[AAR] Grunwald 1410 (Dragon), klub Agresor 2-3.04.2011

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące starożytności i średniowiecza.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43386
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3948 times
Been thanked: 2515 times
Kontakt:

[AAR] Grunwald 1410 (Dragon), klub Agresor 2-3.04.2011

Post autor: Raleen »

AAR - partia Leyas vs Raleen, rozegrana w klubie Agresor 2-3.04.2011

Niżej roboczy raport z naszej rozgrywki z Leyasem w stary, dobry "Grunwald 1410" wydawnictwa Dragon. Graliśmy 2 i 3 kwietnia 2011 roku w klubie Agresor. Gra powinna być większości wargamerów dobrze znana, jako że to klasyka klasyki, nie będę się więc rozpisywał, myślę, że zdjęcia pokażą rozgrywkę krok po kroku, a to jest zawsze najlepsze rozwiązanie (przypominam o powiększeniu zdjęć, działającym po kliknięciu na dane zdjęcie). Fotografowałem niemal bez wyjątku po każdej fazie walki, a zatem dwa zdjęcia powinny przypadać na jeden etap. Wyjątkiem są zdjęcia mniejszych fragmentów planszy (te pod koniec relacji). Leyas grał Krzyżakami, ja armią polsko-litewską.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Rozgrywka zakończyła się kapitulacją strony krzyżackiej. Strona polsko-litewska miała w chwili zakończenia gry 100 punktów zwycięstwa, Krzyżacy - 49 punktów zwycięstwa. Zatem wielkie zwycięstwo. Spośród dowódców polegli, po stronie krzyżackiej - Wallenrode, u Polaków - Krystyn. Największe straty Krzyżacy ponieśli na skrzydle litewskim. Tam też najwcześniej rozgorzały walki. Najpóźniej weszło do walki centrum. W ostatnim etapie naszej rozgrywki zwarły się ze sobą chorągwie Wielka i 1-sza Krakowska. Jeśli chodzi o przebieg walk muszę wspomnieć o wyjątkowej skuteczności krzyżackich bombard i kuszników, zwłaszcza w pierwszych dwóch etapach dosłownie rozstrzelali niemal wszystko co weszło w ich zasięg.

Na koniec podziękowania dla Leyasa za ciekawą rozgrywkę. Na tle różnych graczy, z którymi miałem okazję ostatnimi czasy się zetknąć nad planszą tej gry, radził sobie dobrze.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Leyas
Kasztelan
Posty: 826
Rejestracja: poniedziałek, 15 lutego 2010, 15:48
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 23 times
Been thanked: 13 times

Post autor: Leyas »

Od siebie mogę dodać, że była to moja pierwsza rozgrywka od dawien dawna. Już na samym starcie popełniłem "mały" błąd - mianowicie nie skierowałem kilku chorągwi Gości Zakonu w lewą stronę. Taki manewr przeprowadzili za to Litwini. Byli oni tak naprawdę decydującą siłą w tej partii i można powiedzieć, że to oni doprowadzili do zwycięstwa sprzymierzonych. Szczególnie dobrze sobie radzili z Gośćmi Zakonu - praktycznie do połowy naszej gry, a może i dalej tylko oni ginęli (nie liczę piechoty i bombard).

Podczas samej rozgrywki popełniłem poza tym kilka innych błędów - których skutkiem była utrata przynajmniej kilku chorągwi. Dwie oddałem za możliwość przeprowadzenia ataku i próby eliminacji samego Witolda. Niestety dla mnie, akcja nie powiodła się. Ale jak to mówią: "jest ryzyko, jest zabawa" ;).

Poza tym grałem chyba zbyt asekuracyjnie, jednak nie chciałem iść na żywioł bo to mogło się skończyć jeszcze szybszym zwycięstwem sprzymierzonych.
Walki w centrum zaczęły się praktycznie pod sam koniec rozgrywki. Z kolei na prawym skrzydle Krzyżaków praktycznie nic się nie działo przez całą grę (jedynie nieustanne przepychanki koło wsi Łodwigowo i w okolicach tamtejszych bagien).

Na skrzydle Gości niezapomnianych emocji dostarczyła jazda tatarska, która przedarłszy się przez obszar walk penetrowała tyły krzyżackie ;). Jedna z chorągwi pościgowych utonęła nawet na bagnach :D, ale w końcu Tatarzy zostali dopadnięci.

Dziękuję Ryśkowi za rozegraną partię. Na pewno dostałem nauczkę jak nie należy grać Krzyżakami, ale jednocześnie jak należy grać sprzymierzonymi :).
Ave Caesar... Fame & Glory
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43386
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3948 times
Been thanked: 2515 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Zauważyłem, że manewr litewski na skrzydle wyraźnie "zaskoczył" :) . Oj, ta jedna biedna chorągiew Tatarów, ile ona tam wyczyniała grasując po tych bagnach, i aż 4 ciężkie chorągwie krzyżackie za nią poszły, żeby ją dopaść. Jedna się potopiła i druga też miała spore szanse, gdybyś jedynki nie rzucił przy walce na +5 :) . Ale mimo wszystko spełniła swoją rolę. Natomiast muszę powiedzieć, że być może powinienem trochę aktywniej zaatakować, na dłuższym odcinku, bo widziałem, że z początku przerzucałeś siły na skrajne lewe skrzydło i tym samym ratował się przed okrążeniem i zawinięciem flanki. To jednak mogłoby doprowadzić do poważnych strat u mnie, gdybyś zagrał trochę aktywniej.

Pod Łodwigowem wbrew pozorom sporo się działo, to znaczy ja często bywa, że je obchodzę od strony lasu, ale tam niestety ustawiłeś prawdziwą linię zaporową z krzyżackiej piechoty, a biorąc pod uwagę jak Ci szły rzuty na ostrzał, nie mogłem ryzykować aż tak bardzo. Tak, że jeśli chodzi o ten odcinek całkowicie prawie mnie zatrzymałeś, dopóki nie nadeszła polska piechota. Zwykle tam staram się działać. W centrum, dopóki wilcze doły są niezdjęte, i jeśli nie ma ich jak zdjąć, aż tak się nie spieszę, chociaż rzeczywiście, mogłem trochę szybciej działać.

Mimo wszystko dzielnie stawałeś, gdybyś bardziej trzymał Litwinami wyrównaną linię, nie dał sobie zawinąć flanki i trochę inaczej atakował w pewnych momentach, byłoby zupełnie dobrze. Natomiast pod koniec muszę wspomnieć, że bardzo ładnie udało mi się chyba wykorzystać pościg w kolumnach tzn. możliwość dołączania do pościgu dalszych oddziałów tak samo ukierunkowanych.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Paweł Sulich
Podporucznik
Posty: 413
Rejestracja: wtorek, 7 listopada 2006, 10:16
Lokalizacja: Józefów
Been thanked: 3 times

Post autor: Paweł Sulich »

Ta gra jest - i słusznie! - nieśmiertelna :)
Szkoda, że na koniec nie ma zdjęcia ze stratami. A ile Wam zeszło etapów?
Awatar użytkownika
Leyas
Kasztelan
Posty: 826
Rejestracja: poniedziałek, 15 lutego 2010, 15:48
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 23 times
Been thanked: 13 times

Post autor: Leyas »

Z tego co pamiętam to straty sprzymierzonych były chyba takie:

6 jazd tatarskich
1 piechota polska
1 piechota litewska
5 jazd litewskich
5 jazd polskich
no i Krystyn ;)

Co do Krzyżaków to chyba razem ok. 20 chorągwi utracili - połowa to Goście, no i kilka piechot (6-8?), 6 bombard (nie punktowane), Wallenrode.

A etap? Hmm, chyba coś koło 12... Rysiek ma lepszą pamięć na pewno ;).
Ave Caesar... Fame & Glory
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43386
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3948 times
Been thanked: 2515 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Zgadza się, krzyżackich jazd zostało wyeliminowanych w sumie zdaje się 22. W większości Goście, zresztą jak popatrzysz po planszy na ostatnim zdjęciu, Gości prawie nie ma.

Reszta - tak jak podał Andrzej. Etap też tak kojarzę, że koło 12-tego. Przy zdjęciach mogło mi coś umknąć, ale nie więcej niż 1 etap, w zasadzie robiłem regularnie.

Natomiast co do gry moja ogólniejsza refleksja jest taka: ile to razy słyszałem jaka ta gra jest statyczna, sam po części też tak uważałem, a tu wyszła zupełnie dynamiczna rozgrywka, głównie na skrzydle litewskim oczywiście. Ale zobaczcie na te zdjęcia gdzie są przybliżenia na wybrane fragmenty pola bitwy - tam najlepiej widać jak dynamiczna była sytuacja. A do tego jeszcze te wjazdy w linię krzyżacką wojsk polsko-litewskich, wchodzących kolumnami w pościgu pod koniec, by złamać krzyżacki szyk.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43386
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3948 times
Been thanked: 2515 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Ja jakby co chętnie pokuszę się o rewanż Koledzy, żeby nie było, że tylko stroną polsko-litewską idzie mi dobrze. Ale zauważyłem, że tak jak w "Bitwie na Polach Pelennoru", tutaj też wszyscy wolą grać siłami Ciemności ;) . Próba zmiany historii też zawsze była kuszącą perspektywą :) .

Na ile pamiętam rozgrywkę w Niepołomicach, była całkowicie odmienna pod jednym względem - Profes grał bardzo ofensywnie, ale przy tym wystawiając się w wielu miejscach, co stwarzało mu szanse zadania strat, chociaż sam też je ponosił i to bardzo duże. W tej grze z kolei Leyas był dość ostrożny, i kto wie, gdybym mu nie zawinął skrzydła i to bardzo wydatnie, mogłoby być różnie. Nieobrócenie chorągwi odwodowych w tą stronę na początku plus parę posunięć mogło tam trochę pomieszać szyki Zakonowi już na starcie.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Kristo.kk
Adjoint
Posty: 705
Rejestracja: poniedziałek, 14 lipca 2008, 18:50
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 4 times
Been thanked: 84 times

Re: [AAR] Grunwald 1410 (Dragon)

Post autor: Kristo.kk »

Partia Szturmo v Kristo.kk

Niestety nie zrobiliśmy ani jednego zdjęcia.
Postaram się przybliżyć naszą rozgrywkę ze względu na strategię jaką zastosował Szturmo.

Pozwolę sobie wykorzystać zdjęcie zrobione przez innego gracza.

Od samego początku Polacy i Litwini ruszyli na swoja lewą flankę. Jedynie część prawego skrzydła wzmocniona odwodami wycofała się o kilka heksów w głąb lasu. Zadaniem tego zgrupowania było utrzymywanie gości zakonu na swoich pozycjach bez wdawania się z nimi w walki.
Ich obecność rzeczywiście była niepokojąca. Początkowo wysłałem tam część odwodów. Zapełniłem lukę między brzegiem mapy a pozycjami startowymi gości zakonu. Po pewnym czasie, widząc stagnacje Litwinów, odwody zostały zawrócone na drugie skrzydło.
W tym czasie Polacy okrążyli bagna na swoim skrzydle, oczyścili wilcze doły i zaczęli atakować wieś i piechotę przy niej stojącą. Zostałem wyparty za bagna. Widząc masę wojska gładko przechodzą przez bagna podjąłem decyzję o ściągnięciu wszystkiego do powstrzymania klina próbującego otworzyć wyłom. W ten wyłom miały wbiec bardzo szybkie wojska tatarskie i ruchliwi Litwini. Zostałbym wymanewrowany na otwartym terenie i rozproszony. Dramatyczny koniec był bliski.
Rozkład wojsk w tym czasie był niekorzystny dla Krzyżaków. Polacy w lesie w rogu mapy, Litwini na otwartym terenie za wsią, polskie odwody połączyły się i czekały w lesie. Litwini na przeciw gości czekają w gotowości.
Zakon został rozciągnięty w bardzo długą cieniutką linię od północnej krawędzi mapy do bagien na drugim skrzydle. Masą wojska przy bagnach i piechotą w lesie z kilkoma jednostkami jazdy. Miałem tu wszystkich trzech dowódców.
Walki w lesie okazały się bardzo krwawe dla Polaków. Piechota krzyżacka eliminowała jazdę polską i samą siebie. Przytrzymała atak na tyle, że Polacy utworzyli grubą skorupę.
Silniejsza jazda Krzyżacka rozpraszała i zmuszała do ucieczki odziały polskie, które przechodząc po swoich wywoływały kolejnych uciekinierów. Atak załamał się. Chciałem ostro zaatakować Litwinów stojących po drugiej stronie wsi, ale wszedłbym wtedy w kleszcze. Połączone odwody czekały w lesie na taką zagrywkę. Postanowiłem oddzielić uciekające lewe skrzydło polskie od Litwinów i odwodów długą linią i wykonać mord zbiorowy. Tu czas na grę się skończył.
Zakon wygrywał. To był dopiero 6 etap i bardzo wiele mogło się jeszcze wydarzyć. Widziałem śmiertelne ciosy w rozciągniętą linię krzyżacką. Niestety nie było nam dane nic więcej zrobić.
Załączniki

[Rozszerzenie jpg zostało wyłączone i nie będzie dłużej wyświetlane.]

Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43386
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3948 times
Been thanked: 2515 times
Kontakt:

Re: [AAR] Grunwald 1410 (Dragon)

Post autor: Raleen »

Śmiało sobie poczynaliście tak rzucając wszystko na skrzydło polskie. Z tego co zrozumiałem, szturmo grał stroną polsko-litewską. Ciekawe jakie on ma wrażenia.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Paweł Sulich
Podporucznik
Posty: 413
Rejestracja: wtorek, 7 listopada 2006, 10:16
Lokalizacja: Józefów
Been thanked: 3 times

Re: [AAR] Grunwald 1410 (Dragon)

Post autor: Paweł Sulich »

Szkoda, że nie mogliście grać dalej. Mogło być ciekawie na skrzydle Litwa-Goście, gdzie Krzyżacy nie mieli dowódców i stali cienką linią, ale dłuższą od litewskiej. Planowaliście obaj coś tam działać?
Awatar użytkownika
Kristo.kk
Adjoint
Posty: 705
Rejestracja: poniedziałek, 14 lipca 2008, 18:50
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 4 times
Been thanked: 84 times

Re: [AAR] Grunwald 1410 (Dragon)

Post autor: Kristo.kk »

Moje obawy co do losów Gości rosły z każdą jednostką wycofaną z tego skrzydła.
Linie tworzyły jednostki piechoty i bombardy. Było naprawdę cieniutko.
Czekałem na ruchy przeciwnika. Licząc na szybkie rozstrzygnięcie po polskiej stronie.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43386
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3948 times
Been thanked: 2515 times
Kontakt:

Re: [AAR] Grunwald 1410 (Dragon)

Post autor: Raleen »

To jak by szturmo poszedł Litwinami do przodu to by zrobił Gościom Zakonu z tyłka jesień średniowiecza. Ale grał pierwszy raz, więc Ci się upiekło...
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Kristo.kk
Adjoint
Posty: 705
Rejestracja: poniedziałek, 14 lipca 2008, 18:50
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 4 times
Been thanked: 84 times

Re: [AAR] Grunwald 1410 (Dragon)

Post autor: Kristo.kk »

Tak upiekło mi się. Ale skoro przeciwnik pozwala.
Dało się odczuć że w Litwę nie wierzy. Ciężko szło mu Polakami, widząc słabsze jednostki litewskie nie widział szans powodzenia.
Jego plan bardzo mi się spodobał. Trzeba by go dopracować i można wygrać Polakami w bardzo pięknym stylu.
Niestety koncentracja wojska zachęca Krzyżaków do szturmu na gruby front. Ucieczka kilku jednostek może zamienić się w paniczny odwrót. Mimo tego zagrożenia jest pięknie.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43386
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3948 times
Been thanked: 2515 times
Kontakt:

Re: [AAR] Grunwald 1410 (Dragon)

Post autor: Raleen »

Problem w tym, że przerzucanie zbyt wielu oddziałów na jeden odcinek tak dużo nie daje jak by się wydawało. Ogólna siła ataku na tym odcinku nie zwiększa się. A Krzyżacy najciężej mają jak się ich atakuje w kilku punktach i muszą walczyć rozciągnięci.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
szturmo
Carabinier
Posty: 20
Rejestracja: sobota, 15 października 2011, 23:30

Re: [AAR] Grunwald 1410 (Dragon)

Post autor: szturmo »

Grałem w Grunwald pierwszy raz i popełniłem kilka wynikających z braku doświadczenia błędów. Pierwszy błąd to pchanie ciężkiej jazdy do lasu, licząc, że przeleci zanim coś się zacznie. Drugi błąd to koncentrowanie masy sił na wąskim froncie w kilku rzutach. Trzeci to czekanie z jazdą litewską na sprzyjające warunki - najbardziej sprzyjające są na początku gry.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Starożytność i średniowiecze”