Red Winter vs Liberty Roads (GMT)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące II wojny światowej.
Awatar użytkownika
waffel
Zauriad-praporszczik
Posty: 201
Rejestracja: czwartek, 9 sierpnia 2007, 16:36
Lokalizacja: Warszawa

Red Winter vs Liberty Roads (GMT)

Post autor: waffel »

http://www.gmtgames.com/p-270-red-winter.aspx

http://talk.consimworld.com/WebX?8@434. ... @.1dd371bd

http://www.boardgamegeek.com/boardgame/38786/red-winter

Skala: heks 425 jardów (388 metrów 62 centymetry ;D), tura 90 minut (kilka godzin w turze nocnej), jeden żeton - kompania piechoty, pluton moździerzy, sekcja dział.

Scenariusze od szkoleniowych czterdziestominutowych (!) do siedmiogodzinnej "kampanii", czyli pięciodniowej bitwy.

W tej chwili na P500 GMT ma już ponad 440 zamówień. Bardzo dużo designer diaries, AARów itd. Więcej dla niewydanej jeszcze gry niż dla wielu wydanych :) udzielił mi się niesamowity entuzjazm autora i już wiem że kupię na pewno, szczególnie że mam wielką słabość do asymetrycznych konfliktów.

Można zostać testerem: http://www.boardgamegeek.com/thread/536 ... laytesters Ja już dostałem moduł Vassala i niebawem zaczynam testy.
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez waffel, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43400
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Wygląda ciekawie i autor ma jakieś takie polski nazwisko. Może na tej kanwie udałoby się nawiązać bliższe kontakty i coś by z Tego było dobrego :) .

Rozumiem Waffel, że będziecie to mieli na stanie w Wargamerze jak się pojawi?
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
waffel
Zauriad-praporszczik
Posty: 201
Rejestracja: czwartek, 9 sierpnia 2007, 16:36
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: waffel »

Generalnie wszystkie nowości GMT staramy się mieć jak najszybciej. Czasem potrafi się to opóźnić przez cło (raz paczka z GMT leżała na cle 4 tygodnie!) no i teraz GMT zmienia politykę wysyłania do sklepów co najmniej tydzień po P500 bo klienci się awanturowali że w sklepie mieliby szybciej, więc GMT robi tak żeby sklepy miały później :) ale tak, będziemy mieli na pewno. Tylko że nie wydadzą tego w tym roku, grafik już wypełniony.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43400
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Red Winter vs Liberty Roads

Post autor: Raleen »

POST WAFFLA (za parę dni przekształcę przeniesione posty i przypiszę do kont)

Red Winter i Liberty Roads, obie rewelacyjne jak na mój każualowy gust. Oraz przymierzam się do ukąszenia Baltic Gap z serii OCS. Wiesz może czy ktokolwiek w Polsce zna OCS? :) Podobno o wiele lepiej uczyć się tego systemu od kogoś.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43400
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

POST CLOWNA

Ja chętnie bym się zapoznał z Liberty Roads - w końcu nietypowe podejście do otwarcia drugiego frontu w Europie. Baltic Gap - no to życzę powodzenia :) moim zdaniem warto porównać obie serie "potworów" - OCS z MMP i East Front z GMT. Moim zdaniem lepiej wypada ta druga.
Red Winter? To ta gra z GMT, która jest w P500? Mnie też zainteresowała.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43400
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

WAFFEL

Red Winter to istotnie to, o czym myślisz. Można się załapać na testera, wiadomość na forum BGG. Ja nie proponuję Ci zagrania na razie bo i tak gram w to co tydzień, więcej już nie dam rady :)

A Liberty Roads nie jestem w stanie ocenić, na ile to jest nietypowe bo nie mam w ogóle doświadczenia z grami operacyjnymi nie licząc krótkiego scenariusza Red Star Rising. Wiem tylko, że jest bardzo przyjemnie i przystępnie, 16 stron instrukcji i trochę tabelek i można grać.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43400
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

CLOWN

Model zaprezentowany w Liberty Roads jest o tyle innowacyjny, że pozwala graczowi alianckiemu samemu wybrać miejsce lądowania, choć z drugiej strony zaimplementowane modyfikatory i tak wskazują Normandię jako jedno z lepszych miejsc na desant. Ewentualnie wchodzi w grę jeszcze Bretania, ale widać, że Normandia to raczej optimum. Dotychczasowe gry o froncie zachodnim raczej nie dawały graczowi takich wyborów.
Red Winter raczej testować nie chcę, ale zaczekam na gotowy produkt, szczególnie że bitwa pod Tolvajarvi nie jest tak znana jak chociażby Suomussalmi czy Ratte, które są najbardziej spektakularne dla konfliktu fińsko - sowieckiego, a warto wiedzieć, że to właśnie ta bitwa to pierwsza bitwa wygrana przez Finów w tej wojnie, o niesamowitym wręcz znaczeniu dla morale fińskiego. Poza tym wydaje mi się, że przyjęta w grze skala idealnie oddaje warunki i metody wojowania obu stron. Przy większej skali jest to raczej trudne do uchwycenia. Podobną skale zastosowano w grze z MMP (seria TCS) (http://www.boardgamegeek.com/boardgame/ ... rozen-hell) również opisującej bitwę pod Tolvajarvi - gra o dość ciekawym mechanizmie wydawania rozkazów, jednak strasznie problematyczna jeśli chodzi o grywalność.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43400
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

WAFFEL

W Liberty Roads ciekawym rozwiązaniem wydaje się być lądowanie w Holandii. Bardo trudny teren ale sporo do wygrania, omijasz praktycznie Cobrę i przechodzisz od razu do Market Garden ;) Antwerpia pod ręką, do Niemiec rzut beretem. A jeśli nie tam robić D-Day to chociaż przeprowadzić tam drugie lądowanie w sierpniu i zmusić Niemca do rozciągnięcia.

Frozen Hell kojarzę. Z TCS mam GD '42 ale najpierw zabieram się za OCS. I w TCS żeton to pluton, a w RW kompania, heks 125 vs 425 jardów, tura 20 vs 90 minut itd. A OCS vs EFS to w ogóle nie jest dla mnie żadna konkurencja. Front Wschodni interesuje mnie ot tak, może być może nie być, i uczenie się monstrowego systemu dla jednego frontu to słaba inwestycja. Nauczywszy się OCS mogę grać w Baltic Gap i Burmę, niedługo chyba dodruki DAK czy też Tunisii, no i raz na jakiś czas wychodzą nowe pozycje jak widać w dość zróżnicowanych teatrach.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43400
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

CLOWN
W Liberty Roads ciekawym rozwiązaniem wydaje się być lądowanie w Holandii. Bardo trudny teren ale sporo do wygrania, omijasz praktycznie Cobrę i przechodzisz od razu do Market Garden ;) Antwerpia pod ręką, do Niemiec rzut beretem. A jeśli nie tam robić D-Day to chociaż przeprowadzić tam drugie lądowanie w sierpniu i zmusić Niemca do rozciągnięcia.
Tak - ta gra pokazuje także znaczenie drugiego lądowania i jednocześnie jest fajne zabezpieczenie, bo nie możesz ze względów logistycznych za szybko tego lądowania zrobić. Lądowanie w Holandii wydaje mi się dość ryzykowne - ten teren jest łatwiej zablokować, poza tym przy samym lądowaniu Niemcy dostaną dużo więcej markerów defensywnych i mogą zrobić krwawe lądowanie na Omaha w nieco większej skali, wraz z zepchnięciem desantu do morza. Rzut beretem do Niemiec także może mieć negatywne konsekwencje - niemieckie posiłki zjawią się tam dużo szybciej.
OCS i SCS z MMP są dość ciekawymi systemami, ale ja przy tym pierwszym niestety widzę syndrom lat 80tych czyli gier z dużymi stosami żetonów, które się przepychają w tą i w drugą stronę po parę heksów. Nie przeczę jednak, że Baltic Gap jest interesująca, bo porusza temat frontu wschodniego dość nieograny. Natomiast lubię prostotę innego jeszcze systemu, też z MMP - SCS (chociaż np. taki Stalingrad Pocket nie przypadł mnie do gustu) - w tym roku ma się ukazać ciekawa gra z tego systemu o wojnie fińsko - sowieckiej w 1944 roku - Karelia '44.
Co do porównania OCS i EFS to porównuję je przede wszystkim w kwestii grywalności - bardziej "przyjazny" wydaje mi się system z GMT i na pewno nabędę majacą ukazać się w październiku część o walkach na Krymie (Barbarossa: Crimea). Oczywiście zróżnicowanie teatrów w OCS jest niewątpliwym atutem serii, ale jakoś mnie ona do końca nie pociąga. Jak to mówią eurogracze: "zagrać najpierw u kolegi" :)
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43400
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

WAFFEL
Ja na razie Baltic Gap i GD '42 trzymam unpunched. Rozfoliowałem bo instrukcje wolę papierowe, ale granie przetestuję na Vassalu. W sumie patrząc na te stosy to Vassal wydaje się być bardzo rozsądny :) Jak się nie spodoba to poczekam aż się skończą nakłady i sprzedam, unpunched pójdzie za dobrą cenę :) Na pewno są staroświeckie, ale jednak kultowe i po prostu chcę zobaczyć czy podołam, a jeśli tak to czy mi się spodoba. No i chyba warunkiem koniecznym do bycia uznanym za wargamera jest posiadanie kilku gier, najlepiej monsterów, w stanie unpunched lub unwrapped, w które nie zagra się przez najbliższy rok ;) W miarę grania należy uzupełniać zapasy półkowników.

Z SCS stoi na półce u nas Yom Kippur, to dopiero ciekawy konflikt :) ale na razie się nie skusiłem.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
ODPOWIEDZ

Wróć do „II wojna światowa”