A Victory Denied (MMP)
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43394
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3968 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
Ja ogólnie miałem wrażenie, że to raczej Niemcom jest w tej grze za łatwo. Fakt, że raz jak graliśmy z Cezarym to jedną zasadę źle zinterpretowaliśmy, ale potem jak grałem to wrażenia były dość podobne.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43394
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3968 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
Recenzja gry na Portalu Strategie:
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=119
Autorem recenzji jest Cezary „Clown” Domalski.
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=119
Autorem recenzji jest Cezary „Clown” Domalski.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Teufel
- Legatus Legionis
- Posty: 2426
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:55
- Lokalizacja: Stadt Thorn/Festung Posen
- Has thanked: 17 times
- Been thanked: 55 times
Pytanie co do aktywacji.
Przepisy mówią, że chity 2 i 3 Gr Pancernych aktywują motorized units, a co z 1 DKaw i piechotą 3 Gr pancernej? Aktywowane przez sztaby korpusów? Czy Chit Guderian aktywuje wyłącznie swoje motorized units, bez piechoty w zasięgu?
I druga sprawa, aktywowany sztab aktywuje sztaby w swoim zasięgu powiększając obszar akcji. Ale rozumiem, że te sztaby nie aktywują kolejnych w swoim zasięgu tworząc szerszy łańcuch dowodzenia?
Przepisy mówią, że chity 2 i 3 Gr Pancernych aktywują motorized units, a co z 1 DKaw i piechotą 3 Gr pancernej? Aktywowane przez sztaby korpusów? Czy Chit Guderian aktywuje wyłącznie swoje motorized units, bez piechoty w zasięgu?
I druga sprawa, aktywowany sztab aktywuje sztaby w swoim zasięgu powiększając obszar akcji. Ale rozumiem, że te sztaby nie aktywują kolejnych w swoim zasięgu tworząc szerszy łańcuch dowodzenia?
Legiony i ja mamy się dobrze.
- clown
- Général de Division Commandant de place
- Posty: 4423
- Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
- Lokalizacja: Festung Stettin
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 8 times
Czity grup pancernych aktywują jedynie zmotoryzowane jednostki. Zarówno 1 DKaw, jak i piechota mogą być aktywowane jedynie przez czity 9 Armii.
Co do aktywacji sztabu to aktywuje on sztaby w swoim zasięgu, a te mogą aktywować jedynie jednostki w swoim zasięgu, a nie kolejne sztaby.
Co do aktywacji sztabu to aktywuje on sztaby w swoim zasięgu, a te mogą aktywować jedynie jednostki w swoim zasięgu, a nie kolejne sztaby.
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
- Wilk
- Alférez de Navío
- Posty: 541
- Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 23:28
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 2 times
Kurczę, muszę powiedzieć, że narobiłeś mi tą recenzją pewnego smaka na grę. AVL miałem i w miarę cenię, ale ostatecznie sprzedałem, bo zaczęła mi nieco przeszkadzać jej powtarzalność (Sowieci napierający ile fabryka dała, a Niemcy z początku się cofają, poświęcając co słabsze jednostki, a od wejścia posiłków mogą zastosować "bekhend Mannsteina" i z kolei usiłować gonić Ruskich - ten schemat się zasadniczo nie różnił z rozgrywki na rozgrywkę niezależnie od losowej aktywacji i innych takich). Rozumiem, że poszczególne partie w AVD są bardziej zróżnicowane?
- clown
- Général de Division Commandant de place
- Posty: 4423
- Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
- Lokalizacja: Festung Stettin
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 8 times
Powiem tak - AVD bije na głowę AVL, choć oczywiście AVL również jest bardzo dobrą grą, natomiast widać tutaj ewolucję systemu w dobrym kierunku. Jest to pożądana cecha, że system nie zostaje w miejscu, a przystępność przepisów przy zachowaniu chromu rozgrywki tworzy tutaj idealną kombinację.
Decyzje podejmowane przez graczy w AVD nie są tak oczywiste jak w AVL. Dotyczy to obu stron. Niemcy mają etapy, kiedy mogą do kubeczka wrzucić trzy czity, co ogranicza ich możliwości, ale mogą próbować przechytrzyć przeciwnika. Sowieci z kolei podejmują w każdym etapie decyzje, czy bronić drogi do Moskwy, czy spróbować odciąć niemieckie szpice pancerne. Mnóstwo decyzji do podjęcia i wysoka regrywalność produktu czynią z niego godną polecenia pozycję. Na pewno będę czekał z niecierpliwością na kolejne gry z serii, szczególnie, że planowane są równie ciekawe operacje - Węgry i ostatni etap wojny na froncie wschodnim wraz ze szturmem Berlina.
Decyzje podejmowane przez graczy w AVD nie są tak oczywiste jak w AVL. Dotyczy to obu stron. Niemcy mają etapy, kiedy mogą do kubeczka wrzucić trzy czity, co ogranicza ich możliwości, ale mogą próbować przechytrzyć przeciwnika. Sowieci z kolei podejmują w każdym etapie decyzje, czy bronić drogi do Moskwy, czy spróbować odciąć niemieckie szpice pancerne. Mnóstwo decyzji do podjęcia i wysoka regrywalność produktu czynią z niego godną polecenia pozycję. Na pewno będę czekał z niecierpliwością na kolejne gry z serii, szczególnie, że planowane są równie ciekawe operacje - Węgry i ostatni etap wojny na froncie wschodnim wraz ze szturmem Berlina.
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
- Teufel
- Legatus Legionis
- Posty: 2426
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:55
- Lokalizacja: Stadt Thorn/Festung Posen
- Has thanked: 17 times
- Been thanked: 55 times
Niemcy mają też i etapy, gdzie mogą wrzucić do kubeczka tylko 2 czity i to jest dopiero smutne dla gracza-Guderiana.
Gra jest prosta, chociaż nie podoba mi się kazuistyka, w którą popada designer, w stosunku do AVL jest o wiele więcej szczegółowych zasad.
Nie mogę się doczekać pierwszej rozgrywki
Gra jest prosta, chociaż nie podoba mi się kazuistyka, w którą popada designer, w stosunku do AVL jest o wiele więcej szczegółowych zasad.
Nie mogę się doczekać pierwszej rozgrywki
Legiony i ja mamy się dobrze.
-
- Sous-lieutenant
- Posty: 411
- Rejestracja: piątek, 29 sierpnia 2014, 12:11
- Has thanked: 150 times
- Been thanked: 23 times
Re:
Hitler. Część ludzi uważa, że po bitwie Smoleńskiej, 2 i 3 grupa pancerna wraz z armiami piechoty powinny dalej atakować na wschód na Moskwę. Zamiast tego 2 g.p. skręciła na południe by okrążyć Zadnieprze, a połowa 3 g.p. pod Leningrad. A natarcie na Moskwę wznowiono potem.Andy pisze:A kto komu zaprzeczył zwycięstwa pod Moskwą?
Kiedy drzewa padają, i pni wycieka żywica jak krew - Janusz Reichel - Czorsztyn '91 https://www.youtube.com/watch?v=7cdP1fm4VjM
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43394
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3968 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
Re: A Victory Denied (MMP)
Cóż, wydawało mi się, że to Stalin "zaprzeczył" Hitlerowi, ale konwencje tłumaczenia tej nazwy mogą być różne. Wszystkie łączy to, że są dość zabawne
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Teufel
- Legatus Legionis
- Posty: 2426
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:55
- Lokalizacja: Stadt Thorn/Festung Posen
- Has thanked: 17 times
- Been thanked: 55 times
Re: A Victory Denied (MMP)
Decyzja Hitlera była słuszna (o ile tak można na to patrzeć, ostatecznie przegrał wojnę ), inaczej Rosjanie siedzieliby przed Dnieprem w sierpniu 1941r. i nie byłoby czym pokryć prawego skrzydła GA Centrum. Tak samo, jak słuszna była decyzja o braku odwrotu spod Moskwy, ucieczka byłaby w warunkach -40 stopni C iście napoleońska.
Co do gry wyżej jednak cenię AVL, ma w sobie więcej dramatyzmu.
Co do gry wyżej jednak cenię AVL, ma w sobie więcej dramatyzmu.
Legiony i ja mamy się dobrze.
-
- Sous-lieutenant
- Posty: 411
- Rejestracja: piątek, 29 sierpnia 2014, 12:11
- Has thanked: 150 times
- Been thanked: 23 times
Re: A Victory Denied (MMP)
Wojska radzieckie oczywiście swoją drogą. Stawiły niespodziewanie silny opór, którego Niemcy się już, po kotle mińskim, nie spodziewali. Istniała oczywiście możliwość kontynuowania ataku na Moskwę, ale byłoby to pchanie się w długi wąski worek, narażony na sowieckie kontrataki. Ja uważam, że o ile decyzja o ataku 2 g.p. na południe była jak najbardziej logiczna i sensowna, to przerzut części sil pod Leningrad dał ostatecznie niezbyt dużo.
Moim zdaniem nazwa gry jest nawet bardziej na miejscu niż nazwa AVL dla tamtej. "Stracone zwycięstwa" to tytuł wspomnień Mansteina, i bardziej pewnie odnosi się do jego walk z 41 czy 42. Co do pomysłu nazywania gier z tego systemu jako "A Victory cośtam" to jest OK, bo przynajmniej od razu wiadomo w co będzie grane.
Moim zdaniem nazwa gry jest nawet bardziej na miejscu niż nazwa AVL dla tamtej. "Stracone zwycięstwa" to tytuł wspomnień Mansteina, i bardziej pewnie odnosi się do jego walk z 41 czy 42. Co do pomysłu nazywania gier z tego systemu jako "A Victory cośtam" to jest OK, bo przynajmniej od razu wiadomo w co będzie grane.
Kiedy drzewa padają, i pni wycieka żywica jak krew - Janusz Reichel - Czorsztyn '91 https://www.youtube.com/watch?v=7cdP1fm4VjM
- nexus6
- Lieutenant
- Posty: 586
- Rejestracja: niedziela, 27 lipca 2014, 14:52
- Lokalizacja: Szczecin
- Been thanked: 1 time
Re: A Victory Denied (MMP)
Wczoraj miałem przyjemność rozegrać bitwę (przeciwnikiem był Volkh po stronie niemieckiej).
Sytuacja na zakończenie gry
http://i51.photobucket.com/albums/f389/ ... g~original
Zwycięstwo wydawało mi się w zasięgu ręki - 9 armia pozostał gdzieś w tyle (częściowo blokowana przez pojedyńcze jednostki radzieckie), większość niemieckich korpusów pancernych podzielonych tak, że nie można było je w całości aktywować (a cześć musiała bronić zdobycznych miast, bo 9 armia jeszcze nie nadeszła), udana kontrofensywa radziecka w centrum, w wyniku której zostały zniszczone 3 dywizje z 3 grupy pancernej i w końcu pokerowe zagranie przeciwnika, który postawił wszystko na jedną kartę i zbieraniną 2 grupy pancernej ruszył na Moskwę od południowego zachodu. Niestety ten wyścig do Moskwy przegrałem i nie byłem w stanie ściągnąć na czas jednostki do obrony i ostatecznie przeciwnik wdarł się do miasta automatycznie wygrywając.
Sytuacja na zakończenie gry
http://i51.photobucket.com/albums/f389/ ... g~original
Zwycięstwo wydawało mi się w zasięgu ręki - 9 armia pozostał gdzieś w tyle (częściowo blokowana przez pojedyńcze jednostki radzieckie), większość niemieckich korpusów pancernych podzielonych tak, że nie można było je w całości aktywować (a cześć musiała bronić zdobycznych miast, bo 9 armia jeszcze nie nadeszła), udana kontrofensywa radziecka w centrum, w wyniku której zostały zniszczone 3 dywizje z 3 grupy pancernej i w końcu pokerowe zagranie przeciwnika, który postawił wszystko na jedną kartę i zbieraniną 2 grupy pancernej ruszył na Moskwę od południowego zachodu. Niestety ten wyścig do Moskwy przegrałem i nie byłem w stanie ściągnąć na czas jednostki do obrony i ostatecznie przeciwnik wdarł się do miasta automatycznie wygrywając.
Ostatnio zmieniony czwartek, 6 sierpnia 2015, 20:58 przez nexus6, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Général de Division
- Posty: 3945
- Rejestracja: czwartek, 14 maja 2015, 14:09
- Has thanked: 120 times
- Been thanked: 409 times
Re: A Victory Denied (MMP)
Ile wam zajęła rozgrywka?
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
- clown
- Général de Division Commandant de place
- Posty: 4423
- Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
- Lokalizacja: Festung Stettin
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 8 times
Re: A Victory Denied (MMP)
Hoho, a to ci się Niemcy zapędzili. Pytanie na ile ta kombinacja czitów Guderiana jest skuteczna. Pewnie przeciwko graczom nie znającym tego patentu, czyli zadziała raz
Problem z niemieckimi korpusami pancernymi jest taki, że w defensywie są nędzne, więc dorzucanie im OOS plus kontry zatrzyma ten niemiecki walec. Tak naprawdę dużo trudniej ma gracz sowiecki w sytuacji wydłużonej gry (Objective Moscow!), bo ma mniej aktywacji.
Problem z niemieckimi korpusami pancernymi jest taki, że w defensywie są nędzne, więc dorzucanie im OOS plus kontry zatrzyma ten niemiecki walec. Tak naprawdę dużo trudniej ma gracz sowiecki w sytuacji wydłużonej gry (Objective Moscow!), bo ma mniej aktywacji.
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."