WitamTeufel pisze: Będzie nowy system - kompania - fajnie. Poziom komplikacji na oko gorszy od B-35. Jeśli autor wprowadzi wszystkie nowinki o jakich przeczytać można na TiSie, to zapewne będzie to ogromny powiew świeżości w grach o DWS. Tylko Dlaczego znowu taka mikro skala.
Widze zostalem wywolany do tablicy wiec chetnie odpowiem.
Sprawa komplikacji zasad:
Nie da sie ukryc , ze chcemy pojsc w mniejsze szczegoly, ale logiczne i grywalne. Po co mi WO jesli odrywa ona gracza on poziomu realnosci oraz wydluza gre wlasciwie nie wprowadzajac nic oprocz zroznicowania tanków.
System ma byc grywalny, a zarazem by gra nie trwala 3 dni, tylko max 10 godz. Komplikacja przepisow piszesz gorsza (jeszcze ich nie widziales, a juz zakladasz ze bedzie zle - niezle podejscie, ale spoko), no coz nie bede ukrywac ze takie rzeczy jak marynarka czy lotnictwo bedzie uproszczone, bo jesli mielibysmy isc w ich uszczeglowienie to trzeba po prostu zbudowac kolejne 2 systemy na ich rozgrywanie, a co za tym idzie faza morska i lotnicza zamiast 5min bedzie trwac 50min.
System jest lądowy, a nie powietrzny czy morski. Jesli ktos ma ochote na walki morskie to zapraszam do np. ORŁA MORSKIEGO, a jesli ktos ma ochote na walki powietrzne to zapraszam do np. LWA MORSKIEGO. Planszówka to nie gra komputerowa gdzie mozemy oddac caly wachlarz walk.
Skala gry:
Kompanijno-batalionowe, bo daje to smaczek uzywania roznego rodzaju sprzetu oraz wieksze mozliwosci dzialania tymi wojskami. II wojna swiatowa to wlasnie roznorodnosc sprzetu, a nie poruszanie sie wielkimi skupiskami wojsk i przepychanie sie z prowincji do prowincji.
Uwazam ze wlasnie mala skala jest do rozbudowania (rzecz jasna prawidlowego rozbudowania) na rynku Polskim.