Au fil de l'épéé! (Na ostrze miecza!)
- Antioch Seleucyda
- Sous-lieutenant
- Posty: 357
- Rejestracja: wtorek, 12 marca 2013, 17:09
- Been thanked: 1 time
Au fil de l'épéé! (Na ostrze miecza!)
Ma ktoś jakieś doświadczenie w tym systemie? Pod względem graficznym, wygląda sympatycznie, ale pojęcia nie mam jak działa. I jak wygląda na tle TiS-u.
Tłumaczenie zasad do ściągnięcia na Portalu Strategie:
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=217
Tłumaczenie tabel do ściągnięcia na Portalu Strategie:
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=217
Tłumaczenie zasad do ściągnięcia na Portalu Strategie:
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=217
Tłumaczenie tabel do ściągnięcia na Portalu Strategie:
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=217
https://monitor-historyczny.pl/ - blog o książkach historycznych, historycznych grach wojennych i innych około historycznych sprawach.
-
- Appointé
- Posty: 37
- Rejestracja: środa, 23 października 2013, 11:01
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1 time
Re: Au fil de l'epee
Grałem swego czasu (bardziej pasuje wieki temu) w Bouvines 1214 (Vae Victis #45), bardzo sympatyczna rozgrywka mimo, że dostałem łupnia.
Sam system Au fil de l'epee (Ostrzem miecza? Co koledzy powiedzą na taki polski odpowiednik? ) jest autorstwa Frederica Bey'a (tego od napoleońskich Dni chwały). Gier ukazało się już 13 (w każdej mamy od 2 do 4 bitew) plus 3 pojedyncze bitwy. Wydawane były samodzielnie lub w magazynie Vae Victis.
Lista gier: http://jours.de.gloire.pagesperso-orang ... de_en.html
I jeszcze jedna można podejrzeć konkretne tytuły a tam mapy i żetony: http://boardgamegeek.com/geeklist/35511 ... tem2198365
Przepisy to heksówkowy klasyk: ukierunkowanie, strefa kontroli, tworzenie stosów itd. Może napiszę jak wygląda jeden etap otóż mamy następujące fazy: sprawdzenie dowodzenia, ostrzał z dział i łuków, inicjatywa i aktywacja dowódców, ruch i walka, zbieranie oddziałów. Co do różnic: to na pewno kwestia posiadania inicjatywy i aktywacja dowódców wydaje się największą, pewnie znajdą się jakieś mniejsze (ostrzał defensywny i ofensywny przed walką, zmęczenie i odpoczynek) - więcej nie pamiętam, muszę zajrzeć do instrukcji. Jeśli chodzi o wielkość mapy: są bardziej poręczne, (format A4, A2 lub A1). Graficznie rzeczywiście wszystko ładnie wygląda.
Na tzw. dniach ukazały się dwa nowe tytuły związane z Ludwikiem XI Le Dauphin et l'Epée(Delfin i miecz) oraz La Trêve ou l'Epée(Rozejm lub miecz).
Sam system Au fil de l'epee (Ostrzem miecza? Co koledzy powiedzą na taki polski odpowiednik? ) jest autorstwa Frederica Bey'a (tego od napoleońskich Dni chwały). Gier ukazało się już 13 (w każdej mamy od 2 do 4 bitew) plus 3 pojedyncze bitwy. Wydawane były samodzielnie lub w magazynie Vae Victis.
Lista gier: http://jours.de.gloire.pagesperso-orang ... de_en.html
I jeszcze jedna można podejrzeć konkretne tytuły a tam mapy i żetony: http://boardgamegeek.com/geeklist/35511 ... tem2198365
Przepisy to heksówkowy klasyk: ukierunkowanie, strefa kontroli, tworzenie stosów itd. Może napiszę jak wygląda jeden etap otóż mamy następujące fazy: sprawdzenie dowodzenia, ostrzał z dział i łuków, inicjatywa i aktywacja dowódców, ruch i walka, zbieranie oddziałów. Co do różnic: to na pewno kwestia posiadania inicjatywy i aktywacja dowódców wydaje się największą, pewnie znajdą się jakieś mniejsze (ostrzał defensywny i ofensywny przed walką, zmęczenie i odpoczynek) - więcej nie pamiętam, muszę zajrzeć do instrukcji. Jeśli chodzi o wielkość mapy: są bardziej poręczne, (format A4, A2 lub A1). Graficznie rzeczywiście wszystko ładnie wygląda.
Na tzw. dniach ukazały się dwa nowe tytuły związane z Ludwikiem XI Le Dauphin et l'Epée(Delfin i miecz) oraz La Trêve ou l'Epée(Rozejm lub miecz).
- Antioch Seleucyda
- Sous-lieutenant
- Posty: 357
- Rejestracja: wtorek, 12 marca 2013, 17:09
- Been thanked: 1 time
Re: Au fil de l'epee
A grałeś w TiS-owe średniowiecze? Mógłbyś porównać?
https://monitor-historyczny.pl/ - blog o książkach historycznych, historycznych grach wojennych i innych około historycznych sprawach.
- duc de Fort
- Capitaine
- Posty: 843
- Rejestracja: sobota, 21 stycznia 2012, 18:34
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 1 time
Re: Au fil de l'epee
Gry o Ludwiku XI powinny być za 2 tygodnie.
A najwięcej o systemie pewnie będzie mógł powiedzieć leliwa. Zdaje się regularnie w niego grywa.
Jeszcze odnośnie jakości samego wykonania.
Gry Ludifolie są zdecydowanie najlepsze (też najdroższe ). Dość spore mapy, ładne, sztancowane żetony.
Gry z magazynu VaeVictis są też ładnie wykonane, tylko mapy mniejsze, a żetony trzeba samodzielnie skleić i wyciąć. Ale cena tych numerów z kolei także najbardziej atrakcyjna.
Najsłabiej wg mnie wypada wykonanie Canons en Carton, cena wyższa od VV, a żetony też trzeba wyciąć i skleić i do tego najsłabszy papier. Może nie powinienem ich dyskwalifikować, rozgrywka pewnie jest przyjemna, ale wykonanie mi się nie podoba.
A najwięcej o systemie pewnie będzie mógł powiedzieć leliwa. Zdaje się regularnie w niego grywa.
Jeszcze odnośnie jakości samego wykonania.
Gry Ludifolie są zdecydowanie najlepsze (też najdroższe ). Dość spore mapy, ładne, sztancowane żetony.
Gry z magazynu VaeVictis są też ładnie wykonane, tylko mapy mniejsze, a żetony trzeba samodzielnie skleić i wyciąć. Ale cena tych numerów z kolei także najbardziej atrakcyjna.
Najsłabiej wg mnie wypada wykonanie Canons en Carton, cena wyższa od VV, a żetony też trzeba wyciąć i skleić i do tego najsłabszy papier. Może nie powinienem ich dyskwalifikować, rozgrywka pewnie jest przyjemna, ale wykonanie mi się nie podoba.
FortGier.pl - najlepszy sklep z wojennymi grami planszowymi
- Leliwa
- Hetman polny koronny
- Posty: 5300
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
- Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
- Has thanked: 39 times
- Been thanked: 256 times
Re: Au fil de l'epee
Wszystko to, mimo że wielu wydawców, jest dziełem spółki Frederic Bey i Pascal da Silva. Zgodzę się raczej z większością. Choć tu zastrzeżenie, że Canon en Carton to było takie prywatne wydanie samego autora, stąd Print and Play (choć mapy są dla mnie najładniejsze właśnie w C&C wydaniu). Potem gdy gry zaczęły się cieszyć większą popularnością mamy wydania sztancowane Vae Victis (o Ryśku Lionharcie) i Ludifolie (Filip August i Jan z Brabantu, teraz Ludwik XI). W najnowszej odsłonie jest już inny grafik, lubiący ciemniejsze barwy. Mnie bardziej podobały się jasne i kontrastowe mapy Pascala da Slilva
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
- Leliwa
- Hetman polny koronny
- Posty: 5300
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
- Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
- Has thanked: 39 times
- Been thanked: 256 times
Re: Au fil de l'epee
Jako że przymierzam się do tłumaczenia zasad to powiem że ja to przetłumaczyłem jako "Na ostrze miecza!". Tam jest wykrzyknik. Coś jakby okrzyk wojownika zaklinający się na ostrze swej broni. Ale można też bardziej swobodnie "Wziąć ich na miecze!", "Ostre miecze" [i szybkie strzały - tłum.]Sprytek pisze:
Sam system Au fil de l'epee (Ostrzem miecza? Co koledzy powiedzą na taki polski odpowiednik? )
Ostatnio zmieniony piątek, 30 maja 2014, 22:08 przez Leliwa, łącznie zmieniany 1 raz.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
- duc de Fort
- Capitaine
- Posty: 843
- Rejestracja: sobota, 21 stycznia 2012, 18:34
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 1 time
Re: Au fil de l'epee
Może jednak "Na ostrzu miecza!" albo "Na sztychu miecza!" albo "Na ostre sztychy!"ja to przetłumaczyłem jako "Na ostrze miecza!"
FortGier.pl - najlepszy sklep z wojennymi grami planszowymi
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43382
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3944 times
- Been thanked: 2510 times
- Kontakt:
Re: Au fil de l'epee
Popieram Konrada - te wersje brzmią bardziej logicznie. "Na ostrze miecza!" nie brzmi zbyt "po polsku".
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Leliwa
- Hetman polny koronny
- Posty: 5300
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
- Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
- Has thanked: 39 times
- Been thanked: 256 times
Re: Au fil de l'epee
Tam w środku powinno być w domyśle oczywiście "mego" a wcześniej "Klnę się" albo "Powiadam wam". Dla mnie to tylko skrócona forma np. od "Przysięgam na ostrze mego miecza, które nigdy nie zhańbiło się krwią niewinnych, że odejdziecie stąd zbójcy (albo poganie) w mniejszej liczbie niż przyblyliście!" Ha... I wtedy jest myśl głębsza od tego co siedzi Na ostrzu miecza (choc kto wie może cały zastęp anielski albo tabun diabłów). Poza tym w drugim wypadku wykrzyknik raczej nie pasuje.
Coś takiego właśnie oddającego ów duch rycerski, który jest wspominany w mottcie do reguł gry.
Coś takiego właśnie oddającego ów duch rycerski, który jest wspominany w mottcie do reguł gry.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
- duc de Fort
- Capitaine
- Posty: 843
- Rejestracja: sobota, 21 stycznia 2012, 18:34
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 1 time
Re: Au fil de l'epee
Zapewne masz słuszność leliwo.
Tylko 90% (a może więcej) tych, co sięgną po te gry, nie dopowie sobie, co tam powinno być w środku "w domyśle". A "Na ostrze miecza!" brzmi tak trochę kiepsko. To już chyba lepiej dodać "mego" i mamy "Na ostrze mego miecza!". A może "Na głownię mego miecza!", bardziej fachowo
Tylko 90% (a może więcej) tych, co sięgną po te gry, nie dopowie sobie, co tam powinno być w środku "w domyśle". A "Na ostrze miecza!" brzmi tak trochę kiepsko. To już chyba lepiej dodać "mego" i mamy "Na ostrze mego miecza!". A może "Na głownię mego miecza!", bardziej fachowo
FortGier.pl - najlepszy sklep z wojennymi grami planszowymi
Re: Au fil de l'epee
Przypatruję się waszej dyskusji i jak na razie tytuł "Na ostrze mego miecza!" mi się najbardziej podoba
- clown
- Général de Division Commandant de place
- Posty: 4423
- Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
- Lokalizacja: Festung Stettin
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 8 times
Re: Au fil de l'epee
A mnie się ten tytuł kojarzy z niskobudżetową produkcją XXX z DDR
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
- Leliwa
- Hetman polny koronny
- Posty: 5300
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
- Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
- Has thanked: 39 times
- Been thanked: 256 times
Re: Au fil de l'epee
Szlachetny Panie, hańba temu, kto o tym źle myśli!clown pisze:A mnie się ten tytuł kojarzy z niskobudżetową produkcją XXX z DDR
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
- clown
- Général de Division Commandant de place
- Posty: 4423
- Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
- Lokalizacja: Festung Stettin
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 8 times
Re: Au fil de l'epee
Jam nieuczony, z prowincji
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
-
- Appointé
- Posty: 37
- Rejestracja: środa, 23 października 2013, 11:01
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1 time
Re: Au fil de l'epee
Antioch Seleucyda pisze:A grałeś w TiS-owe średniowiecze? Mógłbyś porównać?
Z TiSu to "grałem" w Stirling. Piszę "grałem" bo kopanie się z instrukcją skutecznie zniechęcało do innych gier. Poza Stirlingiem miałem jeszcze do czynienia z bitwą wydaną w magazynie, ale niestety nie pamiętam tytułu. Podobno instrukcja do tego systemu się zmieniła, jednak trudno mi porównywać bo nie mam najnowszych gier. To co wyłowiłem, to te kilka rzeczy o których pisałem. Głównie więc dowodzenie i aktywacja - bo tego w grach TiSu nie ma, no chyba, że coś się ostatnio zmieniło?
Co do tłumaczenia tytułu, do mnie bardziej przemawiają "Ostre miecze i szybkie strzały" . Z odniesień filmowych: wyobraźmy sobie costnerowskiego Robin Hood'a, zrobionego przez jugo-niemiecką ekipę od filmów z Winnetou, pod takim właśnie tytułem. Tak to widzę