Great Battles of Sertorius - Anas River

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące starożytności i średniowiecza.
Awatar użytkownika
Teufel
Legatus Legionis
Posty: 2424
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:55
Lokalizacja: Stadt Thorn/Festung Posen
Has thanked: 17 times
Been thanked: 53 times

Great Battles of Sertorius - Anas River

Post autor: Teufel »

Mój stary odkopany aar z gry Great Battles of Julius Caesar: Civil Wars (GMT Games), z dodatkiem C3i Sertorian War.

Bitwa nad rzeką Anas 79 r. p.n.e. albo 675 a.u.c., jak kto woli. Wojna sertoriańska w Hiszpanii.
Po udanym lądowaniu z Mauretanii i pobiciu pretora Thoriusza, Sertoriusz zaczął szkolić Iberów do walki w legionach, w ciągu zimy miał już 3 "legiony."
Rzymianie zebrali 4 legiony i ruszyli na Banitę pod wodzą Memmiusza.
Przewaga liczebna i jakościowa piechoty jest po stronie Republikanów, Sertoriusz przeważa w jeździe i siłach lekkich.

Memmiusz liczy na swoje 4 kohorty weteranów (po 1 na legion), które zadają podwójne obrażenia w stosunku do każdego w tej bitwie...

Setup (obóz nie istnieje). Na górze siedzą sertorianie.
Obrazek

I Etap, Republikanie spokojnie idą do przodu. Sertoriusz wyciąga skrzydła, udaje mu się wybić całe lewe skrzydło konnych Memmiusza (aż 1 żeton :) ).

II Etap, Nieuniknione rozszerzanie szyków Rzymian. Harce łuczników i procarzy prawie zakończone bo większość już uciekła na tyły (tj. nie ma ich na planszy).

III Etap, Republikanie niewiele mogą robić, bo są momentowani 5 i 6tkowymi dowódcami sertorian. Próbują dotrzeć jak najszybciej do wzgórz gdzie czeka na nich sporo punktów do ugrania, czyli słaba piechota hiszpańska (TQ-5).

IV Etap, Republikanie zaczynąją okrążać lekkie siły sertoriusza na ich lewym skrzydle. Niestety momentował udanie Herreniusz (sertorianin), co nie pozwala na żadne momenta 4 i 5tkowym Rzymianom. Udało im się dorwać 2 kohorty z hiszpańskiego zaciągu, próbowali dobić Numidów, ale w wyniku beznadziejnych rzutów na TQ-check, 3 kohorty Republikanów zbiegło z pola walki (mając wcześniej już nieco niespójne szyki). Numidzi tylko splunęli na przerażonych wrogów...

Koniec walki
Obrazek

Bitwa zakończona w 4 etapie, trwała około 2 godzin ( 45 żetonów na 55).
Republikanie stracili 9 kohort, całą jazdę w postaci 3 al lansjerów galijskich, oraz prawie wszystkie auksylia, będzie tego ze 2 kohorty. Sertoriusz utracił 2 kohorty piechoty, 400 Numidów i kilkuset ludzi w jednostek lekkich. Luzytanie to uzupełnią :)
Nadmienię, że Memmiuszowi (inicjatywa 5), nie udał się żaden przechwyt, oraz momentum. A Sertoriuszowi wszystkie oprócz jednego. Rzymianie powinni byli iść jak najszybciej pod górę, nie zważając na straty za powtórne ruchy, nie zdążyli...
Z kolei problemem dla Setoriusza było to jak nie uwikłać sił lekkich w walkę z kohortami, jak wiadomo, po ataku na legion, nie mogliby odejść z SK. Odskakiwanie sił lekkich zaraz po odrywaniu pojedynczych oddziałów okazało się słuszną taktyką :).
Historia widać lubi się powtarzać...

:)
Obrazek

c.d.n. (miesiąc po bitwie sługa budzi Pompejusza, zaraz ważne zebranie w senacie w sprawie wydarzeń w Hiszpanii Dalszej, a jak wiadomo dowodzi tam ta "stara baba" Metellus, więc trzeba kogoś kompetentnego)...
Legiony i ja mamy się dobrze.
Awatar użytkownika
RyTo
Major
Posty: 1165
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 22:14
Lokalizacja: Kraków

Post autor: RyTo »

Pytanie w związku z taktyką w grze. Czytaj, "mam pomysła". Wcale nie musi się sprawdzić. Ale.

Jeśli dowódcy republikańscy są słabsi, a sertorianie "późniejsi" w etapie - to może nie rozszerzać szyku w podejściu, lecz przeciwnie - zewrzeć żetony w ciasną, zbitą ławę. Minus - jak zaczną uciekać z przodu lub boku, to przez swoich. Jednocześnie przeciwnik nie ma się przez co przebijać - bo za jednym kołkiem drugi koł...

Tymczasem republikanie liniami się podsuwają i uderzają w jednym konkretnym miejscu szyku Sertoriusza. Bum :)
As-tu le cauchemar, Hoffmann?
Awatar użytkownika
Teufel
Legatus Legionis
Posty: 2424
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:55
Lokalizacja: Stadt Thorn/Festung Posen
Has thanked: 17 times
Been thanked: 53 times

Post autor: Teufel »

Hmm, do sprawdzenia, chociaż tu akurat dowódcy są podobni dość, tylko na skrzydłach i w głównodowodzącym przeważają buntownicy. Ponadto sertoriusz ma trzech 2kowych legatów a Rzym czterech. Więc zaczyna się mniej więcej równocześnie.
Inny pomysł to rozcięcie na pół sił Sertorian. 2 legiony prawoskrzydłowe republikan pilnują Sertoriusza (chociaż on może się łatwo przemieszczać), a 2 lewe tłuką samotny legion sertorian i auksylia hiszpańskie.
Ale zawsze możemy spróbować przetestować Twój pomysł :)
Legiony i ja mamy się dobrze.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2490 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Nie znam za bardzo tej gry, ale dorzucę swoje trzy grosze ;) .

Pierwsze co mi przyszło do głowy to wykorzystanie obozu w prawym górnym rogu. Gdyby armia po prawej cofnęła się nieco, część linii byłaby osłonięta umocnieniami obozowymi, co ułatwiłoby obronę. Nie wiem czy to możliwe i na ile początkowy układ sił jest sztywny?
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Teufel
Legatus Legionis
Posty: 2424
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:55
Lokalizacja: Stadt Thorn/Festung Posen
Has thanked: 17 times
Been thanked: 53 times

Post autor: Teufel »

Obóz nie istnieje :)
Legiony i ja mamy się dobrze.
Awatar użytkownika
wujaw
Général de Brigade
Posty: 2075
Rejestracja: sobota, 11 marca 2006, 11:15
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Post autor: wujaw »

Czyli stary numer GBoH : "wykorzystaj mapę taką, a taką ignorując rzekę, obóz i parę innych drobiazgów" :lol:
Numerem 1 jest w tej dziedzinie jest bitwa morska w Zatoce Biskajskiej z Cezara : Conquest of Gaul, gdzie należy wyobrazić sobie, że ląd to morze.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2490 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Tak, w War Galley dość częsta "zagrywka" ze strony wydawcy/autora, ale jak widać dałem się "nabrać" mimo obznajomienia z podobnymi grami tego wydawnictwa :) .
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Starożytność i średniowiecze”