Piastowie. Narodziny Orła (Rodem z Polski)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące starożytności i średniowiecza.
Awatar użytkownika
Neoberger
Général de Brigade
Posty: 2098
Rejestracja: sobota, 7 listopada 2009, 19:19
Lokalizacja: Wwa
Has thanked: 5 times
Been thanked: 125 times

Re: Piastowie. Narodziny Orła (Rodem z Polski)

Post autor: Neoberger »

Raleen --> Uffff, cieszę się, że właściwie odczytałeś moją opinię (pochlebną) bo mój arogancki styl pisania często nawet mnie wprowadza w szał. :shock:

Kolory wszystkich stron poza Polanami nie zgadzają się z opisem instrukcji. Wikingowie mają być niebiescy, a są prawie czarni. Goplanie - jeżeli mają czerwone żetony to chyba za dużo piłem. Glapianie zamiast żółtego mają jakąś spapraną jasną zieleń. :oops:

Co do Najeźdźców to odnoszę wrażenie, że w twoich rozgrywkach wszyscy dostawali te karty zdarzeń, które chcieli. W moich grach karty najpotrzebniejsze nie nadchodziły. Stąd sterowanie Najeźdźcami się zdarza, ale jak jest karta. Konieczność fortyfikowania grodów to bujda. Z grodu masz 2 punkty ekonomiczne. Nie ma sensu ich rozbudować i trzymać. W ostatniej rozgrywce Wiking w ogóle sobie tym nie zawraca głowy. Poza tym błąd z Najeźdźcami jest taki, że mają 6 punktów ruchu i dojeżdżają na pół planszy niekiedy (bo można przemknąć obok grodu). Więc nawet jak zabudujesz super gród na brzegu planszy to wróg ci spali co innego w głębi. Tu jest bezsens systemu.

Bitwy. To już czyjaś taktyka, że jak nie ma dobrych kart to idzie do zwarcia na własną odpowiedzialność. Z drugiej strony jak idą na ciebie a nie masz kart to obstaw najważniejszy gród i licz na szczęście. Jest jeszcze dyplomacja.
Berger
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43394
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3968 times
Been thanked: 2527 times
Kontakt:

Re: Piastowie. Narodziny Orła (Rodem z Polski)

Post autor: Raleen »

Berger, akurat o tych kolorach pisałem w przedostatnim akapicie części I recenzji, tylko trochę od innej strony:

Jeśli chodzi o wykonanie żetonów, od strony edytorskiej nie mam większych uwag. Sama grafika w przypadku żetonów wojsk nie powala. Ewidentnym minusem są tu zbyt mało kontrastowe kolory, jak również fakt, że na pierwszy rzut oka sylwetki gwardii wareskiej nie odróżniają się wystarczająco od tarczowników. Większość graczy nie będzie miała z tym ostatnim problemu, ale przy grze wieczorami i nienajlepszym świetle osoby o słabszym wzroku mogą mieć kłopoty z szybką orientacją co do przynależności wojsk.

Uzupełniłem tekst dopisując uwagę pod obrazkiem żetonów i myślę, że to załatwia sprawę. Poza tym jest zdjęcie - każdy popatrzy i sam sobie najlepiej wyrobi opinię.

Żeby tekst był kompletny i zawierał również wszystko co powinno się tam znaleźć, z tego co było omawiane w tym wątku - dodaję krótką uwagę o tarczach, aczkolwiek nie macie tutaj pewności, tzn. nie wiadomo tak naprawdę, że na pewno wcześniej tarcz o kształcie migdałowym nie używano.

Pozwoliłem sobie również włączyć uwagi na temat kształtu kart i Twoje przypuszczenie odnośnie zmniejszenia planszy w drukarni, aczkolwiek ze zrozumiałych względów, jest to tylko przypuszczenie, i tak też to ująłem.

Tyle uzupełnień, mam nadzieję, że tekst będzie dzięki temu kompletny.

Najeźdźcy - być może jest tak jak piszesz. Należałoby policzyć ile tych kart jest. Zawsze może się zdarzyć, że nie dojdzie. Inna sprawa, że jak grałeś wg zasad ze swoimi modyfikacjami, to też może mieć pewien wpływ na ocenę.

Bitwa - mogą iść licząc na przewagę, choć prawdę mówiąc częściej zdarza się to przy oblężeniach grodów, do których nie ma aż tylu kart co do bitew polowych.

Z kwestii przeze mnie nieopisywanych, ponieważ ostatecznie uznałem, że może to nie ma aż takiego dużego znaczenia w praktyce, jest jeszcze sprawa koncentracji sił na polu - niczym nieograniczonej. Realistycznie (jakkolwiek to rozumieć, nawet jeśli przyjmiemy jakieś minimalne wymogi) to nie było tak, że w tej epoce można było zgromadzić duże masy wojsk w jednym miejscu i je tak trzymać. Wojsko trzeba żywić itd. a logistyka wówczas była więcej niż skromna. W grze ten problem nie istnieje, tyle że zastanawiam się czy w praktyce aż tak często koncentruje się duże siły w jednym miejscu i przez dłuższy czas je trzyma?
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Starożytność i średniowiecze”