Polis. Fight for the Hegemony (Asylum Games)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące starożytności i średniowiecza.
adalbert
Général de Brigade
Posty: 2058
Rejestracja: czwartek, 17 kwietnia 2008, 09:54
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 87 times
Been thanked: 186 times

Re: Polis. Fight for the Hegemony (Asylum Games)

Post autor: adalbert »

Ja byłbym chyba na tak, o ile można grać niespiesznie turowo. Niezła okazja, żeby grę sobie odświeżyć i nauczyć się dobrze grać :). Tylko nie korzystałem nigdy z BGA...
Awatar użytkownika
cadrach
Capitaine
Posty: 875
Rejestracja: niedziela, 6 listopada 2011, 10:30
Lokalizacja: Puszcza Piska
Has thanked: 82 times
Been thanked: 139 times
Kontakt:

Re: Polis. Fight for the Hegemony (Asylum Games)

Post autor: cadrach »

Myślę o ustawieniu czasowym "no time limit" czyli gramy tak szybko jak nam się chce. Ja ostatnio średnio gram przez miesiąc jedną partię :)
Natomiast jeśli nie grałeś wcześniej na BGA, to byłoby dobrze, gdybyś przynajmniej jedną grę rozegrał żeby zapoznać się z interfejsem, bo nie zawsze można tam cofnąć ruch i trzeba się go nauczyć, żeby nie popełnić błędu.

Jak opanujesz interfejs, to możemy zaczynać. Może umówmy się na początek rozgrywek na listopad? Do listopada może zjawi się jeszcze ktoś chętny. Myślę, że nie ma co się z tym śpieszyć. A nawet jak się nikt już nie zapisze, to we czterech spokojnie możemy grać. Oczywiście o tytuł Krwawego Hegemona ;)
no school, no work, no problem
adalbert
Général de Brigade
Posty: 2058
Rejestracja: czwartek, 17 kwietnia 2008, 09:54
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 87 times
Been thanked: 186 times

Re: Polis. Fight for the Hegemony (Asylum Games)

Post autor: adalbert »

To odezwę się do ciebie, żeby się umówić na jakieś testowe parę rund.
Awatar użytkownika
cadrach
Capitaine
Posty: 875
Rejestracja: niedziela, 6 listopada 2011, 10:30
Lokalizacja: Puszcza Piska
Has thanked: 82 times
Been thanked: 139 times
Kontakt:

Re: Polis. Fight for the Hegemony (Asylum Games)

Post autor: cadrach »

Rzadko miewam okazję zagrać w Polis na żywo, ale wczoraj się udało. Po Falling Sky to miła odmiana zobaczyć grę, która mimo abstrakcyjnych mechanizmów tak dobrze oddaje klimat starożytnej wojny, że w trakcie rozgrywki ma się ochotę sięgać do Tukidydesa. W Polis kartę wydarzeń losuje się raz na rundę, a wydarzenie obowiązuje na czas jej trwania. Gdyby Falling Sky było oparte na podobnym rozwiązaniu, może wtedy opowiadałoby o wojnie galijskiej?

Zagrałem Spartą, a mój nieforumowy znajomy Atenami. Rozgrywka miała następujący przebieg:

Runda 3 zaczęła się od karty wydarzeń „Leotychidas II”. Spartański król zostaje oskarżony o przyjęcie pieniędzy od dawnych sojuszników Persji i musi uciekać ze Sparty. Efekt w grze jest taki, że Sparta traci inicjatywę i nie rozpoczyna gry jako pierwsza, jak to dzieje się w każdym innym przypadku. Sparta od początku gry jest słabsza od Aten i musi trochę nadganiać. W czasie każdej tury gracz ma do wykonania 2 akcje. Tymczasem w początku gry Sparta pilnie potrzebuje wykonać następujące 3 akcje:
1. Ruch hoplitów do Messenii, by zabezpieczyć ten obszar przed Atenami.
2. Handel z Egiptem.
3. Wysłanie proxenosa do Koryntu. Ze względu na brak pieniędzy trudno jest w tej rundzie namówić Korynt do sojuszu ze Spartą, ale pobyt spartańskiego proxenosa w tym polis ma inną zaletę. W każdym polis może przebywać tylko jeden proxenos, więc Sparta w ten sposób oddala perspektywę koalicji Koryntu z Atenami.

Gdy gra się rozpoczyna, grający Spartą decyduje, które dwie rzeczy wybierze. Trzecia zwykle zostanie zablokowana przez Ateny i tym samym któryś z powyższych wariantów (Korynt i Messenia lub Messenia i Egipt, lub Egipt i Korynt) zwykle otwiera partię w Polis.

Tymczasem karta wydarzeń „Leotychidas II” oddaje pierwsze 2 akcje Atenom i to one mogą sobie wybrać, w jaki sposób przebiegnie otwarcie. Mój przeciwnik wysłał hoplitów do Messenii i zajął Pylos – najbardziej niszcząca odpowiedź, ale też zajmująca dwie akcje. W odpowiedzi pohandlowałem z Egiptem i wysłałem proxenosa do Koryntu. Po utracie Messenii musiałem szukać pszenicy gdzie indziej, wysłałem więc armię do Makedonii. Tam nie udały się dwa kolejne oblężenia Pydny, co poskutkowało stratą większości posłanych hoplitów, jak i stratą prestiżu. W międzyczasie wybudowałem świątynię Apolla w Sparcie, a gdy nadarzyła się okazja, bo Ateńczycy opuścili już Messenię, próbowałem przywrócić kontrolę nad Pylos. To również się nie udało. Kończyłem więc rundę 3 mając dwa poleis – Spartę i Gytheion, w których było po jednej kostce ludności. Miałem tylko 3 pszenicy sprowadzone z Egiptu. Ateny w tym czasie swobodnie się rozwijały. Handlowały z Persją, opodatkowały Messenię, Ionię, przyłączyły też do sojuszu Akarnanię i kończyły z ponad 10 jednostkami pszenicy i liczną populacją w miastach.

Runda 4 zaczęła się od wiadomości, że zamordowano króla Persji, w związku z czym każdy gracz może wysłać część wojska jako najemników. Otrzymuje się za to sporo prestiżu. Sparta po niedawnej stracie 3 hoplitów w 3 oblężeniach zadowoliła się wysłaniem duchów zmarłych do Hadesu, ale Ateńczycy skorzystali z przewrotu wysyłając do Persji 2 hoplitów, co dało im kolejne 4 punkty prestiżu. Widziałem wtedy już tylko niewielkie szanse w grze. Pod ateńskim butem robiłem co mogłem by wyjść jakoś na prostą. Namówiłem Korynt do sojuszu, a za pieniądze, które dostałem od Koryntu, wysłałem proxenosa na Sikelię i „kupiłem” Syrakuzy. W tym samym czasie Ateny miały okres dalszego prosperity, a co ważniejsze utrzymały kontrolę nad Messenią. Niemniej pod koniec rundy sytuacja przypominała początkowe spartańskie zacofanie, ale tragedii już nie było.

Runda 5a zaczęła się od żądania króla Persji, by żadna ze stron nie blokowała dróg handlowych na morzach prowadzących do jego satrapii. To była bardzo zła wiadomość dla Aten. Znikła na całą rundę ich główna przewaga – kontrola nad morzami, a więc ograniczony ruch wojsk Sparty oraz utrudniony handel morski. Niestety nie odtworzę przebiegu rundy, bo wówczas wojna wybuchła z wielką siłą i stoczyliśmy liczne bitwy morskie i lądowe. Do najważniejszych wydarzeń należało odbicie Messenii i utrata Sikelii... Pod koniec obie strony były jeszcze silne, choć w ciut lepszej sytuacji wydawała się być Sparta, która kontrolowała prawie całą Helladę. Ateny miały tylko Attykę oraz kolonie w Ionii i na Sikelii.

Rundę 5b otworzyło kolejne pechowe dla Aten wydarzenie. Jacyś świętokradcy pourywali phallosy na Hermach w Atenach. Był to szok dla ludu.
Obrazek
Skandal zmusił Ateny do utrzymywania przez całą rundę hoplitów w Attyce. Ponieważ wszyscy hoplici stacjonowali w Ionii oraz na Sikelii, a oba te obszary spartańskie okręty odcięły od Attyki, wydarzenie to znacznie utrudniło Atenom początek działań w końcówce. Efekt był taki, że były ciągle krok z tyłu, potem dwa kroki, a potem coraz więcej. Runda dała obraz powolnego schyłku Aten. Dominacja militarna Sparty uniemożliwiła pozyskiwanie sojuszników w Helladzie i choć Ateny utrzymały kolonie w Ionii i na Sikelii, było to za mało. Sparta od poprzedniej rundy wybudowała sporo okrętów i nie pozwoliła Atenom zablokować szlaków handlowych, więc nie potrzebowała Sikelii. W punktach było 25 do 16.
no school, no work, no problem
adi2
Adjudant-Major
Posty: 337
Rejestracja: piątek, 5 lipca 2013, 21:10

Re: Polis. Fight for the Hegemony (Asylum Games)

Post autor: adi2 »

Gram w tą grę na BGA i widzę, że na BGA coś mało eventów występuję. Zawsze z 3 i te same bodajże występują. Poza tym moim zdaniem gra faworyzuje Sparte dość mocno; najwiekszę znaczenie mają jednak bitwy na lądzie a tu wiedzie prym Sparta ze swoim "pierwszym uderzeniem" a jak jeszcze ma w zapasie pkt. inicjatywy to może ciągle się wycofywać i atakować ponownie bez strat.
Chętnie zagram online (Vassal itp.). Moje filmiki z gier PC kampanii mp(Europa Universalis 2):

http://youtu.be/mkga5VM5aY0
Awatar użytkownika
cadrach
Capitaine
Posty: 875
Rejestracja: niedziela, 6 listopada 2011, 10:30
Lokalizacja: Puszcza Piska
Has thanked: 82 times
Been thanked: 139 times
Kontakt:

Re: Polis. Fight for the Hegemony (Asylum Games)

Post autor: cadrach »

Jeśli chodzi o sieć, gram wyłącznie na yucata.de. Są tam wszystkie wydarzenia oraz jest możliwość cofnięcia ruchu. Można też wybrać stronę, która się zagra. Dostępne są też pozostałe 3 scenariusze (jest jeden dodatkowy, którego nie mam w mojej wersji gry)
Ja z kolei rzadziej przegrywam Atenami niż Spartą. Moim zdaniem dobrze znający grę Ateńczyk ma większe szanse. Nie jest to jednak duża dysproporcja. Powiedziałbym 55/45 dla Aten.
no school, no work, no problem
adi2
Adjudant-Major
Posty: 337
Rejestracja: piątek, 5 lipca 2013, 21:10

Re: Polis. Fight for the Hegemony (Asylum Games)

Post autor: adi2 »

Dobrze grający Ateńczyk trafi na dobrze grającego Spartanina i od razu potwierdzi się niestety, to co napisałem wyżej :lol:
To co pokażesz mi jak wygrywa się Atenami ze Spartą? Zapraszam do gry. Mój nik na Yucacie to adi1.
Chętnie zagram online (Vassal itp.). Moje filmiki z gier PC kampanii mp(Europa Universalis 2):

http://youtu.be/mkga5VM5aY0
Awatar użytkownika
cadrach
Capitaine
Posty: 875
Rejestracja: niedziela, 6 listopada 2011, 10:30
Lokalizacja: Puszcza Piska
Has thanked: 82 times
Been thanked: 139 times
Kontakt:

Re: Polis. Fight for the Hegemony (Asylum Games)

Post autor: cadrach »

Ok
no school, no work, no problem
Awatar użytkownika
cadrach
Capitaine
Posty: 875
Rejestracja: niedziela, 6 listopada 2011, 10:30
Lokalizacja: Puszcza Piska
Has thanked: 82 times
Been thanked: 139 times
Kontakt:

Re: Polis. Fight for the Hegemony (Asylum Games)

Post autor: cadrach »

Ciągle lubię grać w Polis. Jedna z najciekawszych gier, jakie znam. Na yucata.de można rozgrywać korespondencyjne partie, do czego gra bardzo się nadaje. Jest też możliwość takiej gry na BGA, ale nie implementowano tam wszystkich kart wydarzeń, dlatego od lat wybieram yucata.de.

Jak to czasem bywa w tego rodzaju grach, gracze początkujący nie wiedzą, co na planszy jest najważniejsze, wskutek czego doświadczonemu graczowi ich ruchy wydają się chaotyczne i obarczone łatwymi do wskazania błędami. Myślę, że pomocne w ocenianiu sytuacji na planszy w Polis jest zastosowanie następującego uproszczenia: gra toczy się o Megarę z Koryntem oraz Sikelię z Gelą i Syrakuzami. To dwa kluczowe pola. One dają zwycięstwo. Wśród graczy o wyrównanej sile nigdy chyba nie zdarzyło mi się widzieć, by ten, kto jednocześnie oba te obszary kontrolował, przegrał. W związku z tym na pozostałe krainy wzrok kieruje się głównie po to, by zdobyć dzięki nim środki na przejęcie Megary i Sikelii – lub na uniemożliwienie uczynienia tych kroków przeciwnikowi.

W grze go istnieje ciekawy koncept – japoński termin – stosowany przez graczy: miai. W zasadzie można go stosować w wielu innych grach. Często stosuję go na własny użytek do oceny sytuacji na planszy w Polis i chciałem polecić robienie tego początkującym. Miai to dwa punkty na gobanie, które uzyskały tymczasowo identyczną albo bardzo zbliżoną wartość, i których podział pomiędzy graczami jest oczywisty. Są to różne punkty, dające różne możliwości, a warianty tego, jak podzielą się nimi gracze, określą w różny sposób kierunek gry. Istotne jest jednak to, że mimo tych różnic wartość owych punktów jest w zasadzie równa, czyli że jeśli przeciwnik zajął jeden z nich, aby zachowana została równowaga sił na planszy, należy w odpowiedzi zająć drugi – wybór pieczętuje podział, ustala kierunek gry. Wydaje mi się, że stosowanie konceptu miai (trochę zmodyfikowanego, o czym niżej) w Polis, tutaj w odniesieniu do Sikelii i Megary, pomaga oceniać sytuację na planszy i często jest wskazówką co do tego, jakie następne posunięcia należy wykonać.

Ponieważ nie da się zająć obu pól w jednym ruchu, grający w go czasem zostawiają miai niedograne i wybierają inne części planszy, by np. spróbować nadać sytuacji nowy kontekst, w ramach którego ocena miai może ulec zmianie. Nawet gdyby się to nie udało, zawsze przecież, gdy przeciwnik zagra punkt miai, zdołamy wziąć drugi punkt, więc, o ile obojętna jest nam decyzja o kierunku gry, nie trzeba się śpieszyć z zagrywaniem miai jako pierwszy. Tego rodzaju subtelności też można wykorzystywać w Polis.

Sytuacja jest tam nawet nieco bardziej złożona, gdyż dane polis/prowincja mogą być niekontrolowane, kontrolowane, ale też np. zablokowane przez obecność proxenosa w neutralnym polis lub blokadę wojskową prowincji bez kontroli nad nią, lub blokadę szlaku komunikacyjnego do prowincji, przez co pozostaje ona poza zasięgiem przeciwnika w jego ruchu. Mało tego, kontrola nad Sikelią może zostać podzielona, gdyż są tam dwa poleis i każde może należeć do innego gracza. To zmienia nieco możliwości korzystania z miai, powiedziałbym nawet, że sam koncept miai wzbogaca, ale to już osobny temat. Tak czy owak polecam wszystkim początkującym trzymać się tej wskazówki, by na akcję zajęcia przez przeciwnika jednego z tych punktów – Megary lub Sikelii – reagować możliwie jak najszybciej zajęciem drugiego lub co najmniej zablokowaniem do niego dostępu przeciwnikowi.
no school, no work, no problem
ODPOWIEDZ

Wróć do „Starożytność i średniowiecze”