Hellenes (GMT)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące starożytności i średniowiecza.
Awatar użytkownika
Smerf Maruda
Adjudant
Posty: 216
Rejestracja: sobota, 29 sierpnia 2009, 22:27
Lokalizacja: Ziemia
Been thanked: 9 times
Kontakt:

Hellenes (GMT)

Post autor: Smerf Maruda »

GMT wydało nową grę o wojnach peloponeskich. To interesujący mnie okres - nie żebym się bardzo jakimkolwiek okresem interesował, ale ten ze względu na sentyment tak, do Peryklesa, jak i do basenu Morza Śródziemnego jest mi najbliższy.

Zastanawiam się, czy ktoś miał już może jakieś przemyślenia na temat tej gry (w kontekście jej ewentualnego sprowadzenia) tudzież zgodziłby się na rolę sparring partnera na Politechnice, gdyby mi przyszło grę sprowadzić :-)

Recenzja porównawcza gier "Hellenes" (GMT Games) i "Athens & Sparta" (Columbia Games) na Portalu Strategie:
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=119
Awatar użytkownika
Arteusz
Praetor
Posty: 3144
Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 16:17
Lokalizacja: Kielce
Been thanked: 1 time

Post autor: Arteusz »

Mi się wydaje, że to Hellenes to ładniej wykonany i trochę przerobiony tytuł Columbia Games "Athens and Sparta". Przynajmniej tak to wygląda na pierwszy rzut oka.
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Awatar użytkownika
RyTo
Major
Posty: 1165
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 22:14
Lokalizacja: Kraków

Post autor: RyTo »

Craig Besinque przeszedł ze stajni Columbia Games do GMT ze swoją grą o wojnie peloponeskiej. Columbia została ze swoją koncepcją gry i wydali ją wcześniej. Dlatego tym łatwiej robić tutaj porównania.

Za to wojna ta sama :P
As-tu le cauchemar, Hoffmann?
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Pozwolę sobie odświeżyć, bo Teufel przy okazji przebąkiwał coś o systemie walki w grze, że przypomina jego projekt "Bellum Civile". To może coś więcej poprosimy :) .
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
wujaw
Général de Brigade
Posty: 2075
Rejestracja: sobota, 11 marca 2006, 11:15
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Post autor: wujaw »

Chyba mam nos zatkany, bo nic klimatu nie czuję...
Klocki jak klocki, a mapa...trochę gorzej.
RyTo coś mówił, że mechanika nie jest najgorsza, ale wizualnie dla mnie duży minus.
Awatar użytkownika
RyTo
Major
Posty: 1165
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 22:14
Lokalizacja: Kraków

Post autor: RyTo »

"Peri "Hellenes""

Grałem na razie raz - wstępnie - i chętnie wrócę do tego tytułu raz jeszcze (hej, Itagaki! :P). W porównaniu z innymi znanymi "operacyjnymi" grami z czasów starożytności, niekiedy nawet tyczących się wojny peloponeskiej, Hellenes to gra w stosunkowo szybki i przystępny pozwalająca na organizację wypadów w basenie Morza Egejskiego i rozpierduchy pomniejszych miast-sojuszników przeciwnika :D

Co mnie osobiście najbardziej urzeka, to szata graficzna - miejscami pejzaże, miejscami ceramika czarnofigurowa - już dawno nie widziałem u GMT i innych firm gry, gdzie "antyk" wdziera się oczami. Klimat trudno wyczuć ze zdjęć i okładki, trudno też rozwodzić się nad nim po jednej rozgrywce. Zresztą to tylko gra, kończę więc niniejszym :chick:
As-tu le cauchemar, Hoffmann?
Awatar użytkownika
wujaw
Général de Brigade
Posty: 2075
Rejestracja: sobota, 11 marca 2006, 11:15
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Post autor: wujaw »

Kiepsko ta plansza na BGG wygląda, zwłaszcza upstrzona jaskrawymi czerwonymi i niebieskimi klockami.
Widać zyskuje przy bliższym poznaniu.Najlepiej w Toruniu. ;)
Awatar użytkownika
Smerf Maruda
Adjudant
Posty: 216
Rejestracja: sobota, 29 sierpnia 2009, 22:27
Lokalizacja: Ziemia
Been thanked: 9 times
Kontakt:

Post autor: Smerf Maruda »

Do mnie już egzemplarz dotarł. Plansza jest całkiem OK, bloczki ładne, naklejki trochę mnie czytelne, bo oznaczeń jest całkiem sporo.

Zasady wydają się proste, ale sama instrukcja opracowana jest chaotycznie i nieskładnie - gdyby nie książeczka z przykładem rozegrania paru tur gry, ciężko by było pojąć, co i jak. W przyszłym tygodniu, mam nadzieję, uda mi się rozegrać partię.
Awatar użytkownika
Strategos
Censor
Posty: 8264
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:53
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Strategos »

Mam też nadzieję na partyjkę w najbliższym czasie. Estetyka gry urzeka , grywalność chyba też zapewniona, boję się tylko trochę o "efekt symulacyjny ".
Ta szybka ( krótka ale jednak :) ) blokada Aten przez flotę przeciwnika, pokazana na przykładzie przez autora, mnie nie za bardzo przekonuje .
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"

Sun Tzu
Awatar użytkownika
WP
Porucznik
Posty: 567
Rejestracja: środa, 9 sierpnia 2006, 07:48
Lokalizacja: Płock

Post autor: WP »

Bardzo ładnie to wygląda. Zapisuję do kalendarza porządanych tytułów. :)
si vis pacem, para bellum
Awatar użytkownika
Smerf Maruda
Adjudant
Posty: 216
Rejestracja: sobota, 29 sierpnia 2009, 22:27
Lokalizacja: Ziemia
Been thanked: 9 times
Kontakt:

Post autor: Smerf Maruda »

Wczoraj rozegraliśmy partyjkę - a nawet dwie - Rafał i ja. Ciekawie rozwiązany mechanizm walki, dzięki któremy bitwy nie kończą się wykończeniem jednej ze stron, niesymetryczne strony (mobilne Ateny/Sparta - lądowa potęga), ładna mapa, bardzo klimatyczna rozgrywka.

Więcej napiszę jak zagram jeszcze parę razy - póki co jednak wrażenia są bardzo pozytywne.
Awatar użytkownika
Piotro
Sergent-Major
Posty: 181
Rejestracja: wtorek, 19 maja 2009, 23:09
Lokalizacja: Wrocław/Częstochowa

Post autor: Piotro »

Jestem po 2 partiach w Hellens - w zasadzie to po 1,5, bo pierwsza była niezgodna z regułami, co jest wynikiem min. nieczytelnej instrukcji.
Obie rozgrywki łącznie zajęły nam około 9 godzin, z czego pierwsza skończyła się przed czasem szybkim zwycięstwem przeciwnika. A i tak jest to chyba najkrótszy scenariusz, w którym wykorzystuje się mniej kart i nie uwzględnia się Sycylii. Podejrzewam, że na rozegranie kampanii trzeba by poświęcić cały dzień (do póki nie nabierze się wprawy).

Gra wykorzystuje system walki podobny do większości gier bloczkowych (kroki to ilość kostek, litera oznacza inicjatywę, a liczba wynik jaki trzeba wyrzucić żeby zadać stratę) - z tą różnicą, że tutaj, prócz zadawania strat, można również zmusić przeciwnika do ucieczki - co z reguły przesądza o wyniku bitwy i sprawia, że raczej nie warto atakować małymi grupami bloczków większe zgrupowania, bez względu jak dużo słabsze by nie były. Przykładowo:
jednostka o wartości B2 i sile (kroki na bloczku) 3 podczas swojej fazy walki (według inicjatywy B) rzuca 3 kostkami. Każda 1 i 2 na kostkach oznacza, że przeciwnik musi ponieść stratę (zawsze najsilniejsza jednostka) zaś każde 5 i 6 oznacza że z pola bitwy ucieka jednostka przeciwnika. Dzięki temu nawet bitwy z ogromną ilością bloczków szybko się kończą i to raczej ze stosunkowo niewielkimi stratami - co oczywiście odpowiada realiom.
Inaczej jest z obleganiem miast - co jest częściej spotykane w grze niż bitwy w otwarty polu. Broniący się z automatu ma siłę i inicjatywę na poziomie A2 (czyli nie dość, że zadają obrażenia pierwsi, to jeszcze wynik 1, 2 oraz 5 i 6 są dla niego korzystne) a na dodatkowo aby zadać im stratę, trzeba "zranić" je 2 razy (bloczek obraca się o 45 stopni, żeby oznaczyć że dana jednostka poniosła 1/2 starty). Wszystko to sprawia, że broniące się w mieście jednostki spokojnie odpierać mogą 3, 4 razy silniejsze wojska.
Gra daje atakującemu jednak kilka pomocnych rozwiązań, a mianowicie karty, dzięki którym można zniwelować podwójną obronę obleganych, sprowadzić na nich zarazę, wojnę domową. Można też zablokować broniących się i narazić na głód - co jest bolesne zwłaszcza zimą. Co ciekawe, aby wyrazić dominację Aten na morzach, z góry przyjmuje się, że każdy port Symmachii Spartańskiej jest zablokowany, chyba że użyje swojej floty (jak łatwo się domyślić, jest ona nieliczna, przynajmniej na początku)

Wspomniałem o zimie, bez efektów której nie dałoby się chyba stworzyć gry o tym konflikcie. Jest ona ostatnią z 6 faz (każda faza to zagranie jednej karty z losowanych na początku każdego roku ze wspólnej talii) i ma specjalne zasady dotyczące powrotu jednostek do miast - ruchy są w wielu przypadkach darmowe, nie można jednak wywoływać bitew (chyba że miasto docelowe aktualnie jest oblegane).
Z tego co pamiętam to podczas wojny żołnierze z reguły wracali do swoich macierzystych miast. Tutaj, w grze, jest to ważne bo tylko u siebie jednostki mogą odzyskiwać siły, z reguły jednak (spartiatom dojście lądem do attyki zajmuje aż 1/3 całej tury) pozostawia się jednostki w lojalnych miasta - ważnymi punktami są tu Teby i Korynt. Każde z miast ma również swoją pojemność - ważną zarówno podczas zimowania, jak i ukrywania się w nich przed oblegających. I tak największe są Ateny, bo zdolne pomieścić aż 16 bloczków (w obleganych i zablokowanych łatwo jednak wywołać epidemie, a straty wynikające z blokady są dużo większe niż w przypadku innych miast), następnie Sparta (dziwne, że nie otrzymała ona specjalnych zasad w związku z jej nietypowym charakterem) z miejscem na 12 jednostek, a następnie wspomniany Korynt i Teby (po 8).

Sam tryb rozgrywki jest bardzo prosty. Dostajemy na początku każdej fazy po 6 kart które możemy użyć albo jako wydarzenia, albo jako akcji (zależnie od tego, którą stroną wyłoży się kartę). Karty mają wartości od 1 do 3, ale niektórzy wodzowie (Ateny zaczynają z Peryklesem) dają dodatkową akcję. W tym momencie zaznacza się już różnica w ruchliwości Aten - nie dość że mają silną flotę, to jeszcze więcej akcji. Dostępne akcje to ruch, rekrutacja nowych i wzmacnianie istniejących jednostek oraz grabienie na ziemiach wroga. Siła Sparty to nie tylko armia, ale też korzystne wydarzenia, których w tali jest bardzo dużo. I tak za pomocą nich można automatycznie przejąć kontrolę nad miastami w Jonii, Tracji czy na wyspach, co zmusza przeciwnika do tracenia cennych akcji na rzucanie jednostek po całej Helladzie w celu gaszenia rebelii. Jest to bardzo niewygodne, gdyż w takim mieście grający Związkiem Peloponeskim automatycznie dostaje garnizon. Taki garnizon jest w stanie obronić się przez 2 wrogimi jednostkami i nawet wygrywać bitwy.


Celem gry jest zdobycie punktów prestiżu. Dostaje się go za: zwycięskie bitwy (2 lub 1 jeśli przeciwnik zawczasu wycofa się, lub podda), grabienie, dzięki kartom, oraz na zakończenie każdego roku - za każde miasto przeciwnika, które się kontroluje.
Aby wygrać trzeba uzyskać 15 punktów (listwa na punkty jest wspólna). Przy wyniku do 5 dla jednej strony jest remis, dlatego trzeba doprowadzać do zdecydowanych zwycięstw. Specjalne karty mogą jednak przyśpieszyć rozgrywkę, kiedy jedna ze stron wyraźnie prowadzi.
Punkty prestiżu to, według mnie, najsłabszy punkt gry. Dostajemy ich tyle sam za pokonanie armii 15 bloczków, co za zwycięstwo nad 1 garnizonem. Na dodatek w żaden sposób nie jest premiowane zdobycie Aten czy Sparty - więc nie wiem o jakim prestiżu jest mowa w grze (ilość a nie jakość). Sprawia to że zdobycie małej zabitej dziury na Cykladach jest tak samo cenne co zajęcie stolicy przeciwnika. Obawiam się, że gra bardziej doświadczonych graczy może sprowadzać się nie do zdecydowanych ruchów i spektakularnych strategii, a do ciułania punktów na nieistotnych wysepkach i małych miastach w stylu Bizancjum. Następne rozgrywki pokażą jak jest w rzeczywistości. Być może kluczem do sukcesu będzie znalezienie granicy między ruchami dużych zgrupowań, a ściganiem się na morzach.

Podsumowując:
Podoba mi się w Hellenes że w sposób nienachalny przeniesiono sprawdzoną mechanikę i dostosowano ją do charakteru konfliktu - zima odgrywa ważną rolę, rebelie, epidemie, walki kończące się raczej ucieczką niż wybiciem przeciwnika, obleganie jest długie i bolesne (moja Potideja broniłą się 5 lat :devil: ), Ateny spokojnie mogą prowadzić swoją taktykę wypadów z morza na Peloponez, Spartiaci mogą po cichu budować flotę, oblegać attykę i łupić, tym samym dróg do zwycięstwa, zdaje się, jest dużo.
Nie podobają mi się punkty prestiżu. Tym bardziej, że zmiana byłaby naprawdę kosmetyczna, a instrukcja musiałaby powiększyć się najwyżej o 2-3 zdania....

Jeśli ktoś lubi gry bloczkowe - to polecam. Jak widać w powyższym, przyczepiłem się chyba tylko do 1 rzeczy.

Ja sam jednak coraz bardziej przekonuje się, że nie jest to mój ulubiony rodzaj gier. Przeszkadza mi w nich duża losowość. Podczas rozgrywki zauważyłem, że jeśli w danej turze miałem skrajnie dobrze rzuty, znacznik punktów przesuwał się bardzo szybko w moją stronę, a gdy rzuty zaczęły wychodzić przeciwnikowi - wtedy w ciągu dwóch lat odrabiał straty. Niby logiczne: masz pecha to przegrywasz. Obawiam się jednak, że z powodu konieczności prowadzenia wielu małych bitew (w wyniku rebelii) szczęście ma za wiele do powiedzenia, a nie wiadomo jak genialny plan może nie zniwelować strat, jakie się poniosło na bzdurach.
Awatar użytkownika
Piotro
Sergent-Major
Posty: 181
Rejestracja: wtorek, 19 maja 2009, 23:09
Lokalizacja: Wrocław/Częstochowa

Post autor: Piotro »

aaaa zapoznanie się z instrukcją pozbawiło mnie argumentu przeciwko tej grze! Graliśmy po raz kolejny na innych zasadach. Nieszczęsna punktacja przebiega jednak zupełnie inaczej: punktów prestiżu dostaje się tyle, ile wynosi wartość miasta (to liczba na mapie, jej podwojenie jest również jego pojemnością) więc za zdobycie Aten dostaje się aż 8 punktów!
W związku z powyższym gra Hellens w moich oczach nie ma większych błędów. Przynajmniej na razie ;)
Awatar użytkownika
clown
Général de Division Commandant de place
Posty: 4423
Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
Lokalizacja: Festung Stettin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 8 times

Post autor: clown »

Pytanie z mojej strony Piotro - czy w Waszych rozgrywkach wygrała może Sparta? Bo u mnie na cztery kampanie, cztery razy górą okazywały się Ateny. Pytam, bo mam spore wątpliwości co do balansu gry.
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Awatar użytkownika
Piotro
Sergent-Major
Posty: 181
Rejestracja: wtorek, 19 maja 2009, 23:09
Lokalizacja: Wrocław/Częstochowa

Post autor: Piotro »

Pierwsza rozgrywka była niereprezentatywna, bo zasady były kompletnie złe = a wygrały Ateny.
W drugiej rozgrywce był remis, z 4 punktami dla Sparty - ale jak się okazało zasady również były niedobre. Niemniej, gdybyśmy grali na dobrych zasadach, to Sparta wygrała by już w połowie rozgrywki.
Dziwne, że u was wygrywają Ateny - ja odniosłem wrażenie, że to właśnie Sparta jest mocniejsza.
A jaki element wydaje się Tobie najbardziej punktodajny ( egg: ) u Aten?


Tutaj masz FAQ autorstwa Russa:
http://boardgamegeek.com/wiki/page/Hellenes_FAQ
ODPOWIEDZ

Wróć do „Starożytność i średniowiecze”