Race to Berlin (Gry Leonardo)
-
- Adjudant
- Posty: 268
- Rejestracja: wtorek, 14 października 2014, 13:42
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
- Been thanked: 2 times
Re: Race to Berlin (Gry Leonardo)
Ciekawe wnioski. Mnie właśnie zniechęca, że zasoby Niemców i Aliantów idą z tej samej puli. Jak to pogodzić z logiką?
- Highlander
- Sergent-Major
- Posty: 185
- Rejestracja: wtorek, 1 lipca 2014, 14:09
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Race to Berlin (Gry Leonardo)
Również próbowałem i nie dałem rady. To miałoby sens na zasadzie zależności "zasoby niemieckie idą na front gdzie jest większy napór wroga" ale to przecież tak tutaj nie działa. W sumie co rundę ruletka.pietia2014 pisze:Ciekawe wnioski. Mnie właśnie zniechęca, że zasoby Niemców i Aliantów idą z tej samej puli. Jak to pogodzić z logiką?
Moja kolekcja gier planszowych
Gdańskie wtorkowe spotkania z grami wojennymi i historycznymi w klubie Krolm - spis naszych gier
Gdańskie wtorkowe spotkania z grami wojennymi i historycznymi w klubie Krolm - spis naszych gier
-
- Adjudant
- Posty: 268
- Rejestracja: wtorek, 14 października 2014, 13:42
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
- Been thanked: 2 times
Re: Race to Berlin (Gry Leonardo)
Już wiem jak to wytłumaczyć! Jak nacisk jednego z aliantów na Niemców maleje, mogą oni przerzucić więcej sił przeciw drugiemu. Ponieważ działają po liniach wewnętrznych robią to szybko. Dobrze myślę?
-
- Général de Division
- Posty: 3945
- Rejestracja: czwartek, 14 maja 2015, 14:09
- Has thanked: 121 times
- Been thanked: 409 times
Re: Race to Berlin (Gry Leonardo)
Dobrze myślisz. Należy to traktować jak naczynia połączone.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
- Highlander
- Sergent-Major
- Posty: 185
- Rejestracja: wtorek, 1 lipca 2014, 14:09
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Race to Berlin (Gry Leonardo)
Zestawmy 4 podstawowe scenariusze:pietia2014 pisze:Już wiem jak to wytłumaczyć! Jak nacisk jednego z aliantów na Niemców maleje, mogą oni przerzucić więcej sił przeciw drugiemu. Ponieważ działają po liniach wewnętrznych robią to szybko. Dobrze myślę?
1) Czerwoni dają większość zasobów dla ZSRR (ofensywa) i...
1a) Niebiescy dają większość zasobów dla Aliantów => Niemcy mają przełamanie na obu frontach (przy czym na zachodzie od razu jest to katastrofa, na wschodzie dopiero przy przełamaniu linii fortyfikacji)
1b) Niebiescy dają większość zasobów na front wschodni => Niemcy się trzymają na obu frontach (zwykle lekko cofając się na wschodzie, dużo zależy od 2K6)
2) Czerwoni dają większość zasobów dla front zachodni (pauza ZSRR) i...
2a) Niebiescy dają większość zasobów dla Aliantów => Niemcy się trzymają na obu frontach (zwykle lekko cofając się na wschodzie, dużo zależy od 2K6)
2b) Niebiescy dają większość zasobów na front wschodni => Niemcy mogą kontratakować na obu frontach (niebezpieczne dla ZSRR mające mało jednostek)
W sumie potwierdza to w/w teorię, tylko szkoda że to wytłumaczenie nie pojawia się w oficjalnych zasadach i to na początku
Zauważyłem na BGG że gracze nie rozumieją uzasadnienia historycznego dla użytego mechanizmu.
Moja kolekcja gier planszowych
Gdańskie wtorkowe spotkania z grami wojennymi i historycznymi w klubie Krolm - spis naszych gier
Gdańskie wtorkowe spotkania z grami wojennymi i historycznymi w klubie Krolm - spis naszych gier
-
- Général de Division
- Posty: 3945
- Rejestracja: czwartek, 14 maja 2015, 14:09
- Has thanked: 121 times
- Been thanked: 409 times
Re: Race to Berlin (Gry Leonardo)
Jak ktoś jeszcze nie kupił to ma okazję w dobrej cenie.
http://allegro.pl/race-to-berlin-i6202123838.html
http://allegro.pl/race-to-berlin-i6202123838.html
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
- Monthion
- Sous-lieutenant
- Posty: 478
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:55
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 6 times
- Been thanked: 16 times
Re: Race to Berlin (Gry Leonardo)
Zagrałem ostatnio 2 pierwsze partie z moim przyjacielem i doszliśmy do następujących wniosków krytycznych (pozytywnych nie powtarzam bo padły już wcześniej w tym temacie);
1. Zamiast żetonów fortyfikacji (3), umocnień stałych (2) i umocnień polowych (1), należało pozostać przy oznaczeniach na mapie dla fortyfikacji (3) i umocnień stałych (2), a żetony zrobić dla umocnień polowych (1) bo i tak są zamiennikami fortyfikacji poziomu 3 (o sile 2 żeby było śmieszniej) oraz żetonów zniszczonych fortyfikacji i umocnień wszelkiego typu. Jest to bardziej czytelne i powoduje że mniej żetonów jest na planszy.
2. Gra ma niezbyt przemyślaną strukturę, która prowadzi do tego że gracze nie chcąc się wychylić (tj. zmarnować dobre bloczki logistyki, albo utracić siły Wehrmachtu) wykonują mniej czy bardziej sensowne ruchy wojskiem, czy pustą logistyką, byle tylko coś zrobić. Faza akcji kończy się w takiej sytuacji w momencie dżentelmeńskiej umowy - dobra ściągamy już wszystkie logistyki bo nic więcej istotnego nie będziemy robić. Z tym wiążą się jeszcze 2 problemy;
3. Kto skitra na koniec "5" logistyki, ten rulezuje na planszy oraz,
4. Faza ruchu strategicznego jest bezsensowna bo każdy się zdąży optymalnie ustawić w fazie akcji.
1. Zamiast żetonów fortyfikacji (3), umocnień stałych (2) i umocnień polowych (1), należało pozostać przy oznaczeniach na mapie dla fortyfikacji (3) i umocnień stałych (2), a żetony zrobić dla umocnień polowych (1) bo i tak są zamiennikami fortyfikacji poziomu 3 (o sile 2 żeby było śmieszniej) oraz żetonów zniszczonych fortyfikacji i umocnień wszelkiego typu. Jest to bardziej czytelne i powoduje że mniej żetonów jest na planszy.
2. Gra ma niezbyt przemyślaną strukturę, która prowadzi do tego że gracze nie chcąc się wychylić (tj. zmarnować dobre bloczki logistyki, albo utracić siły Wehrmachtu) wykonują mniej czy bardziej sensowne ruchy wojskiem, czy pustą logistyką, byle tylko coś zrobić. Faza akcji kończy się w takiej sytuacji w momencie dżentelmeńskiej umowy - dobra ściągamy już wszystkie logistyki bo nic więcej istotnego nie będziemy robić. Z tym wiążą się jeszcze 2 problemy;
3. Kto skitra na koniec "5" logistyki, ten rulezuje na planszy oraz,
4. Faza ruchu strategicznego jest bezsensowna bo każdy się zdąży optymalnie ustawić w fazie akcji.
-
- Général de Division
- Posty: 3945
- Rejestracja: czwartek, 14 maja 2015, 14:09
- Has thanked: 121 times
- Been thanked: 409 times
Re: Race to Berlin (Gry Leonardo)
2 i 4 - nie mam takich doświadczeń
3 - to znaczy, że ktoś najpierw swoją 5 zmarnował, jak by ją dobrze wykorzystał to by nie było problemu
3 - to znaczy, że ktoś najpierw swoją 5 zmarnował, jak by ją dobrze wykorzystał to by nie było problemu
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43397
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
Re: Race to Berlin (Gry Leonardo)
Też nie spotkałem się z czymś takim o czym piszesz Monthionie.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Highlander
- Sergent-Major
- Posty: 185
- Rejestracja: wtorek, 1 lipca 2014, 14:09
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Race to Berlin (Gry Leonardo)
A ja się spotkałem z sytuacją opisaną w punkcie 2 (i pisałem o tym na forum) w większości partii które rozegrałem. Na koniec fazy jak zostają 2-3 bloczki łącznie po obu stronach na 1 froncie, to zawsze wykonuje się pozorujące ruchy lewo-prawo czymkolwiek (albo wędrując logistyką w tą stronę, gdzie wędruje logistyką przeciwnik), aby nie ściągnąć ostatniego bloczku z danego frontu. Bo głupio byłoby stracić prowincję którą się np. zażarcie broniło cały etap. Nawet jeśli przeciwnikowi zostanie tylko jeden ruch to wykorzysta go właśnie na to. Szczególnie na froncie zachodnim jest to bolesne. I też doszliśmy do tego samego wniosku co kolega - umowa dżentelmeńska że ściągamy ostatnie bloczki bez numerów, inaczej gralibyśmy w nieskończoność.
Moja kolekcja gier planszowych
Gdańskie wtorkowe spotkania z grami wojennymi i historycznymi w klubie Krolm - spis naszych gier
Gdańskie wtorkowe spotkania z grami wojennymi i historycznymi w klubie Krolm - spis naszych gier
- Monthion
- Sous-lieutenant
- Posty: 478
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:55
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 6 times
- Been thanked: 16 times
Re: Race to Berlin (Gry Leonardo)
Muszę posypać głowę popiołem i powiedzieć że z przyjacielem graliśmy w kilku miejscach po prostu źle, dopiero rozgrywka z Namkiem na Polach Chwały pod okiem autora, pozwoliła zagrać kompetentnie i zgodnie z przepisami.
Po pierwsze nie może w grze dojść do sytuacji w której ktoś skitra na koniec etapu np. dwa bloczki 5-kowe i zacznie rulezować na planszy przy biernej postawie drugiego gracza któremu nie zostanie nic, bo zasady mówią że jak komuś skończą się bloczki logistyki to kończy się i etap, a ten co skitrał po prostu nie wykorzysta swoich i będzie stratny.
Po drugie nie graliśmy zgodnie z zasadą że jak są jawne bloczki logistyki to słabszymi nie można atakować silniejszych.
Po trzecie pewno zdarzyły się nam błędy w ponoszeniu strat w kostkach, bo przepisy o tym są nieco rozrzucone po instrukcji, a nie ma żadnego podsumowania.
Po pierwsze nie może w grze dojść do sytuacji w której ktoś skitra na koniec etapu np. dwa bloczki 5-kowe i zacznie rulezować na planszy przy biernej postawie drugiego gracza któremu nie zostanie nic, bo zasady mówią że jak komuś skończą się bloczki logistyki to kończy się i etap, a ten co skitrał po prostu nie wykorzysta swoich i będzie stratny.
Po drugie nie graliśmy zgodnie z zasadą że jak są jawne bloczki logistyki to słabszymi nie można atakować silniejszych.
Po trzecie pewno zdarzyły się nam błędy w ponoszeniu strat w kostkach, bo przepisy o tym są nieco rozrzucone po instrukcji, a nie ma żadnego podsumowania.
Re: Race to Berlin (Gry Leonardo)
Narobiles mi ochoty na grę, muszę kogos namówić.
http://www.freha.pl - Forum Rekreacji Historycznych
-
- Appointé
- Posty: 35
- Rejestracja: środa, 6 sierpnia 2014, 20:20
- Been thanked: 1 time
Re: Race to Berlin (Gry Leonardo)
Race to Berlin to naprawdę fajna gra. Rozegrałem w nią około 10 partii z trzema różnymi przeciwnikami i prawie każda była emocjonująca aż do samego końca. Odnoszę jednak wrażenie podparte w jakimś stopniu doświadczeniem, w tym jednorazową próbą wprowadzenia obmyślonej wcześniej strategii, że Sowietami łatwiej jest odnieść zwycięstwo. Czy uważacie podobnie?
- clown
- Général de Division Commandant de place
- Posty: 4423
- Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
- Lokalizacja: Festung Stettin
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 8 times
Re: Race to Berlin (Gry Leonardo)
Po cichu szepnę, że trwają testy modułu Vassala do gry
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Re: Race to Berlin (Gry Leonardo)
Sławek, Wheeski czy Judd Vance?
Mówimy gierka, myślimy zjarka.
Youtube nie jest od tego, żeby ludzie go oglądali, tylko od tego, żeby dawali suby - WojennikTV
Youtube nie jest od tego, żeby ludzie go oglądali, tylko od tego, żeby dawali suby - WojennikTV