System średniowieczny naszych marzeń
- wujaw
- Général de Brigade
- Posty: 2075
- Rejestracja: sobota, 11 marca 2006, 11:15
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 2 times
Każdy system uniwersalny skazany jest na uogólnienia.
Spójrz na bitwę pod Warną.Szarża jazdy pod wodzą króla nie przebiła się przez ugrupowanie janczarów.Wodzowie nie odcisnęli swoimi talentami piętna na przebiegu bitwy.A jeden z nich powinien miec i charyzmę i inicjatywę doskonałe.A jaki szyk powinna miec jazda turecka?
A europejska?
Jak zrobisz lekką i cieżką jazdę na podstawie któregoś z Grunwaldów to nie odda przebiegu bitwy.
Spójrz na bitwę pod Warną.Szarża jazdy pod wodzą króla nie przebiła się przez ugrupowanie janczarów.Wodzowie nie odcisnęli swoimi talentami piętna na przebiegu bitwy.A jeden z nich powinien miec i charyzmę i inicjatywę doskonałe.A jaki szyk powinna miec jazda turecka?
A europejska?
Jak zrobisz lekką i cieżką jazdę na podstawie któregoś z Grunwaldów to nie odda przebiegu bitwy.
- Jasz
- Général de Brigade
- Posty: 2146
- Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:12
- Lokalizacja: Warszawa
Czy przypadkiem szyk klinowy to nie jest wymysł fantasy? Proszę podać jedna bitwę w której taki był użyty.Bart11 pisze:Według mnie ważnym będzie uwzględnić specyfikę walki ciężkiej jazdy - zwroty i pewne ograniczenia ruchu (tu dobry przykład starego Grunwaldu), jak i odmienne działanie jazdy lekkiej. Trzeba by też uwzględnić zmianę szyku jazdy czyli szyk w "płot" i kolumnowo-klinowy.
.
Jakie zwroty? Rycerstwo nie wykonaywało włściwie żadnych zwrotów (daltego większośc bitew polegało na czołowym zderzaniu się obu armii). Wykonie zwrotu linią jeżdzców wymaga zgrania i parktyki która nie była mozliwa w wojsku średniowiecznym. (kolesie spotykali się tylko na bitwy a "trenowali" w domu indywidualnie).
- Teufel
- Legatus Legionis
- Posty: 2424
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:55
- Lokalizacja: Stadt Thorn/Festung Posen
- Has thanked: 17 times
- Been thanked: 53 times
Cezar miał pojęcie o dowodzeniu, nie to co szlachta europejska. Chodzi o to, że często dowodzenie w większych bitwach średniowiecznych było iluzoryczne, choć zapewne jest kilka wyjątków (np. Grunwald - dobre dowodzenie po obu stronach, wydzielenie rezerw itd)
A podejrzewam, że Rzymianie nawet bez Cezara by sobie poradzili z Germanami
A podejrzewam, że Rzymianie nawet bez Cezara by sobie poradzili z Germanami
Legiony i ja mamy się dobrze.
- Jasz
- Général de Brigade
- Posty: 2146
- Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:12
- Lokalizacja: Warszawa
Grunwald hehehe
Chyba mówisz to na podstwie filmu. Rezerwy to się wydzielało zawsze bo właściwie tyle mógł dowódca, decydowł kiedy posłać rezerwe (najcześciej wraz ze sobą). Znam paru historyków którzy twierdzą, że w tej bitwie wogóle nie było dowodzenia Jagiełły. Ta bitwa jest obrośnięta prawdziwą mitologia. Do dziś nie wiadomo czy były wilcze doły czy nie, ile wojska walczyło, czy Krzyżacy mieli piechotę a Ty się wypowiadasz o sposobie dowodzenia.
Chyba mówisz to na podstwie filmu. Rezerwy to się wydzielało zawsze bo właściwie tyle mógł dowódca, decydowł kiedy posłać rezerwe (najcześciej wraz ze sobą). Znam paru historyków którzy twierdzą, że w tej bitwie wogóle nie było dowodzenia Jagiełły. Ta bitwa jest obrośnięta prawdziwą mitologia. Do dziś nie wiadomo czy były wilcze doły czy nie, ile wojska walczyło, czy Krzyżacy mieli piechotę a Ty się wypowiadasz o sposobie dowodzenia.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43394
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3966 times
- Been thanked: 2526 times
- Kontakt:
Teufel pisze:A jak powinno zostać oddane dowodzenie? Rozumiem, że mówimy o wojnie średniowiecznej w Europie Zachodniej i Środkowej, nie o Monogłach z ich świetnym dowodzeniem, oraz zawodowej armii Bizancjum z jej podziałem na poszczególne oddziały wojskowe.
Tak, dobrze odczytałeś moją intencję
Teufel pisze:Wydaje się, że jednym z ważniejszych wskaźników wódzów powinna byc ich charyzma, co więcej nader częsty był osobisty przykład walki w pierwszej linii, nie tylko naczelnego wodza, ale również i jego podkomendnych kolejnych wasali, dowodzących np skrzydłami.
Z czasem ulegało to zmianie, szczególnie w wiekszych bitwach król (wódz) już bezpośrednio nie dowodził. Czy miał jednak jakiś rzeczywisty wpływ, w okresie, powiedzmy do czasu wojny stuletniej, na to co się działo w bitwie?
Wbrew pozorom wodzowie nie tak często rzucali się w wir walki. Zależy jeszcze jaka to bitwa.Wpływ na walkę rzeczywiście nie był nazbyt duży - dja to w związku z tym ciekawe możliwości jeśli chodzi o tworzenie przepisów oddających naturalne w warunkach średniowiecznych reakcje oddziałów na to co dzieje się na polu bitwy.
Teufel pisze:Od kiedy kształtuje się podział na chorągwie na zachodzie? XI wiek?
Zależy gdzie, ale szczerze powiedziawszy sam dokładnie w tej chwili nie potrafię zapodać daty.
To o czym piszesz na początku to prawie opis szyku "w płot". Taktyka mogła być różna, zależała jeszcze od jednego czynnika - terenu.Teufel pisze:Wcześniej większość bitew zapewne wyglądała tak, że z przodu stało rycerstwo, za nimi konni słudzy, z tyłu jakaś piechota - to opcja z przewagą jazdy w starciu. Jeśli jazdy było mniej, długie linie piechoty za murem tarcz jazda gdzieś na skrzydłach.
Stąd moja myśl jest taka by stworzyć jedynie pewien ogólny zrąb pasujący do więcej niż jednego okresu średniowiecza, a oprócz tego dla każdego okresu tworzyć zasady szczegółowe oddające jego specyfikę.wujaw pisze:Każdy system uniwersalny skazany jest na uogólnienia.
wujaw pisze:Spójrz na bitwę pod Warną.Szarża jazdy pod wodzą króla nie przebiła się przez ugrupowanie janczarów.Wodzowie nie odcisnęli swoimi talentami piętna na przebiegu bitwy.A jeden z nich powinien miec i charyzmę i inicjatywę doskonałe.A jaki szyk powinna miec jazda turecka?
A europejska?
I w bitwach z innych epok znajdziesz coś takiego. Czy rozgrywając kampanię z 1815 r. Napoleonem, gdyby ktoś z Was miał możliwość samodzielnego decydowania, powierzyłby dowództwo grupie ścigającej Prusaków Grouchyemu?
Sądzę, że często tak naprawdę brak nam wiedzy na ten temat, nie ma źródeł. Grunwald też na pozór wydawał się mi kiedyś taką rycerską bitwą, w której nasi po prostu okazali się dzielniejsi i dlatego wygrali.Teufel pisze:Cezar miał pojęcie o dowodzeniu, nie to co szlachta europejska. Chodzi o to, że często dowodzenie w większych bitwach średniowiecznych było iluzoryczne, choć zapewne jest kilka wyjątków (np. Grunwald - dobre dowodzenie po obu stronach, wydzielenie rezerw itd)
A podejrzewam, że Rzymianie nawet bez Cezara by sobie poradzili z Germanami
Co do tych Rzymian i Germanów, to okazało się jak sobie radzili bez Cezara w późniejszych czasach
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43394
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3966 times
- Been thanked: 2526 times
- Kontakt:
Temat Grunwaldu wałkowaliśmy na forum ostro w wątkach o grze Grunwald Dragona i drugim o grze TiS i w dziale Historii średniowiecznej - zajrzyj Jaszu jeśli nie czytałeś. Ja np. trafiłem na jedną taką "odkrywczą" książeczkę .Jasz pisze:Grunwald hehehe
Chyba mówisz to na podstwie filmu. Rezerwy to się wydzielało zawsze bo właściwie tyle mógł dowódca, decydowł kiedy posłać rezerwe (najcześciej wraz ze sobą). Znam paru historyków którzy twierdzą, że w tej bitwie wogóle nie było dowodzenia Jagiełły. Ta bitwa jest obrośnięta prawdziwą mitologia. Do dziś nie wiadomo czy były wilcze doły czy nie, ile wojska walczyło, czy Krzyżacy mieli piechotę a Ty się wypowiadasz o sposobie dowodzenia.
Piszesz to na podstawie Runcimana?Jasz pisze:Rycerstwo nie wykonaywało włściwie żadnych zwrotów (daltego większośc bitew polegało na czołowym zderzaniu się obu armii). Wykonie zwrotu linią jeżdzców wymaga zgrania i parktyki która nie była mozliwa w wojsku średniowiecznym. (kolesie spotykali się tylko na bitwy a "trenowali" w domu indywidualnie).
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Jasz
- Général de Brigade
- Posty: 2146
- Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:12
- Lokalizacja: Warszawa
Nie. Właściwie na podstwie wszystkiego co przeczytałem oraz własnych "przemyśleń". Podstawową jednostką taktyczną była chorongiew czyli rycerstwo z danego obszaru (powiedzmy tysiąc osób) jak oni mają zrobić zwrot w lini kiedy wymaga to równoczesnego wstrzymanie koni przez gości na jednym końcu lini i przyspieszeniu na drugim a wszyscy pomiędzy nimi przyspieszają albo zwalniają w odpowiednim stopniu (centrum idzie stałą prędkością). To jest nie wykonalne. Dlapotrzeb inscenizacji bitwy grunwaldzkiej trenowaliśmy zwrot lini piechoty długiej na 8 chłopa i uwież mi nie było łatwo.
Manewry rycerstwa polegały na tym, że lekko wysyniety jechał chorąży i jak on lekko skręcał to reszta szła za nim - czyli było możliwe skręcanie po lekkim łuku a nie nagły zwrot np. o 90 stopni.
Manewry rycerstwa polegały na tym, że lekko wysyniety jechał chorąży i jak on lekko skręcał to reszta szła za nim - czyli było możliwe skręcanie po lekkim łuku a nie nagły zwrot np. o 90 stopni.
Ostatnio zmieniony niedziela, 23 września 2007, 20:34 przez Jasz, łącznie zmieniany 1 raz.
- Jasz
- Général de Brigade
- Posty: 2146
- Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:12
- Lokalizacja: Warszawa
Sami się zarwócili (każdy grupka na własną rękę) no bo chyba nie główne dowódctwo.Teufel pisze:Stwierdzam to na podstawie powrotu części sił litewskich (ktoś ich musiał zawrócić ) oraz właśnie wydzieleniu odwodów z jakimś tam dowodzeniem. A film swoją drogą był świetny Myślałem, że sprawa wilczych dołów została definitywnie wyjaśniona.
- Bart11
- Sergent-Major
- Posty: 180
- Rejestracja: sobota, 28 lipca 2007, 08:46
- Lokalizacja: Bugaj Zakrzowski
Wiele wskazuje że własnie pod Grunwaldem jazda walczyła w szyku kolumnowo-klinowym. Rycerstwo z pewnością miało swoje wypracowane od pokoleń sposoby walki o których teraz możemy snuć tylko przypuszczenia, mniej lub bardziej bliskie prawdy. Osobiście wątpie że walczyli w szyku "kupą mości panowie". W bitwach na pewno dominował manewr. Przeniesienie na planszę czołowego zderzenia obu armi byłoby czymś takim jak gra w karty w "wojnę".Jasz pisze:Czy przypadkiem szyk klinowy to nie jest wymysł fantasy? Proszę podać jedna bitwę w której taki był użyty.Bart11 pisze:Według mnie ważnym będzie uwzględnić specyfikę walki ciężkiej jazdy - zwroty i pewne ograniczenia ruchu (tu dobry przykład starego Grunwaldu), jak i odmienne działanie jazdy lekkiej. Trzeba by też uwzględnić zmianę szyku jazdy czyli szyk w "płot" i kolumnowo-klinowy.
.
Jakie zwroty? Rycerstwo nie wykonaywało włściwie żadnych zwrotów (daltego większośc bitew polegało na czołowym zderzaniu się obu armii). Wykonie zwrotu linią jeżdzców wymaga zgrania i parktyki która nie była mozliwa w wojsku średniowiecznym. (kolesie spotykali się tylko na bitwy a "trenowali" w domu indywidualnie).
- Bart11
- Sergent-Major
- Posty: 180
- Rejestracja: sobota, 28 lipca 2007, 08:46
- Lokalizacja: Bugaj Zakrzowski
Przychylam sie tu do zdania A. Nadolskiego. Także, co do szyków jazdy przekonała mnie dyskusja na naszym forum w dziale Grunwald TiS. W bitwach które wymieniłeś zwycięstwo wynikło głównie z działań piechoty, ja zaś z kolei ciągle tkwię przy bitwie grunwaldzkiej gdzie dominowała jazda. Jest to również starcie późniejsze.
Trudno mi sobie wyobrazić jednoczesny atak na długim froncie, ramię w ramię wielkich mas rycerstwa, to byłoby trudne do zsynchronizowania i wprowadzało bezład. Myśle że bitwa składała się raczej ze starć poszczególnych chorągwi.
Sam zwrot oczywiście nie jest manewrem.
Trudno mi sobie wyobrazić jednoczesny atak na długim froncie, ramię w ramię wielkich mas rycerstwa, to byłoby trudne do zsynchronizowania i wprowadzało bezład. Myśle że bitwa składała się raczej ze starć poszczególnych chorągwi.
Sam zwrot oczywiście nie jest manewrem.