Chandragupta (GMT)
Chandragupta (GMT)
Małe świętko miało miejsce niedawno i nowa gra z serii GBoH jest w moim posiadaniu. „Chandragupta” - Wielkie Bitwy Imperium Mauriów. Dla zainteresowanych tematem – pierwsze wrażenia.
Najpierw wytoczę najcięższe działo. Ile na rynku jest gier o starożytnych Indiach? Ile jest gier o Ardenach z drugiej wojny światowej? Pewnie dlatego, że Indie nikogo nie interesują. Gra GMT jest więc chwilowo bezkonkurencyjna. Osobiście chciałbym jeszcze za swego życia zobaczyć starożytne Chiny w systemie GBoH.
Gra zawiera osiem scenariuszy, niektóre z wariantami – nie trzeba już mieć „Cezara w Aleksandrii”, by toczyć walki w mieście, nie trzeba „SPQR”, by sztormować wrogi obóz. Brak tylko działań morskich, no ale cóż... Dla nie posiadających mapy Gaugameli o zróżnicowanej topografii jest identyczna mapa Pataliputry.
Początkowy strach przed armią złożoną z niskiej jakości lekkiej piechoty, rydwanów i słoni oddalają zmienione zasady co do dwóch ostatnich grup oraz podzielenie wszystkich indyjskich jednostek na cztery odmienne podgrupy. Tylko dwa scenariusze przeciwstawiają armię hinduską armii opartej na odmiennej doktrynie, a nawet wtedy ta „gromada lekkich i niewyćwiczonych jednostek” nie jest bynajmniej popychadłem dla przeciwnika.
Ogólnie gra oparta jest na „silniku” Aleksandra De Luxe, ale bystre oko dojrzy też wpływy innych części serii. Pomimo tego, gra ma swój odrębny charakter. Obecnie ustawiam sobie pasjans na być może najmniej skomplikowanym scenariuszu, który może nie jest zbalansowany, ale pozwala odkrywać interakcje pomiędzy poszczególnymi rodzajami wojsk. Jest co odkrywać.
Kilka fotek
http://i213.photobucket.com/albums/cc15 ... 290101.jpg
http://i213.photobucket.com/albums/cc15 ... 290101.jpg
http://i213.photobucket.com/albums/cc15 ... 290092.jpg
http://i213.photobucket.com/albums/cc15 ... 290093.jpg
Pierwszy, wprowadzeniowy scenariusz
http://i213.photobucket.com/albums/cc15 ... 290091.jpg
Pierwsze manewry
http://i213.photobucket.com/albums/cc15 ... 290106.jpg
Co się stanie dalej?
http://i213.photobucket.com/albums/cc15 ... 290107.jpg
Recenzja gry na Portalu Strategie:
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=119
Najpierw wytoczę najcięższe działo. Ile na rynku jest gier o starożytnych Indiach? Ile jest gier o Ardenach z drugiej wojny światowej? Pewnie dlatego, że Indie nikogo nie interesują. Gra GMT jest więc chwilowo bezkonkurencyjna. Osobiście chciałbym jeszcze za swego życia zobaczyć starożytne Chiny w systemie GBoH.
Gra zawiera osiem scenariuszy, niektóre z wariantami – nie trzeba już mieć „Cezara w Aleksandrii”, by toczyć walki w mieście, nie trzeba „SPQR”, by sztormować wrogi obóz. Brak tylko działań morskich, no ale cóż... Dla nie posiadających mapy Gaugameli o zróżnicowanej topografii jest identyczna mapa Pataliputry.
Początkowy strach przed armią złożoną z niskiej jakości lekkiej piechoty, rydwanów i słoni oddalają zmienione zasady co do dwóch ostatnich grup oraz podzielenie wszystkich indyjskich jednostek na cztery odmienne podgrupy. Tylko dwa scenariusze przeciwstawiają armię hinduską armii opartej na odmiennej doktrynie, a nawet wtedy ta „gromada lekkich i niewyćwiczonych jednostek” nie jest bynajmniej popychadłem dla przeciwnika.
Ogólnie gra oparta jest na „silniku” Aleksandra De Luxe, ale bystre oko dojrzy też wpływy innych części serii. Pomimo tego, gra ma swój odrębny charakter. Obecnie ustawiam sobie pasjans na być może najmniej skomplikowanym scenariuszu, który może nie jest zbalansowany, ale pozwala odkrywać interakcje pomiędzy poszczególnymi rodzajami wojsk. Jest co odkrywać.
Kilka fotek
http://i213.photobucket.com/albums/cc15 ... 290101.jpg
http://i213.photobucket.com/albums/cc15 ... 290101.jpg
http://i213.photobucket.com/albums/cc15 ... 290092.jpg
http://i213.photobucket.com/albums/cc15 ... 290093.jpg
Pierwszy, wprowadzeniowy scenariusz
http://i213.photobucket.com/albums/cc15 ... 290091.jpg
Pierwsze manewry
http://i213.photobucket.com/albums/cc15 ... 290106.jpg
Co się stanie dalej?
http://i213.photobucket.com/albums/cc15 ... 290107.jpg
Recenzja gry na Portalu Strategie:
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=119
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 28 marca 2011, 10:00 przez RyTo, łącznie zmieniany 1 raz.
As-tu le cauchemar, Hoffmann?
- Arteusz
- Praetor
- Posty: 3144
- Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 16:17
- Lokalizacja: Kielce
- Been thanked: 1 time
Re: Chandragupta (GMT)
Ale w końcu ta gra zebrała na GMT około 1000 zamówień, więc kogoś to interesuje. Ciebie RyTo interesuje, a może też kilku innych graczy w Polsce.RyTo pisze: Pewnie dlatego, że Indie nikogo nie interesują. Gra GMT jest więc chwilowo bezkonkurencyjna.
W końcu Hindusów jest tylko trochę mniej niż Chińczyków, więc potencjalny rynek zbytu jest. ;D
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
To taka ironia była, bez emotikonek. Prawda jest jedna, dotąd w temacie starożytnych Indii była posucha i nawet dla serii GBoH jest to krok poza pewien utarty schemat (to jest - basen Morza Śródziemnego).
Z upływem czasu gorzknieję, i to samo dzieje się z moimi wypowiedziami.
Z upływem czasu gorzknieję, i to samo dzieje się z moimi wypowiedziami.
As-tu le cauchemar, Hoffmann?
- Arteusz
- Praetor
- Posty: 3144
- Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 16:17
- Lokalizacja: Kielce
- Been thanked: 1 time
U mnie też była ironia i to z emotionkami. :*RyTo pisze:To taka ironia była, bez emotikonek.
Odkąd Itagaki pokazał mi na Polach Chwały system GBoH (choć dostałem niezły łomot w kilku bitwach) też zacząłem się interesować tymi grami. Choć przyznam bez bicia, że simple GBoH jest dla mnie bardziej do zaakceptowania niż zwykłe GBoH.
RyTo pisze: Z upływem czasu gorzknieję, i to samo dzieje się z moimi wypowiedziami.
E tam. To co dopiero maja powiedzieć moderatorzy działu gier drugowojennych.
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Zygfrydzie, czy wiesz w co się pakujesz?
http://i213.photobucket.com/albums/cc15 ... 010108.jpg
(Grecy mają trzy lekkie kawalerie z łukami o 9 pkt ruchu!)
Powyżej - jeden ze scenariuszy z Grekami - pod wodzą Seleukosa (późniejszego I Nikatora). Drugi jest mniejszy, a na pewno większą rolę odgrywa teren (przekraczanie rzeki z elementami lasu).
Ja osobiście "wychowałem się" na zwykłym GBoH i Simple nie kręci mnie tak bardzo. Nie chcę przynudzać, więc powiem za to, że w grze można nieaktywować dowódców, by zostali oni aktywowani później (podobnie jak legaci w "Podboju Galii")... tyle że procedura jest nieco inna. Nawet używanie głównodowodzącego powoduje ograniczenie możliwości "szefa".
Nie ma tabelki do określania ile trafień mają zawrócone jednostki! Falanga grecka dostaje trafienia za obrót... a w pudełku dostarczają cztery żetony wydrukowane jako dwa - trzeba sobie rozciąć Inaczej rozpatruje się procedurę ranienia i zabijanie wodzów.
Pudełko zawiera tylko trzy arkusze z żetonami (podwójne). Aleksander miał chyba pięć?... Dlatego jestem gotów nazwać to średnią grą pod względem "ilości zawartości", ale chyba niedawne SPQR mnie zmanierowało.
Tyle smędzenia o zasadach. Chętnym mogę zawsze coś wyjaśniać, ale póki co wystarczy. Na razie ustawiam sobie pasjanse.
http://i213.photobucket.com/albums/cc15 ... 010108.jpg
(Grecy mają trzy lekkie kawalerie z łukami o 9 pkt ruchu!)
Powyżej - jeden ze scenariuszy z Grekami - pod wodzą Seleukosa (późniejszego I Nikatora). Drugi jest mniejszy, a na pewno większą rolę odgrywa teren (przekraczanie rzeki z elementami lasu).
Ja osobiście "wychowałem się" na zwykłym GBoH i Simple nie kręci mnie tak bardzo. Nie chcę przynudzać, więc powiem za to, że w grze można nieaktywować dowódców, by zostali oni aktywowani później (podobnie jak legaci w "Podboju Galii")... tyle że procedura jest nieco inna. Nawet używanie głównodowodzącego powoduje ograniczenie możliwości "szefa".
Nie ma tabelki do określania ile trafień mają zawrócone jednostki! Falanga grecka dostaje trafienia za obrót... a w pudełku dostarczają cztery żetony wydrukowane jako dwa - trzeba sobie rozciąć Inaczej rozpatruje się procedurę ranienia i zabijanie wodzów.
Pudełko zawiera tylko trzy arkusze z żetonami (podwójne). Aleksander miał chyba pięć?... Dlatego jestem gotów nazwać to średnią grą pod względem "ilości zawartości", ale chyba niedawne SPQR mnie zmanierowało.
Tyle smędzenia o zasadach. Chętnym mogę zawsze coś wyjaśniać, ale póki co wystarczy. Na razie ustawiam sobie pasjanse.
As-tu le cauchemar, Hoffmann?
- wujaw
- Général de Brigade
- Posty: 2075
- Rejestracja: sobota, 11 marca 2006, 11:15
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 2 times
Może za bardzo czytam "między słowami", ale wydaje mi się, że daleko Ci do entuzjazmu.
Żetonów nie za wiele, a różnice w przepisach niczego ciekawego nie wnoszą...
Ja liczyłem na jakąś egzotykę : nietypowe jednostki, nietypową taktykę, a tego się w pierwszych wrażeniach nie doczytałem.Co z tymi żetonami do rozcięcia?Nowe w GMT?!
Grecy wymalowani na niebiesko jak Kartagińczycy?!
Niełatwo będzie się przyzwyczaić...
Żetonów nie za wiele, a różnice w przepisach niczego ciekawego nie wnoszą...
Ja liczyłem na jakąś egzotykę : nietypowe jednostki, nietypową taktykę, a tego się w pierwszych wrażeniach nie doczytałem.Co z tymi żetonami do rozcięcia?Nowe w GMT?!
Grecy wymalowani na niebiesko jak Kartagińczycy?!
Niełatwo będzie się przyzwyczaić...
Entuzjazm toto nie jest, bo w istocie nie ma tutaj rewolucji.
Trzy rzeczy są dla mnie zupełnie nowe:
- Podzielenie wojska indyjskiego (piechota, rydwany, słonie, kawaleria) na cztery grupy = "żołnierze zawodowi", najemnicy, "gildie", wojownicy plemienni. Dwie ostatnie są najmniej wartościowe, elita to zawodowcy... Zasady rozróżniają pierwszych od reszty... i na odwrót.
- dowódcy już nie jeżdżą tylko na koniach! Teraz poruszają się na piechotę, rydwanem albo słoniem!
- "Dharmayudda", albo zasady wojny sprawiedliwej. Myślicie, że po opanowaniu specyfiki hierarchii dowodzenia Hindusami jest łatwo? Użyjcie tej zasady opcjonalnej. Gracze deklarują w skrytości czy pozostają wierni kodeksowi czy nie. Dopóki gracz się nie "ujawni", nie może atakować od boku ani od tyłu (nawet jeśli jednostka będzie miała przeciwnika w strefie kontroli). W dodatku słonie mogą atakować tylko słonie, rydwany tylko słonie i rydwany, kawaleria tylko słonie, rydwany i kawalerię, itd. ... Gracze ujawniają się albo w swojej aktywacji, albo jeśli osiągają normalny próg ucieczki. Teraz jeśli ktoś dochował wierności zasadom... próg ucieczki rośnie o 15%. Jeśli zadeklarował wierność, ale jej nie dochował - spada o 10% ... czy jakoś tak. Ludzie, którzy nie deklarują posłuszeństwa zasadom, nie cierpią, ale i nie zyskują.
Nietypowa taktyka - słonie w centrum, z boku, na skrzydłach. Inne aktywacje dowódców, którzy nie zawsze mogą dowodzić wszystkimi rodzajami jednostek. Rydwany też w różnych miejscach. Nie mówiłem też o linii kombinowanej słoń/lub rydwan/ plus piechota. Wbrew nazwie linia taka może mieć dwa szeregi
Nietypowe jednostki? LI o jakości 4, ale 6 pkt ruchu. Dwa rodzaje łuku Jeden scenariusz z jednostkami typu ELCH - walczy jak rydwan, szaleje jak słoń Trzy rodzaje artylerii. Rozwalanie słoniami ścian i bram obozu, albo bram miasta. Walki w mieście.
Tak naprawdę jestem podekscytowany, ale najpierw przyzwyczajam się do nowych zasad. Czy będę bardzo zadowolony, to już zależy od współgraczy, którzy będą chcieli ze mną pograć...
Grecy występują w dwóch kolorach, w jednym scenariuszu pod Seleukosem są niebiescy, w drugim scenariuszu są czerwoni
Żetony do rozcięcia - są cztery żetony hypaspistów (HI). Normalnie to 4 pojedyncze kwadraciki. Zostały jednak wydrukowane jak jednostki rodzaju HI/HO albo PH. Trzeba rozciąć w połowie... i już. "Nowe w GMT" :lol2:
Trzy rzeczy są dla mnie zupełnie nowe:
- Podzielenie wojska indyjskiego (piechota, rydwany, słonie, kawaleria) na cztery grupy = "żołnierze zawodowi", najemnicy, "gildie", wojownicy plemienni. Dwie ostatnie są najmniej wartościowe, elita to zawodowcy... Zasady rozróżniają pierwszych od reszty... i na odwrót.
- dowódcy już nie jeżdżą tylko na koniach! Teraz poruszają się na piechotę, rydwanem albo słoniem!
- "Dharmayudda", albo zasady wojny sprawiedliwej. Myślicie, że po opanowaniu specyfiki hierarchii dowodzenia Hindusami jest łatwo? Użyjcie tej zasady opcjonalnej. Gracze deklarują w skrytości czy pozostają wierni kodeksowi czy nie. Dopóki gracz się nie "ujawni", nie może atakować od boku ani od tyłu (nawet jeśli jednostka będzie miała przeciwnika w strefie kontroli). W dodatku słonie mogą atakować tylko słonie, rydwany tylko słonie i rydwany, kawaleria tylko słonie, rydwany i kawalerię, itd. ... Gracze ujawniają się albo w swojej aktywacji, albo jeśli osiągają normalny próg ucieczki. Teraz jeśli ktoś dochował wierności zasadom... próg ucieczki rośnie o 15%. Jeśli zadeklarował wierność, ale jej nie dochował - spada o 10% ... czy jakoś tak. Ludzie, którzy nie deklarują posłuszeństwa zasadom, nie cierpią, ale i nie zyskują.
Nietypowa taktyka - słonie w centrum, z boku, na skrzydłach. Inne aktywacje dowódców, którzy nie zawsze mogą dowodzić wszystkimi rodzajami jednostek. Rydwany też w różnych miejscach. Nie mówiłem też o linii kombinowanej słoń/lub rydwan/ plus piechota. Wbrew nazwie linia taka może mieć dwa szeregi
Nietypowe jednostki? LI o jakości 4, ale 6 pkt ruchu. Dwa rodzaje łuku Jeden scenariusz z jednostkami typu ELCH - walczy jak rydwan, szaleje jak słoń Trzy rodzaje artylerii. Rozwalanie słoniami ścian i bram obozu, albo bram miasta. Walki w mieście.
Tak naprawdę jestem podekscytowany, ale najpierw przyzwyczajam się do nowych zasad. Czy będę bardzo zadowolony, to już zależy od współgraczy, którzy będą chcieli ze mną pograć...
Grecy występują w dwóch kolorach, w jednym scenariuszu pod Seleukosem są niebiescy, w drugim scenariuszu są czerwoni
Żetony do rozcięcia - są cztery żetony hypaspistów (HI). Normalnie to 4 pojedyncze kwadraciki. Zostały jednak wydrukowane jak jednostki rodzaju HI/HO albo PH. Trzeba rozciąć w połowie... i już. "Nowe w GMT" :lol2:
As-tu le cauchemar, Hoffmann?
- wujaw
- Général de Brigade
- Posty: 2075
- Rejestracja: sobota, 11 marca 2006, 11:15
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 2 times
W Alexandrze nie ma LI o jakości 4 i 6 pkt. ruchu, ale za to w SPQR funkcjonują na całego, więc przełomu tu nie widzę...
Ciekawie wygląda opcja z wiernością zasadom wojny sprawiedliwej, chociaż może fatalnie rzutować na skuteczność przyjętej taktyki, ale taką bitwę faktycznie z ciekawości bym zagrał.Dwukolorowi Grecy na razie nie dali mi się rozgryźć, bo przecież dotąd nigdy w tym kolorze nie występowali.
Dwuszeregowa, kombinowana linia słoniowo-rydwanowo-piesza to ciekawostka jakich mało.
Nieźle musieli chłopaki ćwiczyć koordynację tych rodzajów sił, bo zgrać słonia z rydwanem i piechocińcami łatwe być nie mogło.
A z poczwórnym/podwójnym żetonem to zwykła skucha jak widzę...
Ciekawie wygląda opcja z wiernością zasadom wojny sprawiedliwej, chociaż może fatalnie rzutować na skuteczność przyjętej taktyki, ale taką bitwę faktycznie z ciekawości bym zagrał.Dwukolorowi Grecy na razie nie dali mi się rozgryźć, bo przecież dotąd nigdy w tym kolorze nie występowali.
Dwuszeregowa, kombinowana linia słoniowo-rydwanowo-piesza to ciekawostka jakich mało.
Nieźle musieli chłopaki ćwiczyć koordynację tych rodzajów sił, bo zgrać słonia z rydwanem i piechocińcami łatwe być nie mogło.
A z poczwórnym/podwójnym żetonem to zwykła skucha jak widzę...
Prawdopodobnie w najbliższą sobotoniedziel pierwsza rozgrywka z żywym przeciwnikiem. Scenariusz już wybrany - taka indyjska wersja Arigaeum.
Zabawnie dowodzi się liniami rydwanów i słoni.
Do SPQR się widać wciąż nie przyzwyczaiłem i tamtejszych welitów. Tutaj tego rodzaju jednostki siedzą najczęściej na samych skrzydłach - ich dowódcy nie mogą "momentować", "trumpować" ani wydawać rozkazów "grupowych".
Dwukolorowość Greków - na arkuszach niebiescy to "Seleucus", czerwoni to "Eudamus" (dowódcy czerwonej armii mają śliczny kolor... różowy - łojeny, jak ja to publicznie pokażę?). Stąd bichromatyczność
Linia kombinowana składa się ze słoni i z piechoty ALBO z rydwanów i piechoty. Jak się spotkamy, to wytłumaczę na przykładzie :lol2:
Taktyka indyjska - dla bitew w otwartym polu, najczęściej
.....XXX...YYY
OOO...CC....OOO
-----------------------
C- Centrum
O - Skrzydła
X - Flanka lewa
Y - Flanka prawa
- - Druga linia / rezerwa
Zawartość poszczególnych odcinków jest niemal dowolna. Kawaleria wcale nie musi być na skrzydłach. Czy to oznacza, że gramy po staremu, próbując przełamań na skrzydłach/krawędziach mapy albo dążymy do starcia ciężkiej piechoty (jakiej piechoty?...)?
Zabawnie dowodzi się liniami rydwanów i słoni.
Do SPQR się widać wciąż nie przyzwyczaiłem i tamtejszych welitów. Tutaj tego rodzaju jednostki siedzą najczęściej na samych skrzydłach - ich dowódcy nie mogą "momentować", "trumpować" ani wydawać rozkazów "grupowych".
Dwukolorowość Greków - na arkuszach niebiescy to "Seleucus", czerwoni to "Eudamus" (dowódcy czerwonej armii mają śliczny kolor... różowy - łojeny, jak ja to publicznie pokażę?). Stąd bichromatyczność
Linia kombinowana składa się ze słoni i z piechoty ALBO z rydwanów i piechoty. Jak się spotkamy, to wytłumaczę na przykładzie :lol2:
Taktyka indyjska - dla bitew w otwartym polu, najczęściej
.....XXX...YYY
OOO...CC....OOO
-----------------------
C- Centrum
O - Skrzydła
X - Flanka lewa
Y - Flanka prawa
- - Druga linia / rezerwa
Zawartość poszczególnych odcinków jest niemal dowolna. Kawaleria wcale nie musi być na skrzydłach. Czy to oznacza, że gramy po staremu, próbując przełamań na skrzydłach/krawędziach mapy albo dążymy do starcia ciężkiej piechoty (jakiej piechoty?...)?
As-tu le cauchemar, Hoffmann?
- Anomander Rake
- Général de Division
- Posty: 3095
- Rejestracja: poniedziałek, 29 maja 2006, 13:06
- Lokalizacja: Wawa i okolice
- Been thanked: 3 times
- Anomander Rake
- Général de Division
- Posty: 3095
- Rejestracja: poniedziałek, 29 maja 2006, 13:06
- Lokalizacja: Wawa i okolice
- Been thanked: 3 times
- Itagaki
- Général de Brigade
- Posty: 2011
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:42
- Lokalizacja: Dublin
- Been thanked: 2 times
Się moderator pozbiera to posty przeniesie
W Ancient World grałem raz w mały scenariusz (któż inny mógł by mi go pokazać jak nie RyTo ) - coś tam pamiętam ale niewiele. Z wieloosobowego to ostatnio Sukcesorzy (ale nie chcę ich "zajechać" na śmieć ), teraz czytam The Sword of Rome no i jeszcze zostaje Pax Romana.
Rozumiem, że mam szukać kolejnego
W Ancient World grałem raz w mały scenariusz (któż inny mógł by mi go pokazać jak nie RyTo ) - coś tam pamiętam ale niewiele. Z wieloosobowego to ostatnio Sukcesorzy (ale nie chcę ich "zajechać" na śmieć ), teraz czytam The Sword of Rome no i jeszcze zostaje Pax Romana.
Rozumiem, że mam szukać kolejnego
Everyone sees that even a beautiful full moon starts to change its shape becoming smaller as the time passes. Even in our human lives things are as it is.
Takeda Harunobu
Takeda Harunobu
- Anomander Rake
- Général de Division
- Posty: 3095
- Rejestracja: poniedziałek, 29 maja 2006, 13:06
- Lokalizacja: Wawa i okolice
- Been thanked: 3 times
Ancient World ma przepisy pokomplikowane, ale w sumie gra się prosto, jeżeli chociaż jedna osoba zna zasady. Zawsze służę wstępnym tłumaczeniem, ostatnio z RyTo rozgryźliśmy je całkiem dobrze.
Pax Romana nie znam, mogę poznać. Prostszych Sukcesorów chętnie rozegram, podobnie Sword of Rome - obie gry znam.
Pax Romana nie znam, mogę poznać. Prostszych Sukcesorów chętnie rozegram, podobnie Sword of Rome - obie gry znam.