Hehe, co do szczęścia to się zgodzę, w zasadzie większość ataków weszła mi bez problemu, poza pierwszym. Na pewno miałeś sporo pecha - te Zera przegrywające pojedynki z WildcaatmiMagnum-KR pisze:Ja też dziękuję za grę.
Pod Midway, gdyby nie przerwa "techniczna" pewnie byś się nie wycofał - myślę, że skończyło by się wtedy pogromem Amerykanów. Ugaszony Soryu wyszedł by ze szkwału i nie tylko bym miał przewagę w ilości lotnisk&lotniskowców zdolnych do wypuszczenia ataków ale jak już pisałeś na Twoich lotniskowcach pozostały po 2-3 samoloty i to głównie beznadziejne torpedowce Devastator. Ale przez tą przerwę miałeś czas ochłonąć, pomyśleć i uciekłeś spod topora...
Ale co do Midway to już w czasie gry na 90% byłem zdecydowany się wycofać - zdawałem sobie sprawę, że prawie nic mi nie zostało a Ty odbudowałeś sporo samolotów. Problem był taki, że chciałem zatopić Ci 2 lotniskowce, a tymczasem uszkodziłem tylko jeden. Dlatego się potem wahałem. Mogłem teoretycznie ryzykować nawet utratę swoich (ostatecznie miałbym jeszcz 3 kolejne w rezerwie), ale prawdopodobne było, że poniósłbym duże straty a Tobie nie wyrządził żadnych (pogoda...). Więc wycofałem się, godząc się na walkę 4:3 w następnej bitwie.
A przy okazji pytanie do kolegów forumowiczów - mieliśmy problem z interpretacją zasady o akcji admiralskiej wystawiania CAP. Czy jeżeli jest ogień na pokładzie można wystawić CAP za pomocą tej akcji, czy trzeba wcześniej ugasić pożary? Rzut kostką rozstrzygnął że nie, ale w zasadach nie było to wprost sformułowane. To samo pytanie do Battle Stations - czy trzeba usunąć wszystkie pożary przed startem czy tylko część i można startować dwoma samolotami?