Field of Glory. The Card Game (Treefrog)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące starożytności i średniowiecza.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Field of Glory card game

Post autor: Raleen »

http://www.treefroggames.com/field-of-glory

Jest bitewniak historyczny dokładnie o tym samym tytule, jak wiadomo.

Ciekawe jak to wyjdzie, może część naszych kolegów się skusi :)
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Field of Glory. The Card Game (Treefrog)

Post autor: Raleen »

Jak znam opinię naszych kolegów, to Renesans jest zdecydowanie najciekawszy (tzn. Napoleonica chyba za bardzo nie sprawdzali jeszcze w akcji, ale porównując z wcześniejszymi epokami).
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Antioch Seleucyda
Sous-lieutenant
Posty: 357
Rejestracja: wtorek, 12 marca 2013, 17:09
Been thanked: 1 time

Re: Field of Glory. The Card Game (Treefrog)

Post autor: Antioch Seleucyda »

Można dodać że gra jest dostępna w sklepie : http://www.planszostrefa.pl/pl/p/Field- ... -Game/2676, w sympatycznej cenie. Sam się mocno zastanawiam nad kupnem.
https://monitor-historyczny.pl/ - blog o książkach historycznych, historycznych grach wojennych i innych około historycznych sprawach.
Awatar użytkownika
ananas
Sergent
Posty: 122
Rejestracja: niedziela, 21 listopada 2010, 09:31
Lokalizacja: Ostrów Wielkopolski

Re: Field of Glory card game

Post autor: ananas »

Dodatki raczej nie wyjdą:

"Slitherine, the licensees of Field of Glory: the Card Game have requested that we remove all mention of the product from our website and destroy the recently printed copies. Consequently, this game will not be available for sale, either at Essen or from our website.
As it is technically impossible to rescind messages from Facebook, if you see anything related to Field of Glory: the Card Game here please ignore it."
Piękniej wygląda żołnierz poległy w bitwie niż wolny w ucieczce.
Awatar użytkownika
Palladinus
Adjudant-Major
Posty: 281
Rejestracja: sobota, 4 czerwca 2011, 23:06
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Field of Glory. The Card Game (Treefrog)

Post autor: Palladinus »

Nie spodziewałem się po takim wyjadaczu jak Treefrog zaniedbania spraw związanych z licencją. Porażka.
Awatar użytkownika
ananas
Sergent
Posty: 122
Rejestracja: niedziela, 21 listopada 2010, 09:31
Lokalizacja: Ostrów Wielkopolski

Re: Field of Glory. The Card Game (Treefrog)

Post autor: ananas »

Palladinus pisze:Nie spodziewałem się po takim wyjadaczu jak Treefrog zaniedbania spraw związanych z licencją. Porażka.
Chyba będzie ta gra. :)
Piękniej wygląda żołnierz poległy w bitwie niż wolny w ucieczce.
Awatar użytkownika
ananas
Sergent
Posty: 122
Rejestracja: niedziela, 21 listopada 2010, 09:31
Lokalizacja: Ostrów Wielkopolski

Re: Field of Glory. The Card Game (Treefrog)

Post autor: ananas »

http://boardgamegeek.com/thread/1050457 ... o-schedule

W sobotę od 10.00 planują zaprezentować "Field of Glory. The Card Game".
Piękniej wygląda żołnierz poległy w bitwie niż wolny w ucieczce.
Awatar użytkownika
Neoberger
Général de Brigade
Posty: 2098
Rejestracja: sobota, 7 listopada 2009, 19:19
Lokalizacja: Wwa
Has thanked: 5 times
Been thanked: 125 times

Re: Field of Glory. The Card Game (Treefrog)

Post autor: Neoberger »

Zakupiłem.
Wygląd kart taki sobie. Przepisy na pierwszy rzut oka ciekawe, ale jak będą chodzić?
Szkoda, że nie ma kilku talii odtwarzających armie hellenistyczne, italskie, barbarzyńskie czy kartagińskie.
Ale nie ma co marudzić. Muszę potestować.
Berger
Awatar użytkownika
clown
Général de Division Commandant de place
Posty: 4423
Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
Lokalizacja: Festung Stettin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 8 times

Re: Field of Glory. The Card Game (Treefrog)

Post autor: clown »

Graj szybko i zdawaj relację :)
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
DaRealOdi
Sous-lieutenant
Posty: 437
Rejestracja: niedziela, 2 września 2007, 09:03
Lokalizacja: 3city
Has thanked: 1 time

Re: Field of Glory. The Card Game (Treefrog)

Post autor: DaRealOdi »

Zagrałem dwie partyjki, przeanalizowałem sobie talie. I będę analizował dalej (recka w ŚGP, gdy się w końcy ukaże :)), bo mam wrażenie, że tu naprawdę jest nad czym pomyśleć. Nie wydawałoby się na pierwszy rzut oka, ale jednak.

Kluczowa kwestia: na ile kształt armii wybranej w drafcie (z 48 kart w bitwie weźmie udział 24) wpływa na róznorodność rozgrywki i balans gry. Czy np (strzelam) armia złożona z kawalerii i lekkiej piechoty nie będzie miała przewagi nad innymi? Czy da radę wygrywać li tylko przewagą liczebną ciężkich jednostek (dużo kart oddziałów, kosztem dowodzenia, akcji specjalnych, sił lekkich)? To wszystko jest do sprzawdzenia, ale sprawdzać będzie się całkiem przyjemnie.

Jak dla mnie AFoG na razie wygląda na tematyczny filler, niepozbawiony podstawowego realizmu (nie da się pikinierami czy słońmi swobodnie atakować - inne jednostki zawsze mogą uchylić się od ataku, ciężkimi jednostkami znacznie trudniej manewrować, lekkie jednostki nękają i dezorganizują szyki przeciwnika, łucznicy - przydatne wsparcie, ale tylko wsparcie, jest aspekt przestrzenny itp itd). Czyli taki typowy Wallace w dobrej formie :)
Awatar użytkownika
Neoberger
Général de Brigade
Posty: 2098
Rejestracja: sobota, 7 listopada 2009, 19:19
Lokalizacja: Wwa
Has thanked: 5 times
Been thanked: 125 times

Re: Field of Glory. The Card Game (Treefrog)

Post autor: Neoberger »

DaRealOdi --> Niebywale ciekawa jest kwestia nie tylko ułożenia armii (zrobiłem samotne 4 testy z tymi samymi armiami i było 3:1 co jest za małym wynikiem by o czymś sądzić), ale przede wszystkim fakt, że z kart oddziałów opłacasz działania.

clown --> Wallace mnie zaskoczył. Nie spodziewałem się, że ta gra ma jakiś walor. Ot rzecz do kolekcji. Ale...
Dobieranie armii jest bardzo dobrym posunięciem. Wyciągasz 4 karty. Wybierasz 2. I co zrobić gdy wyciągniesz na 4 karty 3 dowódców. Strasznie cenni. Musisz jednego odrzucić. Robi się słabo. Bo Dowódca daje 5 punktów działania. Podobnie jest z oddziałami. Z 4 chcesz mieć 3. Które wybrać?
Czyli nie do końca decydujesz co będziesz miał w talii. I liczba kart Dowódców może nie być maksymalna - czyli zmienna jakość dowodzenia w talii. Wooow.

Kolejna rzecz. Karty to nie tylko oddziały, ale jak to u Martina, także co innego. Swoboda działania, możliwości akcji. Za wystawienie karty płacisz koszt. Inną kartą. Którą? Odrzucasz ją. Kiedyś wróci. Ale kiedy i w jakiej konfiguracji. Jaką podjąć decyzję? Czy wszystkie karty zużyć? Dojdą 3 lub tyle ile na jakiejś karcie na ręce.

Ta możność i nie możność świetnie jest oddana ruchliwością oddziałów. Lekki oddział ma siłę 1. Niby nic. Ale zaatakowany przez cokolwiek może się łatwo wycofać (ruchliwość 1 niższa niż piechoty 3-4). Wtedy atakujący odkłada kartę przewagi (tzw. Bonus), odkłada też ewentualnie drugą kartę ze stosu ataku (jeżeli były dwie). A lekka piechota w obronie wraca do talii zużytych kart i... Karta terenu nie obraca się na stronę atakującego. Pozostaje neutralna! W twoim ruchu znowu możesz osłonić ten teren. A przeciwnik znowu zużyje jedną kartę bez efektu! Lekka piechota świetnie działa chyba, że najedzie na nią lekka jazda (ruchliwość 0). Papier, nożyce i kamień, ale bardzo fajne i trochę historyczne.

Co ciekawe gracz może tylko dwa razy przetasować stos kart zużytych. A potem szlus.

Walki - straszne. Masz zazwyczaj przewagę na stole 1 punktu (np. 2 karty). Bierzesz z ręki kartę Bonus o wartości 4. A tu przeciwnik ciągnie ze stosu kartę Dowódca o wartości 5. Remis. Wszystkie oddziały zużyte (a twoje dwa!) i karty Bonus odrzucone. A pole pozostaje neutralne.
I tu ciekawy problem. Zagrywać kartę Bonus z ręki czy z talii? Jak z ręki to wiesz co masz. Ale... Zmniejszasz liczbę kart na ręku. A dochodzą ze 3 tylko. Jeszcze gorzej w obronie. Wszak zanim ci coś dojdzie to zmniejszasz sobie możliwość działania.

I wydaje mi się, że w grze obok samej fizycznej walki jest ważne to zużywanie swoich możliwości. Zdarzyło mi się, że doprowadziłem sam do sytuacji, że jedna strona nie miała możliwości fizycznych zagrania z ręki i zahamowania postępów przeciwnika.

Bardzo ciekawa na pierwszy rzut oka gra. Nie sądziłem, że jest złożona w taki sposób. Myślałem, że to matematyczna wymiana ciosów różnych oddziałów wyposażonych w różne właściwości. A tu normalnie taktyczna karcianka.
Ostatnio zmieniony piątek, 15 listopada 2013, 21:09 przez Neoberger, łącznie zmieniany 1 raz.
Berger
DaRealOdi
Sous-lieutenant
Posty: 437
Rejestracja: niedziela, 2 września 2007, 09:03
Lokalizacja: 3city
Has thanked: 1 time

Re: Field of Glory. The Card Game (Treefrog)

Post autor: DaRealOdi »

Neoberger pisze:DaRealOdi -->
Po prostu Odi :)

Tak, mnie też ta gra zaskoczyła. Małe pudełeczko, same karty, krótka instrukcja, proste efekty - wdawałoby się: lekka łupanka. A tu nie...

Ten aspekt wycofania oddziałów w obronie jest znakomity. Fajnie oddaje harce lekkich sił, no i głowa całkiem nieźle się łamie.

A co do przetasowań - przysiągłbym, że po dwóch przetasowaniach następuje koniec gry (dwóch u każdego z graczy), a nie po trzech...
Awatar użytkownika
Neoberger
Général de Brigade
Posty: 2098
Rejestracja: sobota, 7 listopada 2009, 19:19
Lokalizacja: Wwa
Has thanked: 5 times
Been thanked: 125 times

Re: Field of Glory. The Card Game (Treefrog)

Post autor: Neoberger »

Odi -->
DECK MANAGEMENT – As the game progresses, players will need to
discard cards. Each player should create their own discard pile next to
their draw deck. Discards are done one-by-one, and face-up. A discard
pile can be perused at any time, but only by its owner.
If a player needs to draw a card and his draw deck is
exhausted, he shuffles his discard pile to create a fresh
draw deck. The first time this is done his Shuffle card is
flipped to the other side, marked ‘Second Shuffle.’ The
second time this is done remove the Shuffle card from
the deck and place it to one side.

Absolutnie masz rację. Mój błąd. Chodziło mi o to, że masz trzy razy deck kart do grania (a dwa razy przetasowujesz).
Pełna zgoda. Zbytni skrót myślowy.

Lekka piechota to rzeczywiście opóźnianie ruchu. Tylko po co? By coś zrobić w innym miejscu. A czy starczy na to kart?
Zagrałem dziś dwa razy z synem i z córką. Wybrali talię bardzo "kartagińską". Słonie, lekka piechota, kawaleria, Gallowie. Ja wybrałem karty bardziej rzymskie. Dużo ciężkiej piechoty, kawaleria, trochę lekkiej. Teren standardowy. Po bokach las i wzgórze, w środku równina.
Dwa starcia wygrałem mimo, że syn był bliski sukcesu (szarża słoni i lekkiej piechoty i nie miałem nic do gadania).
Wydaje mi się, że miałem lepiej bo miałem 5 kart Dowódców, a dzieci tylko 3 (wolały jednostki bojowe).
Ale i tak walki toczyły się o jedno pole (każdy miał po dwa kontrolowane i jedno przechodziło z rąk do rąk). Nie ma w grze tyle kart na ręce by walczyć wszędzie.
I chyba tu nas Martin łapie. Zazwyczaj masz 3-5 kart po swoim ruchu. Średnio ze 4.
I teraz atakujący zmusza nas do dania karty Bonus. Z ręki? Gdy mniej więcej obliczysz co da ci remis lub wygraną?
Ale wtedy zostajesz z 2 lub 3 kartami do swojego ruchu. To znaczy, że jedną możesz położyć kosztem drugiej. I albo masz jeszcze kartę na Bonus, albo już nie.
Ja ryzykowałem w obronie branie kart Bonus ze szczytu talii. Dzieci z ręki.
Szybciej schodziłem z talii, parę razy oberwałem, ale... kontrolowałem grę.
A dwa razy wygrałem bo po moim kolejnym zwycięskim ataku córka, a potem syn zostali z 2 kartami, które nie pasowały do ich ataku. Rozpaczliwa próba, porażka, mój ruch, sprawdzenie zwycięstwa. Koniec.
Boję się tylko, że syn od razu wyłapał swoje błędy, dostrzegł z czego warto budować talię i będzie tylko lepszy ;-)

Nota bene - z 6 rozgrywek wnoszę (jako wielbiciel Rzymu), że ciężka piechota jest najlepsza, ale chyba przegięta w stosunku do innych oddziałów. Ruch 4 (czyli tez koszt), przy sile 4 to optimum.

Ciekawe jak by wyglądała talia pod wojska diadochów?

W każdym razem wszyscy byliśmy dziś zachwyceni grą. Kurcze, dwie talie, pomysł i chodzi.
Berger
Awatar użytkownika
Neoberger
Général de Brigade
Posty: 2098
Rejestracja: sobota, 7 listopada 2009, 19:19
Lokalizacja: Wwa
Has thanked: 5 times
Been thanked: 125 times

Re: Field of Glory. The Card Game (Treefrog)

Post autor: Neoberger »

Karta Dowódcy:
- daje 5 punktów akcji przy kładzeniu kart;
- jako Bonus daje 5 punktów do walki;
- jako karta wyrzucona z ręki na koniec ruchu pozwala na dociągnięcie 5 kart zamiast 3.

Po prostu CUDO!
Berger
DaRealOdi
Sous-lieutenant
Posty: 437
Rejestracja: niedziela, 2 września 2007, 09:03
Lokalizacja: 3city
Has thanked: 1 time

Re: Field of Glory. The Card Game (Treefrog)

Post autor: DaRealOdi »

Neoberger pisze:Odi -->
Lekka piechota to rzeczywiście opóźnianie ruchu. Tylko po co? By coś zrobić w innym miejscu. A czy starczy na to kart?
Nie tylko opóźnianie. Rozważ taką sytuację:

Przeciwnik zajął kartę terenu jakąś silną jednostką (niech będzie ciężka piechota). Umocnił się na niej - dołożył drugą (czyli zapłacił z ręki 4 dowodzenia).
Co robimy?
Wystawiamy naprzeciwko lekką jazdę. Za darmo!
Atakujemy. Z ręki oddajemy jakąś słabą kartę z dowodzeniem 2.
Przeciwnik albo dokłada coś z ręki, albo z talii (i może trafić coś fajnego, np dowodzenie 5 :))
Oczywiście przegrywamy.
Obie nasze karty się discardują, ale i przeciwnik musi zdiscardować jedną ze swoich jednostek i to, co dołożył z talii.
Efekt? Miał dwie ciężkie piechoty, teraz ma tylko tylko jedną.
Nasz koszt? 2 karty (lekka jazda i bonus z ręki)
Jego koszt? 3 karty (jedna ciężka piechota, wysoka opłata za jej wcześniejsze wystawienie, bonus z talii lub ręki)

Jeszcze nie wiem, czy to się aż tak bardzo opłaca, ale wygląda obiecująco :)

Jeśli wstawić za naszą jazdę lekką piechotę, to już trzeba zapłacić, ale tylko 1. Wciąż zysk nad przeciwnikiem.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Starożytność i średniowiecze”