Case Yellow (GMT)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące II wojny światowej.
Awatar użytkownika
Teufel
Legatus Legionis
Posty: 2424
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:55
Lokalizacja: Stadt Thorn/Festung Posen
Has thanked: 17 times
Been thanked: 53 times

Case Yellow (GMT)

Post autor: Teufel »

W 2010r. wychodzi gra GMT Games Case Yellow o kampanii na Zachodzie 1940. Poziom dywizyjny (Szybkie siły obu stron ) oraz korpuśny. Gra zapowiada się wyśmienicie, a nazwisko Teda Reicera mówi samo za siebie.

Polecam do czytania system aktywacji, jest bardzo ciekawy.
http://gmtgames.com/p-271-case-yellow.aspx

Polecam też dyskusję na consim world o projekcie, są tam ukazane testy:
http://talk.consimworld.com/WebX?7@561. ... dd2e355/13

Gra wygląda na bardzo klimatyczną i warto poczytać o niektórych rozwiązaniach.
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez Teufel, łącznie zmieniany 1 raz.
Legiony i ja mamy się dobrze.
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Wygląda na to, że drogi są tylko w Ardenach: http://www.gmtgames.com/caseyellow/map.jpg
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
Teufel
Legatus Legionis
Posty: 2424
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:55
Lokalizacja: Stadt Thorn/Festung Posen
Has thanked: 17 times
Been thanked: 53 times

Post autor: Teufel »

Pewnie dlatego, że na terenie czystym poruszamy się normalnie, a w lesie są ograniczenia dla ruchu, więc drogi je likwidują. A las pozostaje ze swoim wpływem na walkę. Nie jest to takie głupie rozwiązanie.
Legiony i ja mamy się dobrze.
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Ale wojska zmotoryzowane nawet w "terenie czystym" łatwiej poruszają się po drogach niż poza nimi.
Żadnych wzgórz w Ardenach zresztą też nie widzę. ;)

To oczywiście drobiazgi, na pewno zostaną wyjaśnione i uzasadnione w grze. Mnie zaś od zawsze interesowało, czy kampanię 1940 r. da się w ogóle wykorzystać jako temat sensownej gry. Mam bardzo poważne wątpliwości, czy można pominąć po stronie francuskiej czynnik "chroniczna niechęć do walki". Jeśli go nie pominiemy, to trzeba się nieźle gimnastykować, żeby ustalić warunki zwycięstwa dla obu graczy. Jeśli pominiemy, to nie będzie gra o kampanii 1940 r.

Just my 2c.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
Teufel
Legatus Legionis
Posty: 2424
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:55
Lokalizacja: Stadt Thorn/Festung Posen
Has thanked: 17 times
Been thanked: 53 times

Post autor: Teufel »

Mi się wydaje, że autor przyjął, że teren Europy zachodniej był na tyle nasycony drogami, że ten obszar czysty jest od razu uwzględniony z drogami, a na niektórych obszarach leśnych zaznaczono najważniejsze trakty. Dla mnie ma to sens.

Andy poczytaj o aktywacji, są po 4 dla każdej ze stron, gdzie Niemcy w trakcie każdej mogą się ruszyć i atakować, a Alianci mają po 2 aktywację dla ruchu i walki. Jest to średnio realistyczne na pierwszy rzut oka, ale wg. mnie odwzorowuje to elastycznośc i szybkość niemieckiego dowodzenia, a Alianci nie dojże, że działali w kilka narodów, to jeszcze mieli gorszą strukturę dowodzenia i informacyjną, stąd większa mozolność i trudność do zgrania ataku.
W ten prosty sposób aktywacja może skomplikować nieco życie Aliantom, już taki Weygand chciał przyatakować, a tu ruch w aktywacji. Poza tym będą przepisy o kapitulacji Beneluxu, punkty za bombardowania terrorystyczne itd. Jak dal mnie, to projekt wygląda klimatycznie.
Osobiście wydaje mi się, że wola walki u Francuzów była, tyle, ze myślenie dowódców wyższego szczebla było paranoiczne i osadzone w kampaniach pierwszowojennych.

Poza tym uważam, że przyznawanie punktów zwycięstwa jest zagmatwane i ma za dużo podpunktów.
Ostatnio zmieniony środa, 9 września 2009, 17:32 przez Teufel, łącznie zmieniany 1 raz.
Legiony i ja mamy się dobrze.
Awatar użytkownika
wujaw
Général de Brigade
Posty: 2075
Rejestracja: sobota, 11 marca 2006, 11:15
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Post autor: wujaw »

Ja też czekam na tę grę, chociaż z pewną rezerwą.
Po rozgrywce w Galicję, oraz mając w pamięcia Mighty Endeavour obawiam się trochę, że autor "ulepi" siły stron w taki sposób, że zaistnieje swoisty fatalizm i gra trochę niezależnie od woli gracza będzie przebiegała zawsze podobnie w sposób zbliżony do historycznych wydarzeń.Tzn. np. Francuzi za każdym razem będą bezsilni wobec ataku przez Ardeny ku morzu.
Awatar użytkownika
Teufel
Legatus Legionis
Posty: 2424
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:55
Lokalizacja: Stadt Thorn/Festung Posen
Has thanked: 17 times
Been thanked: 53 times

Post autor: Teufel »

Spokojnie, chętnie przyjmę na siebie obronę zachodnich stetryczałych demokracji ;) Wszystko zależy od dobrych chitów, będzie o tyle fajnie, że za każdym razem gra powinna wyglądać inaczej.
Mam nadzieję, że Galicja to jedyna wpadka w dorobku designera.
Legiony i ja mamy się dobrze.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43394
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3965 times
Been thanked: 2526 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Co do tych wzgórz w Ardenach to pamiętam, że kiedyś przy okazji rozgrywki w dragonowe Bastogne dyskutowałem, że miejscami stanowią bardzo trudny teren i o możliwości wykorzystania ich przez wojska zmotoryzowane ciężko mówić. Ale to w okolicach Bastogne...
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Mongoł
Sergent
Posty: 148
Rejestracja: sobota, 30 sierpnia 2008, 14:54
Lokalizacja: Hajnówka

Post autor: Mongoł »

Niemcom w 1940 Ardeny bardzo nie przeszkodziły.
Oby nie o to chodziło autorowi gry.
Awatar użytkownika
Teufel
Legatus Legionis
Posty: 2424
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:55
Lokalizacja: Stadt Thorn/Festung Posen
Has thanked: 17 times
Been thanked: 53 times

Post autor: Teufel »

Jeśliby stanowiły aż tak trudny teren to Niemcy by nie przeszli w parę dni paroma dywizjami pancernymi tamtędy, z ciężkim sprzętem i masą pojazdów mechanicznych.
Legiony i ja mamy się dobrze.
Mongoł
Sergent
Posty: 148
Rejestracja: sobota, 30 sierpnia 2008, 14:54
Lokalizacja: Hajnówka

Post autor: Mongoł »

Teufel pisze:Jeśliby stanowiły aż tak trudny teren to Niemcy by nie przeszli w parę dni paroma dywizjami pancernymi tamtędy, z ciężkim sprzętem i masą pojazdów mechanicznych.
Przede wszystkim maj.
Po drugie prawie kompletny brak oporu.

W 1944 nie przeszli z uwagi na grudzień i roztopy oraz fakt, że Amerykanie potrafili się uparcie bronić.

Wystarczy poogladac zdjęcia - Ardeny wyglądają nieco jak nasz Beskid Niski. A nasz Beskid niski absolutnie nie nadaje się do zmasowanych działań wojsk szybkich - możliwość zejścia z drogi prawie nie istnieje, bo nigdzie się nie dojedzie przez górki i laski.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43394
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3965 times
Been thanked: 2526 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Mongoł pisze:Wystarczy poogladac zdjęcia - Ardeny wyglądają nieco jak nasz Beskid Niski. A nasz Beskid niski absolutnie nie nadaje się do zmasowanych działań wojsk szybkich - możliwość zejścia z drogi prawie nie istnieje, bo nigdzie się nie dojedzie przez górki i laski.
Dokładnie do tego zmierzałem. Ciężko tam było zjechać gdzieś bardziej z drogi bo wzgórza były trudne do przebycia, a drogami to i owszem, zwłaszcza jak opór był słaby.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Mongoł
Sergent
Posty: 148
Rejestracja: sobota, 30 sierpnia 2008, 14:54
Lokalizacja: Hajnówka

Post autor: Mongoł »

W 1940 przed dojazdem do Mozy oporu prawie nie było. Ardeny 1940 absolutnie nie wyglądały jak Ardeny 1944. Ani nawet jak Ardeny 1914.

http://fr.wikipedia.org/wiki/Fichier:Is ... _Fumay.jpg

Okolice Fumay nad Mozą (na mapie starych Ardenów ta fajna miejscowośc u dołu, cała w laskach, ale bez wzgórz).
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez Mongoł, łącznie zmieniany 1 raz.
Mongoł
Sergent
Posty: 148
Rejestracja: sobota, 30 sierpnia 2008, 14:54
Lokalizacja: Hajnówka

Post autor: Mongoł »

http://www.randos-luxembourg.fr/

Ładne zdjęcia Luksemburga jako bannery.

http://www.photos-luxembourg.lu/concour ... order=date

Zamek Vianden.
Awatar użytkownika
Teufel
Legatus Legionis
Posty: 2424
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:55
Lokalizacja: Stadt Thorn/Festung Posen
Has thanked: 17 times
Been thanked: 53 times

Post autor: Teufel »

No więc rozpatrujmy mapę do tej gry w kontekście majowej pogody i warunków 1940r. Dlatego jest kilka wąskich szlaków drogowych na mapie z lasem naokoło, tak by ukazać łatwość obrony i niemożność szerokiego ataku w Ardenach. A to, co zrobi z tym fantem Aliant, to inna bajka.
Legiony i ja mamy się dobrze.
ODPOWIEDZ

Wróć do „II wojna światowa”