
Leviathan
Sous-lieutenant
Posty: 467
Rejestracja: środa, 26 stycznia 2011, 10:04
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 14 times
Been thanked: 6 times
Kontakt:

Re: The Pocket at Falaise

Post autor: Leviathan »

RAJ pisze:Taka moja uwaga - praktycznie wszystkie gry wojenne charakteryzują się asymetrycznością rozgrywki. :)
OK. Uwaga jest słuszna. Bardziej miałem na myśli zróżnicowanie celów obu stron, ale nieprecyzyjnie mogłem to ująć. Dzięki za komentarz!
ODPOWIEDZ

Wróć do „II wojna światowa”