Arnhem WZ w wersji zachodniej (Neu-Man)
- Anomander Rake
- Général de Division
- Posty: 3095
- Rejestracja: poniedziałek, 29 maja 2006, 13:06
- Lokalizacja: Wawa i okolice
- Been thanked: 3 times
- DT
- Divisní generál
- Posty: 3698
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:41
- Lokalizacja: Kowary
- Been thanked: 18 times
Mnie zirytowal (ostatecznie) ladnych pare lat temu, gdy dyskutowalem o potrzebie podzialu artylerii w systemie Wrzesien 39 z pulkow na dywizjony, zrugal mnie ze bedzie za duzo zetonow i ze sie czepiam, a po pewnym czasie trach: w TiS-ie ukazala sie modernizacja artylerii, czyli dokladnie to o czym z nim dyskutowalem.....Raleen pisze:Nie martw się, co do tego odczucia zapewniam, że nie będziesz na tym forum osamotniony. To zresztą jeszcze mały pikuś wobec spraw takich jakie kiedyś były z Ostrołęką, czy innych, ale nie ciągnijmy tu tematu (jak ktoś będzie ciekaw to zapraszam na priva).TKS pisze:ale ostatnio pan WZ trochę mnie powiedzmy "irytuje")
Czesi również bronili Polski w 1939 roku
- Karel W.F.M. Doorman
- Admiraal van de Vloot
- Posty: 10575
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
- Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
- Has thanked: 2101 times
- Been thanked: 2829 times
Wojtek nie lubi artylerii i nic na to nie poradzi.DT pisze:Mnie zirytowal (ostatecznie) ladnych pare lat temu, gdy dyskutowalem o potrzebie podzialu artylerii w systemie Wrzesien 39 z pulkow na dywizjony, zrugal mnie ze bedzie za duzo zetonow i ze sie czepiam, a po pewnym czasie trach: w TiS-ie ukazala sie modernizacja artylerii, czyli dokladnie to o czym z nim dyskutowalem.....
Myśmy z Bergmanem usiłowali wytłumaczyć, że artyleria brytyjska jest zrąbana, ale nawet Rysiu swego czasu bronił tego, że niby tak ma być.
W Kraśniku też zniknął wyraźny podział na armaty i haubice oraz podział na działa rosyjskie i austro-węgierskie.
Po prostu artyleria to nie to co ciołki - ciołków może być 1000500100900 rodzajów, artyleria polowa to nie to samo.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43395
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
Rozmawialiśmy swego czasu z paroma osobami i twierdziły, że w tej grze były straszne byki jeśli chodzi o mapę. Co do innych ze zbyt ostrymi komentarzami się nie spotkałem, więc trudno mi powiedzieć.
Jeśli ktoś z Was ją bliżej kojarzy i mógłby coś o niej napisać, przyda się do recenzji.
Jeśli ktoś z Was ją bliżej kojarzy i mógłby coś o niej napisać, przyda się do recenzji.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43395
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
To znaczy ja się przymierzam do recenzji Arnhem Zalewskiego, a jako że to co tworzył o tej bitwie stanowi jedną całość i to co teraz wychodzi jest kontynuacją tego co kiedyś wydawał, to szczegóły co do tej gry zawsze będą mnie interesowały.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Wojpajek
- Captain
- Posty: 934
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 1 time
Myślę, że w przypadku tej gry można by ukazać jak kształtowała się przez wieki Dla mnie szokiem było wprowadzenie w edycji dragonowej dywizji pt. "T". Inna mapa - trochę mniejsza itd... Myślę jednak, że zmiany w grze warunkowała znajomość odpowiedniej ilości materiałów. Domyślam się, że obecna edycja jest najdoskonalsza, chyba, że jest reprintem tego co było w TiSie. Domyślam się, ale nie mam już ochoty ryzykować i sprawdzać
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43395
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
Ja tamtego nie widziałem, znam z opinii kilku osób, poza Tobą DT np. z opinii Darth Stalina, który kiedyś też był do tamtej gry bardzo krytycznie nastawiony, chyba aż do czasu jak go WZ trochę nawrócił na pierwszych manewrach lubelskich . Nie ciągnę tematu i o to myślę, że nie ma co WZ męczyć. Za to jak by się można kiedyś dowiedzieć coś więcej o tym jak tamto było dystrybuowane, bo Anomander pisał tu o wersji zachodniej. Dla samej historii planszówek w naszym kraju i historii rozwoju tej gry byłoby ciekawe, bo ta gra jest jedną z nielicznych, które przeszły przez wszystkie etapy rozwoju rynku planszówkowego w naszym kraju.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- DT
- Divisní generál
- Posty: 3698
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:41
- Lokalizacja: Kowary
- Been thanked: 18 times
I tylko dlatego jeszcze nie wyrzuciłem jej do śmietnika...Raleen pisze:Dla samej historii planszówek w naszym kraju i historii rozwoju tej gry byłoby ciekawe, bo ta gra jest jedną z nielicznych, które przeszły przez wszystkie etapy rozwoju rynku planszówkowego w naszym kraju.
Czesi również bronili Polski w 1939 roku
-
- Censor
- Posty: 6598
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 180 times
Zeby bylo smieszniej to "Arnhem" NEU-MAN-a mialo bardziej prawdziwa mape od mapy do Dragonowskiego Arnhem, przynajmniej jezeli chodzi o rzeki; co prawda troche im sie skala rozjechala na drugiej czesci mapy, ale i tak bylo w sumie lepiej niz w Dragonowskim.
Z jednostkami - cóz, szczególnie u Niemcow to byl problem, bo jak to wychodzilo to materialów w Polsce bylo bardzo malo i trzeba bylo kombinowac. IIRC to ja sie chyba potem bawilem w dorabianie jednostek, troche korygowanie mapy (pare dodatkowych dróg)...
Skala czasu byla troche inna niz w B-35, bo 4 etapy na dzien; no i wypadalo skreslic 1. etap 17 wrzesnia, bo sie okazywalo, ze Niemcy wjezdzaja na strefy zrzutu i juz tam czekaja
Ale zabawa byla przednia i motywy wychodzily nieziemskie; walki o "korytarz" i "groble" potrafily byc naprawde zazarte.
Ergo: "badziewiem" bym tego nie nazwal. Edytorsko bylo kiepsciutkie (a pamietacie jeszcze samodzielnie wycinane zetony do B-35, drukowane razem z mapami w "Magii i Mieczu"?) - ale wezmy poprawke na to, ze ta gra wyszla, jak chodzilem jeszcze do liceum, czyli jakies 16 lat temu!
Lezy to u mnie gdzies pokryte kurzem i przywoluje wspomnienia.
Z jednostkami - cóz, szczególnie u Niemcow to byl problem, bo jak to wychodzilo to materialów w Polsce bylo bardzo malo i trzeba bylo kombinowac. IIRC to ja sie chyba potem bawilem w dorabianie jednostek, troche korygowanie mapy (pare dodatkowych dróg)...
Skala czasu byla troche inna niz w B-35, bo 4 etapy na dzien; no i wypadalo skreslic 1. etap 17 wrzesnia, bo sie okazywalo, ze Niemcy wjezdzaja na strefy zrzutu i juz tam czekaja
Ale zabawa byla przednia i motywy wychodzily nieziemskie; walki o "korytarz" i "groble" potrafily byc naprawde zazarte.
Ergo: "badziewiem" bym tego nie nazwal. Edytorsko bylo kiepsciutkie (a pamietacie jeszcze samodzielnie wycinane zetony do B-35, drukowane razem z mapami w "Magii i Mieczu"?) - ale wezmy poprawke na to, ze ta gra wyszla, jak chodzilem jeszcze do liceum, czyli jakies 16 lat temu!
Lezy to u mnie gdzies pokryte kurzem i przywoluje wspomnienia.
- Wilk
- Alférez de Navío
- Posty: 541
- Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 23:28
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 2 times
Jeśli już przy zachodnich wersjach Arnhem jesteśmy, to czy widzieliście to?
http://boardgamegeek.com/game/15369
Nie powiem, robi wrażenie (cena niestety również).
http://boardgamegeek.com/game/15369
Nie powiem, robi wrażenie (cena niestety również).
- Anomander Rake
- Général de Division
- Posty: 3095
- Rejestracja: poniedziałek, 29 maja 2006, 13:06
- Lokalizacja: Wawa i okolice
- Been thanked: 3 times
- DT
- Divisní generál
- Posty: 3698
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:41
- Lokalizacja: Kowary
- Been thanked: 18 times
A ja bym nazwal (i nadal podtrzymuje swoje zadanie o najwiekszym badziewiu XX wieku)... gra jest ewidentnie kalka gry komputerowej, która mialem na SUPER SPRZECIE (ówczesnych lat oczywiscie) pn. Sinclair ZX Spectrum i nazywala sie Arnhem (swiadcza o tym m.in. mapa, jednostki i podzial dnia na cztery tury)... Czy co? Jeszcze mam w tej kwestii wyjasnic zetony to maly pikus....Darth Stalin pisze: Ergo: "badziewiem" bym tego nie nazwal. Edytorsko bylo kiepsciutkie (a pamietacie jeszcze samodzielnie wycinane zetony do B-35, drukowane razem z mapami w "Magii i Mieczu"?) - ale wezmy poprawke na to, ze ta gra wyszla, jak chodzilem jeszcze do liceum, czyli jakies 16 lat temu!
Lezy to u mnie gdzies pokryte kurzem i przywoluje wspomnienia.
Czesi również bronili Polski w 1939 roku