Nothing Gained But Glory (GMT)
- Khamul
- Lieutenant
- Posty: 524
- Rejestracja: niedziela, 22 stycznia 2006, 10:33
- Lokalizacja: Będzin
- Been thanked: 2 times
- Kontakt:
Re: Nothing Gained But Glory (GMT)
Jeżeli macie zamiar rozegrać wszystkie bitwy, to bardzo jestem ciekaw Malmö - czy to jest w ogóle grywalny scenariusz i jak sobie radzą przepisy dotyczące oblężenia.
strategie23pal - Sekcja Gier Strategicznych im. 23. Pułku Artylerii Lekkiej
Ośrodka Kultury w Będzinie
http://strategie23pal.blogspot.com/
Ośrodka Kultury w Będzinie
http://strategie23pal.blogspot.com/
- FortGier.pl
- Sous-lieutenant
- Posty: 357
- Rejestracja: niedziela, 29 października 2006, 10:34
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 17 times
Re: Nothing Gained But Glory (GMT)
Raleen nie dodał że drugi scenariusz graliśmy z zegarem szachowym, wydaje mi się, że to wpłynęło pozytywnie na tempo rozrywki, która przyśpieszyła x2 w drugim scenariuszu w stosunku do pierwszego.Raleen pisze:Powiem Ci, że wszystko zależy. O dziwo, pierwsza zeszła 4 godziny, ale odświeżałem sobie system, musiałem pokombinować, żeby się wyrobić. Czmielon się za to wybitnie nudził, bo tam nie miał Duńczykami za wiele roboty. Zaledwie 6 tur (etapów). Druga ma 16 etapów i zeszło około 5 godzin, może trochę dłużej. Zawsze trzeba uwzględnić to, że jak robię zdjęcia to schodzi trochę dłużej i czasami na sprawdzaniu pewnych rzeczy w zasadach (zwłaszcza po przerwie, jak są wątpliwości). Myślę, że dogramy do końca NGBG, żeby zobaczyć wszystkie scenariusze.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43395
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3969 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
Re: Nothing Gained But Glory (GMT)
Tak to jestem właśnie poganiany ostatnio, żeby szybciej się ruszać. Muszę chyba sobie poporównywać czas z innymi, bo do tej pory wydawało mi się, że nie wykonuję ruchów szczególnie długo. Wszystko zależy od gry oczywiście.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43395
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3969 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
Re: Nothing Gained But Glory (GMT)
Relacja z rozgrywki w scenariusz przedstawiający bitwę pod Warksow 18 stycznia 1678 (Czmielon vs Raleen, 03.05.2015)
Bitwa przedstawia starcie między siłami Koalicji (z Duńczykami na czele) i armia szwedzką. Historycznie zwyciężyli Szwedzi, i to z kretestem, stąd w scenariuszu szanse przechylone są na ich stronę, co odzwierciedlają punkty zwycięstwa - aby wygrać Szwedzi muszą zdobyć ich więcej niż Koalicja, czyli de facto muszą atakować.
Czmielon - Szwedzi, Raleen - Koalicja.
Rozstawienie początkowe przed bitwą. U dołu armia koalicyjna, u góry armia szwedzka. Obie strony rozdziela strumień, miejscami zabagniony, ale nie jest on trudną przeszkodą do przebycia. W środku mamy niewielkie bagna. Pod względem liczebnym siły obu stron są dość wyrównane, ale Szwedzi mają nieco lepsze jakościowo wojska, zwłaszcza jest to istotne w przypadku znajdującej się na skrzydłach kawalerii, oraz posiadają trzy baterie artylerii (Koalicja posiada jedynie artylerię regimentową, która może wspierać bezpośrednio walkę oddziałów i nie jest w stanie prowadzić walki na dystans). Historycznie to właśnie szwedzka artyleria i jej operatywność zdecydowały o zwycięstwie
Szwedzi przeprowadzili swoją artylerią ostrzał wysuniętych jednostek kawalerii koalicyjnej, a następnie ruszyli do przodu swoim centrum i lewym skrzydłem. Po drodze muszą jednak przebyć strumień, który dezorganizuje szyk przekraczających go oddziałów i wystawia je na atak przeciwnika. Jazda koalicyjna zdołała się szczęśliwie zebrać, reszta armii wykonuje póki co jedynie nieznaczne ruchy, gdyż zajmuje dobrą pozycję
Widząc przed sobą zdezorganizowane jednostki szwedzkie, koalicyjna kawaleria, po uzyskaniu kolejnych aktywacji postanowiła zaatakować i szarżując z góry zniszczyła dwie jednostki szwedzkie, a trzecią zmieszała i odrzuciła do tyłu. Sama jednak wpadła w dolinkę ze strumieniem i uległa dezorganizacji. Szwedzi kontratakowali ostatnią sprawną jednostką kawalerii, jaka im pozostała, ale jej atak nie powiódł się. Wkrótce na prawym skrzydle pojawił się duński głównodowodzący, który zaczął porządkować koalicyjną kawalerię. Wcześniej Szwedzi wykonali inne, brzemienne w skutkach posunięcie: zaprzodkowali wszystkie trzy baterie artylerii, sądząc że nie będą one miały do czego strzelać i że trzeba je jak najszybciej pchnąć do przodu. W wyniku sukcesu koalicyjnej kawalerii w walce nad strumieniem okazało się, że działa osłaniają tylko dwie częściowo rozbite jednostki kawalerii i że są one zagrożone. W związku z zaistniałą sytuacją, nie widząc innego wyjścia, Szwedzi zaczęli przerzucać całe prawe skrzydło kawaleryjskie na lewą stronę, by osłonić działa i rozbić zwycięskie oddziały kawalerii Koalicji. Posunięcie to stało się dla armii koalicyjnej sygnałem do ogólnego ataku. Widząc, że prawe skrzydło szwedzkie odchodzi do tyłu, lewe skrzydło koalicyjne przeprawiło się przez strumień i zaczęło od prawej flanki obchodzić Szwedów, do przodu ruszyła również znajdująca się w centrum piechota.
W tym momencie (w 2 etapie) Szwedzi poddali rozgrywkę nie widząc szans na zwycięstwo.
Zaraz po tym rozpoczęliśmy kolejną rozgrywkę, która tym razem potrwała dłużej. Relację z niej zamieszczę niedługo na Portalu.
Bitwa przedstawia starcie między siłami Koalicji (z Duńczykami na czele) i armia szwedzką. Historycznie zwyciężyli Szwedzi, i to z kretestem, stąd w scenariuszu szanse przechylone są na ich stronę, co odzwierciedlają punkty zwycięstwa - aby wygrać Szwedzi muszą zdobyć ich więcej niż Koalicja, czyli de facto muszą atakować.
Czmielon - Szwedzi, Raleen - Koalicja.
Rozstawienie początkowe przed bitwą. U dołu armia koalicyjna, u góry armia szwedzka. Obie strony rozdziela strumień, miejscami zabagniony, ale nie jest on trudną przeszkodą do przebycia. W środku mamy niewielkie bagna. Pod względem liczebnym siły obu stron są dość wyrównane, ale Szwedzi mają nieco lepsze jakościowo wojska, zwłaszcza jest to istotne w przypadku znajdującej się na skrzydłach kawalerii, oraz posiadają trzy baterie artylerii (Koalicja posiada jedynie artylerię regimentową, która może wspierać bezpośrednio walkę oddziałów i nie jest w stanie prowadzić walki na dystans). Historycznie to właśnie szwedzka artyleria i jej operatywność zdecydowały o zwycięstwie
Szwedzi przeprowadzili swoją artylerią ostrzał wysuniętych jednostek kawalerii koalicyjnej, a następnie ruszyli do przodu swoim centrum i lewym skrzydłem. Po drodze muszą jednak przebyć strumień, który dezorganizuje szyk przekraczających go oddziałów i wystawia je na atak przeciwnika. Jazda koalicyjna zdołała się szczęśliwie zebrać, reszta armii wykonuje póki co jedynie nieznaczne ruchy, gdyż zajmuje dobrą pozycję
Widząc przed sobą zdezorganizowane jednostki szwedzkie, koalicyjna kawaleria, po uzyskaniu kolejnych aktywacji postanowiła zaatakować i szarżując z góry zniszczyła dwie jednostki szwedzkie, a trzecią zmieszała i odrzuciła do tyłu. Sama jednak wpadła w dolinkę ze strumieniem i uległa dezorganizacji. Szwedzi kontratakowali ostatnią sprawną jednostką kawalerii, jaka im pozostała, ale jej atak nie powiódł się. Wkrótce na prawym skrzydle pojawił się duński głównodowodzący, który zaczął porządkować koalicyjną kawalerię. Wcześniej Szwedzi wykonali inne, brzemienne w skutkach posunięcie: zaprzodkowali wszystkie trzy baterie artylerii, sądząc że nie będą one miały do czego strzelać i że trzeba je jak najszybciej pchnąć do przodu. W wyniku sukcesu koalicyjnej kawalerii w walce nad strumieniem okazało się, że działa osłaniają tylko dwie częściowo rozbite jednostki kawalerii i że są one zagrożone. W związku z zaistniałą sytuacją, nie widząc innego wyjścia, Szwedzi zaczęli przerzucać całe prawe skrzydło kawaleryjskie na lewą stronę, by osłonić działa i rozbić zwycięskie oddziały kawalerii Koalicji. Posunięcie to stało się dla armii koalicyjnej sygnałem do ogólnego ataku. Widząc, że prawe skrzydło szwedzkie odchodzi do tyłu, lewe skrzydło koalicyjne przeprawiło się przez strumień i zaczęło od prawej flanki obchodzić Szwedów, do przodu ruszyła również znajdująca się w centrum piechota.
W tym momencie (w 2 etapie) Szwedzi poddali rozgrywkę nie widząc szans na zwycięstwo.
Zaraz po tym rozpoczęliśmy kolejną rozgrywkę, która tym razem potrwała dłużej. Relację z niej zamieszczę niedługo na Portalu.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43395
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3969 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
Re: Nothing Gained But Glory (GMT)
Bitwa pod Warksow (1678) - relacja z rozgrywki na Portalu Strategie:
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=121
Tym razem pełna rozgrywka przeprowadzona od początku do końca (rozegraliśmy wszystkie 14 etapów scenariusza).
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=121
Tym razem pełna rozgrywka przeprowadzona od początku do końca (rozegraliśmy wszystkie 14 etapów scenariusza).
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Khamul
- Lieutenant
- Posty: 524
- Rejestracja: niedziela, 22 stycznia 2006, 10:33
- Lokalizacja: Będzin
- Been thanked: 2 times
- Kontakt:
Re: Nothing Gained But Glory (GMT)
Po wczorajszej rozgrywce z Krajarkiem dwa pytania mnie naszły:
1. W sytuacji gdy mamy wzgórze "uformowane" za pomocą gentle sloope, blokuje ono widoczność?
2. Casualty Threshold - jednostka o morale 6 i liczebności 3 poniosła 1 stratę. Automatycznie przechodzi na poziom niżej morale ze znacznikiem Casualty Threshold zgodnie z 12.5. Pytanie czy dodatkowo i tak rzucamy test na morale zgodnie z 10.6.2. Morale chcecks, czy wystarczy już ten jeden stracony poziom?
1. W sytuacji gdy mamy wzgórze "uformowane" za pomocą gentle sloope, blokuje ono widoczność?
2. Casualty Threshold - jednostka o morale 6 i liczebności 3 poniosła 1 stratę. Automatycznie przechodzi na poziom niżej morale ze znacznikiem Casualty Threshold zgodnie z 12.5. Pytanie czy dodatkowo i tak rzucamy test na morale zgodnie z 10.6.2. Morale chcecks, czy wystarczy już ten jeden stracony poziom?
strategie23pal - Sekcja Gier Strategicznych im. 23. Pułku Artylerii Lekkiej
Ośrodka Kultury w Będzinie
http://strategie23pal.blogspot.com/
Ośrodka Kultury w Będzinie
http://strategie23pal.blogspot.com/
Re: Nothing Gained But Glory (GMT)
Ad.1.
Nie blokuje. 10.9.2 .... Elevations defined by Gentle slopes never block LOS.
Ad.2.
Robimy MC względem obniżonego poziomu morale (12.5.2 ... If a unit reaches its Casualty Threshold in the same fire combat that calls for a MC, make the MC against the lower Morale.)
Nie blokuje. 10.9.2 .... Elevations defined by Gentle slopes never block LOS.
Ad.2.
Robimy MC względem obniżonego poziomu morale (12.5.2 ... If a unit reaches its Casualty Threshold in the same fire combat that calls for a MC, make the MC against the lower Morale.)
- Khamul
- Lieutenant
- Posty: 524
- Rejestracja: niedziela, 22 stycznia 2006, 10:33
- Lokalizacja: Będzin
- Been thanked: 2 times
- Kontakt:
Re: Nothing Gained But Glory (GMT)
Tak myślałem, dzięki.
strategie23pal - Sekcja Gier Strategicznych im. 23. Pułku Artylerii Lekkiej
Ośrodka Kultury w Będzinie
http://strategie23pal.blogspot.com/
Ośrodka Kultury w Będzinie
http://strategie23pal.blogspot.com/
- Khamul
- Lieutenant
- Posty: 524
- Rejestracja: niedziela, 22 stycznia 2006, 10:33
- Lokalizacja: Będzin
- Been thanked: 2 times
- Kontakt:
Re: Nothing Gained But Glory (GMT)
Pytałem o całe wzgórze. Pytanie jak w ogóle traktować taki gentle slope, jako pofałdowanie terenu?
strategie23pal - Sekcja Gier Strategicznych im. 23. Pułku Artylerii Lekkiej
Ośrodka Kultury w Będzinie
http://strategie23pal.blogspot.com/
Ośrodka Kultury w Będzinie
http://strategie23pal.blogspot.com/
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43395
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3969 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
Re: Nothing Gained But Glory (GMT)
U nas czmielonowi też wyszło, że wzgórze z gentle slope w ogóle nie blokuje. Jakoś średnio to sobie wyobrażam przestrzennie, ale nie sprawdzałem szczegółowo przepisów.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43395
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3969 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
Re: Nothing Gained But Glory (GMT)
Co szok? Jakimś językiem facebookowo-smsowym zaczynasz operować
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Khamul
- Lieutenant
- Posty: 524
- Rejestracja: niedziela, 22 stycznia 2006, 10:33
- Lokalizacja: Będzin
- Been thanked: 2 times
- Kontakt:
Re: Nothing Gained But Glory (GMT)
W ostatni czwartek, na spotkaniu klubu gier w Dąbrowie Górniczej, rozegraliśmy z Krajarkiem bitwę pod Fehrbellin 1675 z systemu Musket and Pike. Ja „dowodziłem” wojskami szwedzkimi, natomiast Krajarek Prusami. Moim zdaniem to chyba jedna z najfajniejszych bitew całej serii, ukazująca jak mając bardzo dobrych dowódców (Prusy) i umiejąc ich wykorzystywać, można wręcz „zatańczyć” wokół przeciwnika (Szwedzi).
Rozpoczęło się od generalnego natarcia pruskiego na skrzydła wojsk szwedzkich. W pierwszym etapie wojska pruskie miały niesamowite szczęście w rzutach – trzy kontynuacje i bardzo duże straty zadane Szwedom. Linia szwedzka wygięła się niczym łuk przed wystrzałem… W kolejnej turze Prusacy nadal kontynuowali natarcie zadając Szwedom spore straty (pierwszy raz widziałem tyle udanych szarż na piechotę, które kończyły się eliminacją tej ostatniej), nigdzie jednak nie uzyskali zdecydowanego przełamania.
Trzeci etap był chyba przełomowy. Oddziały pruskie nadal prowadziły natarcie, jednak na prawym skrzydle znalazły się poza zasięgiem dowodzenia. Szwedzi ostatnimi dwoma jednostkami kawalerii postanowili przejść tutaj do kontrataku – udaje się, prawe skrzydło pruskie przestaje istnieć. Jednak główne natarcie pruskie poszło na drugie skrzydło i tutaj kawaleria szwedzka została przegoniona. Jednak moim zdaniem Krajarek popełnił błąd pchając się w tym miejscu swoim drugim mniejszym skrzydłem. Oddziały się wymieszały i wzajemnie sobie przeszkadzały. Chyba lepiej było spróbować przerzucić lewe skrzydło pruskie na „prawe skrzydło”.
Kolejny etap. Natarcie straciło impet, Krajarek nie wiedział za bardzo, co może zrobić. Zaproponowałem, aby zmienił rozkaz, przegrupował się, wszedł na moje tyły i zaatakował (ma dowódców i skrzydło kawaleryjskie, które dają modyfikację do zmiany rozkazów i kontynuacji -5!). Niestety nie udaje się, rozkaz szarża obowiązuje dalej i kolejne jednostki muszą atakować na wprost piechotę, co kończy się tragicznie… Po jednej aktywacji Krajarkowi udaje zmienić się rozkaz. Jednak na planszy sytuacja dla niego wygląda źle. Postanawiamy zakończyć rozgrywkę (Krajarek spieszył się już trochę do Ogniem i Mieczem).
Popełniłem tutaj błąd, bo zamiast doradzić Krajakowi wcześniej wycofanie, doradziłem kontynuację ataku (chociaż i tak nie udało mu się zmienić rozkazu). A jak później liczyłem punkty – wygrywał. Zadał mi ogromne straty. Nawet w momencie kończenia naszej rozgrywki był remis, także miał sporą szansę dociągnąć ten remis do końca, mi na planszy pozostała głownie piechota, którą ciężko w 3 pozostałych etapach byłoby mi dogonić jego kawalerię…
Mam nadzieję, że Krajarek nie zniechęcił się kolejną przegraną (która jednak, gdyby grać do końca, mogła być remisem)… Poza tym muszę przyznać, że Krajarkowi udało się nieźle rozkręcić jego klub gier – czułem się jak na jakimś konwencie, ponieważ tego samego dnia toczyły się rozgrywki chyba na trzech stołach w Ogniem i Mieczem i na jednym stole w Battlegroup Kursk. Tylko pozazdrościć…
Galeria na https://picasaweb.google.com/1098984171 ... llin167502
Powyższy tekst również na blogu http://strategie23pal.blogspot.com/2015 ... rowie.html
Rozpoczęło się od generalnego natarcia pruskiego na skrzydła wojsk szwedzkich. W pierwszym etapie wojska pruskie miały niesamowite szczęście w rzutach – trzy kontynuacje i bardzo duże straty zadane Szwedom. Linia szwedzka wygięła się niczym łuk przed wystrzałem… W kolejnej turze Prusacy nadal kontynuowali natarcie zadając Szwedom spore straty (pierwszy raz widziałem tyle udanych szarż na piechotę, które kończyły się eliminacją tej ostatniej), nigdzie jednak nie uzyskali zdecydowanego przełamania.
Trzeci etap był chyba przełomowy. Oddziały pruskie nadal prowadziły natarcie, jednak na prawym skrzydle znalazły się poza zasięgiem dowodzenia. Szwedzi ostatnimi dwoma jednostkami kawalerii postanowili przejść tutaj do kontrataku – udaje się, prawe skrzydło pruskie przestaje istnieć. Jednak główne natarcie pruskie poszło na drugie skrzydło i tutaj kawaleria szwedzka została przegoniona. Jednak moim zdaniem Krajarek popełnił błąd pchając się w tym miejscu swoim drugim mniejszym skrzydłem. Oddziały się wymieszały i wzajemnie sobie przeszkadzały. Chyba lepiej było spróbować przerzucić lewe skrzydło pruskie na „prawe skrzydło”.
Kolejny etap. Natarcie straciło impet, Krajarek nie wiedział za bardzo, co może zrobić. Zaproponowałem, aby zmienił rozkaz, przegrupował się, wszedł na moje tyły i zaatakował (ma dowódców i skrzydło kawaleryjskie, które dają modyfikację do zmiany rozkazów i kontynuacji -5!). Niestety nie udaje się, rozkaz szarża obowiązuje dalej i kolejne jednostki muszą atakować na wprost piechotę, co kończy się tragicznie… Po jednej aktywacji Krajarkowi udaje zmienić się rozkaz. Jednak na planszy sytuacja dla niego wygląda źle. Postanawiamy zakończyć rozgrywkę (Krajarek spieszył się już trochę do Ogniem i Mieczem).
Popełniłem tutaj błąd, bo zamiast doradzić Krajakowi wcześniej wycofanie, doradziłem kontynuację ataku (chociaż i tak nie udało mu się zmienić rozkazu). A jak później liczyłem punkty – wygrywał. Zadał mi ogromne straty. Nawet w momencie kończenia naszej rozgrywki był remis, także miał sporą szansę dociągnąć ten remis do końca, mi na planszy pozostała głownie piechota, którą ciężko w 3 pozostałych etapach byłoby mi dogonić jego kawalerię…
Mam nadzieję, że Krajarek nie zniechęcił się kolejną przegraną (która jednak, gdyby grać do końca, mogła być remisem)… Poza tym muszę przyznać, że Krajarkowi udało się nieźle rozkręcić jego klub gier – czułem się jak na jakimś konwencie, ponieważ tego samego dnia toczyły się rozgrywki chyba na trzech stołach w Ogniem i Mieczem i na jednym stole w Battlegroup Kursk. Tylko pozazdrościć…
Galeria na https://picasaweb.google.com/1098984171 ... llin167502
Powyższy tekst również na blogu http://strategie23pal.blogspot.com/2015 ... rowie.html
strategie23pal - Sekcja Gier Strategicznych im. 23. Pułku Artylerii Lekkiej
Ośrodka Kultury w Będzinie
http://strategie23pal.blogspot.com/
Ośrodka Kultury w Będzinie
http://strategie23pal.blogspot.com/
- Leliwa
- Hetman polny koronny
- Posty: 5300
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
- Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
- Has thanked: 39 times
- Been thanked: 256 times
Re: Nothing Gained But Glory (GMT)
Chciał napisać Shock.Raleen pisze:Co szok? Jakimś językiem facebookowo-smsowym zaczynasz operować
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.