Konnica pod Grunwaldem uzbrojona w kusze? Nie jest to niemożliwe, ale jest to bardzo mało prawdopodobne. Nie znaliśmy taktyki walki taką bronią. Wyobrażacie sobie chorągiew szarżującą na Krzyżaków, zatrzymującą się nagle 150 metrów przed wrogiem i zaczynającym ostrzał z lekkich kusz? W jednym momencie doszło by do kontrszarży i rozbicia stojących w luźnym szyku konnych kuszników zanim zdążyli by cokolwiek zrobić. To była by rzeź. Zresztą prowadzenie walki na dystans wymagało by niesamowitego wyszkolenia, organizacji i dyscypliny.
Tylko częsc jeźdźców uzbrojona była w kusze - zwykle pachołkowie towarzyszący rycerzom, sami rycerze ich zwykle nie używali. Pachołkowie włączali się z kuszami do walki jak doszło do skruszenia kopii i zwarcia, gdy chorągwie stały przez pewien czas w miejscu.
To rozróżnienie na konnych i rycerzy to pewnie odróżnienie Prusów od rycerzy zakonnych.Z tego co wyczytalem na niemieckich stronach wedle niem. historykow wojsko zakonne mialo ok. 4000 rycerzy, 3000 konnych i 4000 kusznikow oraz artylerie.