Pax Romana (GMT)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące starożytności i średniowiecza.
dezerter
Sergent
Posty: 134
Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 09:26

Post autor: dezerter »

Bjorn pisze:Rzeczywiście, mój błąd. Chyba jednak instrukcja jest kiepsko napisana.
Jeśli można, ponownie na chwilę włączę się do dysputy, którą sam wywołałem...
Otóż
(11.12) Stopping. A Fleet must Stop when:
- the player wishes to do so for any other reason.
Rzut na kontynuację uprawnia, a nie zobowiązuje do dalszego ruchu:
- If the diceroll is a 2-7, the Fleet may Continue to move.

i dalej:
(11.15) If a Fleet stops in a non-friendly Port or on a small circle
Naval Transit Point,
it must move to a friendly Port by the end
of the Game-Turn or it is eliminated in the Attrition Phase.

Z powyższego wnioskuję, iż mogę się zatrzymać na małym NTP jeśli kapitan galery miał takie rozkazy i stać tam do zatonięcia, jeśli taka jest wola polityczna.
I już naprawdę nie chodzi mi o uniknięcie wojny sukcesorów (tak było na początku), ale o wykładnię zasad (na czym kończę...).
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
JB
Adjudant
Posty: 265
Rejestracja: niedziela, 25 marca 2007, 18:46
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: JB »

W takim razie jest to w sprzecznosci z tekstem z Playbooka i cala reszta, ktora przytoczylem. Zapytac chyba by trzeba na BGG albo CW.
Tylko o sprawach, które nas zupełnie nie interesują, możemy wydać rzeczywiście bezstronną opinię, co niewątpliwie jest powodem, że opinia bezstronna jest zawsze absolutnie bezwartościowa.
Awatar użytkownika
Silver
Général de Division
Posty: 3535
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 104 times

Re: Pax Romana (GMT)

Post autor: Silver »

W scenariuszu 5 (głównym) mam wątpliwości czy co turę rzuca się na tabelę Baghdad booty call nawet gdyby w 1 z poprzednich tur była prowadzone to wydarzenie Wojny sukcesorów?
Czy, gdy rezultat rzutu wskaże na Wojnę sukcesorów to w tym właśnie momencie (przed wszystkimi aktywacjami graczy) nastąpi atak 1 z dowódców Wschodu na drugiego, a potem przez całą turę tacy dowódcy mogą ze sobą współpracować?
kastration
Caporal
Posty: 50
Rejestracja: piątek, 12 lutego 2016, 21:03
Been thanked: 2 times

Re: Pax Romana (GMT)

Post autor: kastration »

Jak ocenianie poziom skomplikowania zasad tej gry w porównaniu do Sukcesorów na przykład, Hannibala Barkasa albo HRvC? Czy ktoś ma "na zbyciu" w ogóle grę?
Awatar użytkownika
Silver
Général de Division
Posty: 3535
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 104 times

Re: Pax Romana (GMT)

Post autor: Silver »

Może ma więcej szczegółów nad którymi warto zapanować.
Prawie bliźniaczy mechanizm aktywacji.
Tylko karty każdy gracz nie ma przed nosem lecz ciągnie na początku swego ruchu i często zdarza się wtedy wydarzenie które potrafi niekiedy przeorientować sytuację na planszy.
Dłuższa gra na 4 osoby.
Gdy przepisy będą już znane to można prawie od razu przesiąść się na nowszą grę ale o bardziej zamierzchłych czasach jaką jest Genesis.
Mogę ci przesłać swoje tłumaczenia to się szybciej zorientujesz czy ci przypasuje.
kastration
Caporal
Posty: 50
Rejestracja: piątek, 12 lutego 2016, 21:03
Been thanked: 2 times

Re: Pax Romana (GMT)

Post autor: kastration »

Silver pisze:Może ma więcej szczegółów nad którymi warto zapanować.
Prawie bliźniaczy mechanizm aktywacji.
Tylko karty każdy gracz nie ma przed nosem lecz ciągnie na początku swego ruchu i często zdarza się wtedy wydarzenie które potrafi niekiedy przeorientować sytuację na planszy.
Dłuższa gra na 4 osoby.
Gdy przepisy będą już znane to można prawie od razu przesiąść się na nowszą grę ale o bardziej zamierzchłych czasach jaką jest Genesis.
Mogę ci przesłać swoje tłumaczenia to się szybciej zorientujesz czy ci przypasuje.
Świetnie i rzeczowo, dziękuję. Odpowiadają mi te gry, o których wspomniałem i byłem ciekaw zasad, zwłaszcza wplywu drobnych zasad na faktyczne szanse powodzenia w grze, zwłaszcza że mechanicznie czytałem, że jest podobnie, a Twoja wypowiedź mnie utwierdziła jeszcze w przekonaniu. Lubię takie gry, lubię przede wszystkim ten okres historii i kultury. Duży mankament to znaleźć egzemplarz, widziałem na forach po około 100 zł, raz taniej, raz drożej, ale generalnie to rzadko można spotkać. Taka cena mieści się dla mnie w granicach tzw. ryzyka kupny w ciemno, ale jeśli ją zdobędę, odezwę się w sprawie tłumaczeń dopiero, jednak dziękuję już teraz. O ile jeszcze taki Hanibal rvc był grany powszechniej (dochodzi wydanie PL planowane), o tyle już Pax Romana to produkt typowo niszowy, stąd znaleźć jakieś opinie realnych osób to już bardzo trudne.
Awatar użytkownika
Silver
Général de Division
Posty: 3535
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 104 times

Re: Pax Romana (GMT)

Post autor: Silver »

Neoberger zapytał mnie o porównanie gry z grą Genesis to przekopiowuję zapis który wpisywałem w innym wątku.
Tam przede wszystkim tzw Wschód ma najgorzej i gdy nie uda mu się w 1 turze czegoś zwojować to potem już nie ma szans (ostatnio graliśmy chyba razem jakieś 10 godzin (ale jakieś 7-8 tur max a można do 10) i od początku gry uzbierałem 1VP podczas gdy wszyscy inni mieli po kilkadziesiąt - ale grałem do końca).
Jak któraś strona jest osłabiona przez atak innych to jest dodatkowo podatna na niekorzystne wydarzenia (bo ma z reguły wtedy niską Stabilność) i już z tego stanu nie wygrzebie się bo nie ma funduszy na rozwój a nawet na uzupełnienie strat w wojskach.
Graliśmy 3 razy w wariant historyczny wojen Sukcesorów i za każdym razem Wschód nie mógł się rozwinąć ale też z powodu albo złych rzutów w bitwach albo siepiących właśnie tą stronę wydarzeń; a jako to wszystko zachodziło na początku rozgrywki to potem już Wschód nie miał żadnych szans na zwycięstwo.
Teraz jeszcze raz zagramy ale już z innym wariantem na rozgrywkę Wschodem.
O wiele bardziej asymetryczna niż Genesis. Kartagina ma możliwości rozwoju przede wszystkim w Hiszpanii i zabójcze są jej słonie i jak dobrze zadziałają to tez kawaleria. Rzym początkowo na słabej pozycji ale jak będzie miał trochę spokoju i pobuduje miasta to potem legiony o takiej samej cenie jak ciężka piechota a silniejsze dadzą znać o sobie a na dodatek od 3 tury sa liczone jakby miały w swoim składzie kawalerię. Grecja bardzo silna i rozprzestrzeniona ale może werbować przede wszystkim ciężką piechotę a jednostki kawaleryjskie to tylko jak bardzo się postara przez ekspansję ale raczej nie ma szans (na początku ma tylko 1 taka jednostkę i musi to szanować). Wschód bardzo podatny na wydarzenia Wojen Sukcesorów.
Niektóre karty bardzo mocno wpływające na rozgrywkę a niektóre prawie wcale.
Mimo wszystko mnie się gra ciekawiej niż w Genesis.
Chętnie bym kupił inną grę bazującą na tych przepisach ale chyba takiej nie ma.
Awatar użytkownika
Teufel
Legatus Legionis
Posty: 2424
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:55
Lokalizacja: Stadt Thorn/Festung Posen
Has thanked: 17 times
Been thanked: 53 times

Re: Pax Romana (GMT)

Post autor: Teufel »

Jesteśmy po kolejnej rozgrywce w Pax Romana. Ja dowodziłem Rzymem, Wujaw Grecją, Marcin Wschodem, Rafał Kartaginą, scenariusz ultrahistoryczny Egipt jest samodzielny.
Nastąpiła bardzo pouczająca i ciekawa rozgrywka. Pokrótce
1. Etap Wschód zajmuje większość prowincji w Azji, Grecja Pryrrusem atakuje kapuę niszcząc ją i zajmuje Syrakuzy. Kartagina przerzuca siły do Hiszpani zaczyna kolonizację. Rzym traci wodza i kolonizuje Galię Narbonensis.
2. Etap Generalnie bez większych zmian, Wschód się wzmacnia Kartagina kontynuuje z sukcesem kolonizację prawie całej Hiszpanii, Grecja trzyma Tarent idzie na Bałkany, Rzym Zajmuje 2 prowincje Recja- Noricum.
3. Etap było dużo kart barbarzyńców, niewiele się dzieje. Rzym próbuje ubic Tarent odchodzi po nieudanej walce. Wschód próbuje nieudanego ataku na Egipt.
4. Etap Rzym dostaje elitarnego wodza i udaje się mu zająć Tarent. Kartagina ze zmiennym skutkiem kolonizuje Akwitanię, tracąc siły na walki z lawiną Germanów. Wschód wyczyszcza całą Azję z rąk Greków, ma sojusz z Pergamonem, nie decyduje się na tak przez Morze Egejskie, chociaż Grek wystawia na przynętę puste Ateny (mając kare strat morskich). Rzym działa wskutek wojen sukcesorów Egiptem robiąc różne zagrania tworzące zagrożenie dla sąsiadów oraz likwiduje obecność grecką w 2 prowincjach bałkańskich.
5. Etap Wschód gromadzi siły do decydującej walki z Egiptem, Grecja też się zbroi ale odbicie Tarentu jest iluzją. Kartagina wykonuje karkołomny atak na Miasto rzym z ochroną 8 BP pomimo 2 ataków miasto wytrwało... Rzym przechodzi do kontry ma ostatnią aktywację w dwóch kolejnych bitwach ubija do nogi armię Kartaginy, stolica jest pusta, więc ich 2 armia ledwo co zdąża do miasta. W Hiszpanii nie ma ani jednego żołnierz punickiego. Po etapie zbrojeń Rzym jest już bardzo potężny ma około 100 BP a po zajęciu Hiszpanii przychód z około 40 talentami na etap ... wylosowałem też dwóch elitarnych wodzów 3-6 i 4-5.
Nadmienię, że zgodnie z wersja Polibiusza to Punijczyk złamał zasady rozejmu, dotąd nie był ani razu atakowany przez Rzym (wprost ;) ).
Przerwaliśmy grę z uwagi na jasność sytuacji. Punktacja była w miarę wyrównana do 5-8 pkt różnicy. Kartagina przestałaby istnieć w następnym etapie w Hiszpanii i na Sardynii.
Gra jest tak skonstruowana, że dwaj słabsi gracze Grecja i Kartagina, muszą jak najdłużej haltować Rzym. To jednak zależy od Wschodu na ile pozwoli na tę sytuację, żeby w odpowiednim momencie po wykrwawieniu Grecji, zajął ją i Bałkany co z chwilą zajęcia Egiptu pozwoli mu na podjęcie próby powstrzymania Rzymu. Działanie jak ZSRR 17.IX.39r. jest jedną z podstaw strategii w tej grze ;) Kartagina to zdecydowania najsłabsza nacja.
Gra jest dość oczywista i prosta, wbrew wielu głosom, jakie czyta się w różnych miejscach. Kolejność aktywacji, karty i wojenne szczęście to klucz.
Legiony i ja mamy się dobrze.
Awatar użytkownika
Silver
Général de Division
Posty: 3535
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 104 times

Re: Pax Romana (GMT)

Post autor: Silver »

Już nie pamiętam szczegółów moich rozgrywek, ale to chyba Wschód miał najmniejsze szanse na powodzenie w drodze do wygranej - czy były to najmniej liczne siły czy ekonomia?
Awatar użytkownika
Teufel
Legatus Legionis
Posty: 2424
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:55
Lokalizacja: Stadt Thorn/Festung Posen
Has thanked: 17 times
Been thanked: 53 times

Re: Pax Romana (GMT)

Post autor: Teufel »

Tematy z bgg odnośnie Paxa wskazują na zupełnie odwrotną tendencję. To Wschód wygrywa najczęściej. Potencjalnie ma ku temu najlepsze możliwości. Szybkie zduszenie Egiptu i zdominowanie Azji pozwala na bezkarne paroetapowe budowanie miast i wystawianie gigantycznych armii, nawet ta tabelka babilońska nie jest taka zła, można tam równie dobrze dostać dużo talentów. Absolutnie nie powinien doprowadzać do większego konfliktu z Grecją poza wyczyszczeniem ich z okolic Efezu w pierwszej połowie gry. Niech ich Rzymianie rozbijają. A potem kości i karty zdecydują.
Legiony i ja mamy się dobrze.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Starożytność i średniowiecze”